Koniec samowoli kierowców, którzy wjeżdżając przez przejście dla pieszych, parkowali na placu przy gdyńskiej kolegiacie przy ul. Świętojańskiej 
. Właśnie stanęły tam słupki.
stawiać słupki, donice i inne elementy, by nie dało się wjechać
34%
ostro karać mandatami i wywozić lawetami źle zaparkowane auta
51%
postawić na edukację kierowców
3%
w ogóle nie przeciwdziałać, nikomu normalnemu to nie przeszkadza
12%
O dzikim parkingu, na który w szczytowym okresie, przez przejście dla pieszych, wjeżdżało nawet po kilkadziesiąt samochodów,
pisaliśmy w grudniu ubiegłego roku. Kierowcy - aby nie zapłacić 80 groszy za parkowanie - zostawiali na kościelnym placu samochody, wjeżdżając tam przez przejście dla pieszych wyznaczone na
ul. Zygmuntowskiej .
Jazda po przejściu dla pieszych i wzdłuż po chodnikach to
mandat w wysokości 250 zł. Ale wykroczenie to tylko jedna strona medalu. Jak widać na poniższym filmie, na porządku dziennym było tam wymuszanie pierwszeństwa na pieszych, a przede wszystkim niszczona była infrastruktura. Chodniki nie są bowiem przystosowane do regularnej jazdy po nich samochodami, co kończy się remontami kosztującymi dziesiątki, albo i setki tysięcy złotych. Dlatego sprawą zainteresowali się policjanci.
- Mamy zgłoszenia, więc wydział ruchu drogowego obejmie to miejsce swoim nadzorem, by zdyscyplinować kierowców łamiących przepisy - mówił nadkom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.Teraz policjanci nie będą już musieli się tym przejmować, zwłaszcza że w obecności mundurowych nikt na parking nie wjeżdżał, a gdy tylko odjechali, sytuacja wracała do "normy". Przy przejściu dla pieszych stanęły więc słupki.
Przy okazji warto przypomnieć, że w bezpośrednim otoczeniu wcale parkingów nie brakuje. Największy z nich to położony kilkadziesiąt metrów obok kolegiaty, podziemny parking pod
Centrum Filmowym , na którym wolne miejsca można znaleźć dosłownie o każdej porze.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
