• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy osiołki baraszkują, co z dziećmi, które patrzą?

Borys Kossakowski
16 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Seks to jest kawałek natury. Zarówno zwierzęta jak i ludzie po prostu kopulują. Część z nas była przecież świadkiem seksu swoich rodziców i potrafimy z tym żyć. Seks to jest kawałek natury. Zarówno zwierzęta jak i ludzie po prostu kopulują. Część z nas była przecież świadkiem seksu swoich rodziców i potrafimy z tym żyć.

Dziecku oglądającemu kopulujące zwierzęta nic złego nie powinno się stać. Szczególnie, jeśli zasięgnie informacji od dorosłego, który nie będzie się bał i wytłumaczy mu, co się dzieje. Jeśli zaczniemy kręcić, dziecko zacznie dopytywać i może być niewygodnie - mówi seksuolog Daniel Cysarz.



Daniel Cysarz - seksuolog, psycholog i psychoterapeuta. Daniel Cysarz - seksuolog, psycholog i psychoterapeuta.

Rozdzielenie osiołków przez władze zoo:

Borys Kossakowski: W Starym Zoo w Poznaniu osły kopulowały na swoim wybiegu, co nie spodobało się kobietom przebywającymi z dziećmi na pobliskim placu zabaw. Oburzone, postanowiły interweniować, w wyniku czego osiołki zostały oddzielone ogrodzeniem. Widać zwierzęta nie wstydzą się kopulować na widoku.

Daniel Cysarz: To, co nas różni od zwierząt, to kora mózgowa. Jest ona jednym wielkim hamulcem, cenzorem. Oceniamy siebie i innych, dzięki temu tworzy się kontekst społeczny, w którym zachowania seksualne są tabu. Jeśli więc ktoś zaryzykowałby seks w przestrzeni publicznej, może ponieść spore konsekwencje, jak napiętnowanie społecznie czy poczucie winy.

Czy dziecko może przeżyć traumę oglądając kopulujące zwierzęta? Może do zoo powinien być wstęp tylko dla pełnoletnich?

Nie znam badań, ale moim zdaniem dziecku oglądającemu kopulujące zwierzęta nic złego nie powinno się stać. Szczególnie, jeśli zasięgnie informacji od dorosłego, który nie będzie się bał i który wytłumaczy dziecku, na czym polega sytuacja i co się dzieje. Niestety, mamy tak wielką trudność w mówieniu o seksie, że niektórym ciężko nawet wytłumaczyć dziecku, że zwierzęta uprawiają seks. Bo jeśli osiołki to robią, to ludzie też. A to już jest niebezpieczny teren do rozmów z dziećmi.

Co takiemu dziecku powiedzieć? Że osiołki "dzwonią po bociana" - jak napisał autor bloga Andrzej Rysuje.

Myślę, że trzeba odpowiedzieć jak najprościej. Uprawiają seks, bo chcą mieć nowego osiołka. Kochają się w ten sposób. Jeśli zaczniemy kręcić, dziecko zacznie się dopytywać i może być niewygodnie. Jeśli utniemy rozmowę, tym bardziej rozpalimy jego ciekawość. Oczywiście warto dostosować odpowiedź do wieku dziecka. Nie trzeba trzylatkowi tłumaczyć szczegółów zapłodnienia. Ale na pewno niejednoznaczne odpowiedzi wywołają dodatkową ciekawość dziecka i wstyd rodzica.

A może dziecko powinno się dowiedzieć tego od nauczyciela? Po to jest biologia, żeby tam wszystkiego się w odpowiednim czasie nauczyć?

Poziom edukacji seksualnej jest bardzo niski. Wiemy, jak to robią pantofelki, ale nie wiemy jak to robią ludzie. Na lekcjach biologii poświęca się temu bardzo mało czasu i dużo przez to tracimy. Nasza seksualność rozwija się nieco przypadkowo. Jest przez to mniej bezpieczna i mniej przyjemna. A przecież to kawałek natury i zarówno zwierzęta jak i ludzie po prostu kopulują. 

Kiedyś ludzie żyli w chatach wielopokoleniowych. Siłą rzeczy seks był wtedy na porządku dziennym - dzieci musiały widzieć rodziców kopulujących, bo czasem spali w jednym pokoju, albo nawet w jednym łóżku.

Nawet współcześnie się to jeszcze zdarza. Pracowałem jako biegły sądowy i zdarzało mi się opiniować sprawy, w których rodzice spali w jednym łóżku z dziećmi i uprawiali w tym łóżku seks (z sobą, nie z dziećmi). Według obecnych norm jest to przekroczenie granic, bo powszechny jest pogląd, żeby nie eksponować czynności seksualnych przed małoletnimi. Część z nas była przecież świadkiem seksu swoich rodziców i potrafimy z tym żyć. Nie musi być to trauma.

Dzieci, zwłaszcza na zachodzie, są bardzo pilnowane, ze względu na strach przed pedofilią.

Do nadużyć niestety dochodzi. Miałem taki przypadek, że dwunastoletnia dziewczyna po śmierci matki została partnerką ojczyma. Ten mężczyzna ją odgrodził od innych ludzi i ona długo żyła w przekonaniu, że wszystko jest normalnie. Zgłosiła się po pomoc psychologiczną dopiero po trzydziestce i w toku rozmów doszło do niej, że to było nadużycie. Zaczęła odczuwać to jako traumę i molestowanie. 

Jak więc rozwiązać kwestie intymne? Kochać się przy zamkniętych drzwiach? Odsyłać dzieci do dziadków, bo się obudzą? Robić to tylko po zmroku? A przecież dziecko i tak wcześniej czy później trafi w sieci na porno i zobaczy więcej, niżby pewnie chciało.

Nie da się tego uniknąć. Teraz nawet za pomocą telefonu komórkowego można dotrzeć do materiałów porno. Ważna jest rola rodziców, żeby od najmłodszych lat uczyć dziecko, że jest coś takiego jak seksualność. Są książeczki dla dzieci, które to dziecku tłumaczą. W odpowiednim wieku można opowiedzieć dziecku nawet o pornografii, żeby wiedziało czym jest. Warto podkreślać od początku, że to nie jest jedyny możliwy wzór zachowań seksualnych, a wręcz, że pornografia ma niewiele wspólnego z prawdziwym seksem.

Mówi się, że dziecko spaja małżeństwo. Ale sypialnia rodziców może dużo stracić na pojawieniu się potomka. 

Dziecko raczej bywa pretekstem do tego, żeby powiedzieć: nie chcę seksu. "Nie czuję się atrakcyjna po ciąży. Czuję się odrzucony przez żonę, która poświęca czas tylko dziecku." Prawdziwy powód jest raczej gdzie indziej. Brak ochoty na seks jest częściej wynikiem trudności w relacji. Gdy takich trudności nie ma, para po kilku miesiącach spokojnie odkłada dziecko do łóżeczka i wtedy rodzice mogą się spokojnie kochać. Nawet jeśli są w tym samym pokoju co niemowlak.

Kobieta może mieć problem z własną atrakcyjnością, wiadomo: cellulit, rozstępy, waga. A mężczyźni...

...muszą się wykazać dojrzałością. Bo kobieta potrzebuje i męża, i dziecka, a nie: dwójkę dzieci. Jeśli mąż wchodzi w rolę dziecka, ma fochy, wymaga bliskości, ale nie potrafi o nią prosić, wtedy często seks ustaje, bo, mówiąc symbolicznie, przecież matka nie powinna z dzieckiem uprawiać seksu. Taki dojrzały mężczyzna porzuca dziecięce zachowania, próbuje odciążyć żonę, zaopiekować się dzieckiem. Wtedy ona może znów poczuć się kobietą i prawdopodobnie w naturalny sposób znów pojawi się ciepło, bliskość no i seks.

Miejsca

Opinie (38) 10 zablokowanych

  • niech patrza (3)

    natura i tyle co w tym dziwnego?

    • 90 2

    • pizza

      ty sam jestes natura, ośle.

      • 0 40

    • Ciekawe co na to Jaworski PiS i Horała PiS :D

      • 8 3

    • Bo ta matka...

      ... co w zoo rabanu narobiła to sama już zapomniała co i jak, osiołki przypomniały, to i zadrość zawistna ją chyciła ;) jak jej już stary nie puka, to i osiołkom zabroni :)

      • 21 1

  • (3)

    przecież co nie którzy chcą edukację seksualną a gorszą się naturą ?

    • 44 1

    • Kiedyś tak właśnie zaczynało się edukację seksualną - od obserwacji psów na podwórku. Połowa roboty zrobiona za rodzica, objaśnić resztę było już łatwo.

      • 16 0

    • "A może dziecko powinno się dowiedzieć tego od nauczyciela? Po to jest biologia, żeby tam wszystkiego się w odpowiednim czasie

      Dawno nie widzialem tak idiotycznego pytania. Moze w ogole niech dziecko po urodzeniu zostanie odeslane do szkoly z internatem i absolutnie zabronmy jakichkolwiek kontaktow z rodzicami.

      Ludzie, macie dzieci to WY je wychowujcie. Wiecznie oczekiwanie, ze ktos zrobic cos za Was... Zalosne.

      • 11 0

    • Ci, którzy chcą edukację seksualną to nie są ci sami, którzy się gorszą naturą :)

      • 2 0

  • Dla socjalistów to temat do regulacji ustawą / prawem /regulaminem / "edukacjom" / ... (4)

    dla prawicowców to wyłącznie decyzja Rodziców dziecka, w którą państwo ani nikt inny nie powinien ingerować.

    "Mnie oszukasz, mamusie oszukasz, kolegów oszukasz ale życia Synu nie oszukasz"

    • 21 10

    • chyba prawicowcy żądali oddzielenia osiołków (3)

      Coś nie tak z Twoją opinią...

      • 14 10

      • (2)

        Coś nie tak z twoim rozumieniem, czym jest prawica a czym moher.

        • 6 14

        • (1)

          W cywilizowanych krajach może i jest różnica, ale w Polsce to jedno i to samo...

          • 8 3

          • w Polsce

            nie ma prawicy...

            • 3 1

  • A na wsi? Na gospodarstwie? (1)

    To normalne, przynajmniej dziecko dowiaduje się, co to jest kopulacja i czemu służy? Trzeba się cieszyć, że będą małe osiołki:) U nas w karmniku samiec skakał na samiczkę i śmieliśmy się, bo mój 8-leni syn, gdy mu powiedziałam, o co chodzi stwierdził, że to wygląda to, jakby samiec skakał samicy po plecach. No, tak przecież kopulacja, tak naprawdę jest śmieszna i my ludzie też śmiesznie podczas niej wyglądamy;)

    • 63 1

    • a moj dziadek jak udostepnial buhaja do rozplodu to gdy przyjezdzal z krowa jakis

      Rolnik, wnuki musialy byc obowiazkowo przez babcie zabrane albo do sadu albo na lake zbierac kwiatki albo szlo sie do sasiadki na ploteczki. Nie bylo mowy by dzieci mialy ogladac bycze wysilki i naprezona dzide ktora byk nieudolnie probuje wsadzic krowie pod ogon gdy ta sie wyrywa i ryczy jak zazynana w rytualnym uboju. Niech pan psycholog jeszcze tu nam powie ze nie ma nic zlego dla dziecka ktore patrzyloby na kopulujacych ludzi np niech swoim dzieciom pusci pornola, bo przeciez co za roznica czy dzieciak bedzie patrzyl na posuwiste ruchy pracia konskiego oslego czy meskiego? Co do przykladu,ktory podales to akurat akt godowy u ptakow wyglada zupelnie inaczej niz u ssakow i zawsze mozna maluchowi powiedziec ze kogucik depcze kurke albo drapie pazurkami po grzbiecie. Poza tym zwierzeta maja swoje pory gdy sie parza i jesli dyrekcja zoo chce sie doczekac jakiegos miotu to spokojnie moze do tego doprowadzic nie narazajac zwiedzajacych na obscene

      • 3 38

  • (3)

    Borys wiele osob, ktore widzialo seks rodzicow wlasnie nie potrafi z tym zyc...;)

    • 15 24

    • jak z psem się zabawiali to nic dziwnego (1)

      nie wiem co może być strasznego w zobaczeniu normalnego seksu.

      • 21 5

      • Serio? Nie ma nic dziwnego? Czlowieku, moich starszych raz przyłapałam. Konsternacja to mało powiedziane :D Trauma na samo wspomnienie :P

        • 2 1

    • Łatwiej żyć, kiedy rodzice sypiają w dwóch różnych częściach domu i brzydzą się dotknąć na wzajem nawet kijem?

      • 1 1

  • Dajcie spokój

    osłom, a sobie trochę luzu.
    Normalna cielesność to nic zdrożnego. Ani ludzka ani innych zwierząt.

    Składamy się z ciała, i oszukiwanie siebie i dzieci że tak nie jest, to zwykła hipokryzja, która dopiero prowadzi do wypaczeń.

    Należy tłumaczyć, co jest dobre, a co nie, i uczyć unikać i bronić się przed tym, co dobre nie jest, ale normalnym zachowaniom dajcie spokój!

    • 40 0

  • ;) ludzie się dziwni zrobili...

    jakieś 15 - 20 lat temu taki artykuł by się chyba w ogóle nie pojawił ;) do czego to podobne żeby się ekscytować, że zwierzęta się parzą...

    • 38 0

  • Jeżeli jakiś rodziców naturalne zchachowania

    zwierząt rażą, to nie zabierać dzieci do ZOO i omijać "problem" szerokim łukiem.

    Przecież idą z dziećmi do ZOO by im pokazać ten kawałek natury opowiedzieć o ich naturalnym środowisku itp. a to ich naturalne zachowanie z instynktu rozmnażania wynikające, żaden dyr ZOO nie wytłumaczy zwierzakom by to robiły po zamknięciu ZOO po ciemku pod kołderką, bo to nie wypada na oczach ludzi i żaden weterynarz nie usunie im tego genu przetrwania gatunku by zwiedzających zadowolić.

    Jak komuś to przeszkadza to nie idzie oglądać nie ma przymusu podobnie, jak w wielu innych sprawach. Po, co ten rwetes nad tym, co robią niemyślące zwierzęta niby myślących ludzi ??

    • 34 0

  • Zakażmy osłom kopulować a lwom gryźć

    a najlepiej zamknijmy dzieci w domu albo od razu w schronie i opieczętujmy. Tam niech się uczą świata i życia z debilstwa typu Lego Chima. Powodzenia.

    Tylko nie dziwcie się potem, jak gówniara wróci ze szkoły z brzuchem i w żaden sposób nie będzie potrafiła powiedzieć, jak do tego doszło.

    • 35 1

  • Luźno cytując Miłosza Brzezińskiego, niedługo nie będzie można z domu wyjść, żeby ktoś się nie oburzył, bo jesteś chodzącym dowodem na to, że dwoje ludzi kiedyś kopulowało.

    • 35 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane