Potwierdziły się nasze doniesienia z kwietnia, że epidemia koronawirusa może zmienić plany inwestycji w nowy tabor komunikacji miejskiej w Gdyni. Przetarg na zakup pięciu trolejbusów został oficjalnie odwołany.
tak, ale rzadziej niż kiedyś
15%
nie, tylko jeśli jestem zmuszony(a)
25%
nie, ale wcześniej też nie korzystałe(a)m
25%
Postępowanie na dostawę pięciu 13-metrowych trolejbusów ogłoszono w połowie marca. Każdy z nich miał przewieźć minimum 75 pasażerów, w tym 30 na miejscach siedzących. Przetarg powinien zostać rozstrzygnięty w kwietniu, ale otwarcie ofert przesunięto na lipiec, wydłużając czas dostawy o dwa miesiące z 14 do 16.
Najpierw przesunięcie przetargu, później odwołanie
Nikt oficjalnie nie przyznawał, że powodem przesunięcia jest epidemia koronawirusa, która w początkowej fazie znacznie spowolniła różnego rodzaju branże, w tym fabryki trolejbusów i autobusów. Przedstawiciele Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej - miejskiej spółki zawiadującej gdyńskimi trolejbusami - informowali, że warunki zmieniono po zapytaniach od firm.
We wtorek przetarg został jednak ostatecznie unieważniony, a władze spółki przyznały, że przegrały z koronawirusem, tłumacząc w uzasadnieniu, że skutków epidemii w momencie ogłaszania postępowania nie sposób było przewidzieć.
Te - jak twierdzą - mocno odbiły się na funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, która musiała ograniczyć funkcjonowanie i cały czas nie wróciła do normalności z powodu limitów pasażerów w pojazdach.
Niepewna przyszłość komunikacji miejskiej
- Trudno obecnie przewidzieć, jak będzie wyglądała komunikacja miejska po zakończeniu pandemii. W ocenie zamawiającego mogą wystąpić ograniczenia ilości wozokilometrów wykonywanych przez przewoźników, co skutkować będzie nie tylko zmniejszeniem przychodów spółek przewozowych, ale i zmniejszeniem zapotrzebowania na nowy tabor - wskazuje w uzasadnieniu unieważnienia przetargu Piotr Małolepszy, prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej w Gdyni.Co istotne, zamówienie miało być sfinansowane w całości z budżetu Gdyni. Biorąc pod uwagę argumenty władz spółki, zakup nowych pojazdów może zostać odłożony na bliżej nieokreślony czas.
- W chwili obecnej w interesie publicznym jest wstrzymanie lub też jedynie opóźnienie decyzji o inwestycjach w zakup nowego taboru do czasu weryfikacji skutków pandemii - dodaje Małolepszy.Nowa linia czeka na uruchomienie
Przypomnijmy, że na uruchomienie czeka zapowiadana linia 32,
która ma rozpocząć kursowanie z Węzła Franciszki Cegielskiej do Pogórza Dolnego. Pozwoli na to nowy krótki odcinek sieci trakcyjnej w obrębie Węzła Ofiar Grudnia '70 i zakupione z programu Gepard jeszcze przed epidemią trolejbusy. W tym przypadku 1/3 wartej 16,5 mln zł inwestycji to dofinansowanie rządowe.
- Pojazdy zeroemisyjne to przyszłość komunikacji zbiorowej. Gdynia konsekwentnie stawia na czyste powietrze, wysoką jakość życia i komfort swoich mieszkańców. Możliwość dojazdu do północnych dzielnic przy wykorzystaniu nowoczesnych i ekologicznych środków transportu to realizacja naszej długofalowej strategii rozwoju - przekonywała w maju Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni.