• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy w Gdyni była drewniana Warszawa

Marek Gotard
1 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Do dziś w większości dawnych bieda-dzielnic, które po wojnie zamieniły się w ekskluzywne willowe enklawy, odnajdziemy pozostałości dawnej zabudowy. Na fotografiach widzimy relikty dawnej Drewnianej Warszawy, którym udało się przy ul. Radomskiej dotrwać do naszych czasów. Do dziś w większości dawnych bieda-dzielnic, które po wojnie zamieniły się w ekskluzywne willowe enklawy, odnajdziemy pozostałości dawnej zabudowy. Na fotografiach widzimy relikty dawnej Drewnianej Warszawy, którym udało się przy ul. Radomskiej dotrwać do naszych czasów.

Mit miejsca nieskończonych możliwości sprawił, że w latach 20. i 30. ubiegłego wieku do Gdyni ściągały tysiące ludzi. W centrum miasta rosły piękne, modernistyczne kamienice, na ulicach panował warszawski blichtr, a tymczasem na obrzeżach powstawały prawdziwe dzielnice nędzy, gdzie koczowali ci, którzy liczyli, że młode "Miasto z morza" w końcu przygarnie ich i da szansę na nowe, lepsze życie.



Drewniana Warszawa - Gdynia w latach 20. i 30.



Przybywali szybciej, niż tworzyły się miejsca pracy. Do Gdyni ściągali także mieszkańcy z  województwa poznańskiego, łódzkiego czy nawet emigranci, wracający do kraju z Belgii, Francji i Niemiec. To właśnie oni osiedlali się w tymczasowych dzielnicach: Małym Kacku czyli Drewnianej Warszawie, Pekinie, dziś części Grabówka, Meksyku, dzisiejszej Chyloni, Obłużu, nazywanym wtedy Starą Warszawą czy Wzgórzu Bernarda. Mimo iż bezrobocie w Gdyni w tym czasie nie było tak wysokie, jak w innych miastach Polski, przekraczało jednak 10 proc. ogółu mieszkańców. Ci, którzy nie mogli znaleźć legalnej pracy w polskim "oknie na świat", imali się najróżniejszych zajęć.

Mały Kack np. wzięli we władanie złodzieje, kradnący węgiel. - Walka o byt zmusiła mnie do przyłączenia się do gangu "bunkrarzy", którego działalność znana była dokładnie głodującej ludności Małego Kacka - wspominał Aleksander Pawelec ("Wspomnienia z lat młodości i II wojny światowej 1939-1945"), który z całą rodziną przybył do Gdyni w poszukiwaniu pracy. "Skróconą drogą przez las szliśmy do stacji w Wielkim Kacku, gdzie wskakiwaliśmy na ruszający pociąg z węglem do Gdyni. Każdy z nas wybierał wagon z dużymi kawałami węgla, z którego budowało się w czasie jazdy z Wielkiego do Małego Kacka ścianę podobną do muru. Gdy pociąg znajdował się na wysokości ulic Radomskiej, Lipnowskiej i Łowickiej, każdy z nas spychał w dół uprzednio ustawiony mur z węgla o wadze nawet kilku ton. W ten sposób na przestrzeni niespełna tysiąca metrów wzdłuż ulicy Olkuskiej leciało w dół każdej nocy wiele ton eksportowanego węgla. Potem następował jego sprawiedliwy podział, a następnie sprzedaż sklepikarzom, rzemieślnikom i co lepiej sytuowanym mieszkańcom Kacka i Orłowa."

Jak wyglądała Gdynia? - lata 30. i 20.



Mimo walki z nielegalnymi osiedlami, jakie prowadziła policja budowlana, gdyńskie odpowiedniki brazylijskich faweli rozrastały się w ekspresowym tempie, coraz ciaśniej otaczając snobistyczne centrum. Jedną z gdyńskich dzielnic biedy - położony tuż przy dworcu kolejowym "Budapeszt" (okolice dzisiejszej ulicy Śląskiej) - odwiedził sam Melchior Wańkowicz. Swoje wrażenia opisał w Wiadomościach Literackich z 1937 roku.

"Stok błotnisty jakiegoś wąwozu, na którym stoją klitki z dykty, z papy, z blachy falistej, ze skrzyń, w których okrętami przywożono samochody, ze starych łodzi. Nad tym dymią blaszane rurki piecyków gazowych. Uliczka wąska, błotnista, nie objęta planami zabudowy, nie zabrukowana, nie oświetlona, nie skanalizowana, korzystająca za opłatą od wiadra z pompy ulicznej wodociągowej. Teren pochyły, więc gdy deszcz pada, klitki dolne podmakają. Podłóg w nich nie ma. W 137 pomieszczeniach mieszkalnych gnieżdżą się 634 osoby, w czym ilość związków legalnych 91, nielegalnych 27, związków wieloosobowych - 4 (sic!), sublokatorów 134... Jest ich tak dużo, bo gospodarze klitki nie są w stanie własnymi siłami opłacać "placowego" zł 10 do 20 miesięcznie"...

W 1936 roku w Gdyni funkcjonowało około 2500 nie spełniających żadnych standardów bud mieszkalnych, co stanowiło. 37 proc. ogółu budynków. Gnieździło się w nich około 30 proc. populacji miasta. Tuż przed wybuchem wojny liczba bud w gdyńskich fawelach wzrosła do około 2,7 tys. Mieszkali w nich nie tylko bezrobotni, ale także robotnicy portowi i budowlani, drobni handlowcy czy początkujący urzędnicy. Z jednej strony były one siedliskiem gruźlicy, chorób wenerycznych i wylęgarnią przestępców. Z drugiej zaś przystankiem dla tych, którym Gdynia dała szansę na nowe życie.

Do tej drugiej grupy zaliczał się między innymi Edward Obertyński. Późniejszy marynarz, oficer rozrywkowy na "Batorym" i literat, który zaczynał swoją gdyńską karierę od noclegów w... dużej rurze kanalizacyjnej.

Była wśród nich także rodzina Woźniaków, która, mieszkając w drewnianym baraczku w Starej Warszawie, odkładała cały grosz, zarobiony przez dwóch braci - podoficerów na polskich niszczycielach - na działkę i pensjonacik na Kamiennej Górze. Po 15 latach zbierania znaleźli odpowiednią parcelę i umówili się do notariusza. Podpisanie umowy miało nastąpić 14 września 1939 roku. Nie zdążyli. Tego dnia do "miasta z morza i marzeń" wkroczyły wojska niemieckie. W tym czasie Aleksander Pawelec, dawny złodziej węgla z Małego Kacka i późniejszy kierownik kina "Lido" w Gdyni, wraz z ostatnimi polskimi oddziałami przygotowywał się do desperackiego ataku na niemieckie pozycje w okolicach Dębogórza i Mechelinek...

Opinie (244) ponad 20 zablokowanych

  • Więcej artykułów historycznych :) (6)

    Tematy bardzo interesujące.

    • 229 7

    • Wiesz.. jakby to powiedziec... (2)

      Niema za duzo do pisania o historii Gdynii.

      • 8 52

      • ojjj to jakimś mega ignorantem jesteś... (1)

        Może "długiej" historii Gdynia nie ma ale jaka ciekawa, interesująca i urozmaicona!

        • 33 2

        • cisza!
          krysia i danusia mają rację! i kropka :))

          • 8 0

    • interesujące :) (1)

      Mnie zainteresowała cześć artykułu dotycząca ludności "ilość związków legalnych 91, nielegalnych 27, związków wieloosobowych - 4 (sic!)" :)

      • 15 0

      • miało być

        (sick!) - chore

        • 2 5

    • o historii stąd

      a może artykuł o helskich piratach? nie tylko kaprzy byli bezkarni, wcześniej (X-XI wiek) mordowali miejscowi piraci. są ciekawe legendy kaszubskie, spisał je Edward Obertyński w "Helskich opowieściach" (wydane w latach 80-tych). o ile pamiętam dobrze tytuł. polecam, pasjonujący temat

      • 2 0

  • Nieznając historii można by się przerazić:) (24)

    Gdynia powstawała w czasie gdy na świecie panował wielki kryzys i takie zjawiska były wszędzie na świecie. Gdyby dzisiejsza Gdynia potrafiła się rozwijać tak jak ta przedwojenna była by już 2-3 razy większa od Gdańska. Tamtą Gdynię jest za co podziwiać w przeciwieństwie do obecnej...

