• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwór Olszynka zmienia się na lepsze

Katarzyna Moritz
2 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Niedawno dzięki darczyńcy z Wielkopolski w murze wstawiono bramę i furtę.
  • Tak mur wyglądał bez bramy i furty.
  • Stan prac przed i po.
  • Stan prac przed i po.
  • Stan prac przed i po.
  • Teren ogrodzono siatką i po wykarczowaniu krzaków założono trawniki.

Gdy ponad rok temu Dwór Olszynka zobacz na mapie Gdańska został przekazany przez miasto zborowi zielonoświątkowców w 50-letnie użytkowanie, raczej nie zapowiadało się na szybkie zmiany. Obecnie o remoncie dworu mówi się nawet w Hamburgu.



Dwór Olszynka

Czy była(e)ś kiedykolwiek na Olszynce?

Zrujnowany zabytkowy Dwór Olszynka pochodzący z 1802 roku, miasto bezskutecznie próbowało sprzedać w minionych latach aż sześć razy. Zainteresował się nim nawet znany piekarz Grzegorz Pellowski, ale ostatecznie nawet on nie chciał wyłożyć około 2 mln zł na zakup, a potem równie kosztowny remont.

Miejscem od samego początku byli zainteresowani zielonoświątkowcy ze zboru Centrum Chrześcijańskie Nowe Życie, którzy od wielu lat szukali miejsca dla siebie. Po długich i trudnych negocjacjach z miastem w zeszłym roku zbór otrzymał dwór na 50-letni okres użytkowania. Przez 20 lat będzie wnosić symboliczna opłatę - 0,01 proc. wartości gruntu i budynku, czyli ok. 250 zł rocznie.

Jak zmienia się miejsce, które przez lata było zdane na pastwę losu?

Już wkrótce po przejęciu Dworu Olszynka zbór otrzymał niespodziewaną pomoc. Zgłosił się chętny, który zapowiedział, że wykona brakującą w murze bramę i furtę.

- Gdy później przyjechał dokonać pomiarów, zobaczyłem tablicę rejestracyjną z Wielkopolski. Okazało się, że ów tajemniczy dobroczyńca to Jarosław Kulhawiec, prowadzący w Witaszycach pod Jarocinem firmę z warsztatem kowalskim. Jak sam przyznał, chęć pomocy powstała po przeczytanym gdzieś w sieci artykule, powiedział, że to był impuls - wyjaśnia Marian Biernacki, pastor Kościoła Zielonoświątkowego.

Pastor czym prędzej zdobył fotografię historycznej bramy, został przygotowany projekt, jednak sprawa ucichła. Ale tylko pozornie, niedawno na posesję wjechał furgon firmy kurierskiej, a w nim brama i furta, całkowicie kompletna, nawet z dołączonymi dwoma starymi kłódkami.

- Parę dni temu, po naprawieniu muru bramy i przykryciu go dachówką, zamontowaliśmy bramę i furtę. Prezentują się wspaniale. Ostatecznie zamykają ogrodzenie całej posesji, lecz przede wszystkim znacznie poprawiają wizerunek samego zabytku. Od lat fotografie Dworu Olszynka raziły smutnym widokiem wyrw po skradzionej bramie i furcie - tłumaczy Biernacki.

To nie jedyne prace - postawiono ogrodzenie, została uporządkowana przestrzeń, wycięto zbędne krzaki, założono trawniki, odsłonięto i wyremontowano zabite deskami okna w dworze, naprawiono też przeciekające dachy. Większość prac zielonoświątkowcy wykonują własnymi siłami.

Jedną z ważniejszych spraw, z którą chcą się wkrótce zmierzyć, jest remont wozowni. Zbór czeka obecnie na pozwolenie na budowę. W wozowni ma powstać sala spotkań na 180 osób.

- O naszym dworze mówią nawet w Niemczech. Podczas spotkania dawnych gdańszczan w Hamburgu, rozmawiano o tym, co tu zrobiliśmy. Odwiedził nas także Gerhard Jeske, który w Gdańsku przeżył okupację, autor książki "Anioł z trąbką", o życiu w Gdańsku w latach 1935-45. To miłe, że dzięki naszej pracy w różnych miejscach zaczynają się nami interesować - podkreśla Biernacki.

Miejsce to wyraźnie ożywa także dzięki spotkaniom czy koncertom. Latem na terenie dworu odbył się koncert amerykańskiego muzyka Neala Morse'a, był też występ 40-osobowego chóru menonitów i jeszcze kilka innych imprez. Ponadto okoliczni mieszkańcy mogą liczyć na pomoc socjalną. Członkowie zboru co środę rozdają żywność i ubrania potrzebującym.

W budynku dworu, poza punktem socjalnym, została przygotowana też sala dla spotkań członków zboru. Docelowo ma tam też powstać Izba Dziedzictwa Kulturowego i Duchowego Mennonitów, świetlica dla dzieci czy punkt wsparcia psychologicznego. Zgodnie z umową z miastem, zbór musi wykonać remont i adaptację budynków do końca 2033 roku. W przeciwnym razie prawo użytkowania wygaśnie.

Miejsca

Opinie (44) 4 zablokowane

  • No..i to jest dobra wiadomosc.

    • 14 1

  • Do 2033 roku ten Dwor juz sie rozpadnie.Dlaczego w tym wypadku dano za grosze w dzierzawe na 50 lat, a od Pellowskiego zadano 2 miliony zlotych za kupno skoro i tak bylo wiadomo, ze miasta nie stac na odbudowe tego zabytku.? Dlaczego mu nie wydzierzawiono? On by doprowadzil ten Dwor do rzozkwitu i mielibysmy w tym miejscu wspanialy stylowy lokal i piekarnie. A tak nie bedzie zadnego remontu tylko bedzie latanie dziur, az ktoregos dnia powiedza, ze nie maja pieniedzy i zostawia Dwor swojemu losowi

    • 8 17

  • super

    Cieszy że Zielonoświątkowcy go dostali w dzierżawę . Bo tak jest zawsze okradli Niemców ,doprowadzili do ruiny ,a teraz włodarze miasta chcą zarobić miliony.

    • 1 5

  • (1)

    Zburzyć i postawić szklany prostopadłościan!

    • 5 8

    • łup łup

      • 1 2

  • Ciekawe kiedy ukradną furtkę i bramę. Taka ładna i tyle na skupie może kosztować

    • 2 3

  • Ironia losu.

    To ta sama patologia z Olszynki ukradła bramę co teraz będą dostawali dary od właścicieli obiektu.Brawo dla pana Jarka.

    • 7 1

  • lech

    Najpierw,trzeba było zrównać z ziemia,teraz sie mówi o rekonsrukcji.

    • 0 2

  • genisz

    geniusz to geniusz ale nie olszynka masakra

    • 1 1

  • teraz

    to już jakiś deweloper kupi, poczeka aż "samo" się spali i postawi tam osiedle z apartamentami...

    • 0 4

  • to tylko przedłużenie agonii

    to tylko przedłużenie agonii, a nie żadne rozwiązanie

    • 0 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane