- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (148 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (162 opinie)
- 3 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (76 opinii)
- 4 Wzięli pod lupę punktualność SKM (64 opinie)
- 5 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (80 opinii)
- 6 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (424 opinie)
Dziewiąta przegrana z rzędu!
Trefl Gdańsk
Widownia w hali AWFiS na meczu rewanżowy 1/8 finału Pucharu Polski wypełniła się co najwyżej w połowie. Siatkarze Trefla wygrali pierwszego seta z Delectą Bydgoszcz 25:18, ale trzy następne przegrali 19:25, 16:25, 23:25. Była to dziewiąta porażka z rzędu gdańszczan. W ćwierćfinale z AZS UWM Olsztyn zagrają oczywiście bydgoszczanie, którzy w pierwszym spotkaniu z żółto-czarnymi także triumfowali 1:3
.TREFL: Bednaruk, Serafin, Stancelewski, Winnik, Zanuto, Kadziewicz, Samardzić (libero) oraz Kruk, Janić, Kocik, Świrydowicz.
DELECTA: Lipiński, Sopko, Cerven, Konarski, Pieczonka, Nowak, Krzywiecki (libero) oraz Kokociński, Kozłowski, Augustyn.
Kibice oceniają
-
3.88 (25 ocen)
-
Jerzy Strumiłło (Trener)3.81 (21 ocen)
-
3.53 (19 ocen)
Gospodarze rozpoczęli dobrze. Przy zagrywce Jakuba Bednaruka otworzyli grę wynikiem 3:0. Impetu wystarczyło im do 12:8. Potem goście zdobyli sześć punktów z rzędu, popisując się zwłaszcza doskonałymi blokami!
Przy wyniku 12:14 na parkiet wszedł Łukasz Kruk. Do zmiany był również przygotowany Bojan Janić, który po raz pierwszy od miesiąca został wpisany do protokołu. Jednak nie było potrzeby fatygowania Serba. Ciężar walki w ataku wzięli na siebie Wojciech Winnik i Wojciech Serafin. Bydgoszczanie zupełnie oddali pole od 16:16. Do końca seta zdobyli zaledwie dwa punkty. Grę zakończył skuteczny blok Serafina ze Stancelewskim.
Po wysokim przegraniu drugiego seta szanse Trefla na awans do ćwierćfinału zmalały praktycznie do zera. Już nie wystarczyło wygrać dwóch następnych setów, ale jeszcze należało uzyskać w nich łącznie 20 punktów przewagi! Na początku trzeciej części udało się od razu odrobić dwa i zacząć od 2:0. Jednak od 4:3 cztery kolejne oczka zapisano bydgoszczanom, bo miejscowi nie radzili sobie z serwisem Stanisława Pieczonki. Dopiero zaraz po pierwszej przerwie technicznej można było wyrównać, ale mający piłkę w górze przy 7:8 Winnik, strzelił w aut.
Gospodarzy miały poderwać wprowadzenie do gry Krzysztofa Kocika i kolejny czas dla trenera przy 11:15, ale zamiast tego zrobiło się 11:16 dla gości po następnym asie Pieczonki. Przy 13:21 wrócił na rozegranie Bednaruk. Udało się jeszcze obronić dwie piłki setowe, ale przy trzeciej był koniec marzeń o pucharowych zaszczytach, choć Kocik jeden z ataków wybronił... nogą.
W czwartym secie znów były bomby Sopki z pola serwisowego i prowadzenie Delecty 3:0. Co prawda udało się wyrównać na 4:4, ale już osiągnięcie przewagi przerosło możliwości gdańszczan. Dwa asy z rzędu Sopki na 14:8 dla Delecty do ostatniej interwencji tego dnia "zachęciły" Strumiłłę. Straty udało się jeszcze zmniejszyć do różnicy jednego punktu (21:22). Passę w polu zagrywki Kruka przerwało zbicie z krótkiej Michala Cervena. Piłkę meczową zdobył wprowadzony z rezerwy Artur Augustyn. Obronił ją atak Stancelewskiego. Jednak za drugim podejściem na Augustyna nie było silnych.
Kluby sportowe
Opinie (24) 1 zablokowana
-
2009-01-28 18:42
może coś wreszcie wygrają biedaki
- 0 0
-
2009-01-28 19:03
ale dno ten Trefl.. będzie 1:3
- 0 0
-
2009-01-28 19:33
jak leci w czwartym secie jaki wynik
- 0 0
-
2009-01-28 20:11
ale bida
ktoś jeszcze na to chodzi ?
- 0 0
-
2009-01-28 20:33
rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia brak!
trener jako taki jest, ale też można by pomyśleć o lepszym...
- 0 0
-
2009-01-28 20:44
Ech...
brak profesjonalizmu i ogólna amatorka
- 0 0
-
2009-01-28 20:48
Na to sie nie da patrzec:/
Niech dadzą szanse pograć młodszym Suskiemu Ratajczakowi. Może oni tchną w tą drużynę życie... Bo puki co to gwiazdy nic nie graja. Szkoda... a tak przynajmniej młodzi się ograją bo widzę ze Treflowi na wynikach chyba nie zależy...;) Dzisiejszy mecz-szkoda tam chodzić aż przykro to pisać...
- 0 0
-
2009-01-28 20:59
Wierzymy dalej w utrzymanie...
Wczoraj chyba nikt nie wierzył w Polaków, gdy przegrywali na 3 min. przed końcem meczu z Norwegią w "rękę" 28:30 i jeszcze nie trafił Karol Bielecki i Norwegowie przeszli do ataku... Stał się cud i wygrali. Teraz jeszcze cudu nie potrzebujemy, ale wierzymy, że i Treflowi się uda, tak jak Polakom wczoraj!
- 0 0
-
2009-01-28 21:04
do LLL
popieram Cie z ta szansa dla mlodszych zawodnikow... Kadziu dno wiec dlaczego zawodnik z nr8 nie wszedl?mlodemu chociaz dalby sxzanse tym bardziej ze juz byla pewna przegrana! Suski chory, Janic to juz wogole... masakra!!!
- 0 0
-
2009-01-28 21:08
:) (1)
A ja pozdrawiam chłopaków, którz siedzieli w sektorze obok KK. :) Pięknie się na "czilliderki" patrzyli :) I to zdjęcie pod koniec.... :D
Nie spadniemy. Wygramy z Jadarem :)- 0 0
-
2009-01-28 23:46
heh ... Jak nie było co oglądać podczas meczu to przynajmniej "czilliderki" były fajne :D .... Jednak jest jeszcze jakiś powód aby tam chodzićxD
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.