Rafineria Gdańska wznowiła pracę po 33 dniach przerwy remontowej. To najszybciej przeprowadzona konserwacja w historii zakładu. Lotos wydał na nią 78 mln zł.
Co działo się w rafinerii od 14 marca, kiedy zatrzymano pracę? Niech przemówią liczby: skontrolowano, zmodernizowano lub wymieniono ok. 3400 części i urządzeń, w tym 900 aparatów, 800 rurociągów, 200 maszyn i 1500 zaworów.
Przeglądy w rafinerii, w czasie których zakład wygasza swoją regularną produkcję, odbywają się co kilka lat. Ostatni odbył się cztery lata temu (2005 rok) i trwał 47 dni. Poprzedni miał miejsce w 2002 r. i wyłączył rafinerię z pracy na 48 dni. To i tak niewiele w porównaniu z przestojem sprzed 12 lat, który trwał aż 52 dni.
- Instalacje Grupy Lotos pracują z bardzo wysoką dostępnością na poziomie 99,5 proc. Taki wynik plasuje zakład w Gdańsku w czołówce rafinerii europejskich - mówi
Marek Sokołowski, wiceprezes i dyrektor ds. produkcji i rozwoju Grupy Lotos.
Lotos wydał na remont 78 mln zł: to tylko koszt prac i wykorzystanych części zamiennych.
O ile na czas remontu wstrzymano pracę rafinerii, o tyle kontynuowano rozbudowę zakładu prowadzoną w ramach "programu 10 plus". W czasie remontu integrowano "starą" rafinerię z jej nowo powstającą częścią. Dzięki temu wszystkie nowe instalacje będzie można wpinać do już istniejących bez konieczności przerywania produkcji. Najbliższa taka operacja już latem, gdy uruchomiona zostanie instalacji HDS.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
