- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (77 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (501 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (268 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (230 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (124 opinie)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (137 opinii)
Dziki zamieszkały w podleśnej dzielnicy
Locha i warchlaki od kilku tygodni zamieszkują osiedle w dzielnicy VII Dwór . Zwierzęta czują się między blokami jak w domu, a mieszkańcy są podzieleni - jedni boją się dzików, a inni je dokarmiają. Lasy Państwowe nie mogą zrobić nic konkretnego, ale spółdzielnia postanowiła się dzików pozbyć.
Locha i minimum osiem warchlaków
Jeśli chodzi o liczbę dzików na VII Dworze, to zdania mieszkańców są podzielone - jedni mówią o czterech czy pięciu osobnikach, inni o minimum 10. Jednak najczęściej widywana jest locha i ośmioro warchlaków. Do pewnego czasu rodzina dzików bardzo często pojawiała się pod świerkiem między blokami, teraz dolne gałęzie drzewa zostały przycięte, przez co dziki nie mają w tym miejscu już schronienia.
- Codziennie rano i wieczorem dziki przychodzą na nasze osiedle. Z początku były atrakcją, ale teraz czują się tutaj aż za dobrze - mówi pani Joanna. - Powiem szczerze, że mi ich obecność nie jest na rękę, dziecka samego na dwór nie wypuszczę, a zakupy muszę robić o określonych porach, kiedy nie ma dzików.
Przychodzą po jedzenie
Dziki nie przychodziłyby tak często, a co za tym idzie nie czułyby się tak swobodnie między blokami na osiedlu, gdyby mieszkańcy ich nie dokarmiali. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę, że dzików nie wolno dokarmiać. Tymczasem na VII Dworze to codzienność.
- Głównym problemem jest fakt dokarmiania dzików przez mieszkańców osiedla. Dziki przebywają tam, gdzie znajdują pożywienie, a że znajdują je pod balkonami, to upodobały sobie teren osiedla. Mieszkańcy nie stosują się do zakazu dokarmiania, pomimo ogłoszeń wywieszanych cyklicznie na klatkach schodowych, a ostatnio wprost do skrzynek pocztowych mieszkańców - mówią zgodnie Joanna Antolak i Andrzej Fidytek z zarządu SM VII Dwór.
Zgodnie z zaleceniami Nadleśnictwa Gdańsk, Spółdzielnia Mieszkaniowa VII Dwór kupiła preparat, który ma odstraszać zwierzęta i nakłonić je do unikania siedzib ludzkich.
- Miejsce, w którym leżały dziki, zostało obsypane nawozem odstraszającym, jednak nie przynosi to oczekiwanego przez nas efektu. Teren osiedla jest duży i nie jesteśmy w stanie obsypać całości ani ogrodzić - przyznają członkowie zarządu SM VII Dwór.
Lasy Państwowe, a konkretnie Nadleśnictwo Gdańsk, zarządza i gospodaruje populacją dzików bytujących na terenie obwodu łowieckiego nr 69, znajdującego się pomiędzy zabudową miejską a obwodnicą Trójmiasta. Oznacza to, że przedstawiciele tych instytucji nie mogą działać w obrębie osiedla mieszkaniowego.
- Lasy Państwowe nie mogą podejmować i realizować zadań na terenie ww. osiedla mieszkaniowego. Natomiast jedyne możliwe działanie z naszej strony to dalsze "rozrzedzanie" populacji dzików na terenie lasów przylegających do powyższego osiedla, które może ograniczyć liczbę dzików wychodzących na teren osiedla. Takie działania są realizowane - mówi Roman Wasilewski z Wydziału Gospodarki Leśnej Lasów Państwowych.
Miejsca
Opinie (286) ponad 10 zablokowanych
-
2018-08-05 10:16
Szok, dziki przy blokach koło lasu? Jak to możliwe?
- 14 1
-
2018-08-05 10:22
Kto poza mną po tytule myślał że chodzi o słoiki? :-)
- 6 2
-
2018-08-05 10:28
i tak..
dziki są u siebie , to osiedla wkraczają na teren dzików, a do tego wycinka domu dzików...
- 12 4
-
2018-08-05 10:31
Maja dosyc Peło w Gdansku i wyszły z lasów (2)
- 6 11
-
2018-08-05 10:48
Tobie chyba jakiś dzik zrył mózg.....
- 5 2
-
2018-08-05 12:41
Ludzie, dajcie spokój. To prawda że PO zrobiło w trójmieście syf, ale to nie znaczy że w każdy komentarz trzeba wrzucać polityczny wątek. Wiem też że Budyń ma swoich troli ale my, normalni Gdańszczanie nie musimy iść tą drogą
- 0 0
-
2018-08-05 10:33
(2)
W chyloni tez dziki, trawniki poryte. Odlowili je i wróciły, ale nic dziwnego, jak cymbaly je dokarmiaja, a potem jeden z drugim rzucają w nie petardami, bo strach z klatki wyjsc. To b.inteligentne zwierzęta, jesli wiedza, ze jakis kretyn je dokarmia i ze znajda tam jedzenie, to będą tam przychodzic. Tak jest np.na swarzewskiej (pozdrawiam sasiadke, co z okna wyrzuca im parowki, salate i wylewa zupe)
- 21 1
-
2018-08-05 15:34
Na somsiadke to na straż miejską zadzwoń że zanieczyszcza chodniki
- 2 0
-
2018-08-05 15:54
Do mieszkania niech je sobie weżmie
Gości przyjmuje się u siebie, nie na podwórku..
- 1 0
-
2018-08-05 10:35
Dziki w domu
To nie tylko łatwość zdobywania jedzenia. Dzikie zwierzęta chronią się przed wilkami (powiedzmy, że to wilki). Jelenie, sarny trzymają się w pobliżu osad ludzkich. Pozdrówcie tzw. obrońców zwierzątek. Dlaczego nieobserwujecie już zajęcy, kuropatw i innej drobnej zwierzyny, a ptaków śpiewających jak na lekarstwo? To dzięki ochronie krukowatych, ptaków drapieżnych i jazgotowi ekoterorystów. Dostaną kasę i milkną. Ot, jak zarabiać i nic nie robić......
- 8 6
-
2018-08-05 10:36
Darek (1)
Wy o dzikach , a wczoraj w Dolinie Charlotty były dwa super koncerty - Waterboys i Alan Parsons Project. Powaliły mnie. Nawet dziki były zasłuchane i wybijały rytm racicami. Pozdrawiam
- 5 9
-
2018-08-05 14:23
Dzik
Ja też tam byłem , miód i wino piłem i trochę chrumkałem "eye in the sky"
- 2 0
-
2018-08-05 10:47
Dzik Tadek :)
To bardzo miły dzik, jest bardzo towarzyski. Za paczkę chrupek , 2 jabłka i sowitą porcję nazbieranych żołędzi potrafi być nie ocenionym kompanem przy zbieraniu grzybów skutecznie pozbywając się grzybiarzy na miejscówkach.:) Umie robić siad i chrum na zawołanie.
- 6 1
-
2018-08-05 10:51
Stare mohery dokarmiają dziki to przychodzą, proste...
- 4 7
-
2018-08-05 10:54
Dziki to rzadko spotykam
Ale za to świń wśród ludzi mnóstwo, do wyboru do koloru.
- 17 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.