- 1 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (410 opinii)
- 2 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (160 opinii)
- 3 Dwóch 29-latków z narkotykami (47 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (232 opinie)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (107 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (172 opinie)
Gdynia przykręca śrubę parkującym nielegalnie
W ubiegłym roku Gdynia musiała dopłacić ponad 26 tys. zł do odholowania 466 nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Dlatego miasto podnosi stawki. Więcej niż dotychczas zapłacą kierowcy lekceważący przepisy, którzy zdążą przyjść przed odholowaniem pojazdu.
Koszty miasta w tym zakresie się bilansują, ale często zdarza się, że zanim przyjedzie laweta, na miejscu zjawia się właściciel samochodu, który zgadza się na mandat wręczony przez policję czy strażników miejskich. Do tej pory musiał dodatkowo zapłacić 40 proc. kosztów holowania za wezwanie lawety. Teraz będzie to połowa kwoty za odholowanie.
Czytaj także: Walczą z nielegalnie parkującymi. Trwa montaż słupków w Gdyni.
W 2016 roku z ulic, parkingów i trawników Gdyni odholowano 466 pojazdów. Koszty tych operacji się jednak miastu nie zbilansowały. Dochody wyniosły ponad 294 tys. zł, a wydatki niemal 321 tys. zł. Głównie ze względu na niedoszacowanie opłat w stosunku do kosztów ponoszonych w związku z wezwaniem lawety. Dlatego radni miasta zdecydowali się na zmiany stawek.
- Gdynia musiała dofinansować z innych własnych źródeł dochodowych sprawną realizację zadania, polegającego na usuwaniu i parkowaniu pojazdów na parkingu strzeżonym. Stawki maksymalne na tę działalność okazały się zatem - w warunkach funkcjonowania miasta Gdyni - za niskie - tłumaczy Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni.
Opinie (266) 10 zablokowanych
-
2017-10-29 11:32
sposoby są różne
nie wszystkie auta trzeba odholowywać - mozna tez zakładać blokady... można tez wkładać mandat za wycieraczke...
- 1 0
-
2017-10-29 18:22
Hip hop
Co bedzie jak uszkodza auto kto placi
- 0 0
-
2017-11-02 15:06
Miasto sukcesywnie ogranicza miejsca parkingowe, chcąc powiedzieć kierowcom, że ma ich w nosie.
Trudno to zrozumieć, że to jest planowana akcja, by miejsc parkingowych było jak najmniej, a ludziom w samochodach utrudnić życie na maksa. To świadome działanie mające promować komunikację miejską. Brawo ZDiZ. Niszczie zmotoryzowanych dalej, może po następnych wyborach wreszcie wylecicie z hukiem.
- 0 0
-
2017-11-04 14:33
Komedia żeby miasto dopłacać do samochodów utrudniających ruch. A jak kopnę staruszkę, to ile mi miasto dopłaci?
Co za nieudolność. Jedyne co się opłaca w Polsce, to łamanie prawa.
Amsterdam: odholowanie samochodu 380 euro. Samochód zaparkowany na płatnym miejskim parkingu z dala od centrum. Opłacony. Niestety zaparkowany poza wyznaczonym miejscem - na namalowanej linii. Odholowany w ciągu 2h.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.