- 1 Tak znaleziono podejrzanego o morderstwo (109 opinii)
- 2 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (223 opinie)
- 3 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (98 opinii)
- 4 Ostatnia sesja radnych w tym składzie (72 opinie)
- 5 Sondaż: Kosiorek prezydentem Gdyni (255 opinii)
- 6 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (186 opinii)
Gdańsk i Gdynia: więcej nas łączy, niż dzieli
Spory o dublujące się gdyńsko-gdańskie przedsięwzięcia co jakiś czas rozpalają głowy mieszkańców Trójmiasta. Czy słusznie? Wiele z tych inicjatyw ma rację bytu, choć faktycznie część jest realizowana bez racjonalnego uzasadnienia.
Istnieją w Polsce miasta, których animozje znane są w całym kraju. Tak jest m.in. z Bydgoszczą i Toruniem czy Gorzowem i Zieloną Górą. Niechęć pomiędzy ich mieszkańcami ma na szczęście charakter raczej anegdotyczny niż autentyczny, choć to, że przy reformie administracyjnej trzeba było podzielić między bliskie sobie miasta organy władzy wojewódzkiej, faktycznie miało podłoże emocjonalne, a nie racjonalne.
Ale animozje można przezwyciężać, nawet tak dawne, jak wynikające z rozbiorów Polski zaszłości między mieszkańcami Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Choć nie ma lepszego sposobu na cios w szczękę, niż powiedzieć na dworcu w Sosnowcu, że "na ten Śląsk strasznie długo się jedzie", to jakimś cudem miasta aglomeracji katowickiej doczekały się wspólnego biletu na komunikację miejską. I mało ważne, że by nikogo nie urazić, trzeba było utworzyć twór o groteskowej nazwie Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.
Powinniśmy się uczyć od Ślązaków i Zagłębiaków. Nasz trójmiejski organizator transportu (Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej) ma co prawda równie dziwną nazwę, ale zamiast wspólnego biletu na wszystkie miasta, wciąż mamy tylko jego namiastkę.
Brak wspólnego biletu to największy zarzut, jaki mieszkańcy Trójmiasta stawiają jego władzom, ale dowodów na brak wspólnego myślenia o przyszłości aglomeracji jest więcej. Niektórzy zacietrzewieni powiedzą, że rozbieżności jest więcej, niż współpracy. Moim zdaniem jest inaczej: i tak znacznie więcej nas łączy, niż dzieli.
Porównajmy inicjatywy, które z różnych powodów mogą budzić animozje między Gdańskiem i Gdynią.
Ergo Arena na granicy Sopotu i Gdańska i Hala Gdynia
Trybuny Hali Gdynia (koszt budowy: 86 mln zł) pomieszczą ok. 4,3 tys. widzów na miejscach siedzących. Hala gości zarówno kibiców sportowych, jak i miłośników muzyki. Na co dzień swoje mecze rozgrywają tu trzy gdyńskie kluby sportowe: Asseco Prokom (koszykarze), Centrum Wzgórze (koszykarki) oraz Vistal Łączpol. Jeśli przeżywający kłopoty Prokom wycofa się z rozgrywek, na jego miejsce prawdopodobnie wejdzie Start Gdynia. W hali odbywa się też kilkanaście imprez rozrywkowych rocznie: koncerty, kabaretony czy spotkania podróżników Kolosy.
Ponieważ gdyńska hala jest mniejsza od swojej sopocko-gdańskiej odpowiedniczki, koszt jej wynajęcia jest mniejszy, z czego skrzętnie korzystają organizatorzy bardziej kameralnych wydarzeń, dla których mniejsza przestrzeń hali jest też bardziej odpowiednia.
W Ergo Arenie (koszt budowy: 346 mln zł), która jest sporo większa, odbywają się imprezy o nieco innym charakterze, ale także tu rywalizują sportowcy - gdańscy i sopoccy. Hala jest domem dla koszykarzy Trefla Sopot, siatkarek Atomu Trefl Sopot oraz siatkarzy Lotosu Trefla Gdańsk. Rozmiar hali (ok 11,4 tys. miejsc siedzących) pozwala na organizację tak dużych imprez, jak finały Ligi Światowej w siatkówce czy halowe mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Między tak wielkimi wydarzeniami odbywają się tu koncerty muzyczne, spektakle taneczne i imprezy targowe.
Dla niektórych sens współistnienia dwóch takich obiektów może być dyskusyjny, ale w tym wypadku powinniśmy pozwolić rozstrzygnąć rynkowi. Tym bardziej, że oba obiekty nie do końca rywalizują ze sobą. O ile PPNT w Gdyni nastawia się na firmy z sektora ICT (internet i technologie telekomunikacyjne), o tyle kompleks w Gdańsku rozbudował się głównie z myślą o klientach inwestujących w przemysł biotechnologiczny i farmaceutyczny.
Park w Gdyni (rozbudowany kosztem 208 mln zł) radzi sobie doskonale, przy ostatniej rozbudowie trzeba było przeprowadzić selekcję firm, które chciały wynająć w nim powierzchnię biurową. Na jego ocenę nie powinna wpłynąć nawet poważna awaria prądu, do której doszło kilkanaście dni temu we wtorek i która na ponad dobę utrudniła funkcjonowanie najemcom.
W gdańskim parku (rozbudowany kosztem 80 mln zł) najemców jest mniej, ale najnowocześniejszy gmach GPNT został na pniu wynajęty Polpharmie, która otworzyła w nim supernowoczesne laboratorium badawczo-rozwojowe.
Lotnisko w Rębiechowie i lotnisko w Gdyni-Kosakowie
Decyzja władz Gdyni o budowie przy dawnym wojskowym lotnisku w Babich Dołach cywilnego portu lotniczego jest z pewnością najmniej uzasadnioną i najbardziej kontrowersyjną spośród wszystkich "zdublowanych inwestycji" gdańsko-gdyńskich.
Funkcjonujące w Rębiechowie od 1974 r. i rozbudowane ostatnio kosztem ok. 400 mln zł lotnisko w Gdańsku jest najszybciej rozwijającym się portem lotniczym w Polsce. W ubiegłym roku obsłużyło 2,9 mln pasażerów, co dało mu trzecie miejsce w Polsce po Warszawie i Krakowie. Port Lotniczy w Rębiechowie cały czas się rozwija: jeszcze w tym roku rozpoczną się prace przy powiększeniu terminalu pasażerskiego T2 oraz związane z zainstalowaniem na lotnisku systemów zwiększających bezpieczeństwo samolotów, dzięki czemu lotnisko awansuje do tzw. II kategorii.
Pomysł adaptacji wojskowego lotniska w Babich Dołach na potrzeby cywilnego ruchu lotniczego powstał około roku 2005 i choć początkowo witany był z entuzjazmem, to później konsekwentnie odcinali się od niego wszyscy, poza władzami Gdyni i Kosakowa (finansowania odmówiły m.in. władze województwa). Nic dziwnego: prognozy wielokrotnego, skokowego wzrostu cywilnego ruchu lotniczego czy tzw. general aviation (prywatny ruch lotniczy) okazały się na wyrost, a do obsługi faktycznych wzrostów wystarczyła rozbudowa Rębiechowa.
Koszt przystosowania wojskowego lotniska do ruchu cywilnego ma wynieść łącznie ponad 100 mln zł. Na lotnisku w Kosakowie zbudowano do tej pory nowoczesną wieżę kontroli lotów (koszt: 11,7 mln, sfinansowana przez wojsko), wyburzono stare bunkry (ok. 1 mln zł), niemal gotowy jest też niewielki terminal pasażerski.
Warto też dodać, że brak dogodnego połączenia z centrum miasta sprawia, że po oddaniu do użytku gdyńskiego odcinka Pomorskiej Kolei Metropolitalnej wielu mieszkańcom Gdyni dużo łatwiej będzie się dostać na lotnisko w Rębiechowie, niż do Kosakowa.
Z kolei dystans z lotniska w Rębiechowie do poszczególnych dzielnic Trójmiasta jest "najsprawiedliwszy": 10 km do Wrzeszcza, 16 km do centrum Gdańska, 17 km na Karwiny, 19 km do centrum Sopotu, 24 km do centrum Gdyni i 23 km do Chyloni.
WTC Gdynia Expo i Międzynarodowe Targi Gdańskie
Konia z rzędem temu, kto dziś jeszcze pamięta szczegóły konfliktu o centrum targowe WTC Gdynia Expo. Obiekt został otwarty w 1994 r., przez kilka lat prowadził konkurencyjne dla MTG imprezy targowe. Jednak w 2000 roku MTG przejęły prawa do imprez targowych organizowanych przez WTC Expo, a firma przekształciła swoją siedzibę w biurowiec i zmieniła charakter działalności.
Ostatecznie okazało się, że zaangażowanie w WTC Expo było jedną z najbardziej nieudanych gdyńskich inwestycji lat 90. W tej sprawie postawiono nawet władzom miasta zarzut niegospodarności, związany z poręczeniem kredytów dla spółki budującej WTC. Ostatecznie w sądzie został on oddalony.
Tymczasem Międzynarodowe Targi Gdańskie w ubiegłym roku zbudowały swoją nową siedzibę w Letnicy, a dawne tereny po obiektach wystawienniczych na Przymorzu mają trafić do deweloperów.
GOM i NORDA
Jest jeszcze dyskusja o sensie działania dwóch konkurencyjnych stowarzyszeń gmin i powiatów naszego województwa: Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego i Metropolitalnego Forum Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów Norda. Pierwsze z nich powstało pod auspicjami prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, drugie z namaszczenia prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka. To jednak sprawa zasługująca na opisanie w osobnym artykule.
Miejsca
Opinie (250) 9 zablokowanych
-
2013-06-03 15:36
red.trujemiasto-czy abstrachuje??? po co?!!
- 3 0
-
2013-06-03 15:38
Pruszcz Gdanski to wiocha.
Same nudy.- 2 3
-
2013-06-03 16:19
Gdynianie maja tendencje oczerniania Gdańska. Dlaczego więc w nim studiują, (1)
pracują?
Gdańsk i Gdynia mają swoje plusy i minusy ale jako całe Trójmiasto region ma bardzo duży potencjał. Wzajemne szczekanie na siebie jest niepotrzebnie i osłabia wizerunek regionu...- 7 8
-
2013-06-03 17:31
Tak samo jak Gdańszczanie mają tendencję do oczerniania Gdyni. To idzie w obie strony, chociaż zgadzam się to jest niepotrzebne i bezsensowne.
- 6 0
-
2013-06-03 16:45
trójmiasto to potęga
wszystkie 3 miasta a nawet 5 bo Rumia i Pruszcz też stopiły się w jedność to siła i potęga różnorodność a jednocześnie ogromne możliwości pracy życia i wypoczynku - pozwólmy być i żyć każdemu z miast po swojemu ale wobec innych bądźmy siłą i jednością !
- 10 2
-
2013-06-03 18:17
(2)
Artykuł nierzetelny. Autor pewnie pisał pod gotową tezę i na zmówienie sponsora. Fragment nt. śzczurodromu w Kosakowie żenujący. Inwestycja absurdalna bez żadnego uzasadnienia. Przykład głupoty i tępego uporu Śzczurka który kosztem podatników leczy swoją chorą ambicję i flustrację. Zabrakło informacji, że większość z tych tworów to niedochodowe twory utrzymywane z budżetu miasta (tzn.przez podatników). Nawiasem pisząc ze śzczurodromu w Kosakowie nie odbył się żaden komercyjny lot a lukratywne stanowiska zarządu podatnik utrzymuje od co najmniej 2 lat.
- 3 8
-
2013-06-03 19:44
I tak będzie już do końca, samego końca
Albo ktoś pójdzie po rozum do głowy i upierniczy ten bezsens zanim gdyński megaloman utopi w nim kolejne 100 baniek.
- 2 2
-
2013-06-03 22:22
ech żeby dało się zrobić tu tabelę...
ale konkurs na idiotę faktycznie trwa
szczurodrom, szczuroestakada, szczuroboks i gównościeżka w Kolibkach
cogito ergo arena i pge arena, Zagłaskiwanie Głódzia i ECS w Gdańsku
10km/h i afery w Po w Sopocie
nie znalazł by się jaki leśniczy by to towarzystwo rozgonić?- 1 0
-
2013-06-03 19:49
(2)
Gdańsk jako miasto wypoczynku, Sopot jako miasto zabawy. Gdynia jest zbędnym, piątym kołem u wozu w tym układzie.
- 4 11
-
2013-06-04 00:10
Gdzie tam się wypoczywa jak tam ludzi więcej niż mrówek?
- 1 0
-
2013-06-06 15:31
zostałeś na poziomie lechia arka
- 0 0
-
2013-06-03 23:40
lotnisko w gdyni bedzie tansze niz w gdansku (1)
i to wlasnie skusi ryanairy i wizzairy ...
tego sie gdansk boi- 4 4
-
2013-06-06 08:19
może i tańsze ale
Gdynia jest współwłascielem portu w rebiechowie.
Jednym słowem Gdynia bedzie dopłacać do obu lotnisk bo obu grozi nie rentowność.
Gratuluje- 0 0
-
2017-01-12 12:32
Po co porównywać dwa rózne ośrodki- mały i duży, stary i nowy...????
Nie wiem o co konflikt?? Gdynia nie dorówna Gdańskowi; Gda to, jakby nie było - tradycja, większy obszar, więcej mieszkańców, uczelnie (może nie wybitne ale zawsze jakieś), więcej firm międzynarodowych, lepsza jakośc cyfryzacji usług publicznych (tu Gdy to jakaś przepaść...) - choć oczywiście to nie Warszawa czy Poznań - ale nie o to chodzi. Gdynia - ech - brzydka strasznie - i nie chodzi o modernizm oj nie... - mniejsza, ale zdecydowanie dbaja w niej o czystość - więc po co te porównania? Niestety odtwórcza - ciągle próbuje naśladować; fakt, ludzie mili ale troszkę zakompleksieni - a po co? Trójmiasto jako całość to ośrodek portowy i robotniczy, nigdy nie bedzie centrum innowacji ani jakiegoś wybitnego biznesu - poza portowym rzecz jasna - jest daleko od ośrodków opiniotwórczych i rozwojowych - to nie Dolina Krzemowa - więc lepiej współdziałac niz robić z siebie idiotów. Ech, Polish reality
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.