• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Eksperci o nowym studium zagospodarowania Gdańska

oprac. kk
7 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Zgodnie z wizją zawartą w studium, Gdańsk ma rozwijać jako silny ośrodek ponadregionalny. Zgodnie z wizją zawartą w studium, Gdańsk ma rozwijać jako silny ośrodek ponadregionalny.

Do 12 grudnia można zgłaszać uwagi do projektu nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania Gdańska. Dokument ten wyznacza rozwój miasta na najbliższe dwie-trzy dekady. Zapytaliśmy, co o dokumencie sądzą eksperci, zajmujący się tematyką planowania przestrzennego i transportu.



Czy zapoznałeś(aś) się z projektem studium Gdańska?

Prace nad projektem nowego studium rozpoczęto w 2015 r. W 2016 r. przedstawiono zarys nowego modelu rozwoju przestrzennego Gdańska, zaś w czerwcu tego roku opublikowano wstępną wersję dokumentu. Miesiąc temu do publicznego wglądu trafił ostateczny projekt, który można opiniować do 12 grudnia.

W ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadzono szereg debat i dyskusji publicznych m.in. na temat docelowego układu transportowego oraz lokalizacji dużych obiektów handlowych.

Przeprowadzono również kompleksowe badania ruchu, które wykazały wzrost udziału podróży samochodem oraz malejące zainteresowanie transportem zbiorowym.

Wartym odnotowania wydarzeniem była wizyta w Gdańsku prof. Jana Gehla, cenionego na świecie urbanisty. Choć wizyta ta nie miała bezpośredniego związku z pracami nad studium, to postulował on, by odejść od projektowania miast wyłącznie pod kątem ruchu drogowego. Podczas spaceru z członkami Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej skrytykował też kilka inwestycji w ścisłym centrum Gdańska, będących efektem nieprzemyślanych planów zagospodarowania - m.in. Forum Gdańsk zobacz na mapie Gdańska czy Teatr Szekspirowski zobacz na mapie Gdańska.

Pracownicy BRG chętnie robili zdjęcia z Janem Gehlem, ale czy wzięli do serca jego słowa? Pracownicy BRG chętnie robili zdjęcia z Janem Gehlem, ale czy wzięli do serca jego słowa?
W trakcie prac nad studium dokonano ważnych zmian kadrowych w Biurze Rozwoju Gdańska, jednostce odpowiedzialnej za przygotowanie dokumentów planistycznych. W sierpniu 2015 r. stanowisko dyrektora, piastowane dotychczas przez 16 lat (od początku istnienia BRG) przez Marka Piskorskiego, objęła Edyta Damszel-Turek. Do BRG przeniesiono też zagadnienia związane z rewitalizacją oraz większy nacisk położono na partycypację społeczną oraz komunikację z mieszkańcami i radami dzielnic.

Czy zatem zmiany w kierownictwie BRG, większa wiedza na temat nowych trendów w urbanistyce oraz szeroko prowadzona debata publiczna nad zagadnieniami w studium przełożyła się na dobre zapisy w tym dokumencie? Zapytaliśmy o to ekspertów, którzy na co dzień zajmują się tematyką planowania przestrzennego oraz transportu w aglomeracjach.

Obiecujące programy operacyjne, ale bez rewolucji



Łukasz Pancewicz, urbanista w firmie A2P2 Architecture & Planning, adiunkt w Katedrze Urbanistyki i Planowania Regionalnego na Wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej.

Wyłożone do wglądu studium nie czyni wielkiej rewolucji w planowaniu Gdańska. Główne zapisy polityki przestrzennej dotyczą nowych terenów inwestycyjnych. Wynika to zarówno z założonego, najbardziej optymistycznego wariantu przyrostu ludności, przyjaznej postawy władz wobec deweloperów, jak i kontynuacji zapisów poprzedniego studium.

Jest to także dokument tworzony w czasie wyjątkowo dobrej koniunktury dla miasta oraz wzrostu na rynku nieruchomości. Od "fali brązu" (koloru przyjętego w planach urbanistycznych dla zabudowy mieszkaniowej), która pojawiła się na Południu i we Wrzeszczu, uchroniła się jedynie Olszynka i istniejące tereny zieleni. Brakuje w tym wszystkim dwóch elementów: określenia, co to znaczy dobre osiedle mieszkaniowe oraz odpowiedzi, jaka gęstość i intensywność nie spowoduje spadku jakości życia. Te dyskusje będą rozgrywały się przy okazji zmiany lub sporządzania planów miejscowych.

Główne zmiany pojawiają się w polityce transportowej m.in. wskazano na konieczność odwrócenia priorytetu dla ruchu samochodowego, zmniejszono klasy techniczne części dużych arterii oraz wsparto plany rozbudowy sieci tramwajowych.

Najbardziej obiecujące, pod względem poprawy jakości zamieszkania, są dwa programy operacyjne wskazane w tym dokumencie: Gdańskie Przestrzenie Lokalne, których pierwszy rzut jest wdrażany w ramach rewitalizacji dzielnic i Standard Ulicy Miejskiej, choć tu wyzwaniem przy ich wdrożeniu będzie przełamanie "silosowej" organizacji pracy urzędu. Ciekawym przykładem dla Gdańska może być podobny projekt poprawy przestrzeni wdrożony przez Łódź, gdzie przebudowa ulic i placów Starego Polesia, od planów do przetargów, jest koordynowana przez specjalistów z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Południe to obszar najbardziej rozwojowy pod względem zabudowy mieszkaniowej, ale jednocześnie z dużym deficytem dobrej i przemyślanej przestrzeni publicznej. Południe to obszar najbardziej rozwojowy pod względem zabudowy mieszkaniowej, ale jednocześnie z dużym deficytem dobrej i przemyślanej przestrzeni publicznej.
Planiści dość skromnie odnieśli się do kwestii systemów zieleni. Doświadczenie uczy, że Ogólnomiejski System Terenów Aktywnych Biologicznie jest mało efektywnym narzędziem ochrony i kształtowania terenów zieleni, o ile nie opiera się o tereny publiczne. Jego zakres jest urealniony i odniesiony do istniejących terenów otwartych, w tym Pasa Nadmorskiego. Wyjątkiem są tereny pod zabudowę w otoczeniu Brzeźna.

Powiązanym tematem jest przygotowanie miasta do zmian klimatu. W studium pojawił się wątek ochrony przeciwpowodziowej, ale choć nadal nie zostały delimitowane obszary zagrożone podtopieniami zlewni miejskich, to jako kierunek wskazano rozwój tzw. małej retencji.


Wewnętrzne sprzeczności w zakresie transportu



Mateusz Hoppe, wiceprezes stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, przedstawiciel Gdańskiej Rady Organizacji Pozarządowych w Radzie Studium.

Problemem projektu studium jest to, że pojawia się w nieodpowiednim momencie. Przed przystąpieniem do prac nad studium należałoby wpierw stworzyć Miejską Strategię Transportu i Mobilności, która określałaby przede wszystkim konkretną wizję - opartą nie na ogólnych założeniach, lecz konkretnych wskaźnikach (takich jak tzw. modal split, czyli podział zadań przewozowych), osadzonych w zdefiniowanym horyzoncie czasowym.

Taki dokument, bazujący na badaniach ruchu, rzeczywistych potrzebach transportowych, jasno określonych celach oraz - co bardzo ważne - skorelowany z dotychczasowymi i przyszłymi inwestycjami mieszkaniowymi czy biurowymi wpłynąłby z pewnością na kształt studium.

Strategia Gdańsk 2030 wraz ze swoimi programami operacyjnymi nie spełnia tej funkcji. My zaś zostajemy z mało odważnymi deklaracjami, takimi jak "utrzymanie udziału transportu zbiorowego w podziale zadań przewozowych przynajmniej na dotychczasowym poziomie", podczas gdy Oslo czy Hamburg zdążyły przyjąć już bardzo precyzyjne plany w tym zakresie.

Przedłożony projekt studium jest niewątpliwie lepszym dokumentem od poprzednich i krokiem w dobrą stronę. Chęć zadowolenia wszystkich, zamiast wyraźnego i wizjonerskiego ruchu, sprawia jednak, że mamy w efekcie strategiczny rozkrok, co rodzi wewnętrzne sprzeczności.

Odwrócona piramida transportowa. Odwrócona piramida transportowa.
Autorzy dokumentu potrafią w jednym miejscu (bardzo słusznie) powoływać się na tzw. odwróconą piramidę transportową, która zakłada ustalenie priorytetu dla komunikacji pieszej, rowerowej oraz komunikacji zbiorowej, zaś w innym miejscu wspominać o konieczności rozbudowy kolejnych połączeń drogowych z obwodnicą Trójmiasta, co niestety pogłębi zjawisko suburbanizacji i jest zwykłą sprzecznością z deklarowanymi priorytetami.

Niewątpliwym plusem najnowszego studium jest zwrócenie uwagi na potrzebę tworzenia ośrodków dzielnicowych, które dzięki zaspokojeniu podstawowych potrzeb mieszkańców redukują konieczność wykonywania często niepotrzebnych podróży.

Wprowadzono też pojęcie Standardu Ulicy Miejskiej, który jest niejako odpowiedzią na główne bolączki realizowanych w ostatnich latach inwestycji drogowych, takich jak Trasa Słowackiego zobacz na mapie Gdańska (al. Żołnierzy Wyklętych) czy al. Havla zobacz na mapie Gdańska i słusznie zwraca uwagę na potrzebę podnoszenia jakości przestrzeni publicznych - szczególnie z punktu widzenia pieszego. Pozostaje mieć nadzieję, iż standard ten przełoży się na kształt przyszłych inwestycji.

Al. Havla to przykład przestrzeni publicznej projektowanej wyłącznie pod kątem potrzeb kierowców. Al. Havla to przykład przestrzeni publicznej projektowanej wyłącznie pod kątem potrzeb kierowców.
Cieszy wyartykułowanie wizji miasta z ponad pół milionem mieszkańców. Spełnienie tego planu jest bardzo pożądane szczególnie ze względu na konieczność zapewnienia w przyszłości wpływów podatkowych do budżetu miasta. Gospodarczo oznacza to także awans Gdańska do wyższej ligi, co może zaowocować nowymi inwestycjami

Ponieważ realizacja tej wizji opiera się także na zjawisku imigracji, należy położyć jeszcze większy nacisk na dobre zarządzanie miastem i wysoką jakość przestrzeni publicznej, czyli zagadnienia, na które zwraca uwagę coraz więcej osób, wybierając nowe miejsce do życia i pracy.

Należy ponadto docenić wzmocnienie partycypacji w procesie powstawania studium, choć z pewnością nadal trzeba dążyć do podniesienia jej jakości i efektywności.


Transport zbiorowy powinien być alternatywą dla auta



Karol Woźniak, wiceprezes Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego.

W projekcie studium nadal brakuje modelu transportu zbiorowego, który mógłby stanowić realną alternatywę wobec codziennego korzystania z samochodu. Autorzy dokumentu pragną jedynie utrzymać udział transportu zbiorowego w podziale zadań przewozowych na dotychczasowych poziomie, zamiast przedstawić projekt rozwiązań, które zwiększą jego udział.

Szkielet transportowy stanowi kolejną odsłonę schematów pamiętających lata głębokiego PRL-u i wizji miasta autostrad z drobnymi korektami. Transport zbiorowy jest tutaj jedynie dodatkiem lub usługą socjalną dla tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą korzystać z samochodu.

W studium nie wskazano tras, które mogłyby aspirować do kategorii szybkiego tramwaju np. w ramach Nowej Abrahama, Nowej Politechnicznej, Drogi Zielonej czy Nowej Warszawskiej. Taki zapis przełożyłby się na całkowicie inne podejście w projektowaniu m.in. pod względem priorytetów ruchu na skrzyżowaniach.

Podział zadań przewozowych w Gdańsku
Infogram


Za ryzykowną decyzję należy uznać odstąpienie od budowy tramwaju przez ul. Nową Małomiejską i Nową Podmiejską do Podwala Przedmiejskiego zobacz na mapie Gdańska i zastąpienie jej buspasami. To oznacza, że całe Południe będzie powiązane w ruchu liniowym z centrum miasta wyłącznie przez al. Armii Krajowej, która już teraz - gdy nie ma jeszcze tramwaju przez Nową Warszawską i Nową Świętokrzyską - jest u kresu możliwości przeniesienia ruchu tramwajowego w obrębie Węzła Groddecka zobacz na mapie Gdańska. Będzie to też znacznie komplikowało organizację ruchu w sytuacjach awaryjnych lub remontach.

Rezygnacja z tramwaju przez ul. Nową Jabłoniową może natomiast w przyszłości utrudnić lub wręcz uniemożliwić rozbudowę sieci tramwajowej w kierunku zachodnim (za obwodnicę), jeżeli obecne analizy ruchu oraz wizje rozwoju miasta okażą się niedoszacowane. Ponadto Pomorska Kolej Metropolitalna, która była argumentem za wykreśleniem tramwaju po zachodniej stronie obwodnicy, nie łączy najkrótszą drogą dzielnic wzdłuż obwodnicy ani też zlokalizowanych tutaj zakładów pracy z nowymi osiedlami Południa.

Planowany docelowy układ sieci tramwajowej zgodnie z projektem studium. Planowany docelowy układ sieci tramwajowej zgodnie z projektem studium.
Zdecydowanie na plus należy ocenić plany dalszego rozwoju sieci kolejowej - szczególnie dążenie do reaktywacji linii do Starej Piły (i dalej) oraz przedłużenia Szybkiej Kolei Miejskiej w kierunku Pruszcza Gdańskiego. Niestety jednocześnie w tych samych kierunkach planuje się budowę szerokich arterii, które będą zachęcały do dojazdu do miasta autem, a nie transportem zbiorowym.

Docenić trzeba także uwzględnienie potrzeby powiązania tramwajowego torowisk wzdłuż al. Grunwaldzkiej zobacz na mapie Gdańskaal. Legionów zobacz na mapie Gdańska - Rzeczypospolitej zobacz na mapie Gdańska przez centrum Wrzeszcza. Aż prosi się, by taką "łącznicę" przedłużyć do al. Hallera zobacz na mapie Gdańska, a nawet ul. Marynarki Polskiej zobacz na mapie Gdańska, dzięki czemu powstałoby szybkie i proste powiązanie wszystkich tras tramwajowych na Dolnym Tarasie.

Projekt studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Gdańska dostępny jest na stronie internetowej Biura Rozwoju Gdańska. Uwagi do niego oraz prognozy oddziaływania na środowisko zgłaszać można drogą pisemną na adres BRG (ul. Wały Piastowskie 24, 80-855 Gdańsk) lub elektroniczną (z bezpiecznym podpisem elektronicznym) na adres brg@brg.gda.pl w terminie do 12 grudnia 2017 r.
oprac. kk

Miejsca

Opinie (347) 10 zablokowanych

  • ZBIORKOM – fatalnie zorganizowany (10)

    Przestrzeń miejska: kierowcy vs. piesi vs. zbiorkom
    Lubię komunikację miejską. Uwielbiam jeździć po Warszawie, kiedy nie muszę korzystać z auta. Niemniej ile razy korzystam z komunikacji miejskiej w Trójmieście, za każdym razem dostaję białej gorączki i mówię sobie, że to po raz ostatni. Wolę wybrać Ubera. Niewiele drożej, a ZAWSZE szybciej i dużo wygodniej. A przecież to paranoja.
    Wszyscy chcą zachęcić ludzi do komunikacji miejskiej. Wymyślają coraz bardziej “infantylne” rozwiązania za grube miliony, które mają zachęcić ludzi do pozostawienia samochodu. Dlaczego mam to zrobić? Skoro dojazd komunikacją jest zawsze dłuższy. Skoro z Moreny autobus szybciej dojeżdżał do centrum niż bezkolizyjny tramwaj. Skoro SKM-ka na 6 przejazdów w wakacje jak jechałem w weekend, 4 razy się spóźnia z Sopotu do Gdańska od 15 do 30 minut (rekord!), a na dodatek jeździ z częstotliwością co 30 minut krótki skład (sic!) przez co wszyscy stoją spocenie jak sardynki – szczyt sezonu torystycznego + weekend. Skoro wszystkie przesiadki są nieprzemyślane i czeka się nierzadko po 15-20 minut. Skoro zapotrzebowanie na PKM-kę jest wielkie, a częstotliwość oraz godziny jej kursowania są nieprzemyślane (przynosi straty!?). Skoro brakuje P+R i ludzie brakuję w rowie na polu.

    ZBIORKOM w Trójmieście nie umywa się do Warszawy. Gdzie jakiś logista posiedział i przemyślał połączenia na ważniejszych skrzyżowaniach/węzłach przesiadkowych. Gdzie wysiadasz, czekasz 5 minut i jedziesz dalej, a nie zastanawiasz się ile się spóźni. Gdzie jest jeden bilet, Gdzie nie jedzie się 2h na lotnisko jak tutaj z Sopotu, albo z Chełmu w Gdańsku. W Gdańsku jest komunikacja po PRL-owska, a nie przemyślana nowoczesna komunikacja chociażby jak w Warszawie, Singapurze czy Berlinie (gdzie do niedawna były Ikarusy, a tramwaje wyglądają czasami tak jakby się miały rozlecieć – ale nie o to chodzi).

    Jeżeli komunikacja jest dobrze zorganizowana, jest przemyślana i przyjazna przesiadkom, przejazdom – przyjazna “klientowi” to wydaje mi się, że niektóre inwestycje za dziesiątki milionów mogą być czasami zbędne. Póki komunikacja będzie nieprzyjazna póyt ludzie wybiorą szybszy i wygodniejszy samochód.

    • 22 6

    • (8)

      W Warszawie jadąc na delegacje co do zasady korzystam z komunikacji miejskiej Spokojnie i bez problemu w jedne dzień mam kilka spotkań i zawsze dojadę tramwajem/autobusem czy SKM.

      A w Trójmieście? W Trójmieście bez samochodu nie ma szans na zorganizowanie kilku spotkań w jedne dzień.

      • 10 5

      • Dokladnie

        Niestety transport w GD to niedokończona sieć, rownież uklad miasta nie sprzyja (w Wawie jest metro i kwartaly intensywnej zabudowy u nas rozciagnięta wieś )
        Dużo jeszcze nakladow potrzeba do zamknięcia tej sieci ....

        • 6 1

      • nie sprawdziłeś opcji rower plus SKM? (6)

        jeśli jest wspomagany elektrycznie, to nie musisz rezygnować z gajerka przez większą część roku.

        • 1 2

        • (5)

          Rower np wczoraj? Bądźmy poważni.

          • 4 1

          • mam wrażenie, że słabo kumasz poziom strategicznej refleksji (4)

            wystarczy byś zrozumiał, że nie chodzi o to, byś TY korzystał z roweru.

            Chodzi o to, byś zrozumiał, że jeśli miasto będzie przyjazne dla pieszych i rowerzystów i dzięki temu więcej osób będzie w nim korzystało z rowerów w dowolną pogodę, to TOBIE będzie wygodniej: nie będziesz tracił zbyt dużo czasu na szukanie miejsca do parkowania lub na zarabianie na podatki służące finansowaniu infrastruktury miejskiej i podmiejskiej.

            Tylko tyle i aż tyle.

            • 0 1

            • (3)

              Nie masz racji - te kilka procent (w zimie czy na jesieni poniżej procenta) rowerzystów nie ma żadnego realnego wpływu na komunikację miejską w Trójmieście.

              Tak samo piesi - bo ruch ograniczony wyłącznie do pieszego jest marginalny, tzn. mało kto pracuje czy uczy się koło swego miejsca zamieszkania.

              • 1 2

              • to że teraz to jest mały procent nie oznacza, że w przyszłości nie może być większy (2)

                w miastach o dużo bardziej surowym klimacie znaczenie ruchu rowerowego jest dużo większe.

                • 1 1

              • (1)

                Tzn w których miastach które są podobne do Gdańska i w klimacie i w uksztaltowaniu terenu?

                • 0 0

              • nie podam jakichkolwiek, bo znam takich, którzy twierdzą że Kopenhaga

                ma wyraźnie różny klimat niż Gdańsk.

                Może jednak zaproponuję takie, które mają gorszy klimat niż Gdańsk, a znaczenie ruchu rowerów dużo wyższe: Helsinki, Turku, Oulu, Stockholm, do tego bardziej "górzyste" niż Gdańsk takie jak Winterthur, Fryburg, Lozanna, Berno, Graz, Bolzano, Ljubljana, Stuttgart....

                • 1 0

    • Zgadzam się w 100 procentach

      Gdańska komunikacja nie zachęca do korzystania

      • 0 1

  • transport to priorytet (7)

    Panowie z FRAG odwrócona piramida transportowa to idea fixe . A może by tak zastanowić się nad codziennością mieszkańców?
    Bo normalny mieszkaniec jednak pracuje, dojeżdża do szkoły, itd.
    DOJEŻDŻA!!! i musi albo korzystać z komunikacji miejskiej albo korzystać z własnego samochodu.
    I ta oczywista oczywistość musi w końcu dotrzeć do Waszych głów!!!
    jak również druga oczywista prawda, że Gdańsk ma 2 główne ciągi komunikacyjne:
    1. od Okopowej do Grunwaldzkiej
    2. obwodnicę Trójmiasta.

    A miasto rozbudowało się w różnych kierunkach, aż po obwodnicę.
    I chcąc nie chcąc ludzie muszą się dostać do pracy, szkoły, dworca, szpitala.

    Komunikacja zbiorowa jest niewydolna. brak przemyślanej koncepcji na przyszłość jak rozwiązać transport z nowopowstałych dzielnic jak powiązać dzielnice ze sobą i z centrum.
    Plany zmieniają się często, powstają koszmarki w stylu PKM ( luki w myśleniu nie pomagają w wykorzystaniu z sensem tego środka komunikacji).
    Tramwaje są przeładowane, częste awarie. brak szybkiego środka zastępczego. Idea węzłów przesiadkowych tylko wydłużyła czas przejazdu .

    Forsowanie ruchu rowerowego w naszym układzie miejskim i naszym klimacie? W Holandii jednak jest cieplej, a rower służy głównie do dojazdu do komunikacji zbiorowej ( na co dzień, piszę bo znam z autopsji, FRAGOWCO polecam pomieszkanie przez parę dni i życie tak jak normalny mieszkaniec pracujący, a nie wycieczkowiec).

    Ruch pieszy? oczywiście tez jest, ale nawet nie pracująca zawodowo mama z dzieckiem w wózku nie uda się np. do Urzędu pieszo np. z Moreny.

    Najpierw to proszę policzyć ilu jest czynnych zawodowo mieszkańców miasta, ilu uczniów szkół średnich, ocenić potrzeby komunikacji miejskiej pod kątem potrzeb ludzi.

    Poza tym planuje się na lata w przyszłość.

    A na razie FRAG obowiązkowo przez 3 miesiące korzystanie z komunikacji miejskiej w godzinach szczytu. Potem porozmawiamy o rowerach i ruchu pieszym .

    • 16 9

    • (3)

      Co do ostatniego zdania pełna zgoda - każdy kto opowiada o wyższości komunikacji zbiorowej powinien po pierwsze sprzedać samochód, po drugie korzystać wyłącznie ze zbiorkomu.
      A zwolennicy rowerów dzień w dzień wyłącznie rowerkami powinni się poruszać.

      Po trzech zimowych miesiącach zapewne jedni i drudzy radykalnie zmienią zdanie.

      • 5 3

      • (2)

        ale dlaczego dzień w dzień ? od listopada do początku marca jeżdżę komunikacją miejską, a w sezonie czasami też, co w tym złego ? nie jestem jakos przeciw samochodom, ale teraz mam głównie dojazdy do pracy więc uber czasami na zakupy wychodzi taniej niż utrzymywanie złomka.

        • 1 1

        • (1)

          Przecież zwolennicy rowerów i budowy ścieżek rowerowych co i rusz opowiadają, ze to jest komunikacja całoroczna.

          • 6 0

          • ale to są różni ludzie, nie generalizujmy

            • 1 2

    • nie zgadzam się co do pkm i rowerów, jak najbardziej są potrzebne problemem jest brak wsparcia przez miasto.

      • 2 1

    • podziwiam pracowitość w pisaniu postów

      poziom zdolności do refleksji strategicznej oceniam dużo niżej.

      Innowacje technologiczne - takie jak rower wspomagany elektrycznie - rozwiązują więcej problemów mobilności w mieście niż sobie Szanowny Przedpiśca wyobraża.

      Są miasta w pobliżu koła podbiegunowego, w których rola roweru w obsługiwaniu codziennych potrzeb mobilności mieszkańców jest dużo wyższa niż w Gdańsku.

      Jak w nocy spadnie śnieg i nad ranem jest mróz, to doświadczona rowerzystka dotrze do pracy lub szkoły szybciej niż uzależniony mentalnie od samochodu właściciel zdąży go odśnieżyć i odmrozić.

      Jeden dzień pracy w tygodniu przeznaczać na zarabianie na auto, paliwo, i podatki do utrzymania potrzebnej infrastruktury by stać codziennie w korku? Nie, dziękuję.

      • 2 3

    • idee fixe nie oznacza idee fausse

      można sobie wyobrazić idee fixe bardzo pierwszorzędną. Do tego warto rozwijać wyobraźnię.

      Niestety jazda samochodem codziennie ogranicza horyzonty.

      Dzieci dowożone samochodami rodziców do szkoły tracą dzieciństwo i wyobraźnię.
      Rysunki przez nie tworzone są dużo mniej kolorowe.

      • 1 0

  • Zabudowa .... (4)

    Wyspy Spichrzów porażka , Forum Gdańsk druga ,,Metropolia,, rośnie,..... Panowie urbaniści , architekci itp. w wolnych chwilach oglądajcie sobie stare zdjęcia Gdańska / jest tego sporo/. A tak nawiasem osiedle Kowale , dla przykładu istnieje już kilkanaście lat , a chodnika ze ścieżką rowerową jak nie było , tak nie ma, dobrze że prof. J. Gehl tego ,,cudu,, urbanistycznego nie zobaczył / współczuciję mieszkańcom tego osiedla/

    • 15 6

    • (1)

      Kowale (gm. Kolbudy) to nie obszar miasta Gdańsk.

      • 7 3

      • i co z tego?

        zawsze wszystko musisz widzieć oddzielnie?

        Tak robią tylko straszni mieszczanie.

        • 3 3

    • Trzeba iść do przodu. Nie nizna już wrócić do (1)

      czasów dorożki. Jedyna szansa to polityka odnośnie zmiany samochodów na mniejsze typu smart, ulgi w VAT , zachęty podatkowe- i inne - system zamiennych tablic jak w Szwajcarii. Masz 2 samochody i jednen komplet tablic i wspólne ubezpieczenie - małym jeździsz do pracy, a dużym w weekendy. Dodatkowo ulgi - 0 vatu i cła przy imporcie Tesli z USA. Zrobi się mniej spalinowo i luźniej...

      • 4 2

      • jak pojazd dwuśladowy o napędzie elektrycznym robi luźniej w mieście?

        mam wrażenie, że nadal samochód jest dla ciebie bogiem. Pamiętaj o pierwszym przykazaniu dekalogu, może coś zaczniesz rozumieć.

        • 0 0

  • Ostatni skok budynia...

    • 9 4

  • Odwaga (7)

    Musze przyznać że ktoś miał sporo odwagi cywilnej żeby zaprosić Holendra do Gdańska. Gdańska w którym NIKT, ale to NIKT nie ma zielonego pojęcia o planowaniu.

    I tak się dziwię że wypunktował tylko te rzeczy. Jeżeli ktoś był w Holandii ten wie, że mają najlepszych architektów i planistów na świecie, bo warunki i ukształtowanie kraju zmusiły ich do tego.

    p.s. poza tym jak to u nas, musi być przede wszystkim tanio, a takie zmiany to niestety ogromne koszty
    Możemy bić pianę jako mieszkańcy, ale w tym mieście nie zmieni się nic. Po prostu jest już za późno, bo o takich rzeczach trzeba było myśleć wiele lat temu.

    • 16 3

    • Jan Gehl to Duńczyk, nie Holender (6)

      zapraszałem go nie jeden raz, nawet skutecznie.

      Nie mam poczucia, że byłem bardzo odważny.

      Jeśli Szanownemu Przedpiścy się wydaje, że w tym mieście nie zmieni się nic, to proponuję poznać ludzi, którzy o tym jeszcze nie wiedzą i zmieniają to miasto codziennie.

      Na zmiany nigdy nie jest za późno.

      • 2 2

      • zmiany... sa zawsze ale czy w dobrym kierunku? czy robia to ludzie kompetentni? (3)

        można zburzyć całe miasto- zmiana
        można zabetonować- zmiana

        a można zachować starą piękną zabudowę! dostosować nowe do starego, połączyć.... tak robią na zachodzie europy, nie rozumię tego-tylu ludzi jeżdzi na zachód, chwalą się miejscami gdzie byli. Są to często ludzie mający wpływ na wygląd naszego miasta,są tzw. decyzyjni ale nic nie wynieśli z tych podróży, nic nie wykorzystali na naszym terenie- a jest wiele motywów które można powielić, zrobic podobnie,

        oni wszędzie widzą " DYBAJ"....

        • 4 1

        • przecież drogi dla rowerów w Gdańsku są bardzo podobne do tych znanych z Amsterdamu (2)

          po co smucisz?

          Jak tworzy się miasto myśląc więcej o pieszych i rowerzystach, to nie potrzeba nic burzyć dla poszerzenia jezdni.

          Nie kojarzysz prostych zależności?

          • 0 1

          • nie są podobne (1)

            • 0 1

            • a jakie kryteria porównań stosujesz?

              oczywiście nie są wszystkie takie same, w Amsterdamie są różne. Widziałem tam wiele bardzo podobnych do zbudowanych w Gdańsku.

              Ulice rowerowe wzdłuż kanałów w Amsterdamie mają nawierzchnię "gorszej" jakości niż wiele dróg rowerowych zbudowanych w Gdańsku w ostatnich latach.

              • 0 0

      • as Chrzanu z GW?

        Ten kompromitator i nałogowiec Budyniu? to ty szczekasz?

        • 1 2

      • ok, sorry

        No faktycznie, nie wiem skąd wzięła mi się Holandia.
        W sumie niewielka pomyłka bo w Danii jest bardzo podobnie jeżeli chodzi o planowanie.

        Bardzo optymistyczne słowa o ludziach zmieniających to miasto. Mam nadzieję że nie doczekam (wcześniej wyjadę) jak ci ludzie "zmienią" tereny postoczniowe w nową dzielnicę miasta. "Dobre" zmiany widać już po nowych wieżowcach które zaraz zostaną zakończone. Takie właśnie będzie Nowe Miasto w Gdańsku, pełne betonu i budynków ogrodzonych płotami.

        • 3 3

  • wróciłem własnie (3)

    z Hiszpanii. Rzuca się w oczy świetna komunikacja publiczna, b.dużo samochodów i motocykli, ale nie widać nerwowości, nie słychać klaksonów. Jeszcze jedno: oznakowania głównych tras są chyba 5 razy większe niż nasze symboliczne znaki informacyjne, z daleka widać gdzie skręcić. Rowerzystów wcale nie widać (a jaki klimat!), wszędzie to pieszy ma pierwszeństwo. I uwaga ogólna: wysoka kultura pozwala dostrzegać innych, więc może od tego u nas zacząć

    • 11 3

    • (1)

      rowerem najlepiej się jeździ jak nie jest za ciepło

      • 3 0

      • Jak bym mieszkał w Hiszpanii to na poruszanie

        się lokalne polecam skuter. Tam problem to upał - zanim klima zacznie działać, a samochód nie stał w cieniu, spływasz potem w 10 sekund..

        • 3 2

    • Szkoda że nie byłeś w Sewilli lub w Barcelonie

      W miastach południa Europy rowerzystów nie widzi się tylu, co w Skandynawii, Holandii i Niemczech - upał bardziej odstręcza od jazdy rowerem niż deszcz i wiatr.

      • 4 0

  • warto zacytować

    premier Szydło: wystarczy nie kraść

    • 7 6

  • "Władze i biznes - deweloperzy - handel wielkopowierzchniowy - spółki miejskie - zbiorkom - średnia i drobna przedsiębiorczość - mieszkańcy. To piramida priorytetów miasta Gdańsk.

    • 10 3

  • Gdzie byli ci eksperci jak stawiano forum Radunia?

    ta budowla to kropka nad... niszczeniem starej zabudowy i charakteru Gdańska.- to zwienczenie działalności budynia i jego bandy
    tego juz sie nie da odwrócić
    Gdańsk zeszpecony na co najmniej setkę lat....

    • 12 6

  • wszedzie odchodzi się od budowania galerii handlowych (3)

    sklepy sa na ulicach, tak jak kiedyś było w Gdańsku, Gdyni....miasto wówczas żyje, tetni życiem
    tak jest w innych częściach świata
    niestety nie w Gdańsku

    • 11 5

    • Taa (2)

      Szczególnie wygodnie łazi się w deszczu od sklepu do sklepu, lub w styczniowej zadymce nie da się przebić przez zaspy i odśnieżyć drzwi

      • 1 3

      • deszcz- z cukru jesteś no to się rozpuścisz... (1)

        a co do odśniezania.... przez ostatnie lata Gdańsk nie jest odśnieżany bo... i tu sobie odpowiedz dlaczego

        • 2 2

        • w roku ubiegłym śnieg leżał circa about 2 tygodnie w roku

          Drogi dla rowerów i jezdnie były odśnieżane OK. Niekiedy gorzej było z chodnikami, ale piesi mogli często korzystać z odśnieżonych DDR.

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane