• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk lepszy dla gazu

on, PAP
4 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Lokalizacja gazoportu w Zatoce Gdańskiej byłaby korzystniejsza ekonomicznie, niż jego budowa w innym miejscu - uważają uczestnicy odbywającego się w Gdańsku sympozjum pt. "Dywersyfikacja źródeł energii - szansą rozwoju polskiej gospodarki morskiej".

Konferencję zorganizowały Politechnika Gdańska i Akademia Morska w Gdyni. Jej celem było przedstawienie modelowego rozwiązania dotyczącego zróżnicowania źródeł energii. Zaprezentowano m.in. sposób importu do Polski drogą morską skroplonego gazu ziemnego (tzw. LNG - Liquid Natural Gas).

Uczestnicy seminarium dyskutowali m.in. o budowie terminalu odbiorczego LNG z uwzględnieniem rozwoju polskiej sieci gazowej, bezpieczeństwa i ekologii, jak i budowy floty statków służących do przewozu LNG.

- Jeżeli patrzymy z punktu widzenia inwestycji koniecznych do zbudowania rurociągów w Polsce, to w przypadku zlokalizowania gazoportu w rejonie Zatoki Gdańskiej można powiedzieć, że kwota będzie o około 100-110 milionów euro mniejsza. Lokalizacja w Zatoce Gdańskiej poprawia symetrię rozpływu w sieci, polepsza pracę sieci gazowej i jest korzystna z punktu widzenia równomiernego rozwoju regionów kraju - powiedział prof. Krzysztof Kosowski z Wydziału Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej.

O budowie gazoportu na gaz płynny rząd zdecydował na początku stycznia tego roku. Jest to jeden z punktów działań, które mają zapewnić dywersyfikację dostaw gazu z innych źródeł niż Rosja. Według wstępnych założeń, terminal LNG miałby powstać albo na wyspie Wolin w woj. zachodniopomorskim, albo na terenie Portu Gdańsk.

Kosowski podkreślił, że do portu gdańskiego mogą wchodzić statki większe niż do Świnoujścia (o budowę terminalu stara się, obok Portu Gdańskiego, także zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście).

Do Portu Północnego w Gdańsku mogą wchodzić statki o długości do 340 m i zanurzeniu do 15 m przy średnim stanie morza. Pozwala to na rozpatrzenie opcji dostarczenia gazu dużymi statkami, co zmniejszyłoby koszt transportu.

Profesor zaznaczył, że rejon Zatoki Gdańskiej ma status portu niezamarzającego, natomiast w porcie w Świnoujściu trzeba liczyć się w okresie zimy z krą i silnymi wiatrami.

- Lokalizacja w rejonie Zatoki Gdańskiej pozwoliłaby wykorzystać naturalne kawerny, jaskinie powstałe po wypłukanej solance, to są duże przestrzenie, które nadają się bardzo dobrze do umiejscowienia tam zbiorników ciśnieniowych gazu - wymienił kolejny argument prof. Kosowski.

Zdaniem ekspertów, to właśnie gaz naturalny staje się na całym świecie coraz częściej stosowanym paliwem. Jak pokazują analizy Międzynarodowej Agencji Energii, Europa już jest - a będzie w jeszcze większym stopniu - uzależniona od importu gazu ziemnego. Wg wyliczeń Agencji, w skali całego kontynentu już teraz gaz jest drugim pod względem znaczenia po ropie naftowej nośnikiem energii, a popyt na to paliwo będzie w najbliższych dekadach szybko rósł, by niemal dogonić popyt na ropę naftową w roku 2030.

Jak podkreślili uczestnicy sympozjum, do połowy lat 90. XX wieku wskaźnik samowystarczalności energetycznej Polski wynosił ok. 0,98 - jest to stosunek ilości energii pozyskiwanej do zużywanej. Od 1996 r. wartość tego wskaźnika maleje, co powoduje utratę dotychczasowego wysokiego stopnia bezpieczeństwa i suwerenności energetycznej, a stąd zróżnicowanie źródeł energii jest podstawową kwestią do rozwiązania dla przyszłości polskiej gospodarki.

Polska rocznie średnio zużywa 13,6 mld m sześc. gazu, z tego 4,3 mld to wydobycie krajowe, 2,6 mld to gaz sprowadzany z krajów azjatyckich, 1 mld pochodzi z Norwegii i Niemiec, natomiast 5,7 mld m sześc. gazu pochodzi z Rosji.

W 2005 roku Polska zużyła 14,15 mld m sześc. gazu wysokometanowego, z czego 9,6 mld m sześc., czyli prawie 68 proc. pochodziło z importu. Ocenia się, że w ciągu najbliższych 20 lat zużycie tego gazu wzrośnie ponad dwukrotnie.

Zużywana w Polsce ropa naftowa w 90 proc. pochodzi z importu. W przypadku gazu ziemnego z importu pochodzi blisko 70 proc. tego surowca. Jednak to gaz ziemny stanowi większy problem. Polska ma bowiem możliwości importu ropy - w wysokości zaspokajającej potrzeby kraju - drogą morską poprzez Port Północny w Gdańsku, nie ma natomiast takiej możliwości w przypadku gazu.

Biorąc pod uwagę rozkład istniejących obecnie terminali eksportowych na świecie, Polska może wziąć pod uwagę import LNG z takich rejonów jak: Zatoka Perska - około 15 dni żeglugi, Afryka Północna - około 7 dni żeglugi, Afryka Zachodnia - około 12 dni żeglugi, Ameryka Środkowa - około 11 dni żeglugi, Norwegia - około 3 dni żeglugi.

Statki do przewożenia LNG można byłoby budować w Polsce, ze względów technologicznych taką budowę można przeprowadzić w Stoczni Gdynia. Koszt budowy takiego statku waha się od 240 do 270 mln dolarów.

- Kwestia ilości statków i ich wielkości zależy od tego, ile gazu mamy importować i skąd. To jest kwestia odległości pomiędzy terminalem w Gdańsku i potencjalnym terminalem eksportowym. W naszej symulacji jest to od jednego, dwóch statków w przypadku terminalu w Norwegii do 4, 5 jednostek w przypadku importu gazu z Zatoki Perskiej - powiedział przedstawiciel jednego z armatorów Krzysztof Kozdroń.
on, PAP

Opinie (32) 2 zablokowane

  • dziwię się, że tego antypolskiego sympozjum nie rozpędziła młodzież wszechpolska z panem ministrem na czele.

    • 0 0

  • Wybiorą Gdańsk

    bo prezesi PGNiG nie chcą wozić dupsk do Szczecina. Z Wawy do Gdańśka jakoś (byle jakoś) się dojedzie, a już do Szczecina, to męczarnia. Szczególnie PKP.

    • 0 0

  • Sprawa jet prawie przesadzona.

    No przecież nasz WszecPOlski Minister od gospodarki morskiej juz kilka tygodni temu zapowiedzial,że ewentualny gazoport powstanie w kompleksie Szczecin-Świnoujście i jego wizyta na Wynrzezu byl do facto gestem kurtuazyjnym,gdyzi tak zwycięzyla inna lokalizacja.Teraz mozna sympozja narady etc. uznac za niepotrzebna strate czasu.Takie cos powinno odbyc sie w Warszawie ,najlepiej w budynku Ministerstwa i bopiero takie argumenty dotarlvby do głów

    • 0 0

  • Co pokazuje palec Premiera.... ?:-))

    Co pokazuje palec Premiera.... ? :-)))

    Oby nie była to odpowiedź na nasze starania... ;-))

    • 0 0

  • ...rany, matołów mamy u władzy...

    za jakie grzechy? może Rydzyk chociaż wie i za kilka złotych da rozgrzeszenie...

    • 0 0

  • znowu huligan

    zrobi Gdańskowi na złość

    • 0 0

  • siole

    Na szczęscie o taki inwestycjach nie decyduje jednoosobowo minister. Nie chodzi tu o mój czy twój lokalny patriotyzm, tylko o uzasadnienie tego półgłowka. Używanie argumentu o konieczności zachowania polskiego charakteru Świnoujścia jako podstawy decyzji lokalizacyjnej, jest na miarę możliwości intelektualnych LPR. Koleś maży żeby zostać drugim Kwiatkowskim i nie dostrzega, że świat się nieco zmienił.

    • 0 0

  • no i dałem intelektualnie (a jakże) ciała

    marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy, marzy

    • 0 0

  • Olis

    Wypisywanie 100 razy na tablicy zużyło się w dobie copy/paste ;)

    • 0 0

  • Olis

    pojawiłeś się wreszcie robaczku!
    i od razu z bykiem ortograficznym
    oj nie ładnie kolego, nie ładnie....
    i proszę mnie tu wybitnego ministra ds. kajaków nie obrarzać!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane