• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdyński Pekin znika. Gruz i śmieci zostają

Michał Sielski
4 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Znikają kolejne budynki Pekinu, zostaje po nich gruz i śmieci. Znikają kolejne budynki Pekinu, zostaje po nich gruz i śmieci.

Właściciele gruntów na Wzgórzu Orlicz-Dreszera zaczęli porządkowanie działek od wyburzenia domów i... zakopywania gruzów i śmieci na działkach. Dochodzenie prowadzi Straż Miejska, a miasto zapowiada kary.



Jak pozbyć się nielegalnie zamieszkujących Wzgórze Orlicz-Dreszera?

Według obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego na Wzgórzu Orlicz-Dreszera zobacz na mapie Gdyni, czyli popularnym "Pekinie", może powstać osiedle dla kilku tysięcy mieszkańców. Właściciele chcą z tego skorzystać i sprzedać teren deweloperom. Problem jednak w tym, że na Pekinie wciąż mieszkają ludzie - wielu od pokoleń, inwestując i rozbudowując domy.

Część domów jest już jednak opuszczona, bo prawowici właściciele od miesięcy pozbywają się dzikich lokatorów. By nie pojawili się następni, zaczęli też burzyć porzucone przez nich domki. Ale wszystko wskazuje na to, że nie do końca zgodnie z prawem.

Mieszkańcy zrobili zdjęcia, na których widać, że spychacze zasypują gruzy wraz z pozostałościami z wnętrz domów. Oprócz gruzu, który można zgodnie z prawem zasypać ziemią, są tam resztki po piecach kaflowych, dywany i inne śmieci. Powiadomili więc Straż Miejską.

- Rozmawialiśmy już z mieszkańcami, którzy zgłaszali ten problem. Mamy także zdjęcia, na których widać wystające z ziemi niebieskie worki, do których zwyczajowo pakuje się śmieci bytowe. Mamy również zapewnienie właścicielki, że śmieci zostaną usunięte. Decyzje podejmie Wydział Środowiska, któremu przekażemy całość materiału - mówi rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej Danuta Wołk-Karaczewska.

Gdyński magistrat już czeka na wyniki dochodzenia Straży Miejskiej. Po otrzymaniu dokumentacji, mogą posypać się wysokie kary.

- Sprawa może trafić do Sądu Grodzkiego, który wymierzy karę. Możemy też we własnym zakresie wkroczyć na drogę administracyjną i np. nakazać przywrócenie stanu poprzedniego, czyli wykopanie śmieci i ich wywiezienie - mówi wiceprezydent Gdyni Michał Guć.

Opinie (110) 4 zablokowane

  • szkoda tego Pekinu (7)

    Ma swój urok, pokazuje prawdziwe oblicze Gdyni i jej mieszkańców. Przypomina o korzeniach. Konserwator zabytków powinien całą dzielnicę wziąć pod swoje skrzydła.

    • 78 86

    • slumsy sa w kazdym miescie.... (2)

      w Gdansku powinni postawic jakas wiejska chalupe - taka bez toalety, z dachem krytym sloma - przypominalaby o korzeniach mieszkancow tego miasta...

      • 13 8

      • założę się, że w budyniowie (1)

        znajdzie się pewnie jakaś babcia, która trzyma kury w łazience jak to było 40 lat temu

        • 6 5

        • ta.....

          a w gdyni śledzie hoduje w wannie

          • 1 4

    • tja , ma urok białoruskiej wioski lub slamsów romskich

      buldożery i jechać z tym łajnem

      • 6 1

    • wspomnień czar

      Oj tak-ja byłam tam na ul orlicz dreszera bardzo wiele razy u ciotki i wujka F. i wspominam te wizyty z wielkim sentymentem...

      • 0 1

    • szkoda

      Jak ci szkoda Pekinu i tej nieudolnej nędzny patologii społecznej to działaj a nie narzekaj będą o tobie śpiewać przy kielichu a po następnym zapomną będziesz sławny

      • 0 0

    • pekin

      Pekin to wstrętne pijakcie obskurne miejsce na szczęście ogrodzone blokami domami i zielenią ze nikt z wczasowiczów tego syfu nie widzi

      • 0 0

  • ZNOWU DZONILI DO STRAZY MIEJSKIEJ KURDE A CZEMU NIE DO POLICJI (2)

    CO JEST GRANE TYLKO W TYCH ARTYKULACH NAPISANE JEST DZWONILISMY DO SM I DO SM A GDZIE TA ZAFAJDANA POLICJA OD CZEGO ONI SA,NIC NIE ROBIA A JESZCZE KOMISARIAT ZA 5,5MLN IM SIE BUDUJE DO ROBOTY BY SIE WZIELI A NIE ABY 15LAT PRZECZEKAC W KRZAKACH DO EMERYTURY-A TAK Z CIEKAWOSCI CZY STRAZ TEZ JEST TAK ROZPIESZCZANA.

    • 29 22

    • yy

      wez sie walnij w glowe od tego jest straz miejska pacanie

      • 11 3

    • Interpunkcja się kłania, panie! Jeden myślnik i jedna kropka na tak długie wypociny to trochę za mało.

      • 2 2

  • wysiedlić. (3)

    chcieliście europy? Macie. wszystko co się nie kwalifikuje jest likwidowane. Jak za hitlera.

    • 20 35

    • NIE,ZASIEDLIĆ (1)

      Tak jak za komuny.

      • 9 5

      • Komuna to jest

        obecnie.

        • 1 3

    • a co ma do tego Europa? Pekin to teren prywatny od wielu lat zasiedlany przez dzikich lokatorów lub w formie "wynajmu", przyszedł czas żeby umowę rozwiązać. To ich problem że przez tyle lat nie pomyśleli o dachu nad głową.

      • 9 3

  • masakra z tymi śmieciami

    są wszędzie , nawet pod ziemią

    • 18 2

  • nareszcie (5)

    nareszcie miasto likwiduje slamsy choc niestety jest jescze kilka miejs w 3 city ze slamsami

    • 32 12

    • To nie miasto likwiduje.

      • 5 1

    • Jak ci mieszkańcy slamsów (2)

      przeniosą się na klatkę bloku, w którym mieszkasz - to zmienisz śpiewkę.

      • 2 5

      • fg (1)

        Ale ty rąbniety jestes

        • 1 1

        • ff

          To ty człowieku jesteś więcej niż rabniety zbyt kulturalny jestem abym się wół garnie wyrażał nawe t do patologii

          • 0 0

    • Chociażby działki na Jasieniu wzdłuż ul . Kartuskiej . !00 % domów budowanych nielegalnie !

      • 0 0

  • (1)

    Straż Miejska prowadzi dochodzenie? To cud! Przecież oni nic generalnie nie robią i w 99% przypadków odmawiają interwencji

    • 30 6

    • Dokladnie tak jest.Wolą popić lub włuczyć się z koleżankami z branzy po okolicznych lasach.Co tam robią to jedynie Bóg wie.

      • 1 0

  • (28)

    Gdynię budowali i zasiedlali w większości ludzie biedni, często prymitywni i bez wykształcenia. Na wieść o budowie miasta i portu, do Gdyni zjechali bezrobotni, parobkowie i hołota bez ziemi z całej II RP również tej zza Buga.Przesiedleńcy, którzy po wojnie zasiedlali Gdańsk, to byli posiadacze ziemscy, szlachta, mieszczanie, którzy musieli opuścić swoje majątki. Ta druga fala migracji (przymusowej) była wykształcona. Często byli to przedwojenni urzędnicy i nauczyciele. Dlatego też długo jeszcze po wojnie Gdańsk był miastem bardziej otwartym na naukę i kulturę. Gdynia jeszcze przez lata reprezentowała dzicz i chamstwo. Pekin odzwieciedla tamte pionierskie czasy.

