• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gorzkie słowa o pośrednikach handlu nieruchomościami

imię i nazwisko do wiadomości redakcji
20 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 14:43 (20 lutego 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Wielka fuzja na rynku nieruchomości

Nasz czytelnik, zajmujący się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami, opisuje nieetyczne postępowanie firm ze swojej branży. Robi to - jak przekonuje - ku przestrodze klientów i dla poprawieniu wizerunku pośredników wśród klientów.



Gdybyś miał(a) przeprowdzić transakcję na rynku nieruchomości, czy skorzystał(a)byś z agencji?

Piszę ten tekst pod wpływem rosnącej dezaprobaty dla praktyk biur nieruchomości w podejściu do swoich oraz potencjalnych klientów. Sam reprezentuję branżę nieruchomości, zdobyłem wykształcenie w kierunku obrotu oraz lada chwila uzyskam licencję zawodową pośrednika. Niestety podejście moich koleżanek i kolegów po fachu do zagadnień etyki zawodowej budzi mój niesmak oraz każe poważnie zastanowić się nad sensem uruchamiania własnej działalności.

Nie oszukujmy się, wizerunek pośrednika w obrocie nieruchomościami nie jest najlepszy. Jest on traktowany jako zbędne ogniwo w procesie sprzedaży czy wynajmu nieruchomości. Tymczasem laicy nie zdają sobie sprawy z ogromu wiedzy, jaką winien posiąść specjalista w tej dziedzinie dla zapewnienia skutecznej i bezpiecznej transakcji. Jakkolwiek więc pośrednicy niesłusznie nie budzą należnego im szacunku, to na domiar złego sami przyczyniają się do umacniania stereotypowego wizerunku krętacza i dusigrosza. Już tłumaczę dlaczego.

Chodzi o usilne dążenie większości biur do uzyskania wynagrodzenia od obu stron transakcji i wynikające z tego niejednokrotnie konflikty interesów. Co prawda oficjalnie obowiązujące standardy zawodowe pośredników dopuszczają pracę dla obu stron jednej transakcji, to pamiętajmy również, że redagowali je sami pośrednicy i chęć zabezpieczenia swoich interesów z pewnością nie pozostała tu bez wpływu. Szumnie propagowana w środowisku późniejsza Karta Praw Klienta jest w tym kontekście swoistą zasłoną dymną - to tak na marginesie.

Modelowy przykład pośrednictwa winien wyglądać następująco: reprezentacja na podstawie umowy pośrednictwa sprzedającego, kupującego, wynajmującego lub najmującego i tylko jednego z nich. Najlepiej również w oparciu o niedocenianą przez klientów i niemal w ogóle nie promowaną przez środowisko umowę na wyłączność. Ale to temat na inny tekst.

Jak tymczasem wygląda praktyka? Podaję trzy najpopularniejsze przypadki. Pierwszy: wypatrzyliśmy sobie w ofercie jakiegoś biura mieszkanie. Dzwonimy i chcemy je obejrzeć. Słyszymy - nie ma problemu, ale najpierw umowa.

Druga sytuacja: sami sprzedajemy swoje mieszkanie (bo np. czujemy się pewnie w tej materii). Dzwoni do nas biuro, że ma klienta na zakup. Odpowiadamy - z przyjemnością zaprezentuję lokal. Słyszymy: no tak, ale ja muszę mieć umowę.

Trzecia sytuacja: również sprzedajemy sami i dzwoni biuro, że również ma klienta, ale proponuje równocześnie podwyższenie ceny ofertowej, by podpisać z nami umowę, a nam dać poczucie, iż w sumie to i tak nic nie tracimy. Skoro chcieliśmy 300 tys., a cena rośnie do 310 tys., przy czym te dodatkowe 10 tys. weźmie pośrednik, to sprzedający i tak nie straci.

W odniesieniu do pierwszego przykładu posłużę się takim oto porównaniem: czy robiąc zakupy w sklepie, np. Biedronce, płacimy dodatkowo za samo wejście do sklepu? - NIE. To samo powinno dotyczyć każdego biura. Biuro dysponuje pewnym towarem do zbycia, jakim są niewątpliwie prawa do konkretnych wystawionych nieruchomości. Aby go oferować musi mieć podpisaną umowę. A wówczas my mamy pełne prawo ten towar obejrzeć.

Drugi przykład to sytuacja gdy biuro posiada umowę z kupującym. Ale cóż, nieświadomemu klientowi, w którego interesie winno działać (w końcu temu służy umowa) blokuje dostęp do naszej oferty.

To samo w trzecim przykładzie tyle, że dodatkowo biedny kupujący ma ponieść koszta podwójnej prowizji, bo nie dość, że zapłaci swoją, to jeszcze wyłoży na naszą. Pytam się, gdzie tu przyzwoitość, koleżanki i koledzy po fachu?

Zwykłym czytelnikom wyjaśniam, co się kryje za takimi praktykami. Otóż bardzo często nieruchomości oferowane są u pośrednika "na czarno", czyli bez umowy. Nie mając więc zagwarantowanego wynagrodzenia, próbuje się je niejako wymusić od drugiej strony. Często ten kupujący, którego poleca nam pośrednik także jest osobą formalnie nie współpracującą z dzwoniącym biurem. Skutek identyczny. I najgorsze, że gdy pośrednik ma jednak zagwarantowane wynagrodzenie, bo podpisał z jedną stroną transakcji umowę, wbrew standardom zawodowym działa na szkodę tego klienta, zawyżając w tajnych negocjacjach ze sprzedającym cenę nieruchomości, byle obłowić się obustronnie.

Gdzie w tym wszystkim klient, dzięki któremu możemy funkcjonować na rynku, gdzie jego interes, który winniśmy reprezentować? Na pewno w przypadku umów z dwoma stronami transakcji granica między działaniem w interesie, a działaniem wybitnie na szkodę zaciera się bardzo wyraźnie. A nieświadomi klienci płacą. Co światlejsi wyrabiają opinię i odwracają od pośredników.

Najśmieszniejszy argument biur brzmi następująco (w odniesieniu do przykładu nr 2): "ale przecież my przyprowadzamy klienta". Nie ważne, że poszukiwania klienta nikt im nie zlecił. A mimo to chcą wynagrodzenie. Absurd. Tak naprawdę to jest przecież odwrotnie - to biuro szuka nieruchomości dla swojego klienta (kupującego) i w ramach tych czynności kontaktuje się ze mną (oferentem prywatnym) w celu umówienia oględzin lokalu. Czyli wciąż pracuje dla kupującego!

Moja rada: nie uczestniczcie w wyścigu szczurów. Jeśli nie potraficie prowadzić działalności etycznie, zrezygnujcie z niej. Ta brutalizacja rynku jaką ostatnio obserwuję jest podcinaniem gałęzi, na której się siedzi.

Ktoś może mi zarzucić, że tym artykułem tylko pogorszę sytuację pośredników. Wprost przeciwnie. Klient, który zda sobie sprawę z przejrzystości działania wybranego biura, z jego zaangażowania w pracę dla klienta, doceni wartość tego zawodu. Bo przede wszystkim opinia o pośrednikach cierpi obecnie najbardziej. Zacznijcie od reformy praktyk a zadowoleni klienci zaszczycą was swoją obecnością.
imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Opinie (174) 7 zablokowanych

  • PO CO POSREDNIK ????

    Sprzedałem i kupiłem mieszkanie bez pośrednika w zeszłym roku. Wszystko w porządku. Jeste bardzo zadowolony. Ludzie , otwórzcie oczy , po co macie płacić bez sensu taką kasę !! Szukajcie ogłoszeń prywatnych a jesteście do przodu przy takiej transakcji czasami o dobry samochód! Otwórzcie oczy !

    • 1 0

  • (1)

    Posrednik to po prostu pasozyt, niepotrzebne ogniwo. Za swoje mizerne uslugi zada prowizji strasznie wysokiej prowizji. Zeruje na tym ze w gre wchodza duze pieniadze i niby marne 1,9% to niewiele.
    najtansze mieszkanie to powiedzmy 300 tys z tego 1,9% to 5700 zl (vat to mnie nie obchodzi jak jeszcze ja mam to placic bo 1,9 % nettto to juz wcale zlodzijstwo do kwadratu) i za co to??? Za kilka telefonow, ogloszenie w gazecie i internecie???

    Ludzi nie dawajcie im sie ograbiac !!!!
    Ciezko zarobione tysiace za marne poscrednictwo!
    Jesli za granica posrednicy biora 5-7% to juz wcale zlodzijstwo.

    • 0 0

    • panstqo nikogo nie zmusza do korzystania z posrednika, jak chcesz k'orzystac to chce miec pewnosc ze jest sprawdzone, czesto sa wzywani na komisje d o warszawy tacy posrednicy..

      • 0 0

  • cuda, cuda

    Ja równiez mam swoiste doswiadczenia, których nabylam podczas sprzedaży i kupna mieszkania. Wszystkie z oponii sa rownież moim udzialem niestety. Natomiast szczytem nieprofesjonalizmy bylo zachowanie pani agentki,waznej osoby z biura Partnerzy. Otóz, kiedy nawiązałysmy kontakti nasze mieszkanie nie miało kupca, pani stwierdzila, że ona kupi od nas mieszkanie. cene negocjowala dwa tygodnie, więc niedługo. Kidy juz zgodzilismy sie na jej warunki i bylyśmy umówione u notariusza na podpisanie wszelich formalnosci, ta pani za pomocą smsa zawiadomiła mnie, że jednak mieszkania nie kupi. Rozumiem, że rózne sytuacje w życiu bywają, ale uwazam, że te sytuacje naleząlo jednak rozwiazać zupelnie inaczej. Smiem zatem twierdzic, ze postepowanie biura Partnerzy jest wielce nieprofesjonalne. wszystkim kupujacym życze dużo sily i cierliwosci oraz wiary w swoje mozliwosci, wszka biura rózne bywają a ich pracownicy tym bardziej

    • 0 0

  • Nieruchomości

    Zgadzam się z przedmówcami i choć mam znajomych w tej branży,mierzi mnie nieuczciwość.W momencie (kiedy sprzedawałem mieszkanie) zorientoewania się o co w tym wszystkim chodzi,namawiam wszstkich,aby sprzedawali i kupowalimieszkanuia BEZ POŚREDNIKÓW !!!!Oni nam nie pomagają,zdzierają często i (to gnojstwo),marketingowo wpływają na nasze decyzje i odczucia.Jak tylko wyczują zanteresowanie którejś ze stron.
    Najlepszym tekstem dla klienta jest:"działamy w pana/ni interesie i dbamy,wiemy Itd....bzdura!!!!Nie ma w tej branży tzw.lojalności,zachowują się jak sprzedawcy tanich(za dużą kasę)odkurzaczy.Nie bjkotuję,ale skoro nam sprzedającym i kupującym nie pomagają,wręcz oszukują,zarabiają na naszej(przede wszystkim młodych ludzi,małżeństw krzywdzie ,cwaniactwie),olać ich!!!!!Spróbujmy bez pośredników!My szybciej srzeday6 i kupimy za w miarę rozsądne pieniądze mieszkanie.

    • 1 0

  • Gratuluję

    szczerego przyznania się w jakim gwnie się teraz pracuje.
    Można kliknąć http://groups.google.pl/groups/search?hl=pl&q=agencje group:pl.regionalne.trojmiasto&qt_s=Szukaj
    tam jest dużo więcej przykładów.
    Szkoda, że TO Państwo jest bezsilne wobec "legalnego" oszukiwania swoich obywateli.

    • 0 0

  • Ofery bez pośredników?

    Wszystko pięknie tylko powiedzcie ile jest w ogłoszeniach ofert sprzedaży od prywatnych osób. Praktycznie ponad 90% a śmiem twierdzić że i więcej ofert jest z bur pośrednictwa. Jest naprawdę bardzo mało takich ogłoszeń. Nawet jak nie jest wprost zaznaczone z jakiego rodzaju jest ogłoszenie to po telefonie w sprawie oferty okazuje sie że to numer pośrednika. Tylko żeby nie odstraszyć klienta podają sam numer, a jak go już złapią na lep to.... wiadmomo. Poza tym umowa i prowizje są do negocjacji. Jak sama nazwa wskazuje to umowa między oboma stronami. Nie podoba się to nie zawieram z kimś umowy i tyle. Ale to już inna kwestia. Faktem jest że przy kupnie nieruchomości trzeba uzbroić się w duuuużo cierpliwości i czasami stalowe nerwy.

    • 0 0

  • zniechęcajacy posrednicy (1)

    Rozglądaliśmy się z mężem za domkiem, znalezliśmy w internecie ciekawą ofertę. Zadzwoniliśmy do posrednika z pytaniem , usłyszeliśmy : proszę przyjechac do mnie do biura i najpierw podpiszemy umowe. Zniechęcił nas skutecznie ipewnie innych klientów też, bo ta oferta jest nadal w internecie ( od roku). Apeluję - ludzie chcecie coś kupić lub sprzedać nie korzystajcie z pośredników "sępów".

    • 1 0

    • nie dodalas ze nie masz tego domu! moze klient chce sprzedac dom, ale po tej cenie, czeka na dobrego klienta

      • 0 0

  • (3)

    ostrzegam przed daniem pośrednikowi wyłączności
    nie tylko, że wam nie sprzeda, to na dodatek zwiąże wam ręce i bedzie straszył karami umownymi gdybyscie w międzyczasie sami znaleźli chętnego na zakup lokalu
    przerabiała to moja krewna i nie pozostało jej nic innego jak zacisnąć zęby i czekać na wygaśnięcie terminu wyłączności
    po prostu ma was w garści i ma w dupie fakt, że np budujecie się, i bardzo wam zalezy na sprzedaży mieszkania

    • 1 0

    • gallux (2)

      i ty tu się wypowiadasz? Ty psiej budy byś nie potrafił sprzedać a innych obażasz?

      • 0 0

      • odczep sie od galuxsa on ma tym razem racje , zadnej wylacznosci

        • 0 0

      • Gallux komentuje jak zwykle wszystko???????

        Powinieneś zostać człowieku dziennikarzem....albo komentatorem życia kulturalno - towarzyskiego. Twoje komentarze są prawie na każdym nowym poście. Wszędzie cię pełno. Tylko GRATULOWAĆ....

        • 0 0

  • Dopoki ludzie nie uwierza ze posrednictwo jest im do niczego

    nie potrzebne i beda powierzac sprzedaz czy kupno mieszkan i domow posrednictwom, to bedziemy oszukiwani, ja dalam ogloszenie do anonsow i internetu i naprawde mialam mnostwo telefonow od osob prywatnych, ale tez od posrednikow, ktorym trzeba podziekowac, bo żeruja na prywatnych ogloszeniach- na tym ich "ciężka"praca polega, staraja sie udowodnić ze bez nich nasze kupno czy sprzedaż się nie uda, ludzie nie badzcie naiwni, bo wam takiej kasy za czytanie gazet czy internetu nikt nie daje, wiec i wy nie dawajcie komus zarobic swoich ciezko zarobionych pieniedzy

    • 1 0

  • Zawód pośrednik (1)

    Myślę , że gdyby wszyscy piszący byli fachowo obsłużeni nie byłoby tyle krytycznych uwag, a co za tym idzie zapłata prowizji byłaby rzeczą oczywistą .
    Pamiętać należy ,że z treści umowy pośrednictwa wynika do czego biuro się zobowiąże, więc w tym dokumencie należy zawrzeć nasze oczekiwania odnośnie nakładu pracy biura . Niestety to również wina klientów , że biura robią to co robią . Dlaczego klienci nie korzystają z możliwości złożenia skargi do właściwego ministra?
    Przecież niektóre z opisanych sytuacji nadają się tylko do takiego doniesienia .
    To od Państwa zależy !!!!!
    Mam nadzieję , że za jakiś czas na rynku zostaną same godne zaufania biura .

    • 1 0

    • Przepraszam - ale to bzdura.
      Biura mogłyby działać idealnie - a i tak będzie mnóstwo klientów kombinujących jak je oszukać.

      Niestety jako naród jesteśmy narodem cwaniaczków i zwykły człowiek łatwo przemienia się w oszusta.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane