Marek Cygański TN
2004-09-22 14:22
a gdzież to nam się galux zawieruszył, galux! galux! noga
2004-09-22 14:24
czyli jesteś prawie jak szosowy kaskader, hehehe. Faktycznie - nie tak prosto, wymuszam...wymuszam...wymuszam...życzę, aby zawsze ci się udawało, bo to wymuszanie bywa czasem groźne...tfu,tfu,tfu - odpukałam w niemalowane.
2004-09-22 14:26
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją interpretacją.
Ponieważ jestem posiadaczem między innymi karty rowerowej powiem, że mnie uczono jednoznacznie - prawa to prawa, a nie środek.
Przemyśl to jeszcze bo mam wrażenie że policja może mieć podobne zdanie do mojego, a po co tracić czas na dyskusje z nimi.
2004-09-22 14:29
Uważaj bo ci właśnie nicka wpierdzielił
2004-09-22 14:30
nagminnego łamania przepisów zarówno przez kierowców jak i rowerzystów i zupełnego braku kultury jazdy.
o ile w przypadku kierowców to już mnie przestało dziwić,
ale rowerzyści też już przeginają - a zwłaszcza na ścieżkach tzw. rowerowych.
jazda parami albo w trójkę, zajeżdżanie drogi, jazda po ciemku bez oświetlenia - to już norma.
ubierze się jeden z drugim jak kosmita, wsiądzie na "pseudo-górala" i uważa że świat do niego należy.
2004-09-22 14:36
a o pieszych ty zapomniał, aaaa? Też zdarzają się "święte krowy", co im własne życie nie miłe. A najgorsze to, że potem odpowiadasz za uszkodzenie człowieka(?).
2004-09-22 14:36
Niestety kultura jazdy rowerem jest żadna.
Ostatnio zszokowało mnie coś co wydawało mi się mało realne - widziałem czołowe zderzenie dwóch rowerzystów. Na szczęście skończyło się na zadrapaniach i potłuczeniach.
2004-09-22 14:41
jeżeli taki "pieszy" wchodzi prosto pod autobus bo akurat np czyta gazetę, to mały problem - przynajmniej swej głupoty już w genach dalej nie przekaże!
2004-09-22 14:41
NN, za wrower.pl " rowerzysta powinien w pierwszej kolejności korzystać z pobocza, jednocześnie pamiętając o wciąż obowiązującej zasadzie nakazującej zrezygnować z jazdy poboczem, o ile jazda rowerem utrudniłaby poruszanie się pieszych lub, gdy pobocze nie nadaje się do jazdy. W drugiej kolejności, gdy nie może skorzystać z pobocza rowerzysta powinien jechać prawą stroną jezdni." przy czym nadzrzędna jest zasada zachowania bezpieczeństwa, oraz zasady zmiany pasa ruchu (np. do skretu w lewo) czyli więc po troszę każdy z nas ma rację.
baju - w polsce zazwyczaj dotyczy mnie punkt drugi, tzn. "nie chce mi się" ;), poza tym to "wymuszanie" nie jest aż takie niebezpieczne - jedziesz przy prawej krawędzi pasa i ostroznie zaczynasz się wciskac w dostepne miejsce, ale dziękuję za dobre słowo
bolo - jak zwykle - coś się tak uczepił? masz bezwzgledną rację co do oświetlenia ale pozostałe "łamania przepisow" to przecież kwestia przychylności i zrozumienia z obu stron - jadą we dwóch obok siebie jak nie zostawiają miejsca dla nadjeżdżających z naprzeciwka ustępują - problem znika, szczerze mówiąc nie spotkałem sie z innym zachowaniem (no raz, ze strony ca 40 letniego gościa z dzieciakiem który był łaskaw spowodować kolizję jadąc zygzakiem mimo ostrzeżenia o wyprzedzaniu) zaś wyklinanie na ubranych w rowerowe ciuchy to już kuriozum - czy posiadanie kasku ?(sprytna rzecz ratująca życie w ekstremalnych sytucjach) czy obcisłych gatek (też sprytne, nie będziesz wiedział póki nie spróbujesz) skazuje mnie na bycie przygłupim kosmitą?
2004-09-22 14:49
podałem tylko przykład zachowań się rowerzystów, można oczywiści wszystko sprowadzić do sprawy "zrozumienia", ale im większa popularność jady na rowerze, tym mniejsza kultura i tego właśnie głównie brakuje.
sam kilka razy zostałem prawie zepchnięty ze ścieżki przez parami jadących matołów i żałuję że teraz nie produkują metalowych pompek.
w zasadzie unikam jazdy ścieżkami a zwłaszcza pomiędzy Jelitkowem a Brzeźnem, ale jak już tam muszę jechać to zawsze bierze mnie regularna cholera!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
