- 1 Rozwikłano zbrodnię sprzed 26 lat. Zatrzymano zabójcę listonosza (67 opinii)
- 2 Skażona woda i zdechłe ryby w zbiorniku (50 opinii)
- 3 Rosjanka z Londynu niewpuszczona do Polski (244 opinie)
- 4 Krok w stronę tramwaju przez deptak (309 opinii)
- 5 Dywizjon trałowców pokazał sprzęt (33 opinie)
- 6 Przesadzanie drzew na Witominie (60 opinii)
Driftował lawetą z autem na przyczepie
Zimowe warunki i puste parkingi przy centrum handlowym skłaniają kierowców do sprawdzania swoich sił i możliwości w driftowaniu. O krok dalej poszedł kierowca w Gdyni testując kontrolowany poślizg... lawetą z cinquecento na przyczepie. Policjanci przypominają, że tego typu "zabawy" na śniegu mogą kierowcę słono kosztować - grozi za to mandat nawet do 500 zł.
Parkingi przy galeriach handlowych od lat stają się zimą celem amatorów jazdy na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Zwłaszcza, że brakuje placów do driftowania w Trójmieście, o czym pisaliśmy w zeszłym roku.
Warto jednak pamiętać, że kontrolowane poślizgi na płaskim i rozległym terenie sklepowego parkingu tylko teoretycznie wydają się bezpieczne. Wystarczy niewidoczny pod śniegiem (zwłaszcza po zmroku) niewielki krawężnik, by takie testy zakończyły się uszkodzeniem samochodu, a nawet dachowaniem. Tym bardziej - z innym samochodem "na plecach".
Nauka jazdy w Trójmieście
- Zachowanie kierowcy lawety jest nieodpowiedzialne - ocenia Joanna Skrent, rzecznik prasowy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Na filmie widać w pobliżu inne pojazdy, kierowca stwarza zagrożenie dla siebie i dla innych użytkowników. Ćwiczenie umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach na drodze jest przydatne, ale należy to robić w wyznaczonych do tego miejscach np. na autodromie. Tylko pod okiem instruktora, gdy nie stwarzamy zagrożenia dla innych ma to sens. Za "driftowanie" na parkingu grozi mandat do 500 zł.
To w ostatnim czasie kolejny przypadek driftującego kierowcy na parkingu przed centrum handlowym. Przed miesiącem informowaliśmy o 16-latku, który w podobny sposób sprawdzał osiągi samochodu swojego ojca.
Przypominamy, że jeśli chcecie bezpiecznie potrenować jazdę w trudnych warunkach, można to zrobić pod okiem profesjonalistów na torze szkoleniowym w Pszczółkach.
Film z 2015 roku
Opinie wybrane
-
2021-02-10 09:12
Wariactwo
Plac nie był do końca pusty. Za lawetą widać, że inny samochód też driftuje. Może było to jakieś umówione tak jak z motocyklistami itp. Czytelnik postąpił słusznie, bo to jednak miejsce publiczne. Jak kogoś najdzie szatańska myśl żeby driftować, to niech to zrobi za miastem.
- 1 8
-
2021-02-09 20:59
Przepisy ruchu drogowego
obowiązują na drogach publicznych ,strefach zamieszkania i ruchu , jeśli sytuacja miała miejsce w którymś z w/w miejsc można kierowce ukarać w innym przypadku nie , takie info dla pani policjantki .
- 12 1
-
2021-02-09 20:24
A może sobie trenował? (2)
Co by w sytuacji poślizgu laweta z obciążeniem na publicznej drodze nie zrobić nikomu problemu lub krzywdy? Na pace ma seicento - max 3000pln
Takich rzeczy nie uczą w pseudo szkołach na prawojazdy, gdzie uczą jak zdać egzamin.
Może warto pomyśleć o miejscach gdzie tego typu manewry można praktykować.- 52 1
-
2021-02-09 20:25
jqakue 3000 chyba 300 pln (1)
- 4 2
-
2021-02-09 21:09
Dopisałem MAX
Gdyby ktoś nowego z szopy wyjął :D
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.