    • 84 29

    • Gdynia ma swój niepowtarzalny klimat w którym ludzie doskonale sie czują. (4)

      Nie potrzeba Jej ekspansji na miarę Warszawy.

      • 37 4

      • ma klimat syfu i dresiarstwa - i jeszcze ta duma z buractwa (3)

        rzeczywicie nie potrzeba warszafki macie juz swoj smrodek i tak za duzy

        • 8 33

        • Kompleksiki wychodzą :-) (1)

          • 17 1

          • gdańskie kompleksiki :)

            • 13 3

        • moze wy tam w gdansku macie za male przyrodzenia? :)

          • 10 3

    • Gdyby... (17)

      nie było wojny to i Gdańsk rozwijałby się swoim tempie, a wtedy Gdynia mogłaby co najwyżej strać się doścignąć Gdańsk.
      W okresie Wolnego Miasta Gdańska poziom życia przeciętnego mieszkańca Gdańska był najwyższy w Europie (!!) W tym czasie Gdynianie kradli węgiel eskportowany np. do Gdańska.
      Gdyby w Gdańsku nie żyło się tak dobrze i dostatnio nikomu nie chciałoby się w nim osiedlać, a było to marzeniem wiellu Polaków, Niemców i innych narodowości ! Posiadanie obywatelstwa Wolnego Miasta było niczym profesura prezydencka !

      • 9 24

      • (5)

        ...w XVII wieku Gdynianie kradli węgiel?...:(

        • 9 5

        • XVII wiek ??? (4)

          Zapewne masz na myśli Złoty wiek Gdańska kiedy to dochody miasta przewyższały dochody całej Rzeczypospolitej, chociaż piszemy o okresie Wolnego Miasta, a to miało miejsce dwukrotnie. Pierwszy raz w okresie napoleońskim (początek XVIII wieku), a następnie w okresie międzywojennym. Ja pisałem o okresie międzywojennym.

          • 2 5

          • (3)

            Oczywiście, mam na myśli złoty wiek Gdańska, rozwijajacego się dzięki Rzeczpospolitej. Później zaboru dokonali prusacy, a Gdańsk upadał coraz bardziej. W okresie miedzywojennym, o którym piszesz, Gdańsk był smętna prowincją, na która ostrzyli sobie zęby wynędzniali Niemcy.

            • 14 2

            • Nie będę dyskutował (2)

              Bo mieszasz fakty historyczne z subiektywną oceną. Z jednej strony złoty wiek Gdańska to zasługa Rzeczypospolitej (???), a według mnie barrdziej Gdańska i Gdańszczan, bo niby dlaczego Rzeczypospolitej miałoby zależeć na tak dynamicznym rozwoju Gdańska ??? Gdańsk się rozwijał, korzystała na tym również Korona i tyle ! Później Gdańsk podupadał, fakt ale stwierdzenia typu prowincja i wynędzniali Niemcy to już przesada. Powtórzę to co napisałem w pierwszym komentarzu - poziom życia przeciętniego Gdańszczanina był najwyższy w Europie !!! I to nie jest moja ocena ale fakt, który jest udokumentowany i opisywany w literaturze naukowej.

              • 5 10

              • wiem

                Opisywał to już Gall Kadłubek, a potem mamy relację z podróży do Gdańska pióra mistrza Baltazara Gąbki.

                • 3 2

              • szkoda czytać bo nie wiesz o czym piszesz.

                • 1 0

      • gdyby to, gdyby tamto... (5)

        Gdyby nie bylo Gdanska to Gdynia byla by miastem porwonywalnym z Radomiem, a gdyby nie bylo Gdyni to Gdansk moglby sie rownac co najwyzej z Lublinem. Niech wreszcie do Was dotrze, ze to jest Trojmiasto. Tylko dlatego jest Gdynia, Gdansk i reszta trojmiejskich miast sie rozwijaja, bo sa blisko siebie polozone i razem mozna je porownywac z Warszawa lub aglomeracja slaska. Osobno sa to tylko sredniej wielkosci miasta.

        • 31 3

        • I to jest prawda...więc schowajcie kompleksy i do przodu...

          • 7 1

        • Gdynia hamulcem Gdańska

          Z grubsza rzecz biorąc, gdyby nie było Gdańska to nie byłoby też Gdyni (jako miasta), która powstała jako "zastępstwo" Gdańska (pozostającego w sferze wpływów niemieckich) dla II RP.
          Gdyby nie było Gdyni, Gdańsk rozwijałby się intensywniej ponieważ kapitał i zyski z inwestycji byłyby kumulowane w jednym mieście a nie rozdzielane na dwa.
          Jak widać istnienie Gdyni miało uzasadnienie tylko w okresie międzywojennym, kiedy Niemcy w WMG robili Polsce pod górkę jak tylko mogli.
          Co było po wojnie to już inna , komunistyczna bajka.

          • 3 3

        • A co to jest (2)

          Trójmiasto?

          • 2 4

          • (1)

            jak ktoś się wstydzi przyznać, że mieszka w Gdyni to mówi że jest z trójmiasta

            • 1 4

            • O tak !

              Spotkałem się z tym już niejednokrotnie ! Jest w tym jakaś prawidłowość.
              Dlatego nie mogę zrozumieć ich problemu z przyjęciem określenia "Metropolia Gdańska"... Skoro wstydzą się nazwy Gdynia, to po co forsować sztuczne nazewnictwo ??? Przecież Miasto Gdańsk ze swoją tysiącletnią przebogatą historią jeste wręcz idelną nazwą dla całej aglomeracji ! A przynajmniej nikt nie musi tuszować pochodzenia z Gdańska używając nazwy "trójmiasto" !
              ;-)

              • 1 2

      • Gal nie dość że jesteś głupi to jeszcze ślepy

        • 4 3

      • oj myslenie boli...

        Spójrz sobie na mapę polityczną europy sprzed wojny, popatrz na obecną i poczytaj gdzie to ludzie "na głowę" najwięcej zarabiają i gdzie im się żyje najlepiej.
        Jeśli nie masz problemu z logicznym myśleniem to bez problemu zauważysz, że "raj" jest w małych państewkach jak Islandia, Luksemburg, Szwajcaria żyjących z usług finansowych albo państwach bogatych w surowce i słabo zaludnionych takich jak Kanada, Norwegia i Australia.
        Biorąc pod uwagę to, że Wolne Miasto Gdańsk było wolne głównie na mapie i w głowach niektórych ówczesnych polityków a traktować je należało jako terytorium sporne/część Rzeszy i nie ma sensu liczyć dla jednego miasta poziomu życia. Bo równie dobrze mógłbyś objechać na mapie aglomeracje Warszawska czy Trójmiejską dziś odcinając cały "statystyczny balast", wynik jeśli chodzi o zarobki/poziom życia miałbyś podobny jak wtedy- czyli jeden z najwyższych na świecie.
        A gdybać to sobie możesz co by było gdyby nie było wojny- liczba ludności Gdyni 1926-1939 wzrosła 10 krotnie w tym czasie w gdańsku przybyło maksymalnie 1,5 razy więcej mieszkańców. Jeśli chcesz zobaczyć jak kończą nikomu niepotrzebne miasta portowe w enklawach bez zaplecza, które mogłyby obsługiwać jedź i zobacz sobie Obwód Kaliningradzki i jego stolicę.

        • 4 2

      • hahahah dobre!! wtedy nie bylo gdyni!:P To wy szwaby podpierniczaliscie sobie wegiel, co by wam w tylki zimno nie bylo jak zima

        przyszla.

        • 1 2

      • Gdyby babcia wasy miala to byla by dziadkiem

        • 3 1

      • gdańsk nie rozwija się w tempie tylko w TĘPIE

        • 1 1

    • Edwardzie

      Jesteś typowym malkontentem,jeśli wiesz , co to znaczy. Wystarczy, że inni ,mądrzy ludzie zauważają to, co jest wartościowe w naszym mieście. Opinia buraków jest nam niepotrzebna.

      • 3 2

  • Miasto z morza i marzeń. Kocham moją Gdynie, z wszystkimi jej wadami (13)

    • 131 31

    • A ja się bardzo staram (1)

      Muszę ją pokochać ze względów zadowowych i takie artykuły pomagają :) Natomiast niesmaowicie razi mnie poziom dyskusji (wzajemne obrzucanie się błotem), co sprawia, że Gdynię i Gdańsk jak najbrdziej lubię, natomiast co "mądrzejszych" dzmieszkańców wysłałabym w kosmos...

      • 33 1

      • jak gagarina!

        • 0 0

    • Jestem za (6)

      Zgadzam się w 100%.Wszędzie dobrze ale w Gdyni najlepiej.Tutaj wiem, że żyję, chociaż mieszkam w chaosie architektonicznym/jak ktoś napisał/- na Chylonii.

      • 13 5

      • Żyć mi się odechciewa...

        ...więc wem że żyję.

        • 0 4

      • no to żeś napisał w chylońskich slumsach najlepiej buahahhahaha może mieszkasz właśńie w Mexyku??? (4)

        żal mi was gdynianie i waszej ślepej wiary w kłamstwa marketingowe szczurka

        • 4 15

        • A kto ty jesteś? (3)

          Po co zabierasz głos skoro nie znasz realiów.Mieszkam w centrum a slamsy widzę z okna. Znasz takie powiedzenie"czegoś biedny - boś głupi; czegoś głupi - boś biedny"Wiele osób mieszka w slumsach na własne żądanie.poza tym pokaż mi miasto bez takich dzielnic. Popatrz w lustrp, jad kapie ci z języka.

          • 11 3

          • (2)

            koleś pewnie kompleksiarz z Łoruni Dolnej albo innej "wspaniałej" gdańskiej dzielnicy. Kible wam w chałupach już tam porobili czy dalej tak jak wasze dziadki z Krużewnik za rogiem robicie?

            • 8 3

            • (1)

              Czy to nie jest ciekawostka, że Gdynian raczej nie obchodzi prezydent Gdańska, Adamowicz, ani ich sukcesy czy porażki.NIech sobie robią co chcą.Skąd w Gdańszczanach tyle nienawiści? Zazdrość czy brak kultury?

              • 13 2

              • i to i to

                a na dodatek geny ze śmietnika

                • 4 2

    • (1)

      Coś w tym jest, tyle, że poza marzeniami nic tam nie ma... ;)

      • 3 9

      • NIewidomy? A może za daleko mieszkasz i woły padają po drodze do najbliższego przystanku PKS?

        • 4 0

    • Najlepsze pod słońcem!

      Kocham Gdynię coraz bardziej każdego dnia! Żyję tu od urodzenia i nigdy nie zamienię jej na żadne "El Dorado". Każdy kto pozna choc trochę historię (choć niedługą) tego miasta poczuje to coś w środku. Każdy kto tu mieszka i dla kogo to miasto jest choć trochę jego małą ojczyzną! Ja jestem wielką lokalną patriotką i choć pracuję w Gdańsku i mam gdańskich przyjaciół - również to miasto darzę sympatią. Nie mogę pojąć tej idiotycznej wymiany komantarzy międzymiastowych. Po to żeby "zaistnieć" na formu... Żal mi tych, którzy muszą kogoś obrzucić błotem (nawet wbrew sobie) po to tylko aby ktoś ich zauważył.

      Wszystkim innym polecam książkę Fleszarowej-Muskat "Tak trzymać", Długie III tomy ale szybko się czyta. Ja jako 30 latka wiele się z niej dowiedziałam wartościowych rzeczy o historii Gdyni i całej naszej aglomeracji.

      • 12 2

    • gdynia

      Gdynia jest piękna nie tylko swietojanska ale starowiejska bardzo ładne sklepiki 10 lutego oczywiście pogórze oburzenie oksywie to masakra tam mieszkać bez samochodu co innego gdynia cisowa jest super dojazd dobrze ze mamy zajezdnie na grabowku bo zawsze dojedziemy do lidla

      • 0 0

  • wow Gdynia... (4)

    z takich slamsow w tak piekne miasto..

    • 75 23

    • co jest w Gdyni pieknego ? (2)

      • 3 26

      • parkomaty

        • 5 15

      • to jak z moim pytaniem ? bo jak narazie to nie słowni dali minusy i tyle

        • 1 10

    • gdzie powstało????/ przecież gdynia to smumsy cały czas!!!1

      • 4 19

  • (2)

    Artykuł bardzo fajny, lubię czytać o przedwojennych czasach... Mam tylko nadzieję, że komentarze do tego artykułu nie zmienią się w pełną obelg dyskusję na temat Gdyni prowadzoną przez sąsiadów.

    Pozdrawiam 3miasto

    • 108 10

    • Też mam taką , nadzieję, niestety większość forumowiczów trojmiasto.pl, tylko czeka, żeby wylać wiadro jadu nie zależnie na kogo i przy jakiej okazji. Świetnym przykładem były komentarze do artykułu o gdyńskich zabytkach modernizmu.
      Gdynia jest fantastyczna, nie doceniamy tego co mamy- modernizmu na niezwykle wysokim światowym poziomie, który potrzebuje nieco uwagi.
      Nie wiem czy jest w Polsce drugie miasto, które ma swój własny styl architektoniczny, oficjalnie funkcjonując w klasyfikacji stylów. Gdynia ma modernizm gdyński-przepiękny.

      • 9 3

    • bądźcie tak samo troskliwi jak Gdynianie w podobny sposób piszą o Gdańsku i będzie OK

      • 2 1

  • Więcej takich artykułów

    • 67 8

  • @ M. (2)

    Nieliczyłbym na to, tataj nie ważne jaki artykuł, temat, i tak wypływa jad gdańska do gdyni i na odwrót, to bardzo denerwuje, ciężko później wyłowić cenne komentarze dotyczące tekstu, za to nienawiści mnóstwo

    • 37 8

    • Ja się całkowicie zgadzam!

      I uważam, że powinno się łączyć zamiast dzielić (debilnymi wypowiedziami), żeby siłą Trójmiasta płynęła z jedności, a nie z wrazemnej wrogości.
      Tekst bardzo ciekawy, przeczytałam z zainteresowaniem i czekam na następne!

      • 13 0

    • Brakuje moderatora

      i jakiegoś mądrego pkt w regulaminie, ale to pewnie zmniejszyło by ilość kliknięć.

      • 2 0

  • W Gdyni ładna jest tylko ul. Świętojańska (11)

    Nie ma co się czarować, reszta centrum, Chylonia, Obłuże, i inne dzielnice to wciąż szpetota i chaos architektoniczny.

    • 51 79

    • nie tylko świętojańska, ale faktycznie chaos jest widoczny (2)

      Na niektórych dzielnicach obok wieżowca stoi garaż obok altanka następnie budynek mieszkalny wszystko otoczone niezaplanowaną zielenią.

      Rzeczywiście widać tam bezmyślność architektów prl-u i nieudolność późniejszych projektantów bez żadnej wizji.

      • 16 3

      • Nawet współcześni architekci z wizją (1)

        będą mieli problem, żeby coś zrobić z tym bajzlem, jaki jest, więc to nei jest wina współczesnych architektów, że niektóre dzielnice Gdyni nie są ładne

        • 8 3

        • Wspolczesni architekci? spojrzmy na dzisiejsze budowane osiedla! Wszystko to jedna wielka masowka zeby mlode malzenstwa mogly zaciagac co nowe kredyty na mieszkania a osiedla wcale nie sa ladne. Blok obok bloku na jakis zadupiach...

          • 9 3

    • Mylisz się,jest wiele ładnych miejsc.

      Ulica 10-go Lutego,Starowiejska,uliczki Kamiennej Góry,Orłowa itd. Jest wiele pięknych miejsc.

      • 18 2

    • co ty opowiadzasz Świętojańska była ładna ale.. (2)

      ze 20 lat temu jak była ulicą gdzie były drogie ekskluzywne sklepy, teraz to syf, banki i nic ciekawego , wszytkie ekskluzywne sklepy dawno sie wyniosły do galerii handlowych.

      gdynia nie ma nic ładnego za wyjątkiem Kepy Orłowskiej!!!! cała reszta to nic ciekawego

      • 10 9

      • Co Ty wiesz o Gdyni.. Kępa Orłowska.. buhaha.. wszystko jasne.

        • 4 0

      • jestem gdynianka z centrum i zgadzam sie, iz swietojanska w tej chwili nie wyglada najlepiej ... oczywiscie, elementy malej architektury czy nawierzchnia ciagow pieszych jest extra, ale skleppy to te idiotyczne banki, jakies lumpy z ciuchami - w sumie na hali lepiej chyba ... ale to jest plaga wszystkich polskich miast, niestety - albo bank, albo telefonia ...

        • 1 0

    • (1)

      Za to Przymorze , Zaspa i Przeróbka wprost prześliczne!:)

      • 4 3

      • przymorze male niczego sobie..

        zreszta przerobka tez jest ladnie polozona tylko zaniedbana. zaspa ma swoje plusy, ale to juz nie moj faworyt ;)

        • 2 2

    • Brak kasy

      Ogolnie moim zdaniem Gdynia jest troche za duza. Urzad nie jest wstanie naprawiac i budowac jednoczesnie, faktycznie duzo dzielnic jest zaniedbanych ale sa tez takie ktore wygladaja estetycznie. Napewno urzednicy caly czas cos buduja i odnawiaja ale tak tego nie widac jezeli sie mieszka 20km od drugiej dzielnicy, widza to tylko mieszkancy ktorzy mieszkaja w okolicy budowy. Mieszkam w Sopocie i tam widac zmiany bo jest duzo mniejszy od Gdyni dlatego mysle ze Gdynia zdecydowanie za duza jest. Pozdrawiam ludzi z Trojmiasta :)

      • 0 0

    • co ty chcesz od Chyloni; przcież ulice sa ładne , chodniki równe, drzewa krzewy a nawet Park Kliloński

      Chylonia to naprawdę ładna dzielnica, dobrze skomunikowana ze śródmieściem; chyba już dawno nie byłeś tutaj tylko naczytałeś się przedwojennych książek;

      • 2 0

  • ciekawy artukuł. to były czasy... (3)

    • 40 5

    • ciekawe artukuły. to były czasy...

      • 1 2

    • dalej są ... gdyńskie dzielnice to wylągalnia złodziej i i przetępców - kartonwoe slumsu trochę cegłami obłożyli i już uważają (1)

      ze mają dzielnice willowe!!1 Gdynia to jeden wielki slums, zakopac to i zaorać i od nowa wybudować ładne nowoczesne miasto...

      Jedynym atututem gdyni jest ze jest nad samym morzem... reszta to dno

      • 3 13

      • Mieszkasz na Oruni czy na Stogach?

        • 2 0

  • świetny artykuł (1)

    Proszę podobny o Gdańsku :) Taki globalny.

    • 17 5

    • to musiałby napisać Kadłubek albo Gal Anonim

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane