• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwszy dworzec kolejowy w Gdańsku

23 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Tak wyglądał dawny dworzec "Brama Nizinna" przed 1945 r. Tak wyglądał dawny dworzec "Brama Nizinna" przed 1945 r.

By zrozumieć jaką zmianą była budowa kolei w XIX w. warto sięgnąć do dziennika Daniela Chodowieckiego, który opisuje swoją szybką, bo konną i odbywaną latem, ośmiodniową podróż z Berlina do Gdańska w 1773 roku. 80 lat później wsiadłby rano do wagonu kolejowego i dotarłby nad Motławę przed zachodem słońca tego samego dnia.



Pierwszy gdański dworzec kolejowy tuż po zbudowaniu. Pierwszy gdański dworzec kolejowy tuż po zbudowaniu.
Tak obecnie wygląda miejsce, gdzie działał pierwszy dworzec kolejowy w Gdańsku. Tak obecnie wygląda miejsce, gdzie działał pierwszy dworzec kolejowy w Gdańsku.
Kolej żelazna na ziemiach zaboru pruskiego rozwijała się początkowo nieco wolniej, niż w dwóch pozostałych zaborach. Pierwszy pociąg z dworca w Warszawie wyruszył już pod koniec 1844 roku, a cztery lata później gotowa była Droga Żelazna Warszawsko-Wiedeńska. Tymczasem dopiero w 1851 r. powstała linia z Berlina przez Krzyż do Bydgoszczy (tzw. Kolej Wschodnia).

Rok później wybudowano odcinek Bydgoszcz - Tczew, i - jako boczne odgałęzienie - połączenie z Tczewa do Gdańska. Główna trasa Kolei Wschodniej prowadziła z Tczewa w kierunku Malborka, a dalej przez Elbląg i Braniewo do Królewca.

Nas najbardziej jednak interesuje lokalne odgałęzienie Tczew-Gdańsk. Była to początkowo linia jednotorowa, od ówczesnego dworca w Tczewie (położonego nieco bliżej Wisły niż dzisiejszy dworzec w tym mieście) biegnąca tak, jak obecnie, i dopiero w pobliżu Starych Szkotów skręcała nieco na wschód, przekraczając Opływ Motławy przy Bastionie Żubr zobacz na mapie Gdańska.

Ponieważ siedemnastowieczne fortyfikacje bastionowe wciąż jeszcze były uważane za ważny element twierdzy Gdańsk, władze wojskowe zgodziły się na wykonanie tylko stosunkowo niewielkiego wyłomu w linii fortyfikacji. Zaraz za Bastionem Żubr, na południe od ulicy Toruńskiej wybudowano stację kolejową zobacz na mapie Gdańska, stanowiącą punkt końcowy trasy.

Dworzec kolejowy Gdańsk historia



Pierwszy w dziejach Gdańska pociąg wjechał na nową stację 19 lipca 1852 r. Mieszkańcy mogli podziwiać lokomotywę, która przyprowadziła z Tczewa trzy wagony. Oficjalna inauguracja linii kolejowej nastąpiła trzy tygodnie później. 5 sierpnia 1852 r. o godz. 16 dotarł dotarł do Gdańska pociąg z Bydgoszczy, którym przyjechał m. in. ówczesny król Prus, Fryderyk Wilhelm IV.

Budynki dworcowe uległy zniszczeniu pod koniec II wojny światowej, jednak ich wygląd znamy z kilku rycin i fotografii. Zgodnie z panującą wówczas tendencją w architekturze, otrzymały one formy historyzujące, nawiązujące do gotyku angielskiego. Jednocześnie wyłom w linii fortyfikacji ziemnych został zabezpieczony przez wybudowanie specjalnej bramy, zaopatrzonej w mury z otworami strzelniczymi i wnękami, które w razie konieczności pozwalały na zaryglowanie przejazdu żelaznymi sztabami.

Dość szybko zorientowano się, że taka lokalizacja dworca kolejowego nie pozwala na jego wykorzystanie gospodarcze, w tym zwłaszcza do obsługi gdańskiego portu. W 1867 r. powstała linia do Nowego Portu. Poprowadzono ją na zachód od wciąż jeszcze istniejących wałów ziemnych Śródmieścia, omijając łukiem Targ Sienny, przechodząc tunelem pod Nowymi Ogrodami i dalej u stóp Góry Gradowej w kierunku Bramy Oliwskiej. Trasa ta jest użytkowana do dziś, choć oczywiście w ciągu minionych 143 lat była wielokrotnie przebudowana i poszerzana.

W 1870 r. istniała już linia z Gdańska przez Sopot do Wejherowa i dalej przez Pomorze w kierunku Szczecina. W tym okresie powstała druga w Gdańsku stacja kolejowa, którą zaczęto nazywać "Brama Wyżynna" lub też "Dworzec Pomorski". Dworzec przy Bastionie Żubr, wcześniej nie posiadający zapewne własnej nazwy, zaczęto dla odróżnienia nazywać "Brama Nizinna" albo "Dworzec Wschodni" (od nazwy Kolej Wschodnia).

Jeszcze przed końcem XIX wieku powstały dwie krótkie linie o znaczeniu gospodarczym: pierwsza w 1884 r. w jezdni ulicy Chmielnej, zaopatrzona w liczne obrotnice, umożliwiająca przetaczanie wagonów do spichlerzy na Wyspie Spichrzów; druga w 1893 r. wokół Dolnego Miasta, obsługująca rzeźnię przy Angielskiej Grobli oraz m. in. warsztaty artyleryjskie i fabrykę karabinów przy ul. Łąkowej. Zaś dla wygody pasażerów poprowadzono w 1886 r. linię tramwaju konnego od dworca przez ul. Toruńską i Żabi Kruk na Główne Miasto (kilkanaście lat później linia została zelektryfikowana).

Dworzec Główny Gdańsk - historia nowego dworca



W tym samym czasie jednak prowadzono już budowę nowego Dworca Głównego, który znamy do dziś. Po jego uruchomieniu (w październiku 1900 r.), dawny dworzec przy Bramie Nizinnej utracił wszelkie funkcje pasażerskie. Jeszcze kilkanaście lat temu był w ograniczonym zakresie użytkowany przez PKP, obecnie teren ten pełni już tylko funkcje magazynowe.

Przeczytaj także: Tęsknota za Luxtorpedą, czyli jak się kiedyś jeździło z Gdańska do Warszawy.

Marcin Stąporek - autor artykułu pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury. Jest historycznym publicystą, związanym z gdańską Akademią Rzygaczy.

Opinie (186) 6 zablokowanych

  • PKP PKP PKP...pewnie gdy na polskie tory wjedzie Deutsche Bahn okaże się że w Polsce można szybko i przyjemnie zaroić na (7)

    przewozach...no chyba, że w ma się w swoich szeregach związkowców blokujących jakiekolwiek reformy na kolei

    • 92 7

    • Deutsche Bahn (1)

      zapomnij, że będzie coś lepiej -będą jeździć tylko na rentownych trasach międzynarodowych. Na normalnych trasach nikt nie zapłaciłby za ich bilet. A ta cała kolej wszędzie na świecie funkcjonuje dzięki potężnym dotacją państwowym (wyjątkiem jest chyba Japonia) i u nas będzie lepiej nie po tym jak wejdzie Deutsche Bahn a wtedy kiedy państwo zdecyduje się na porządne dopłaty do kolei.

      • 8 6

      • Może masz rację, ale nie do tej kolei. To moloch, który wchłonie i zmarnotrawi wszystko.

        • 1 1

    • pewnie, że można - jak się obsługuje tylko rentowne linie, to wszystko można

      • 3 0

    • A ZWIĄZKOWCÓW I PODOBNYCH IM NIEROBÓW JEST W POLSCE MULTUM .

      Im tylko w głowach walka o własne stołki , a nie o dobro ogółu .

      • 3 1

    • Arriva (1)

      Tak na trasie Malbork - Grudziądz - Toruń też się nie opłacało puszczać pociagów. PKP zlikwidowalo połączenia. W końcu prywatna Spółka polsko - duńska Arriva przejęła te trasy i jakoś im się opłaca i pociagi jeżdżą.

      • 2 0

      • nie zapomnij, że dokłada do nich i marszałek z Gdańska, i marszałek z Torunia.

        • 0 1

    • związkowiec to najgorsze zło, jakie może się przydarzyć zakładowi pracy.

      • 3 0

  • (5)

    Takie tereny: rzut kamieniem od centrum:
    b.tereny blaszanki,
    b.tereny rzeźni,
    b.tereny zakładów rybnych.
    leża odłogiem, wielkie, puste nie zagospodarowane tereny.
    Szkoda, naprawde szkoda, że nic sie tam nie dzieje.

    • 33 0

    • (4)

      spokojnie, zaraz jakas biedronke wybuduja...
      uwazam, ze teren po rzezni nie byl w takim zlym stanie (moze za wyjatkiem tych dwoch spalonych wielkich halach).
      Zwiedzialem i fotografowalem teren przed 2004r. Teren mial mozliwosci, od loftow po innego tego typu rzeczy (cos jak na terenach portowych w Hamburgu).
      Ale oczywiscie idziemy po najnizszej linii oporu. Burzy stare, bo be. Stawiamy nowe, bo niby lepsze. Tylko to nowe nie bedzie stac 100 lat, tylko rozpadnie sie po 30 latach.

      Jesli ktos pamieta motyw z filmu "Poszukiwany, Poszukiwana" gdzie dyrektorek stawial sobie jeziorko gdzie chcial i jak chcial burzyc stare - to realnia lat 60-70 niczym nie roznia sie od tych dzisiejszych. Zmiana szyldow, a myslenie dalej ograniczone.

      • 6 0

      • akurat co do rozpadu nowego po 30 latach to jesteś w błędzie. nowe budownictwo jeste (3)

        ze stali betonu i przeżyje wszelkie mury pruskie o wieki. także żywot bloków na dolnym mieście widzę ogromny...

        • 0 1

        • (2)

          tak, tak.. falowce i inne tego typu budynki tez sa ze stali i betonu - pytanie czy przezyja te 100 lat?

          • 2 1

          • w tego typu budynku na wita swosza pare lat temu wybuchł gaz. 2 piętra przestały istnieć (1)

            a ten zamiast się zawalić osiadł sobie na rumowisku. potrzeba było trotylu żeby dokończyć zniszczenia. dlatego wątpię w słabość tych konstrukcji.

            • 0 1

            • Racja

              To tylko amerykańskie bloki tak szybko się rozpadają ;)

              • 0 0

  • Do autora. (3)

    Małe sprostowanie, tereny starego dworca były wykorzystywane przez PKP jako plac przeładunkowy jeszcze bardzo niedawno, np. w 2006r. dowożono tam spore wahadła węgla oraz kruszywo w wagonach samowyładowawczych przeznaczone pod modernizację krajowej 7.

    • 8 0

    • (2)

      Również w 2007, 2008, 2009 panie MK ...

      • 1 0

      • (1)

        Ano zgadza się! A teraz tory niestety rozebrane... Na szczęście porobiło się parę fotek! ;)

        • 0 0

        • juz rozebrali? ehhh... a potem beda marudzic, ze nie mozna odbudowac bo za duze koszty.

          • 4 0

  • Czy ktoś wie kto podjął decyzje o rozbiórce dworca po wojnie?

    • 2 0

  • Ciekawe czy wyremontują perony na dworcu Gdańsk Główny?

    szczególnie te tablice świetlne,często mylące pasażerów,czekałem na TLK do Katowic to wyświetliło: IC do Katowic przez Lublin!!! pasażerowie mieli ubaw. Ogólnie ten dworzec wymaga drobnych prac porządkowych.

    • 9 1

  • Dworzec Toruński? (2)

    Nie nazywali tego dworca także Dworcem Toruńskim?

    • 4 2

    • albo dworzec Kłodno?

      • 0 0

    • Nazwa

      Po II w. św. Dworzec Gdańsk Południe (w latach 70-tych pierwszy dworzec przeładunku kontenerów) Pozdrawiam - K

      • 0 0

  • gdańskie PKP jest opanowane przez teczewskich wsiunów

    dlatego jest jak jest

    • 7 7

  • no tak...

    biegalam ja i inne dzieci na ten dworzec przy ul.torunskiej...wtedy w latach 60-tych,70-przyjeżdzaly tam pociągi z wagonami towarowymi..on funkcjonowal-pamietam jak caly wagon arbuzow rozladowywali-a my dzieci chętnie pomagaliśmy-w zamian mogliśmy wziąć arbuza nie jednego..chłopcy kopali arbuzami...rózne towary przywozili i tam rozladowywali.pakowali do ciezarowek no i chyba na sklepy-bardzo lubialam przebywac na terenie tego dworca i obserwować-oraz snuć marzenia-jakby to fajnie bylo ;;wsiąśc do pociagu byle jakiego...''

    • 22 0

  • Jak kiedyś było schludnie a jaki syf teraz !!!

    WSZYSTKO ZALEŻY OD ZARZĄDZAJĄCYCH !! WSTYD !!!

    • 13 1

  • stare budownictwo (1)

    Burzy stare, bo be. Stawiamy nowe, bo niby lepsze. Tylko to nowe nie bedzie stac 100 lat, tylko rozpadnie sie po 30 latach. Idziemy na skroty, takie kombinowanie odbije nam sie czkawka. NIedlugo wszystko co stare zostanie zaorane na rzecz nowej pseudo jakosci.

    Jesli ktos pamieta motyw z filmu "Poszukiwany, Poszukiwana" gdzie dyrektorek stawial sobie jeziorko gdzie chcial i jak chcial burzyc stare - to realnia lat 60-70 niczym nie roznia sie od tych dzisiejszych. Zmiana szyldow, a myslenie dalej ograniczone.

    Rzeznia i inne tego typu obiekty - moze wymagaly nakladow finansowych na przywrocenie ich stanu swietnosci (jak sie chce, to mozna, przyklad kompleksu biurowego we Wrzeszczu), ale efekt, funkcjonalnosc i jakosc jest o wiele wieksza niz tych budynkow co tak ladnie wygladaja po zbudowaniu, a po paru juz latach strasza szklana fasada.
    Co jak co, ale Niemcy w przywracaniu starych zabudowan, ewentualnie wkomponywania nowych w stare sa mistrzami. Hamburg, Bremen, Berlin - chcialbym, zeby Gdansk tez tak podpatrywal dobre wzorce.

    • 22 0

    • do: EnZo

      Niedoczekanie - najpierw musiałby znaleźć się w rękach niemieckich.

      Czekam na to z utęsknieniem...

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane