- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (77 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (506 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (281 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (134 opinie)
- 6 Sprzątanie świata w sobotę. Przyłączysz się? (73 opinie)
Gdański zegar pulsarowy w Brukseli
Gdańscy naukowcy skonstruowali najdokładniejszy zegar na świecie. Jako pierwsi wykorzystali do tego charakterystyczne tętnienie pulsarów. "Mechanizm" zegara, to m.in. anteny i urządzenia znajdujące się na dachu kościoła i w wieży św. Katarzyny. "Tarcza" umieszczona zostanie w Parlamencie Europejskim w Brukseli.
- Choć tego nie planowaliśmy, to okazało się, że anteny zegara na dachu kościoła, znalazły się dokładnie nad grobem Jana Heweliusza. Jego duch chyba czuwał nad nami, podczas całej pracy nad wynalazkiem - podkreśla Grzegorz Szychliński, zastępca dyrektora Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, główny projektant zegara.
Nad zegarem pracowano od 2009 roku, choć pomysł zrodził się dziewięć lat wcześniej. Głównym pomysłodawcą był Grzegorz Szychliński z MHMG. Współpracowali z nim Mirosław Owczynnik i Dariusz Samek, inżynierowie elektronicy z gdańskiej firmy EKO Elektronik oraz Eugeniusz Pazderski, jeden z najlepszych specjalistów w dziedzinie aparatury radioastronomicznej w kraju z Centrum Astronomicznego UMK w Toruniu. Co ciekawe, w tym samym czasie nad podobnym projektem pracowało kilka innych ośrodków naukowych, Amerykanie w NASA, Rosjanie i Chińczycy.
- Najsilniej odbieramy sygnał jednego konkretnego pulsara, położonego kilka tysięcy lat świetlnych od Ziemi, łapiemy też sygnał od pięciu innych, ale nieco słabiej. A wcześniej obawialiśmy się zakłóceń miasta - przyznaje Dariusz Samek.
Obecnie czas na Ziemi wyznaczają zegary atomowe - Temps Atomique International (TAI) - to skala czasu niepowiązana bezpośrednio z żadnym zjawiskiem fizycznym. Aby się nie oderwać zanadto od matki natury, co jakiś czas korygujemy czas TAI do stanu nieba.
- Sygnał z tych anten poprzez specjalne filtry, cyfrowe wzmacniacze jest kierowany do komputera, który w sposób cyfrowy ten sygnał obrabia. Otrzymuje on pulsy z zespołu poszczególnych pulsarów i na podstawie czasu przybycia sygnału z pulsara do hipotetycznego ośrodka układu słonecznego i czasu przybycia pulsu do ziemi jesteśmy w stanie obliczyć sekundę. Na to składają się też bardzo skomplikowane algorytmy matematyczne, ponadto trzeba uwzględnić ruch ziemi, to wszystko wypływa na dokładność - wyjaśnia działanie zegara Dariusz Samek.
Po co ludzkości taki zegar?
- Nie mamy zielonego pojęcia co to jest czas, mamy taki wytrych o którym mówimy, że to jeden z parametrów czasoprzestrzeni. Nawet nie mamy zmysłu, który rejestruje czas. Gdyby nas zamknięto do czarnego pudła to w ogóle nie zdawalibyśmy sobie sprawy czy minęła godzina czy minuta. Im mamy dokładniejszy pomiar czasu, tym mamy większą szansę poznania tego, co nas otacza - podkreśla Grzegorz Szychliński.
Uroczyste przekazanie zegara w Brukseli nastąpi w środę o godz. 18. Wydarzeniu towarzyszyć będzie koncert Polskiego Chóru Kameralnego - Schola Cantorum Gedanensis z prapremierowym wykonaniem utworu "Lumen" Wojciecha Kilara.
Polska inauguracja zegara pulsarowego odbędzie się w Gdańsku w kościele św. Katarzyny, w piątek, 25 listopada w dniu św. Katarzyny Aleksandryjskiej, patronki ludzi nauki.
Miejsca
Opinie (48) ponad 10 zablokowanych
-
2011-10-04 21:26
Zegary atomowe nie sa powiazane z zadnym zjawiskiem fizycznym, hmm (1)
W przypadku takich tematow radze dokladne cytowanie naukowca i ZERO od siebie!
- 1 0
-
2011-10-05 10:20
A poc co?
Pamiętam jak w czasie katastrofy w Japonii kilku dziennikarzy w paru stajach trąbiło o wybuchu reaktora jądrowego. Fajną panikę siali, a że reaktor wybuchnąć w stanie nie jest to ich nie obchodziło. Otóż to taka dziennikarska przypadłość, gdy mają powiedzieć prawdę lub bzdurę wybierają to co lepiej brzmi.
- 0 0
-
2011-10-05 00:07
tomek
polak potrafi
- 0 0
-
2011-10-22 22:46
Perła w koronie
Fenomenalnie, że nasi Bracia w nieszczęściu naukowcy z Gdańska zbudowali ten zegar. Nauka to także straszliwy wyścig. Ktoś to by zrobił prędzej czy później, ale że ludziom z Gdańska się to udało, to przyczyna do najniższego ukłonu.Zajmując się w swej praktyce badawczej także kwestiami pozycjonowania ciał niebieskich przy użyciu złożonych algorytmów numerycznych, biję pokłon. Wreszcie ktoś nawiązał do złotej tradycji Heweliusza. Moje szczere gratulacje.I wreszcie kościół i jego strzeliste wieże daje nam prawdziwą łączność z Wszechświatem. Może i on wyrwie się w końcu z niedobrej tradycji trzymania ludzi w ciemnocie. Taki sukces to wielki i piękny przykład tego, że gdy człowiek wyzbędzie się uprzedzeń, może dokonać wielkich rzeczy. Wystarczy dobra wola.Powodzenia.Andrzej Marek Hendzel www.hendzel.pl www.archiloch.com
- 1 0
-
2011-11-24 20:46
Tzw. św. Katarzyna Aleksandryjska to chrześcijański mit.
Dla mnie patronką nauki jest jej pierwowzór, czyli rozszarpana przez chrześcijański motłoch wybitna uczona Hypatia z Aleksandrii.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.