- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (275 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (217 opinii)
- 3 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (76 opinii)
- 4 Ugaszono pożar na budowie osiedla (184 opinie)
- 5 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (113 opinii)
- 6 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (15 opinii)
Dlaczego nie osusza się zbiorników na wypadek powodzi?
Po letnich ulewach zawsze wraca dyskusja o przygotowaniu Gdańska do największych opadów. Regularnie pojawia się pytanie, dlaczego nie osusza się zbiorników retencyjnych, by w razie ulewy mogły przyjąć więcej wody. Gdańscy melioranci tłumaczą na przykładzie zbiornika retencyjnego Srebrniki. , dlaczego nie można tak zrobić.
A gdyby padało intensywniej? Czy zbiorniki można opróżnić do "zera", przygotowując je na przyjęcie maksymalnej ilości wody?
Okazuje się, że nie. Powody są trzy: środowiskowe, proceduralne i techniczne.
Środowiskowe: martwe ryby, fetor, epidemia
Każdy zbiornik retencyjny (także zbiornik Srebrniki) jest jednym z elementów całego systemu. Osuszenie zbiornika spowodowałoby przerwanie ciągłości biologicznej w nim, a także w cieku poniżej niego.
- Najbardziej widocznym efektem takiego działania byłyby tysiące martwych ryb, zarówno w samym zbiorniku, jak i w cieku poniżej niego. Żeby napełnić opróżniony zbiornik, trzeba by zatrzymać bądź zmniejszyć przepływ poniżej gwarantowanego przepływu nienaruszalnego na cieku poniżej tego zbiornika. To spowodowałoby zamarcie życia biologicznego - mówi Agnieszka Kowalkiewicz ze spółki Gdańskie Wody.
Dodatkowym efektem takiego działania byłby długotrwały fetor z osuszonego koryta Strzyży, zagrożenie epidemiologiczne i intensywne namnażanie się insektów. Z całą pewnością byłoby to znacznym obciążeniem dla mieszkańców.
Proceduralne: odpowiedzialność karna za opróżnienie zbiornika do "zera"
Poziomem "zero" dla zbiorników retencyjnych jest tzw. minimalny poziom piętrzenia. To jeden z podstawowych parametrów zapisanych w dokumentacji dotyczącej zbiorników posiadających możliwość piętrzenia wody. Jest on określany w metrach nad poziomem morza (m n.p.m.) i podawany z dokładnością do 1 cm. Obowiązujące w tej chwili przepisy Ustawy prawo wodne oraz rozporządzenia branżowe nakazują utrzymywać poziomy piętrzenia zgodnie z obowiązującym dla danego zbiornika pozwoleniem wodnoprawnym przez cały okres jego eksploatacji.
Gdyby jednak melioranci zdecydowali się osuszyć zbiornik wbrew przepisom, ponieśliby za to odpowiedzialność karną.
Czytaj też: Gdańsk sprawnie walczył z lipcową z ulewą, ale potrzeba nowych zbiorników
Dla zbiornika Srebrniki minimalny poziom piętrzenia wynosi ok. 0,4 m. Z kolei maksymalny poziom piętrzenia to ok. 2,2 m. Pojemność retencyjna zbiornika mierzona jest od minimalnego poziomu piętrzenia do maksymalnego poziomu piętrzenia zbiornika.
W skrócie: na co dzień w zbiornikach utrzymywany jest poziom wymagany przez prawo, ale jednocześnie zapewniający maksymalną retencję w zbiorniku.
Techniczne: da się, ale trzeba by przebudować zbiornik
A gdyby ktoś uznał, że nieważny jest fetor na ulicach i epidemia w mieście, a także gwizdałby na prawo, to czy udałoby się opróżnić zbiornik do zera?
- Istnieje możliwość całkowitego opróżnienia zbiornika. Wykorzystuje się ją w celu bagrowania [czyszczenia - dop. red] zbiornika. Zbiornik wodny wyposaża się w spusty umożliwiające całkowite jego opróżnienie; spusty można wykorzystać do przeprowadzenia wód wezbraniowych oraz wód budowlanych - tłumaczy Agnieszka Kowalkiewicz.
Każdorazowa zmiana charakteru zbiornika z "mokrego" na "suchy" (czyli osuszenie zbiornika) wymaga przebudowy konstrukcji zbiornika oraz uzyskania nowego, bądź zmiany istniejącego pozwolenia wodnoprawnego.
Ile trwałoby opróżnienie zbiornika Srebrniki?
Przy zamknięciu wszystkich dopływów wody: z potoku Strzyża, wylotów sieci kanalizacji deszczowej i opadów atmosferycznych, opróżnianie zbiornika Srebrniki trwałoby około 5 dni.
Trzeba też dodać, że nie ma pięciodniowych prognoz pogody, które w 100 proc. przewidziałyby bardzo intensywne opady, grożące przelaniem zbiorników.
To ostatecznie wyjaśnia, dlaczego nawet w przypadku zapowiedzi intensywnego, trwającego nawet kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin deszczu, nie można przygotować się na przyjęcie wody poprzez osuszenie zbiornika do "zera".
Przeczytaj też: Czym trójmiejscy strażacy walczą z wielką wodą?
Filmy ze zbiornika Srebrniki
Pełen zbiornik Srebrniki podczas ostatniej lipcowej ulewy
Miejsca
Opinie (172) 2 zablokowane
-
2017-08-07 15:48
Niedasie
- 2 2
-
2017-08-07 16:14
bo bardziej oplaca sie zalewac i wyplacac odszkodowania
- 3 3
-
2017-08-07 16:41
bzdura
po pierwsze nikt nie każe osuszać. wystarczy opróżnić maksymalnie.
po drugie nie możemy mówić o tysiącach ryb i fetorze bo tam tylu ryb nie ma. większość spłynie a ta resztka wytrzyma
po trzecie opróżnienie a nie osuszenie powinno się odbyć na chwilę przed powodzią
po czwarte to są zbiorniki retencyjne na wypadek powodzi a nie stawy hodowlane. zdecydujcie się jak je nazywacie i po co je budowaliście.
po piąte dam sobie rękę odciąć, że poziom wody jest wyższy niż 40 cm. SPRAWDZAŁEM.
po szóste prognozy na 5 dni przed obfitymi opadami wszystkich ostrzegały . lepiej chyba przeciwdziałać niż likwidować skutki powodzi
po siódme: za tą piękną fontannę wolałbym rozwiązanie problemu tego zbiornika i zagrożenia związanego z nim
po ósme przeżyliśmy fetor z Szadółek przeżyjemy ze Srebrników.
Amen- 20 5
-
2017-08-07 16:45
po raz kolejny bzdety tu opisujecie
a wystarczyło by opróżnić zbiornik do połowy a nie do zera
- 9 6
-
2017-08-07 17:11
A ja chciałbym podziękować wszystkim którzy dzień i noc dyżurowali przy zbiornikach podczas ostatnich opadów. Bardzo dobrze się spisaliście. Widac b duzą poprawe w stosunku do tego co bylo rok temu. Oby tak dalej
- 3 2
-
2017-08-07 17:29
obniżyć poziom wody a nie osuszyć
chyba, że się mylę- 8 1
-
2017-08-07 17:39
(2)
spusty można wykorzystać do przeprowadzenia wód wezbraniowych
co to właściwie znaczy?- 2 0
-
2017-08-07 18:38
(1)
A którego słowa nie rozumiesz?
- 1 0
-
2017-08-08 04:56
czy przy ulewach mamy do czynienia z wodami wezbraniowymi czy nie? bo jeśli tak, to dlaczego nie wykorzystano wspomnianych spustów w zbiorniku?
- 1 0
-
2017-08-07 18:12
Vistula
Po prostu, skoordynowanie otwierania/zamykania kilku małych przepustów jest dla nich za trudne.
- 5 1
-
2017-08-07 18:32
Pic na wode. (2)
W początkach lat 60-tych gdy prawdopodobnie p. Agnieszki Kowalewicz nie było na tym świecie pracowałem w Oddziale Melioracji przy Wodociągach Gdanskich.Nie wdając sie w dyskusje techniczną chce przypomnieć, ze na cieku Bystrzec I ( dzisiaj Strzyżna ) był miedzy innymi zbiornik p/ powodziowy ( dziś juz nie istniejący )zlokalizowany na rogu ulic Chrzanowskiego i Słowackiego.
Zbiornik ten przez który przepływał swobodnie ciek Bystrzec I był " pusty w którym rosła trawa regularnie wykaszano przez pracowników melioracji tzw. " strażnikami wodnymi "
Nic nie śmierdziało, nie zagrażała epidemia insektów etc.Monza było wówczas można i teraz !, trzeba tylko chcieć !.
Warunki " brzegowe " pozwolenia wodno-prawnego " wówczas też obowiązywały wi9docznie było inne podejście do " sprawy ".
W tamtym okresie Gdańsk nigdy nie był zalany przez płynące przez niego potoki!.
Pracowało nas wonczas 7-miu pracowników umysłowych ( dzisiejsze Kierownictwo) jeden majster i okolu 15-tu pracowników " fizycznych "."Nasz teren działania obejmowało cały teren m. Gdańska.
PS. Jeżeli na zbiorniku " Srebrniki " dobrze zaprojektowane i wykonane są spusty denne i przelewy awaryjne ?, to dlaczego wspomagane były przez wysokowydajną pompę Strazy Pozarnej ?- 26 3
-
2017-08-07 23:23
Jedyny rzetelny komentarz warty przeczytania
Brawo- 5 0
-
2017-08-08 09:45
No właśnie!
No właśnie, czemu ci dzisiejsi 'fachowcy' od siedmiu boleści nie biorą wzoru z tamtych czasów, nie patrzą, jak taki problem rozwiązano w innych miastach/krajach. Gdzie to-to się uczy zasad melioracji? Kury szcz*ć prowadzać a nie bawić się, naszym kosztem, wiaderkiem i łopatką. I fontanny stawiać na środku jeziora...Ludzie, trzymajcie mnie!
- 0 1
-
2017-08-07 18:48
Debil na dole debil na górze
- 0 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.