- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (166 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (185 opinii)
- 3 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (131 opinii)
- 4 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (95 opinii)
- 5 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (462 opinie)
- 6 Wzięli pod lupę punktualność SKM (75 opinii)
Gdańsk wydał 1 mln zł na usunięcie chemikaliów z Przeróbki
porównać
Gdańsk usunął i zutylizował ponad 200 pojemników z toksycznymi substancjami porzuconych przez mafię śmieciową na Przeróbce. Kosztowało to w sumie blisko milion złotych. Miasto wystąpiło o zwrot kosztów, ale może liczyć na odzyskanie tylko 10 proc. tej kwoty.
Główny inspektor ochrony środowiska wzywał do ich natychmiastowego usunięcia, wskazując, że odpady mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców.
Chemikaliów nie można było jednak usunąć od razu, bo przedłużały się procedury administracyjne. Dodatkowo sprawą zajmowała się prokuratura, bo porzucono je w wyniku przestępstwa. W marcu miasto ogłosiło przetarg na ich utylizację. Wygrała go spalarnia odpadów niebezpiecznych Port Service z Gdańska, która wyceniła usługę na 996 300 zł.
Odpady zniknęły, pieniądze z budżetu miasta też
- Niebezpieczne odpady chemiczne z Przeróbki zostały usunięte i zneutralizowane. To dobra wiadomość. Jednak jest także druga strona medalu. Budżet Gdańska, my wszyscy, gdańszczanki i gdańszczanie, zapłaciliśmy za to milion złotych. Jedyna pomoc, na którą możemy liczyć, to - zgodnie z obowiązującymi przepisami - zwrot 10 proc. kosztów. Złożyliśmy w tej sprawie wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - informuje Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
To oznacza, że do budżetu miasta wróci tylko ok. 100 tys. zł.
Zobacz też: Plaża w rezerwacie przyrody "Mewia Łacha" pełna śmieci
Jak informuje Donata Bieniecka z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wysokość dofinansowania w ramach programu "Usuwanie porzuconych odpadów", do którego wniosek składał Gdańsk, uzależniona jest od wysokości wskaźnika dochodów podatkowych na jednego mieszkańca w gminie. Dlatego dotacja dla Gdańska nie może przekroczyć 10 proc.
- Dofinansowanie w formie dotacji może być uzupełnione pożyczką do 100 proc. kosztów kwalifikowanych - mówi Bieniecka.
porównać
Gminy nie mają służb do walki z mafią śmieciową
Zdaniem władz Gdańska to państwo powinno pokrywać całość kosztów ponoszonych przez samorządy na walkę z mafiami śmieciowymi. Jak tłumaczą, nielegalne gospodarowanie odpadami, ich podrzucanie i próba załatwienia sprawy przed organami na tzw. "słupa" staje się w Polsce coraz częstszą praktyką. Dlatego niezbędne jest wsparcie pod kątem finansowym i instytucjonalnym ze strony rządu.
Utylizacja odpadów w Trójmieście
- W naszej opinii to jest zadanie rządu, a nie samorządów. My nie mamy służb i policji, żeby walczyć z tego typu procederem, to działanie dla państwa. Oczywiście można uchwalić takie prawo i zrzucić taką odpowiedzialność na samorządy, ale skutkiem tego jest sytuacja, w której zabieramy środki z budżetów naszych gmin na tego typu działania - wskazuje Borawski. - To nie jest tylko gdański problem. Taki sam jest np. w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie występuje nawet ten sam "słup" co w przypadku Przeróbki. Najbardziej radykalny jest przykład wysypiska w Zgierzu, gdzie utylizacja ma kosztować 100 mln zł, co oznacza po prostu bankructwo gminy. Zrzucanie odpowiedzialności na samorządy i procedurę administracyjną, która dość długo trwa, prowadzi do sytuacji, w której odpady niebezpieczne przez kilka miesięcy zalegają w danym miejscu.
Miejsca
Opinie (130) 8 zablokowanych
-
2020-07-08 11:38
To efekt przyzwolenia samorzadów i władz miasta na takie procedery
przez lata pomimo zgłoszeń nikt nic nie robił z takimi Januszami biznesu - zwykłymi lapsami. Są kamery monitoringu miasta ? Jest monitoring poboczny - budynki, ulice itp. ? Co w jedną noc ktoś to zwiózł ? Miasto powinno wybulić tą bańkę na służby lub detektywa (nie mam na myśli celebrytów z TV) na znalezienie tej bandy g**i a administracja powinna srogo ukarać jednego i drugiego - kasa za utylizację + rekultywację terenu + koszty znalezienia sprawcy. Jeśli on nie ma kasy - to licytacja wszystkiego co ma, nie uwzględniając żadnych rozdzielności majątkowych itp. że dziad nie ma niby nic a synalek który nigdy nie pracował nowym merolem posuwa, Do tego paka 10 lat z automatu.
- 5 0
-
2020-07-08 17:49
a zyski ze spalarni idą do niemca - takie są fakty
- 2 0
-
2020-07-08 18:50
(1)
Czy utylizacji dokonał Port Service, story od lat zatruwa Gdansk?
- 0 1
-
2020-07-09 09:40
Lepiej, żeby truły nas np. wsiąkając w wody gruntowe?
Po pierwsze, chyba lepiej, aby dokonał utylizacji niż miałyby leżeć na posesji i później np. wsiąkać w glebę i wody gruntowe. Po drugie z tym "truciem" przez spalarnie to mit powtarzany przez ludzi, którzy kojarzą je ze paleniem śmieci w piecu domowym. W spalarni wszystko przechodzi przez filtry właśnie po to, aby nas nie truło
- 1 0
-
2020-07-09 07:07
Co to jest milion...
Na ZTPO Watch piszą, że na Szadółkach pod spalarnię niezgodne z prawem rozkopują zrekultywowane składowisko, prawdopodobnie nie uzyskali zgody na remediację i będzie kosztowało 115 milionów. Szaleństwo.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.