- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (172 opinie)
- 2 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (50 opinii)
- 3 Nowy menadżer Śródmieścia poszukiwany (106 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (292 opinie)
- 5 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (184 opinie)
- 6 Dwóch 29-latków z narkotykami (102 opinie)
Dziś rocznica pożaru hali Stoczni Gdańskiej
24 listopada 1994 r., podczas koncertu zespołu Golden Life, wybuchł pożar w hali widowisko-sportowej przy ul. Jana z Kolna w Gdańsku . Trzy osoby zginęły na miejscu, a cztery kolejne zmarły w szpitalu. Niemal 300 zostało rannych, w tym ok. 100 ciężko.
Na sześć wyjść z budynku otwarte były tylko dwa, w tym jedno częściowo. W hali znajdowały się łatwopalne materiały.
24 listopada 1994 roku pod dachem stoczniowej hali widowiskowo-sportowej bawił się tłum. Jedne źródła podają, że było to ok. 800 osób, inne, że nawet dwa tysiące. Młodych ludzi przyciągnął koncert zespołu Golden Life połączony z transmitowaną na żywo galą rozdania nagród MTV w Berlinie.
Pożar wzięty za efekty pirotechniczne
Ok. godz. 20:50, godzinę po zakończeniu koncertu, na drewnianych trybunach tuż obok sceny pojawił się ogień, który bezskutecznie próbowali ugasić ochroniarze.
Początkowo pożar został uznany przez widzów za pokaz pirotechniczny, który miał uatrakcyjnić imprezę. Prawda okazała się inna.
Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznym tempie, gdyż w wybudowanej w latach 20. XX wieku hali stoczniowej znajdowało się wiele elementów wykonanych z drewna.
Utrudniona ewakuacja i akcja gaśnicza
Gdy płomienie przeniosły się na kurtynę i sufit, uczestnicy imprezy rzucili się do głównego wyjścia, które nie było w pełni drożne. Nagle w zatłoczonej hali zgasło światło, a w tłumie wybuchła panika. Ludzie krzyczeli i tratowali się nawzajem.
Ewakuację oraz akcję gaśniczą utrudniało niefortunne położenie hali. Obiekt znajdował się blisko linii tramwajowej. Uciekające z hali osoby musiały przeciskać się przez szeroki jedynie na 2,5 metra chodnik, oddzielony od torowiska na ul. Jana z Kolna wysoką siatką.
Mimo tych trudności akcja wyprowadzenia z budynku uczestników imprezy trwała około 20 minut.
Trzy osoby zginęły na miejscu, cztery kolejne w szpitalu
W krytycznym momencie temperatura wewnątrz hali sięgała 1000 st. C. Chwilę po zakończeniu ewakuacji, strawiony przez płomienie dach hali zawalił się.
Pożar został opanowany 15 minut po północy, a całkowicie ugaszony dopiero ok. godz. 6 rano.
Jego bilans okazał się tragiczny. Trzy osoby poniosły śmierć na miejscu, w tym 13-letnia Dominika Powszuk, która została stratowana przez uciekający tłum oraz operator telewizji Sky Orunia Wojciech Klawinowski, który wrócił do płonącego budynku, aby wynieść z niego pozostawiony sprzęt telewizyjny.
Kolejne cztery osoby zmarły wkrótce w szpitalu. Wśród nich było dwóch ochroniarzy, którzy wynosili z miejsca katastrofy nieprzytomne osoby.
Dokładnie 282 osoby zostały ranne, w tym ponad 100 poważnie. Ich hospitalizacja odbywała się w aż 11 szpitalach w całym kraju, w tym w Specjalistycznym Szpitalu Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Niskie wyroki dla organizatorów
Z ustaleń prokuratury wynikało, że przyczyną tragedii było podpalenie. Świadkowie zeznawali, że widzieli osobę, która zaprószyła ogień przy użyciu rozpuszczalnika. Niestety, nigdy nie udało się ustalić jej tożsamości.
Pierwszy wyrok w procesie ws. pożaru hali Stoczni Gdańskiej zapadł w czerwcu 2010 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił wówczas organizatorów imprezy z Agencji FM - Tomasza Tarnowskiego (oskarżony zgodził się na podanie nazwiska) i Jarosława K. oraz byłego komendanta stoczniowej straży pożarnej Jana S.
Jedynym skazanym był Ryszard Gacki, ówczesny kierownik stoczniowej hali.
W czerwcu 2012 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Tarnowskiego i Jarosława K. na karę jednego roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. A w 2013 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał wyroki sądu niższej instancji.
"Życie choć piękne tak kruche jest"
W wyniku pożaru hala przy ul. Jana z Kolna została doszczętnie zniszczona i nie została odbudowana.
W dwa lata po tragedii, w 1996 roku, w miejscu, gdzie niegdyś znajdowało się główne wyjście z hali, powstał pomnik upamiętniający ofiary katastrofy. Do jego budowy użyto ocalałe z pożaru elementy hali widowiskowo-sportowej.
Na pomniku widnieje fragment refrenu utworu "24.11.94" zespołu Golden Life, który został napisany specjalnie dla uczczenia wszystkich tych, którzy podczas pożaru stracili zdrowie albo życie.
"Życie choć piękne tak kruche jest, zrozumiał ten, kto otarł się o śmierć...".
Opinie (150) ponad 20 zablokowanych
-
2022-11-24 09:05
W tym pożarze zginęła z mojej rodziny 13 latka , ludzie uciekający zadeptali ją na śmierć (7)
- 12 0
-
2022-11-24 09:21
Tak,tylko (5)
dlaczego 13 -letnie dziecko było na koncercie?
- 10 4
-
2022-11-24 10:12
czego nie rozumiesz płatku śniegu?
- 0 2
-
2022-11-24 09:31
to nie był koncert dla dorosłych (1)
- 4 4
-
2022-11-24 09:40
nie dorosłych i nie w nocy tylko wieczorem
- 8 3
-
2022-11-24 09:40
zanim komuś dowalisz , czytaj treść dokładnie, koncert był wieczorem ,a nie w nocy
- 7 5
-
2022-11-24 09:24
w dodatku w nocy?
- 7 3
-
2022-11-24 10:02
Smutne
Poszły w 3 wróciły dwie dziewczyny.
- 7 0
-
2022-11-24 10:11
Na życzenie dzisiaj bez nawiązywania do bylejakości, która teraz się znowu pojawia : )
No to jedziemy: lata 90-te... politycy zajęci rozkradaniem czego wlezie (tzw. "prywatyzacja"), a naród Polski, w końcu wolny, ale zapominający o zasadach bezpieczeństwa, bylejakość rządząca na każdym kroku...
- 7 1
-
2022-11-24 10:05
Rocznica
A czepiają się miesięcznicy
- 6 2
-
2022-11-24 10:01
Miałem tam treningi
piłkarskie i bokserskie. Szkoda tyłu ludzi. To już tyle lat...
- 5 0
-
2022-11-24 08:37
Miałem bilet (2)
na ten koncert, ale razem z kolegą staliśmy w długiej kolejce do wejścia i widząc, że nie damy rady wejść wróciliśmy na peron Gdańsk Stocznia.
- 27 0
-
2022-11-24 09:52
A my sie spóźniliśmy wiec nas nie wpuścili i musieliśmy wrócić na skm bylismy wkurzeniu ze nie dostalismy sie na fajną impreze
potem juz raczej z tego byliśmy zadowoleni !!
- 10 0
-
2022-11-24 08:45
Drugie życie...
- 14 0
-
2022-11-24 09:49
Kolejny przykład jakim szkodnikiem w miescie jest linia tramwajowa!!Gdyby tam był buspas to by nie blokował wyjścia
- 0 19
-
2022-11-24 09:45
Oby historia sie nie powtorzyla. Teraz na stoczni same imprezownie, a jakos my tak mamy, ze o przepisy nie dbamy, w mysl zasady jakos to bedzie.
- 10 0
-
2022-11-24 09:20
Mając to w pamięci nie lubię rozrywek w rodzaju escape room. (1)
- 17 4
-
2022-11-24 09:33
nie wszystkie psy gryzą , nie wszystkie blondynki są głupie itd.
- 2 7
-
2022-11-24 09:16
Bez ofiar
To mogłoby spotkać te imprezownie na Elektryków, oczywiście jak w tytule, ludzie którzy tam mieszkają zaznaliby spokoju I odpoczynku.
- 8 6
-
2022-11-24 09:12
Pare lat temu bylam tam zapalic swieczke. Pamietam jakie mialam okropne wrazenie, miejsce zapomniane, zaniedbane, wrecz brudne. Zadnej lampki, zadnego kwiatka, pelno papierow. Uwazam, ze miasto powinno ufundowac porzadna tablice i dbac o to miejsce, skoro nie ma kto. Byla to wielka tragedia.
- 25 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.