• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego dawny ORP "Metalowiec" od lat stoi w porcie?

Jakub Gilewicz
17 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
ORP "Metalowiec" po wycofaniu ze służby w grudniu 2013 r. do dziś cumuje przy nabrzeżu Portu Wojennego Gdynia. ORP "Metalowiec" po wycofaniu ze służby w grudniu 2013 r. do dziś cumuje przy nabrzeżu Portu Wojennego Gdynia.

Zwycięzca przetargu, w którym wystawiono na sprzedaż dawne okręty rakietowe ORP "Metalowiec" i ORP "Rolnik", nie odebrał ich w wyznaczonym terminie. Innym razem zagraniczny klient chciał kupić obie jednostki, ale jego oferta nie spełniała wymogów formalnych. Chociaż Agencja Mienia Wojskowego wielokrotnie próbowała sprzedać wycofane ze służby okręty, nadal cumują one w gdyńskim porcie wojennym zobacz na mapie Gdyni.



Jaki los czeka dawne okręty rakietowe ORP "Metalowiec" i ORP "Rolnik"?

O dawnym okręcie rakietowym ORP "Metalowiec" zrobiło się głośno, kiedy zaczął nabierać wody, o czym pisaliśmy w poniedziałek.

Przeciek nastąpił na wysokości rufy. Jego przyczyną ostatecznie okazało się pęknięcie rury, którą doprowadza się wodę zaburtową do systemu przeciwpożarowego.

Do pęknięcia doszło prawdopodobnie podczas ostatnich mrozów, po czym lód stopniał i woda zaczęła dostawać się do wnętrza. Marynarze i strażacy przez półtorej doby starali się opanować sytuację.

Przeczytaj też: Trwa akcja ratowania dawnego okrętu ORP "Metalowiec"

- We wtorek ok. godziny 19 udało się całkowicie wypompować wodę i zabezpieczyć obiekt - podał kmdr ppor. Radosław Pioch, rzecznik 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej.
Koszt akcji szacowany jest na ok. 45 tys. zł. Poniesie go obecny właściciel dawnego okrętu, czyli Agencja Mienia Wojskowego. Były ORP "Metalowiec" nie był ubezpieczony.

- Nie ma przepisów prawa obligujących AMW do ubezpieczenia przekazywanego przez wojsko mienia - wyjaśnia Małgorzata Weber, rzecznik Agencji Mienia Wojskowego.

Najpierw służyły w Marynarce Wojennej, później przejęła je Agencja Mienia Wojskowego



Dawne jednostki "ORP Metalowiec" i ORP "Rolnik" od lat cumują przy nabrzeżu portu wojennego w Gdyni zobacz na mapie Gdyni. Zbudowane zostały w ZSRR jako małe okręty rakietowe i do służby w Marynarce Wojennej weszły odpowiednio w 1988 i 1989 r. Dołączyły do operujących już takich samych jednostek o nazwach ORP "Górnik" i ORP "Hutnik".

ORP "Metalowiec" był jednym z czterech okrętów rakietowych typu Mołnija na stanie Marynarki Wojennej. Prędkość maksymalna tych jednostek wynosiła 43 węzły, czyli prawie 80 km/godz. ORP "Metalowiec" był jednym z czterech okrętów rakietowych typu Mołnija na stanie Marynarki Wojennej. Prędkość maksymalna tych jednostek wynosiła 43 węzły, czyli prawie 80 km/godz.
Jednostki typu Mołnija (w kodzie NATO Tarantul I) miały długość niespełna 57 m, wyporność 455 ton, a ich zanurzenie wynosiło ponad dwa metry. Dużą zaletą tych okrętów była prędkość, bo osiągały aż 43 węzły, czyli prawie 80 km/godz.

Przeczytaj też: Historia Tarantul, czyli morskich bolidów Formuły 1 na Bałtyku

Każda z Tarantul była uzbrojona w cztery wyrzutnie pocisków woda-woda P-21/P-22 o zasięgu 80 km. Do tego posiadała działo kalibru 76,2 mm, dwa sześciolufowe działka przeciwlotnicze 30 mm oraz wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych.

Wycofanie ze służby ORP "Metalowiec" i ORP "Rolnik". Film archiwalny


Dwa starsze okręty rakietowe wycofano ze służby w 2005 r., a "ORP" Metalowca" i ORP "Rolnika" pod koniec 2013. Jednak - jak podaje Agencja Mienia Wojskowego - obie jednostki przekazano jej dopiero na przełomie lipca i sierpnia 2015 r. Po czym szybko zostały... sprzedane.

Firma kupiła okręty, ale ich nie odebrała



- Okręty zostały sprzedane przez Agencję Mienia Wojskowego już w pierwszym przetargu pisemnym, który odbył się w 2015 roku. Jednostki kupiła firma, która dysponowała odpowiednią koncesją na obrót tego rodzaju sprzętem. Ostatecznie jednak kontrahent nie odebrał zakupionych okrętów w wyznaczonym przez Agencję terminie, a AMW odstąpiła od umowy i naliczyła mu karę umowną - wyjaśnia Małgorzata Weber, rzecznik AMW.
AMW nie chce ujawniać nazwy firmy, która wygrała wtedy przetarg. Wiadomo natomiast, że cena wywoławcza każdej z jednostek wynosiła 650 tys. zł.

W ostatnim kwartale 2016 r. zorganizowano więc kolejny przetarg na sprzedaż dawnych okrętów, w którym - jak tłumaczy AMW - nie udało się jednak wyłonić nabywcy. Dlatego w połowie 2017 r. zaoferowano jednostki polskim i zagranicznym klientom w trybie sprzedaży poprzetargowej.

- Do AMW wpłynęła tylko jedna oferta (od klienta zagranicznego), która nie spełniła warunków formalnych i została odrzucona - podaje Małgorzata Weber.
Po czym w drugiej połowie 2017 r. ogłoszono łącznie cztery przetargi. W pierwszym cena wywoławcza za każdy były okręt wynosiła 825 tys. zł, a w czwartym 645 tys. zł. Nie było jednak chętnych na zakup.

Jaka przyszłość czeka dawne okręty rakietowe?



- Agencja aktualnie oczekuje na ofertę PGZ Stoczni Wojennej, która ma możliwość przeprowadzenia badań poszycia obu okrętów. Na podstawie ekspertyzy zostaną podjęte decyzje dotyczące dalszego losu obu jednostek. Możliwy jest demontaż wyposażenia, a następnie sprzedaż poszczególnych elementów obu okrętów - kończy Weber.

Miejsca

Opinie (116) 2 zablokowane

  • Orzel (1)

    Czemu nie mówi się o wybuchu pożaru na ORP Orzeł.

    • 1 1

    • Mówi się.

      Już dawno było o tym.
      A ostatnio info o przewidywanym końcu remontu w tym roku.

      • 1 0

  • ... (1)

    Prędkość maksymalna tych okrętów wynosiła 55 węzłów.

    • 1 2

    • Nieprawda

      45

      • 0 0

  • (1)

    Dlaczego PiS wstrzymał zakup nowych łodzi podwodnych z pociskami balistycznymi. Putin Macierence kazał?

    • 1 1

    • targują się

      o dolara...

      • 0 0

  • Elektryk

    Jak dziś pamiętam, na Metalu nie było układu gaszenia pożaru wodą zaburtową ? Puściły dławice na sterach w maszynce sterowej i rufa nabrała wody... ot i ktoś nie dopilnował swoich obowiązków. Prawda?

    • 2 0

  • siwadek

    tylko ten okret wie ile wody tam wychlano..

    • 1 2

  • heavy metal

    orp metalowiec powinien zostać przekazany nam, fanom muzyki heavy metal. żebyśmy użyli go do celów korsarskich, przy dźwiękach running wild ku chwale Rzeczypospolitej

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane