• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Futurystyczna wizja stuletniej zajezdni tramwajowej

Katarzyna Moritz
12 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Tak miałaby wyglądać frontowa elewacja starej zajezdni tramwajowej na Łąkowej według projektu gdańskiego studenta architektury. Tak miałaby wyglądać frontowa elewacja starej zajezdni tramwajowej na Łąkowej według projektu gdańskiego studenta architektury.

Centrum kultury i rekreacji, obiekty handlowe, wielofunkcyjna sala, parkingi, a tuż obok nawet plaża i basen... pośrodku Motławy. To pomysł studenta architektury z PG na nowe życie starej zajezdni tramwajowej przy ul. Łąkowej na Dolnym Mieście.



W holu miałyby być zachowane stare kanały i tory tramwajowe. W holu miałyby być zachowane stare kanały i tory tramwajowe.
Prosto po dawce kultury, można będzie popływać w basenie na Motławie. Prosto po dawce kultury, można będzie popływać w basenie na Motławie.
Dwa tygodnie temu w artykule Czy komuś potrzebna jest stara zajezdnia? pisaliśmy o problemach, jakie z jej zagospodarowaniem mają gdańscy urzędnicy. Jak dotąd, szczytem możliwości okazało się zamienienie jednej z dawnych hal w parking.

I choć całe Dolne Miasto zobacz na mapie Gdańska ma doczekać się w najbliższych latach rewitalizacji, to dawna zajezdnia zyska nową twarz nie wcześniej, niż w 2013 roku.

Po publikacji naszego artykułu zgłosił się do nas Michał Gierszanow, student architektury na Politechnice Gdańskiej, któremu już od dawna chodziła po głowie odbudowa starej zajezdni. W zeszłym tygodniu obronił na PG swój dyplom (na piątkę), w którym przedstawił współczesną wizję tego miejsca.

- Mieszkam niedaleko, przy Biskupiej Górce, często tam bywam, zauważyłem, że tereny te mogłyby służyć nie tylko okolicznym mieszkańcom, ale także turystom, a tak się w tej chwili, niestety, nie dzieje. To obszar o wybitnych walorach turystyczno-rekreacyjnych i nie powinien pełnić funkcji "sypialni miejskiej", jak chcieliby urzędnicy - podkreśla młody architekt.

Jaką przyszłość proponuje dla tych terenów? Jego wizja jest imponująca: zaprojektował bardzo szczegółowo teren o powierzchni ponad 10 tys. m kw. Obecna zajezdnia zostałaby nadbudowana o kilka poziomów, ponadto dostawionoby do niej dwa nowe budynki. Znalazłyby się w nich centrum kultury i rekreacji, z wielofunkcyjną salą na teatr lub kino, miejscem do wystaw, pracowniami komputerowymi, plastycznymi. Całość utrzymywałaby się dzięki wynajmowi powierzchni komercyjnych, które także mieściłyby się w obiekcie.

Czy projekt gdańskiego studenta ma szanse na realizację?

- Starałem się w projekcie jak najściślej połączyć nowo projektowany budynek i zajezdnie z obszarem bastionów i odpływem Motławy. Ludzie, którzy przyjdą do centrum kultury, będą mogli potem wybrać się na bastiony, na happeningi, wystawy czy na imprezy sportowe - wyjaśnia Michał Gierszanow.

Dlatego ten śmiały projekt zakłada też, że przy nadbrzeżu Motławy powstaną plaże z pomostami i basenem. Architekt wzorował się na podobnych rozwiązaniach, zastosowanych w Kopenhadze i Berlinie. Do tego przystań dla kajaków oraz punkty gastronomiczne wzdłuż ul. Reduta Wyskok.

Proponowana architektura, choć zachowuje elementy starej zajezdni, jest w pełni nowoczesna. Projektant śmiało wykorzystuje żelbet i szkło. - To ułatwia budowę i nie generuje astronomicznych kosztów. Starałem się to tak zaprojektować, aby było racjonalne - podkreśla Michał Gierszanow.

Czy jego pomysł na Dolne Miasto ma szanse na realizację, czy też trafi do kosza, jak wiele studenckich projektów?

- Projekt jest bardzo ciekawy, jednak z dużą wodzą studenckiej fantazji. Na pewno spodobałby się mieszkańcom. Jednak obszar ten będzie rewitalizowany dopiero koło 2013 roku, poza tym jest tam problem z wodą i teren wymaga najpierw wykonania podziemnej kanalizacji - podkreśla Grzegorz Sulikowski, szef referatu rewitalizacji w UM w Gdańsku. - Na pewno ten projekt będzie ciekawym pretekstem do dyskusji o przyszłości tego miejsca i wydaje mi się, że sporo można będzie z niego wykorzystać - zapowiada Sulikowski.

Oby, bo czasem można odnieść wrażenie, że Trójmiasto bardziej skorzystałoby na realizacji śmiałych pomysłów młodych architektów, niż zachowawczych do bólu wizji urzędników.

Opinie (143) 9 zablokowanych

  • Biedny student :( (1)

    Ciekawe czy wie, że wychodząc z obrony tej pracy może wszystko wrzucić do najbliższego kosza. Bo tam właśnie ląduje 99.9999% prac studenckich - choćby były najwspanialsze, najlepsze, porywające, oryginalne, ciekawe itp. itd.

    • 7 0

    • pewnie, że wie ;-)

      taki już los studenckich projektów - to są tylko ćwiczenia.
      Zauważ też, że wszystkie "dorosłe" projekty powstają na czyjeś zlecenie i realizują założone przez inwestora cele - a przy projekcie studenckim funkcję i lokalizację sobie dowolnie wymyślasz
      Zresztą podobnie jest ze studentami konserwatorium: grają przez dziesiątki godzin tygodniowo, ale nikt tego nie słucha

      • 1 0

  • Dolne Miasto = getto - tylko ogrodzić i postawić straże

    • 1 3

  • super wizualizacje i makieta, brawo!

    • 5 1

  • MOZNA BYLO BY TAM USTAWIC TRAMWAJ KONNY POD DACHEM Z 1873, KTORY POSIADA ZKM GDANSK I WRESZCIE STALBY SIE ATRAKCJA TURYSTYCZNA A NIE UKRYTYM SKARBEM

    • 6 0

  • a gdzie komisariat Policji

    Tam też powinien mieścić się Komisariat Policji z małym aresztem aby można tam zamykać menelstwo z Dolnego Miasta aby nie zamarzło nocą. Ponadto dla młodzieży salon resocjalizacji... aby przystosowali się do zmian w ich dzielnicy.

    • 4 0

  • jak ktoś wybiera się na grzyby to zapraszam na Dolne Miasto - pleśń aż kwitnie

    • 1 0

  • w tym budynku trzeba by postawić straż zabezpieczającą przed złodziejami drzwi - ale taką odważniejszą od policji

    • 0 0

  • ja bym tam dojne miasto zrównał z ziemią razem z tą patologią

    • 0 2

  • podczas wojny ktoś się pomylił zamiast bombardować dolne miasto - zniszczyli główne - tyle zabytków

    • 0 0

  • nie widzę WIEŻOWCÓW (1)

    to jak ten projekt ma być dobry ? to nie w tym mieście Studencie. W innej zajezdni w tym mieście ktoś zmieścił cztery wieżowce i to jest to

    • 4 0

    • Smutne ale prawdziwe

      Urzednicy gdanscy zatrzymali sie w swoim rozwoju urbanistycznym gdzes w latach 60/70tych ubieglego wieku. Wtedy wiezowce to bylo naprawde nowoczesne. Do dzisiaj do urzedasow budynia nie dotarlo ze swiat juz widzi to troche inaczej. Smutne ale prawdziwe.
      Swietny projekt swoja droga, zwlaszcza ten basen bardzo innowacyjny.

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane