- 1 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (162 opinie)
- 2 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (118 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (116 opinii)
- 4 Plany dla okolic Ergo Areny na ostatniej sesji obecnej rady (36 opinii)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (95 opinii)
- 6 Uziemił się przez skradziony miernik (53 opinie)
Ekspedycja stulecia wróciła do Trójmiasta
Ekspedycja samochodowa Romualda Koperskiego dobiegła końca. W czwartek w południe gdański podróżnik i jego kompan Marian Pilorz zameldowali się na mecie w Gdańsku.
- Cieszymy się że już jesteśmy z powrotem. Mieliśmy niesamowitego farta, ale podziękowania należą się również świetnemu sprzętowi i wspaniałym ludziom, których spotkaliśmy na naszej drodze. Bez ich pomocy chyba nam by się nie udało- mówili globtrotterzy po wyjściu z 15-tonowego, prawie 30-letniego ciężarowego Mana.
Oficjalnie podróżnicy wystartowali do Great Race 2008 12 stycznia w Paryżu. Kilka dni później odwiedzili najdalej wysunięty za zachód punkt Europy - przylądek Roca w Portugalii. Tam zawrócili, przemierzyli całą Europę i wjechali do Azji. Chcieli przejechać Syberię trasą, której nie pokonał do tej pory żaden pojazd mechaniczny i zatrzymać się w najdalej wysuniętym punktcie Azji na wschód - Przylądku Dieżniewa nad Cieśniną Beringa. Tak się jednak nie stało.
- Byliśmy nad Morzem Beringa, ale do miejscowości Uelen, samego przylądka i cieśniny nie udało nam się jednak dotrzeć. Okazało się, że mapa pokazywała co innego, niż zastaliśmy tam naprawdę. Tam po prostu dojechać samochodem się nie da - tłumaczył Romuald Koperski.
Słowa Koperskiego potwierdzają to, o czym od kilkunastu dni huczały fora internetowe poświęcone ekstremalnym rajdom samochodowym. Niektórzy miłośnicy dalekich wypraw oburzali się, że w relacji z przedsięwzięcia gdański podróżnik obwieścił, że dotarł do celu. Sugerowano, że relacja z wyprawy była nieco przekoloryzowana. Oburzano się, że podróżnik nie wspomina o spotkaniu z inną polską ekipą podróżującą tą samą trasą. - To prawda, w drodze na Czerskij spotkaliśmy pana Strzechowskiego - potwierdził w czwartek Koperski.
Paweł Strzechowski z Łodzi i Marcin Pilat z Bydgoszczy podróżują przez Syberię autem volvo. Ten pierwszy czeka teraz w miejscowości Pevek na dokumenty pozwalające na wjazd do Okręgu Czukockiego. Drugi podróżnik, ze względów formalnych, wrócił na kilka dni do Warszawy, ale zamierza do kompana dołączyć.
Ostatecznie wyprawa Romualda Koperskiego o 5 stopni przekroczyła południk 180, czyli dotarła 207 km na wschód od miejscowości Egvekinot. To i tak - jak twierdzą podróżnicy - dużo dalej niż ktokolwiek kiedykolwiek dojechał.
- Tam nie ma już nic - odpowiedział Marian Pilorz na pytanie, co w tym miejscu się znajduje.
Plan na najbliższy rajd: Eurazja z północy na południe.
W jednej z miejscowości ciężarówka została przez miejscową ludność ostrzelana. Podróżników wzięto za ... niemieckich żołnierzy.
W Jakucji miejscowi mechanicy chcieli podróżnikom pomóc naprawić auto. Zagrozili jednak, że tak im będą pomagać, jak oni będą z nimi wieczorem pić wódkę. Na drugi dzień samochód był sprawny.
Podróżnicy zużyli 20 ton paliwa.
Mieszkańcy Czukotki, czyli Czukcze, chodzą bez rękawiczek nawet przy temepraturze -50 stopni Celsjusza. Jako materiału palnego używają odchodów reniferów.
Nawet na Czukotce handluje się... lodówkami. Koperski i spółka spotkali tam Rosjanina Miszę, który wiózł 40 chłodziarek.
Opinie (31) ponad 10 zablokowanych
-
2008-04-03 17:31
widzialem ich pod Manhattanem dzis :>
- 0 0
-
2008-04-03 17:32
(3)
panowie wybrali chyba najwolniejszy srodek transporu, i do tego niweygodny i nieekologiczny,
technologia poszla do przodu, samolotem szybciej i wygodniej taniej
a tak naprawde to gratuluje przeprawy przez zadupie o nazwie rosja- 1 8
-
2008-04-03 22:47
samochody w Moskwie
Jasne ze Rosja - to nie Europa, ale i nie zadupie:)
http://pl.youtube.com/watch?v=QbXxpOAtgTQ- 1 1
-
2008-04-04 08:51
zadupie to tam gdze ty mieszkasz !
- 1 0
-
2013-02-08 15:22
głupi jestes
- 1 0
-
2008-04-03 17:38
Gratulacje (1)
tez chciałbym na taka wyprawę sie wybrac... ciekawe ile w całosci kosztowała... pewnie tyle ile rocznie wydaje na browary :D
- 4 0
-
2008-04-03 17:58
Nie wiem ile pijesz, chlopie, ale i tak zanizyles drastycznie.
- 1 0
-
2008-04-03 17:49
dla mnie osobiście prawdziwa przygoda zaczyna się tam gdzie, ani samochodem, ani motocyklem,
ani poiągiem dojechać się nie da i gdzie jedynym środkiem transportu pozostają własne nogi. Panowie w MAN-nie nie dotarli do takich miejsc, no ale w ich wieku to i wycieczka samochodowa to już coś...
- 1 5
-
2008-04-03 18:04
Brawo Załogo!:) Widziałem Was na skrzyżowaniu przed PG jak jechaliście w tamtą stronę:) Super, że tego dokonaliście!
j- 1 0
-
2008-04-03 18:05
zdążyli na remont trasy nr 1. Ciekawe czy przejadą?
- 0 0
-
2008-04-03 18:24
witajcie kochani
wyprawa trwała bardzo długo jechalismy w -50 stopniach koledze odmarzła reka mi boga.Brakowało nam jedzienia z lidla ale salismy rade wszystkim polecam taka wyprawe warto zbierac kase i wio.
Zdaje sobie sparw ez tego ze jestem Bogiem.- 0 4
-
2008-04-03 18:25
Ja tez tam byłem i powiem wam super uperancko.Halinki mi brakowało mojej ale dałem rade wio wio wio
- 1 3
-
2008-04-03 18:26
(1)
ooo prosze powiedzieć coś więcej o wyparwie?
jaki był najtrudniejszy odcinek?- 0 0
-
2008-04-03 21:35
Najtrudniejszy odcinek był w Polsce bo zaczęły się same dziury na drogach
Łehehehe
- 1 0
-
2008-04-03 18:28
najtrudniejszy to normalnie był kamczatka i buntock.Ale z nam dzielne zuchy więc daliśmy rade kurde.
Przygode mielismy jedna jak traktor wjechal w dziure i musielismy pchac mana .
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.