- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (49 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (57 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (263 opinie)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (186 opinii)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (109 opinii)
- 6 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
Dziewiąta próba odnalezienia wraku ORP Orzeł
W środę, 4.03.2020 roku, na poszukiwania wraku polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł wypłynie polsko-duńska ekipa nurków i naukowców. To już dziewiąta próba odnalezienia legendy polskiej floty i rozwikłania zagadki jej zaginięcia.
Do tej pory weryfikowana była głównie hipoteza tzw. "Friendly Fire" (pomyłkowy atak ze strony sojusznika). W tym roku poszukiwania także skupią się na Morzu Północnym. Do ich prowadzenia wykorzystana zostanie duńska jednostka M/S VINA, która na co dzień pływa po tym akwenie.
Nurkowie zbadają wskazane wraki
Tym razem poszukiwacze nie będą w ciemno penetrować dna za pomocą najnowocześniejszej technologii, bo ta praca została już wykonana przez duńskiego partnera - JD Contractor. Wskazane wraki od środy do niedzieli będą za to penetrować profesjonalni nurkowie: Tomasz Stachura, Piotr Michalik, Łukasz Piórewicz, Marek Cacaj, Jacek Kapczuk, Piotr Lalik, Łukasz Pastwa i Jerzy Rudziński.
- Oprócz prowadzenia poszukiwań naszego legendarnego "Orła" większość z nas na co dzień zajmuje się nurkowaniem. Morze Północne skrywa wiele tajemnic, na jego dnie znajduje się mnóstwo wraków, część z nich to nadal jednostki niezidentyfikowane. Cieszmy się, że tym razem nasze działania skupią się na identyfikacji kilku z nich. Podczas jednej z poprzednich wypraw odnaleźliśmy okręt HMS Narhwal, może tym razem uda się nam zanurkować na naszym polskim okręcie ORP "Orzeł" i potwierdzić przyczynę jego zaginięcia - mówi Tomasz Stachura, szef ekspedycji.
Uczestnicy ekspedycji liczą, że tym razem uda się odnaleźć ORP "Orła". Byłoby to o tyle cenne, że w tym roku przypada 80. rocznica zaginięcia okrętu.
Wraku przez lata szukały prywatne ekspedycje, a także Marynarka Wojenna. Bez rezultatu.
Okręt podwodny jest legendą polskiej Marynarki Wojennej. ORP "Orzeł", o numerze taktycznym 85A, zwodowany został 15 stycznia 1938 roku w holenderskiej stoczni De Schelde. W momencie wybuchu II wojny światowej należał do najnowocześniejszych na świecie. Okręt uzbrojony był w 12 wyrzutni torpedowych, podwójne działko przeciwlotnicze i jedną armatę przeciwlotniczą Bofors. Załoga składała się z 63 osób.
ORP "Orzeł" i jego załoga wsławili się wieloma bohaterskimi czynami. Jednostka stała się legendą jeszcze podczas II wojny światowej. Bez map nawigacyjnych uciekła z internowania w Tallinie, przepłynęła Bałtyk, cieśniny Sundzkie i dotarła do Anglii.
W czasie służby w Royal Navy ORP "Orzeł" osłaniał konwoje i patrolował wyznaczone obszary. Zatopił transportowiec "Rio de Janeiro", demaskując tym samym plany inwazji Niemiec na Norwegię. Po krótkiej, ale intensywnej służbie, w połowie 1940 r., zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach na Morzu Północnym.
Opinie (156) ponad 10 zablokowanych
-
2020-03-03 17:14
Kto to finansuje !
- 4 8
-
2020-03-03 17:16
"Oprócz prowadzenia poszukiwań naszego legendarnego "Orła""
W czym on był niby taki legendarny ?
Musiałem poszukać w google - więc nie jest zbyt 'legendarny'.
To Ci co uciekli z portu bez map i dopłynęli do UK. Jakiś to wyczyn jest, ale żeby zaraz legendarny?
A jeśli już tak się upierać, że coś tam było legendarne to raczej załoga. Bo okręt to tak nie bardzo.- 6 18
-
2020-03-03 18:23
80 Rocznica ...Juz czas!
- 3 0
-
2020-03-03 18:27
A mapy nakreślone ręcznie przez nawigatora "Orła" dalej niszczeją niezabezpieczone w Instytucie Sikorskiego?
- 11 0
-
2020-03-03 18:59
Kto ogląda ,,kablówkę"może będzie miał możliwość zobaczyć reportaż w tv,ja pierwszą wyprawę widziałem
Film z wyprawy był extra.Poza tym przejście przez cieśniny Duńskie patrolowane przez Niemców bez map to był ewenement.Niestety działania naszej MW w 1939r to był pokaz wyjątkowej nieudolności jej kierownictwa,sparaliżowanego strachem przed lotnictwem i potęgą Niemiec.Jakie straty zadały Niemcom nasze 2a super nowoczesne bliżniacze okr.podw.-żadne!a wszystkie pozostałe okręty podw.i nawodne też nic nie zatopiły,nie licząc przypadkowego wejścia na minę ,reszta działań poza minowaniem to unikanie walki,wstyd i hańba.Załogi okrętów ,,rwały"się do walki,wysłane do Anglii pokazały wolę walki i wielką wartość,kierując op do Szwecji zmarnotrawiono potencjał obronny i wysiłek narodu na ich zakup.
- 11 1
-
2020-03-03 19:08
Dlaczego ludzie a nie dron?
Po co w takiej misji opuszcza się na dół nurków?
Nie lepiej sondę?- 3 2
-
2020-03-03 19:20
Widziałem oooooorła cień
do góry wzbił się niczym wiatr
- 2 8
-
2020-03-03 20:15
Wystarczyloby
Gdyby Brytyjczycy odtajnili dokumenty
- 13 4
-
2020-03-03 20:52
jak mu dobrze to sobie leży
- 3 4
-
2020-03-03 21:42
Jej królewska m. ć niech odtajni archiwa Royal Navy!
- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.