    • 62 72

    • Ciekawe... (7)

      Ciekawa teoria tylko zapominasz, że w Gdańsku do dzisiaj nie każdy potrafi poprawnie wymówić nazwę miasta w którym przyszło mu mieszkać... Już nie wspominając, że zza Buga przyjeżdżali również (kto wie czy nie w większości) ludzie bez wykształcenia...takie typowe Pawlaki z jedną krową... Zanim zaczniesz pisać takie rzeczy, to pogadaj ze starszymi osobami, które pamiętają jak było... O zniszczonym przez czerwonych najeźdźców Gdańsku nie wspomnę (jak niszczono miasto to jedyni Niemcy w okolicy byli na Wyspie Sobieszewskiej)...

      • 25 15

      • (5)

        To nie teoria, tak było. A te "Pawlaki z jedną krową" to arystokracja była w porównaniu z tymi, co do Gdyni przyjechali. Oni nawet krowy nie mieli. Zrozum to, jakie niziny społeczne Gdynię zasiedlały. Pawlak z krową był dla nich wielkim panem.(Źle podpiąłem)

        • 13 26

        • (3)

          dobry debil z gdańska, szkoda prądu na rozwijanie wątku

          • 26 12

          • (1)

            Oto przykład "kultury" rodem z Gdyni i siła argumentów: "debil z gdańska".

            • 11 17

            • Trafnie cię podsumował więc o co te pretensje?

              450 tys. arystokratów zza Buga hahaha. A Gdynię oczywiście budowali również ludzie niepiśmienni, bo przed wojną analfabetyzm sięgał 80%. Byli to jednak ludzi pracowici i przedsiębiorczy w odróżnieniu od powojennych zabugajców nierobów, brudasów i prymitywów w stylu wschodnim.

              • 10 3

          • To ty masz prąd?

            • 0 2

        • Widać dla Ciebie człowiek jeżdżący za pracą to "nizina społeczna"

          Prawdą jest że Gdynię tworzyli robotnicy bo Gdynia była budowana od podstaw - literaci nie mieli tu nic do roboty - w Gdyni budowano port od zera - w 20 lat od wioski do nowoczesnego miasta portowego i to ciężką pracą - no ale dla Ciebie człowiek utrzymujący sie z pracy własnych rąk to "nizina społeczna". Wolałbym być prostym ale prawym człowiekiem niż wykształconym ale kundlem.

          • 26 4

      • Tu nie chodzi o Gdańsk czy Gdynie tylko o to ,że te rejony po wojnie zasiedliły tłumy prostaków ze wschodu , przyjeżdżały całe wagony .

        • 4 2

    • (11)

      Słabiutka jest ta Twoja teoryjka nie poparta faktami!W okresie między wojennym do Gdyni przybywali zarówno „parobkowie i chamstwo” jak i ludzie wykształceni. Nowoczesne miasto powstające od zera w równym stopniu potrzebowało niewykwalifikowanej i taniej siły roboczej jak i wykształconych inżynierów czy ekonomistów zajmujących się handlem morskim.Oczywiście w odpowiednich proporcjach, a ówcześnie na ta pierwszą grupę zapotrzebowanie było dużo większe. W okresie międzywojnia Gdynia przyciągała jak magnes zarówno jednych jak i drugich (z gdańska w tym czasie raczej emigrowano, po pierwsze bieda po drugie mało ludzki system społeczny)Natomiast po wojnie w równym stopniu emigranci przybywali do Gdyni jak i do Gdańska, ponieważ jak zapewne wiesz większość Polskiej ludności Gdyni została wysiedlona z miasta w czasie wojny – głównie na Lubelszczyznę lub wprost do obozów. Tak że po wojnie repatryjanici w równym stopniu trafli do Gdyni i Gdańska – no w Gdyni i wypadku tych nielicznych którzy przeżyli wywózkę była to reemigracja

      • 30 5

      • (10)

        Sam piszesz, że zapotrzebowanie większe było na niewykwalifikowaną, ciemną biedotę. Ja też właśnie o tym mówię. To głównie ta biedota zbudowała nowoczesne miasto, sama zasiedlając Pekin czy Meksyk. To ona kształtowała poziom kulturalny swoich dzieci. Przestępczość i choroby weneryczne to był standard. Patologia. Poczytaj na tym portalu artykuły o początkach Gdyni.

        • 9 15

        • (8)

          tak tylko w twoje "teorii" Gdańsk jest jakoby odmienny - niestety przeszedł przez to samo tylko trochę później - po wysiedleniu Niemców. W dużo szerszym zakresie i w innym klimacie politycznym - PRL kiedy to akurat arystokratom czy inteligentom nie żyło się najlepiej :)Gdynia wbrew pozorom była dużo mniej zniszczona przez wojnie niż Gdańsk i to właśnie ona bardziej przyciągała ludzi zamożniejszych :)Powiem w prost jestem z Gdyni moja rodzina ma przed wojenne korzenie w Gdyni, tak samo jak rodzina mojej żony i może z drugiej ręki wiem jak było w Gdyni przed wojną - a powiedz mi proszę skąd Ty czerpiesz swoją zaskakującą wiedzę?

          • 17 4

          • m.in z artykułu Gdy w Gdyni była drewniana Warszawa z 01.02.2010 (7)

            "W 1936 roku w Gdyni funkcjonowało około 2500 nie spełniających żadnych standardów bud mieszkalnych, co stanowiło. 37 proc. ogółu budynków. Gnieździło się w nich około 30 proc. populacji miasta. Tuż przed wybuchem wojny liczba bud w gdyńskich fawelach wzrosła do około 2,7 tys. Mieszkali w nich nie tylko bezrobotni, ale także robotnicy portowi i budowlani, drobni handlowcy czy początkujący urzędnicy. Z jednej strony były one siedliskiem gruźlicy, chorób wenerycznych i wylęgarnią przestępców. Z drugiej zaś przystankiem dla tych, którym Gdynia dała szansę na nowe życie."

            • 6 5

            • (5)

              no ok taka była Gdynia i temu nikt nie zaprzecza i nie zaprzeczał tylko skąd biorą się Twoje wnioski porównawcze między Gdynią i Gdańskiem, oraz analiza fal imigracyjnych?

              • 8 0

              • (4)

                Wiedza ogólna i oczytanie. To są fakty, o których w szkole uczyli. Tutaj też był artykuł na ten temat. Może znajdę.W latach 20-tych w II RP nie brakowało nędzarzy. Ci najbiedniesi za chlebem jechali m.in do Gdyni lub emigrowali za granicę. Szlachta nie musiała. Pawlak z Kargulem też nie musieli, bo mieli swoją ziemię i krowę. Dopiero po wojnie ich przesiedlono. Nie mieli wyboru, albo Kazachstan albo ziemie odzyskane.

                • 5 8

              • (3)

                Twoja wiedza i oczytanie nie imponuję - a raczej budzi lekkie rozbawienie... Ponieważ większość ziemiaństwa (przypomnę że konstytucja marcowa zlikwidowała w II RP coś takiego jak szlachta - kolejna z serii rzeczy których nie masz pojęcia) z kresów zginęła w łagrach - w latach 1939 - 41 z terenów pod okupacją sowiecką deportowano od 1,2 do 3 mln ludzi. A ci którzy przeżyli razem z Andrsem zostali w Londynie.Kurcze jak chcesz wygłaszać takie tezy historyczne w oparciu o swoją "wiedzę i oczytanie" to najpierw zdobądź elementarną albo bazuj na faktachA jak chcesz trochę publicystki poczytaj Polactwo Ziemikiewicza - wszyscy jesteśmy z chłopów i fornali bo to co było inteligencją wymarło...

                • 16 2

              • (2)

                Doprawdy nie wiem i nie rozumiem, dlaczego polemizujesz z faktami. Gdynię budowali i zasiedlali ludzie często z marginesu społecznego. Uwłacza to Tobie? Taka jest prawda. Choroby weneryczne i gruźlica były w Gdyni na porządku dziennym. Przecież ja tego nie wymyśliłem. Pewnie, że w każdym mieście był taki element, ale w Gdyni się to nasiliło, bo zjechał do niej element z całego kraju. Poza tym artykuł dotyczy właśnie Gdyni i dlatego o niej piszę.A co do szlachty, to człowiek nabywa szlachectwo po przodkach i żaden akt prawny nie pozbawi ludzi tego dziedzictwa. Poczytaj o Stowarzyszeniu Szlachty Polskiej. Nie przez przypadek stowarzyszenie to zostało utworzone i zarejestrowane w Gdańsku. Ziemkiewicz nie jest dla mnie żadnym autorytetem.

                • 5 6

              • gdansk to siedlisko mitomanow

                stad to powstale w gdansku stowarzyszenie...co do szlachty to juz pisalem na tym watku - najwybitniejszym jej gdanskim przedstawicielem jest Walesa - potomek rzymskiego cesarza Walensa.Jak wygladaja nowoczesne slumsy mozna zobaczyc na Przymorzu - gdanskie falowce bo o nich mowa - to jest dopiero cos!

                • 8 2

              • ależ ja nie polemizuje, kto zasiedlał Gdynię :) ja polemizuje z tym kto zasiedlał gdanisk... jakaś rzekoma szlachta.Zresztą nie masz pojęcia o czym piszesz... szlachta czy później ziemiaństwo reprezentowało w w I i II RP bardzo zróżnicowany poziomZresztą nie mam już do ciebie siły... porostu mi się nie chce :)cóż żyj w swoim małym świecie złudzeń - jeśli czyni cie to szczęśliwym!

                • 8 0

            • Rozumiem zatem, że jeśli ktoś jest biedny i mieszka w złych warunkach, to automatycznie jest chorym wenerycznie przestępcą? Ciekawe podejście.

              • 9 5

        • w owczesnym Danizg dostalbys w pysk

          jako untermensch - miejsce takich jak ty bylo w slumsach na Meksyku....

          • 2 4

    • buhaha.... (1)

      Tej szlachty było mniej,niż myślisz ale dumę i aspiracje niezmiennie macie ogromne.Szkoda tego waszego grodu, bo coraz bardziej podupada na tle np. Wrocławia.

      • 8 4

      • Znowu te idotyczne spory ! Jak dzieci .

        • 3 0

    • masz glebokie kompleksy czy specyficzne poczucie humoru? (2)

      Gdansk zasiedlila biedota - golodupce bez pieniedzy i wyksztalcenia - vide Walesa. Teraz strugaja miastowych z 1000 letniego Gdanska - totalna groteska....Gdansk nigdy nie byl miastem otwartym na nauke i kulture - ma natomiast wielki kompleks Gdyni - co tylko potwierdza maja wczesniejsza teorie. Co do Gdyni - jako najszybciej rozwiajacy sie port nad Baltykiem byla miastem, do ktorego za praca przyciagali gromadnie ludzie z calej Polski. Rowniez ludzie biedni....

      • 11 3

      • Noooooo...zapomniałeś (1)

        dodac , że może w czasach powojennych nie był otwarty na kulturę i naukę, chociaz i to jest znakiem zapytania? W czasach I Rzezcpospolitej Gdańsk miał taki dochód roczny jak cała RP i wtedy był stać Gdańszczan na wszystko łącznie z kulturą i nauką. To pieniądze determinuja rozwój nauki i kultury - jeżeli nie musisz martwić się o przysłowiowy codzienny chleb to możesz wydać pieniądze na "hobby". Przykłedem jest choćby Johan Hevelke ( Jan Heweliiusz ) któremu byt zapewniało posiadanie browaru i produkcja piwa.Po zakończeniu II wojny trzeba było odbudowac Gdańsk i całą Polskę. Siłą rzeczy wydatki na naukę i kulturę nie były priorytetem.

        • 1 0

        • guzik prawda

          pieniadze nie zawsze ida w parze z kultura.... wystarczy spojrzec na pierwszego lepszego dresa za kierownica najnowszego BMW....gdansk owszem byl bogaty - ale poza nielicznymi wyjatkami (Heweliusz) zasiedlony byl przez ludzi wyjatkowo ograniczonych.... Kiedy powstal w Gdansku uniwersytet? Podpowiem w poznym PRLu. Politechnike powolal do zycia niemiecki kajzer - bo gdanscy mieszczanie byli calkowicie pozbawieni ambicji intelektualnych....Mieszczanstwo gdanskie bylo raczej malo sprawne intelektualnie - nie trzeba zbyt wiele miec w glowie, by sprzedawac nieprzetworzone towary: zboze albo drewno.... nie rozwinieto w Gdansku zadnej sensownej produkcji/przemyslu - po prostu sprzedawano najprostsze, nie przetworzone towary - zarabiali na tym tak naprawde inni - brytyjczycy czy holendrzy - ktory z kupowanego w Gdansku drewna budowali statki/okrety na ktorych podbijali swiat.Po wojnie w gdansku zabraklo gdanszczan, a samo miasto zostalo praktycznie kompletnie zniszczone - vide wyspa spichrzow. obecni 'nowi gdanszczanie' - to element naplywowy - glownie z prownicji - pisanie w tym kontekscie o umilowaniu do kultury i nauki budzic moze tylko pusty smiech...

          • 0 1

    • A co ma jedno do drugiego?

      Co ma fakt kto budował i zasiedlał Gdynię PRZED wojną do tego kto ją zasiedlał PO wojnie? Człowieku w trakcie wojny większość mieszkańców Gdyni została wysiedlona. Wiesz ile % przedwojennych mieszkańców wróciło po wojnie do Gdyni?A może wg Ciebie 100%?Wracali głównie ludzie, którzy mieli do czego wracać. Ci co mieli domy czy mieszkania. Jak ktoś przed wojną mieszkał parę lat w Gdyni w drewnianym baraku to myślisz, że po wojnie do niego wrócił gdy mógł się osiedlić na terenach poniemieckich gdzie były gotowe kamienice?

      • 6 0

    • haha dawno się tak nie uśmiałem

      zaraz po wojnie Gdańsk był malutkim miasteczkiem. Dopiero budowa stoczni i portu północnego, oraz tych wszystkich blokowiks poczynając od Przymorza sprowadziła tu ludnośc, głównie wiejską. z tej drugiej fali napływowej jest sam Wałęsa, który pochodzi przecież z koszalińskiego. wystarczy przejśc się ulicami i widac, że większosc do tej pory nie wie, że mieszka w mieście i co tu w ogóle robi

      • 8 1

    • jesteście poj....ni - wszyscy:( nie dziwcie się potem że wszyscy na około nas dymaja - dlaczego? zostawiam wam tą refleksję do

      przemyślenia

      • 1 1

  • (2)

    To nie teoria, tak było. A te "Pawlaki z jedną krową" to arystokracja była w porównaniu z tymi, co do Gdyni przyjechali. Oni nawet krowy nie mieli. Zrozum to, jakie niziny społeczne Gdynię zasiedlały. Pawlak z krową był dla nich wielkim panem.

    • 7 26

    • radzę złapać KSIĄŻKĘ zamiast opierać się na artykułach w internecie.

      • 5 0

    • do Gdanska sciagali arystorkaci - np. Walesa

      potomek rzymskiego cesarza Walensa.....arystokracja gdanska pomieszkiwala w swojej rezydencji na przymorzu - najdluszym na swiecie falowcu....choroby weneryczne to dosc powszechna przypadlosc wsrod gdanskiej arystorkacji... podobnie jak pomrocznosc jasna....

      • 10 0

  • Nieznajomość prawa szkodzi (2)

    Wiceprezydent Guć nie wie, ze Sądy Grodzkie zostały zniesione od 1 stycznia 2010 roku

    • 35 3

    • Bo pan prezydent jak ta cała klika zna się jedynie na PR-e.

      • 3 2

    • To fakt

      Od 1 stycznia 2010 roku ich kompetencje przejęły wydziały cywilne i karne sądów rejonowych.

      • 5 0

  • panie vice...

    sądów grodzkich już dawno nie ma

    • 30 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane