• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Efektowne armaty i okręty w remoncie

Michał Sielski
13 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Podziemna część dla dwóch muzeów gotowa
Wieża artylerii głównej 130mm z ORP "Wicher II". Wieża artylerii głównej 130mm z ORP "Wicher II".

Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni nie marnuje czasu podczas przymusowej przerwy w działaniu i prowadzi renowacje swoich najbardziej efektownych eksponatów. Na terenie ekspozycji plenerowej trwa remont dwóch armat 100mm Schneider z ORP "Żbik" i wieży artylerii głównej 130mm z ORP "Wicher II" oraz kutra ORP "Batory".



Czy interesujesz się militariami?

Ze względu na pandemię koronawirusa, muzea pozostaną zamknięte co najmniej do 27 grudnia 2020 roku. Władze Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni wykorzystują ten czas na remonty okrętów i największych armat.

- ORP "Żbik" był jednym z trzech polskich okrętów podwodnych, obok "Rysia" i "Sępa", internowanych w Szwecji we wrześniu 1939 roku. Po wojnie wróciły one do kraju. Wyeksploatowany "Żbik" został pocięty na złom w 1956 roku. Ocalało kilka elementów, między innymi armaty 100mm Schneider, które zostały przekazane do naszego muzeum. Ich renowacja jest prawie skończona - mówi Aleksander Gosk, zastępca dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej. - Wieża 130mm z ORP "Wicher II" to z kolei armata sowiecka. W latach 50. Polska zakupiła dwa radzieckie okręty, które przejęły nazwy od zatopionych w czasie II wojny światowej niszczycieli "Wicher" i "Grom". Gdy ich czas się skończył, w latach 70. trafiły na złom, a niektóre elementy przekazano nam. Między innymi armatę 130mm z "Wichra II", która konserwowana jest obecnie z zewnątrz i remontowana w środku.

Radziecka wyrzutnia remontowana w Siemirowicach



Pieniądze na renowację armaty Boforsa 120mm z ORP "Gryf" zbierają internauci. Pieniądze na renowację armaty Boforsa 120mm z ORP "Gryf" zbierają internauci.
W Morskiej Jednostce Rakietowej Siemirowicach trwa natomiast remont radzieckiej nadbrzeżnej wyrzutni rakiet na podwoziu kołowym do walki z okrętami z lądu.

Niebawem rozpocznie się również remont zdwojonej armaty Boforsa 120mm wz. 34/36 z ORP "Gryf", która od kilkudziesięciu lat stoi na ekspozycji plenerowej. Pierwszy etap prac możliwy jest dzięki publicznej zbiórce. Fani historii i militariów zebrali już 10 tys. zł, ale to dopiero 20 proc. potrzebnej kwoty.

- To zabytkowe działo z kampanii wrześniowej, które w przyszłym roku skończy 85 lat. Z tej okazji chcielibyśmy zakończyć jego renowację we wrześniu przyszłego roku. Armata wiele przeszła, bo "Gryf" nie tylko był zatopiony przez Niemców, ale po wojnie, już wydobyty z dna, był bombardowany jako cel ćwiczebny przez ludowe lotnictwo - opowiada Aleksander Gosk.

Zbiórka na armatę z ORP "Gryf"



Do dziś przetrwały dwie armaty z "Gryfa" wykonane w szwedzkim przedsiębiorstwie zbrojeniowym Bofors. Jedna jest w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, druga czeka na renowację w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.

Sokół czeka na ekspozycję



ORP "Sokół" jest czerwony, ale to na razie tylko farba podkładowa. ORP "Sokół" jest czerwony, ale to na razie tylko farba podkładowa.
W Stoczni Wojennej przygotowany do udostępnienia zwiedzającym jest najnowszy nabytek muzeum - ORP "Sokół". Gotowy ma być w 2022 roku, bo konieczne jest wykonanie wielu prac. Jest już po piaskowaniu i pierwszym malowaniu kadłuba farbą antykorozyjną w Stoczni Wojennej. Dlatego jest teraz czerwony.

- Warunkiem, żeby zagospodarować sprzęt wojenny, jest pozbawienie go cech bojowych. W związku z tym trzeba było zrobić w okręcie takie zmiany, aby było pewne, że już nigdy nie będzie walczył. Wycięcie otworu drzwiowego w burcie spełnia te wymogi i wynika z koncepcji przebudowy na cele muzealne, bo musi być zrobione dla zwiedzających wejście i wyjście - tłumaczy Aleksander Gosk, wicedyrektor muzeum.
W remoncie jest też ORP "Batory", który przez lata stał na cokole jako pomnik przy nabrzeżu Portu Wojennego w Helu.

Kuter pościgowy ORP "Batory" musi być pozbawiony cech bojowych przed udostępnieniem dla zwiedzających. Kuter pościgowy ORP "Batory" musi być pozbawiony cech bojowych przed udostępnieniem dla zwiedzających.
- To stara jednostka, więc trzeba było wymienić wiele elementów poszycia, bo blachy uległy już korozji. Istniała groźba, że okręt się zapadnie, należało zatem wzmocnić wewnątrz wręgi. Zrobiliśmy też konserwację drewnianej nadbudówki. Kuter otrzyma także nowy kolor. Pierwotnie jako jednostka Straży Granicznej był koloru zielonego. I tak był też pomalowany u nas na ekspozycji. Natomiast po kilku latach eksploatacji został przemalowany na szaro i tak też będzie wyglądał po remoncie, który zakończy się jeszcze w tym miesiącu - zapowiada Aleksander Gosk.
Prace możliwe są dzięki dotacji Urzędu Miasta Gdyni w wysokości 750 tys. zł.

Miejsca

Opinie (63) 9 zablokowanych

  • Robson

    Pan Aleksander Gosk chyba trafił do Muzeum z fabryki parówek. Wicher II i Grom II nie trafiły na złom jak twierdzi tylko leżą do dziś pod Helem jako sztuczny falochron.

    • 1 0

  • Szczerze? Zamiast kultu broni (9)

    powinno się oduczać wojen.

    • 43 62

    • Naiwność granicząca z głupotą...

      Tak jak Lenon z tym swoim "Imagine" - wszyscy się kochajmy, żadnych krajów, religii, itd. Tylko że sam stał się obiektem kultu i dostał kulkę od kochającego, zazdrosnego fana. Zamiast marzeń sennych proponuję stosować bardzie realistyczne spojrzenie na świat ;)

      • 0 0

    • Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny (1)

      • 18 2

      • jeśli chcesz pokoju...

        złóż podanie do urzędu miasta o przydział socjalu... - ale nie licz na to, że ten pokój będzie z łazienką i kuchnią

        • 1 0

    • Gdzie ty zyjesz? To było by piekne,ale jest niemożliwe. Odkąd swiat istnieje (3)

      az do dzisiaj wojny były,sa i bedą. ludzi nie zmienisz. Apelowanie do ludzkich sumień to gadanie dziada do obrazu. niestety,taki jest człowiek.

      • 28 1

      • Nie zmienisz. W związku z tym raz w roku powinno się organizować dla chętnych do zabijania (2)

        I gotowych by zginąć, międzynarodowe turnieje, gdzie mogą to robić prze np tydzień. W ten sposób wszyscy żądni krwi i potencjalnie gotowi wywołać wojnę mogliby zaspokoić swe potrzeby, powybijaliby się nawzajem a reszta zylaby w pokoju. Niech się idioci zabijają ale nie kosztem reszty społeczeństwa.

        • 8 9

        • brednie brednie brednie

          na Olimpiadzie gdzie niby wszystko ma być fairplay ... rosjanie koksowali na maxa i ich agenci podmieniali próbki krwi w laboratoriach olimpijskich
          a ty liczysz, że TU to będzie uczciwie? .... że przegrany pogodzi się z porażką?

          • 1 0

        • w starożytności takie turnieje były a wojen było jeszcze więcej

          • 11 1

    • przed woją też tacy polacy krzyczeli - Nie Oddamy ani guzika

      a Adolf przyszedł i sobie sam te wszystkie guziki wziął

      • 0 1

    • w rurkach chodzi ????

      ...

      • 8 1

  • Mam (2)

    otok z czapki ze Żbika z 1937r. Nie ma takiego w zbiorach MMW

    • 2 0

    • Na wystawie stałej jest unikatowy otok z napisem łódź podwodna żbik

      ...ale każdy kolejny zabytek, szczególnie ten przedwojenny, to wartość dodana kolekcji. Jest tam sporo unikatowych eksponatów, często jedynych zachowanych na świecie.

      • 0 0

    • Ile chcesz za niego?

      • 0 0

  • Jakżeż

    Jakżeż byłem zawiedziony gdy zobaczyłem, że to samo stoi w Muzeum Wojska w Warszawie

    • 0 0

  • Polska to bardzo dziwny kraj: mamy więcej okrętów w muzeum niźli w czynnej służbie :) (1)

    • 58 5

    • Julian zapytaj się Julki

      ile mamy i czego

      • 0 1

  • Malowanie znaczy się, bo co można remontować w nieużywanej armacie?

    • 2 0

  • Ciekawe, ale.... (1)

    W poniemieckich dokach z II wojny światowej w St. Nazaire w jednym z nich widziałem okręt podwodny muzeum. Wchodziło się do niego po trapie i przez właz dziobowy z pokładu do wnętrza, a wychodziło przez rufowy na pokład. A środku pełne oświetlenie, audio i odgłosy sonarów i innych urządzeń "ping-pong", wszystko na swoich miejscach i żadnego włazu drzwiowego w burcie nie zauważyłem. Może trochę przeginamy ze sprawnością bojową zabytkowych od dawna okrętów z demobilu?

    • 6 0

    • W muzeum w Karlskronie wchodzi się do okrętu podwodnego właśnie przez specjalne wejście w burcie. Dzięki temu nawet starsi i dziewczyny w ciasnej mini mogą zobaczyć jak tam w środku wygląda. Natomiast w Kaliningradzie wchodzi się do okrętu "po bożemu". W obu miejscach są dużą atrakcją pełną turystów. Tak będzie w Gdyni, oby gotową jak najprędzej.

      • 1 0

  • xxx

    O powinni rozbudować śniły naszej Marynarki wojennej a nie bawić sie w wojsko po jakiś muzeach Żenujące

    • 0 1

  • Pytanie (2)

    W artykule jest mowa o dwóch armatach Schneider 100 mm tymczasem okręty typu Wilk były uzbrojone w jedną armatę 100 mm i jedno działo przeciwlotnicze 40 mm . Skąd dwie armaty?

    • 4 0

    • Potwierdzam - grzebałem dłuugo w różnjych źródłach i nigdzie nie ma mowy o dwóch armatach.

      • 1 0

    • Tą drugą to szwagier podrzucił przejazdem.

      • 2 0

  • (3)

    Pięknie,dbajmy o te armaty,namacalny dowód dawney świetności naszej Marynarki Wojenney.Szkoda tylko że obecnie to obraz nędzy i rozpaczy,no może oprócz tych nowych holowników,poza tym niestety skansen i wstyd.

    • 51 5

    • Holowniki są niezbędnie potrzebne (2)

      bo czasem trzeba nasze okręty przesunąć w inne miejsce.

      • 7 0

      • Ale które Okręty?

        Te co mamy (poza ostatnimi dwoma do niszczenia Min), to można jedynie wprost do Stoczni złomowej przesunąć!

        • 3 0

      • O tak - szczególnie te w muzeum :)

        • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane