- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (57 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (59 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (275 opinii)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (195 opinii)
- 5 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
- 6 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (109 opinii)
E-bilet w Trójmieście, jak we Wrocławiu?
Podczas gdy w Trójmieście pasażerowie wciąż nie mogą doczekać się biletomatów w pojazdach, Wrocław właśnie je demontuje. Powód? Stolica Dolnego Śląska wdraża elektroniczny system biletów powiązanych z kartą bankową. System ten będzie podobny do rozwiązania, które pojawi się w Trójmieście za dwa lata, dlatego warto zobaczyć, jak będzie działał.
Wydaje się, że idealnym rozwiązaniem byłby montaż biletomatów wewnątrz pojazdów. Te jednak zajmują cenne miejsce, a ponadto wymagają ciągłego serwisowania - wymiany papieru, a w przypadku przyjmowania monet (np. w Warszawie), także ich opróżniania z zachowaniem rezerwy do wydawania reszty.
I to między innymi z tych powodów Wrocław od 8 marca wprowadza rozwiązanie, które będzie przypominało system osiągalny w Trójmieście najprędzej za dwa lata.
Przyjrzyjmy się mu bliżej.
2 w 1, czyli kasownik i biletomat
Z wrocławskich tramwajów i autobusów oprócz wspomnianych biletomatów znikają także tradycyjne kasowniki. Zastąpią je nowe - z otworem do kasowania papierowych biletów oraz dużym wyświetlaczem dotykowym.
Jeżeli wsiądziemy do pojazdu bez biletu papierowego lub okresowego, na wyświetlaczu będziemy mogli wybrać potrzebny bilet, a następnie go opłacić poprzez przyłożenie do urządzenia karty bankowej lub telefonu komórkowego z opcją płatności zbliżeniowych. Kasownik-biletomat nie wydrukuje nam biletu, a jedynie powiąże jego zakup z naszą kartą płatniczą.
- [Wrocławski] system UrbanCard będzie automatycznie przypisywał bilet do numeru karty płatniczej, którą był dokonany zakup. Dzięki temu papierowy bilet w ogóle przestanie być potrzebny, a jego rolę z powodzeniem przejmie karta zbliżeniowa - dodaje Kamila Kaliszak, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe.
Podczas kontroli kartę lub telefon będzie trzeba zbliżyć do czytnika kontrolera. Ważność biletu czasowego można również w dowolnym momencie sprawdzić za pośrednictwem odpowiedniej opcji na ekranie dotykowym nowego kasownika.
Przedpłacona karta dla tych, którzy nie mają karty w banku
Osoby, które nie posiadają konta bankowego z kartą, mogą wcześniej wyrobić specjalną kartę miejską z opcją jej zasilania (tzw. przedpłacenia) w punktach obsługi pasażera oraz biletomatach na przystankach (tutaj nadal będzie można płacić gotówką). Ze sprzedaży w kioskach czy sklepach nie będą też wycofane dotychczasowe bilety papierowe.
Wrocław będzie przykładem dla Trójmiasta?
Nowy system sprzedaży biletów w Trójmieście i na Pomorzu, którego wdrożenie zapowiedziano w 2020 r., ma funkcjonować w sposób zbliżony do Wrocławia. Wciąż nie wiadomo jednak, czy uda się go zintegrować z kartami bankowymi.
Z dotychczasowych słów samorządowców wynika, że podstawą ma być tzw. elektroniczna portmonetka, czyli przedpłacona forma karty miejskiej (podobne rozwiązania działają już m.in. w Wejherowie, Poznaniu oraz w górnośląskiej konurbacji). Pomorski system ma ponadto w sposób najkorzystniejszy i zautomatyzowany dobierać bilety do pokonanej przez pasażera trasy.
Elektronicznego biletu nie należy mylić z integracją taryfową, czyli jednym wspólnym biletem na cały region. W 2020 r. uda się jedynie połączyć sprzedaż różnych biletów w pomorskich miastach jedną wspólną platformą informatyczną, dzięki której pasażer nie będzie musiał szukać punktów sprzedaży biletów oraz studiować zasad taryfowych każdego przewoźnika.
Do wdrożenia pomorskiego e-biletu powołana została spółka InnoBaltica, a obecnie szacowany koszt uruchomienia systemu to 75 mln zł.
Czytaj też: Krok w stronę biletu metropolitalnego? Są wątpliwości
We Wrocławiu prowizja od sprzedaży biletów dla operatora
Wrocławski system wprowadzany jest w oparciu o 8,5-letnią współpracę z podmiotem prywatnym, wyłonionym w przetargu. W ramach umowy, oprócz 3,3 tys. nowych urządzeń w pojazdach, pojawi się też 170 nowych biletomatów na przystankach. Wykonawca będzie otrzymywał wynagrodzenie w formie prowizji od sprzedaży biletów w wysokości 10,49 proc., co po ponad ośmiu latach umowy powinno przełożyć się na kwotę ok. 174 mln zł.
Czytaj też: Artykuł z września 2017 r.: Porównujemy ceny biletów w Trójmieście i innych metropoliach
Opinie (175) 8 zablokowanych
-
2018-03-07 14:18
Polecam skycash! (1)
- 1 3
-
2018-03-07 14:28
Lej w gacie
- 0 1
-
2018-03-07 14:34
Dlaczego
mam udostępniać kanarowi moją kartę płatniczą?
Nie ruszać niczego z e-biletem do czasu opracowania wspólnego biletu dla Trójmiasta. I w ten sposób wspólny bilet będzie szybciej bo miliony czekają.- 7 0
-
2018-03-07 14:36
E-bilet
A co jak więcej osób będzie chciało kupić bilet,i zrobi kolejka,a wpadną kanary?Pokazać mu kartę bankową,i uwierzy?
- 4 0
-
2018-03-07 14:54
no świetnie!!! i teraz złodzieje przylepią sobie nalepki "kontroler"
i będą skanować nasze karty płatnicze!!!!
bo nie sądzę by przy takim cudzie techniki chcieli sprzedawać bilety papierowe!!!- 10 0
-
2018-03-07 15:24
alx
We Wrocławiu już działa a w Trójmieście za dwa lata dopiero? Wtedy we Wrocławiu już będą płacić pewnie dotykiem palca albo czymś podobnym. NIe rozumiem dlaczego Trójmiasto jest tak daleko w tyle..l
- 2 1
-
2018-03-07 15:40
Czemu nikt nie skopiuje rozwiazania z Londynu ? Przeciez to zalatwia calkowicie sprawe.. (1)
- 4 0
-
2018-03-07 17:49
piętrusy u nas nie zdadzą egzaminu
- 1 0
-
2018-03-07 15:47
(1)
Żadnej metody zbliżeniowej nie będę stosować w zapchanym autobusie. Taki system bedzie kreował kolejki. Ci którzy będą mieli do przejechania kilka przystanków nawet nie zdążą kupić biletu a kanary będą się na takie osoby zasadzać i wlepiać mandaty. Czasem warto zostać przy tradycyjnym systemie zamiast na siłę wprowadzać modernizację
- 5 2
-
2018-03-07 16:35
Metoda zbliżeniowa jest szybsza i pewniejsza niż kasowanie tradycyjnych biletów. I nie trzeba mieć biletu, szukać biletomatu, nosić drobnych.
I skończy się sprzedaż biletów w tramwajach czy autobusach, bo to nie jest mądrym pomysłem.- 0 1
-
2018-03-07 16:38
Karta bankowa jako bilet to fatalny pomysł (3)
To bardzo fatalny pomysł używać karty bankowej jako biletu, w czasach przenośnych terminali płatniczych i płatności zbliżeniowych do 50zł bez potwierdzania pinem (są plany podwyższenia kwoty do 100zł) już samo noszenie takiej karty bez specjalnej osłony jest ryzykowne a wyciąganie jej w zatłoczonym autobusie by kupić bilet to już proszenie się o kłopoty.
Poza tym używanie karty bankowej do kontroli ważności biletu to dodatkowe ryzyko nie mówiąc już o tym że przekazuje się w ten sposób osobie podającej się za kontrolera nr naszej karty który zalicza się do tzw "wrażliwych danych" które musza być szczególnie chronione i daje się jemu oraz innym będącym obok osobom możliwość pobrania z naszego konta pieniędzy bez naszej wiedzy i zgody za tylko jednym przybliżeniem się do naszej karty.
A system przedpłaconych to tez zły pomysł bo nadal wymaga uprzedniego doładowania karty zapewne kwotą wyższa niż kwota pojedynczego przejazdu.
E-bilety powinny moim zdaniem funkcjonować na podobnej zasadzie co obecnie funkcjonujące bilety okresowe, po wybraniu typu biletu i opłaceniu go kartą lub BLIKiem powinien być on zapisywany/przypisywany do wydanej do tego celu karty której odczyt odbywałby się przez zbliżenie do czytnika z możliwością weryfikacji przez system online w przypadku problemu z odczytem zbliżeniowym.- 5 4
-
2018-03-07 16:52
(2)
Sprawdziłeś na czym polega ten system i dlaczego nie ma masowych kradzieży pieniędzy z kart zbliżeniowych.
A jak masz wątpliwości przypnij kartę zbliżeniową do smartfona, albo monitoruj operacje kartowe w aplikacji bankowej.- 2 0
-
2018-03-08 01:09
(1)
Zaproponuj tą metodę starszym osobom, które dalej otrzymują emeryturę od listonosza inie korzystają z kart płatniczych. Trzeba uwzględnić potrzeby wszystkich pasażerów
- 1 1
-
2018-03-08 07:43
Osoby powyżej 70 lat w komunikacji miejskiej w Gdańsku i tak nie używają biletów. Więc gdzie leży problem?
- 1 1
-
2018-03-07 17:12
DZIADOSTWO urzędników!!
- 3 0
-
2018-03-07 17:45
Transport publiczny działa szybciej, jeżeli ludzie nie pchają się do kasownika albo eczytnika
Lepiej skopiować system z Wiednia. Tam za każdą zatrudnioną osobę firmy płacą podatek transportowy (1 Euro na mieścić). Bilet roczny kosztuje tam 365 Euro na rok, czyli 30 Euro na miesiąc. Obniżono cenę biletu z 449 Euro na 365 Euro na rok a liczba pasażerów wzrosła z 373 tyś. na 648 tyś.
Podobne rozwiązanie można było zaobserwować po wprowadzeniu biletu miesięcznego „Ticket 2000” na obszarze Związku Komunikacyjnego Renu-Ruhry, gdzie wprowadzono łatwiejszy system taryfowy i obniżono ceny w 1990 r.- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.