Prawie pięć godzin trwało wyciąganie żywego dzika z kanału w gdyńskim porcie. Zwierzę udało się uratować, trafiło do odłowni, prawdopodobnie zostanie wypuszczone do lasu.
. Od razu powiadomili Straż Miejską. - Szybko zareagowaliśmy. Osoby pływające na holowniku złapały dzika w sieć i przyczepiły go do kei. Był wycieńczony, jakby przepłynął bardzo dużą odległość - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka Straży Miejskiej w Gdyni.
2012-06-01 15:27
Pewnie chciał płynąć do Szwecji bo miał dość życia w kraju rządzonym przez idote i zarozumiałego cymbała. Szkoda, że pomylił kierunki.
2012-06-01 15:32
Mowcie co chcecie,
a mi jest zal zwierzaka.
ciekawe co go zmuzilo do tego wyczynu?
2012-06-01 15:47
może jemu mielić i wpluwać do ryjka.
2012-06-01 15:47
2012-06-01 15:33
Niestety Dzik w gd brzeźnie nie miał tyle szczęścia
2012-06-01 15:37
jak cudnie jest przeczytac że uratowali a nie upolowali czyt.zamordowali !!! dzik miał szczęście trafił na super ludzi
2012-06-01 15:39
raczej morduje ;)
2012-06-01 15:42
nawet dzikowi popływać nie dadzą.
2012-06-01 15:47
i teraz o - wycieńczony
2012-06-01 15:47
2012-06-01 15:48
Najpierw biegiem na hel, potem wodą do gdyni i -gdyby mu nie przeszkodzili- na rowerze do lasu. To się nazywa sport ekstremalny...
2012-06-01 15:48
2012-06-01 15:51
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
