Otwarcie sklepu Lidl przy pętli w Oliwie
Przed wojną luksusowy hotel, po wojnie przychodnia, dziś niszczejący budynek.
Powybijane szyby w oknach, próchniejące framugi i trawa wyrastająca z rynien - tak wygląda budynek dawnej przychodni w Oliwie, który od kilkunastu lat stoi pusty i niszczeje. Miasto zamierza sprzedać go wraz z działką i przylegającymi do budynku starej przychodni domami, kiedy tylko wykwateruje z nich mieszkańców.
- Huk był tak wielki, że serce stanęło mi w gardle! Wybiegłam z domu zobaczyć, co się dzieje, a to zawalił się sufit w starej przychodni. Wszystko działo się zaledwie kilka dni temu - opowiada pani Irena, mieszkająca nieopodal dawnej przychodni.
Budynek przy skrzyżowaniu ul. Poczty Gdańskiej i alei Grunwaldzkiej

Czy Oliwa to dzielnica, w której dba się o zabytki?
- A pamiętam jeszcze, jak chodziło się tam do lekarza. Chirurg był doskonały i bardzo obrotny - wspomina Benon Lisiński, który od lat 30. ub. wieku mieszka w Oliwie.
Obecnie budynek dawnej przychodni stoi pusty i niszczeje. Straszy powybijanymi szybami w oknach i próchniejącymi framugami. Miasto zapowiadało zbycie działki wraz z budynkiem jeszcze w 2010 r., jednak do dziś nie wystawiło nieruchomości na sprzedaż. Nadal trwa bowiem wykwaterowywanie mieszkańców parterowych domów przylegających do budynku dawnej przychodni.
- Szukamy dla nich innych lokali - tłumaczy Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
- Zostałam już tylko ja i syn. Nie mieszka się tu najlepiej, bo na ścianach grzyb, a syn od dziecka choruje na astmę - martwi się pani Irena (nazwisko do wiadomości redakcji).
Wykwaterowanie mieszkańców z domów, które razem z budynkiem dawnej przychodni stoją na jednej działce, to niezbędny warunek, który miasto musi spełnić, zanim sprzeda nieruchomości.
- Do sprzedaży ma iść cały kwadrat pomiędzy aleją Grunwaldzką, ulicami Ceynowy i Poczty Gdańskiej. Nastąpi to najprawdopodobniej na przełomie roku - zapowiada Piotrowski.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje w tym miejscu działalność usługowo-mieszkaniową. Nowy właściciel działki będzie musiał liczyć się także ze zdaniem wojewódzkiego konserwatora zabytków. Budynek dawnego hotelu jest bowiem pod jego opieką.
- Fasada musi zostać - mówi wprost dr Kwapiński, po czym dodaje: - Dopuszczalne są tylko zmiany we wnętrzu budynku.
Tomasz Strug, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Oliwa, ma nadzieję, że konserwator zabytków będzie czuwał nad budynkiem, który znajdzie się w posiadaniu nowego właściciela.
- Liczę, że budynek zostanie zagospodarowany w sposób godny Oliwy - mówi Strug.