- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (73 opinie)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (496 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (260 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (226 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (117 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (135 opinii)
Norki amerykańskie w Trójmieście i okolicach
Są zagrożeniem choćby dla ptaków wodnych, a konkurencją dla łasic i gronostajów. Norki amerykańskie świetnie pływają, dobrze biegają i sprawnie wspinają się po drzewach. Do tego nie są wybredne i nie mają naturalnych wrogów. Te skuteczne drapieżniki żyją także w Trójmieście i okolicach.
Drapieżniki trafiły na piaszczystą wyspę, która znajduje się w rezerwacie Mewia Łacha przy ujściu Wisły na Wyspie Sobieszewskiej, w wyniku prowadzonych robót hydrotechnicznych. W 2015 r. doszło do tymczasowego połączenia wyspy z przebudowywaną od kilku lat kierownicą, czyli rodzajem falochronu.
- Drapieżniki, które mieszkały na lądzie od strony Mikoszewa odkryły to, a następnie znalazły kolonie ptaków. Nie zabijały jednak dorosłych rybitw czubatych i mew śmieszek. Plądrowały natomiast gniazda - zjadały jaja, a w późniejszym okresie wyklute pisklaki - wyjaśnia Bzoma.
Odcięto drogę lądem, norki ruszyły więc przez wodę
Aby ograniczyć działalność drapieżników w kolejnym roku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku postawił na kierownicy płot. Prawdopodobnie w dużej mierze powstrzymano w ten sposób lisy, które wprawdzie potrafią pływać, ale robią to niechętnie. Dla norek płot nie był jednak przeszkodą, bo świetnie radzą sobie w wodzie. Wcześniej wiedziały już o kolonii ptaków, więc konsekwentnie do niej wracały.
- Zwierzęta przepływały na wyspę i było nawet widać, którędy. Martwe pisklęta czy ich fragmenty leżały na kierownicy, gdzie norki schodziły do wody, a także na plaży, gdzie norki chciały je zakopywać - tłumaczy ornitolog.
Obecnie na Ptasiej Wyspie nie ma jednak problemu z norkami. Jak tłumaczy prezes Kulinga, w 2017 r. na polskim Wybrzeżu bardzo wzrosła populacja lisów i norki przestały polować w rejonie wyspy, gdzie gniazdują kolonie wodnych ptaków. Skutkiem wzrostu liczebności lisów było jednak i to, że osobniki były bardziej zdeterminowane, aby w jakikolwiek sposób zdobyć pożywienie. W 2017 r. kolonia ptaków została zniszczona.
Tymczasem norki amerykańskie, choć zostały wyparte z rejonu Ptasiej Wyspy, nie zniknęły z Wyspy Sobieszewskiej. Jak opowiada jedna z mieszkanek dzielnicy, pojawiły się w miejscu, gdzie dotąd przebywały bobry.
- Od wiosny do jesieni do zatoczki na Martwej Wiśle, gdzie mamy pomost, przypływały bobry. Tak było przez lata, aż do momentu, kiedy w okolicy pomostu pojawiły się norki amerykańskie. Teraz bobry bywają u nas już tylko wiosną - opowiada mieszkanka Sobieszewa.
Jak norki amerykańskie trafiły do Polski?
Podobno norka w świecie zwierząt jest jak komandos: doskonale pływa, szybko biega, sprawnie wspina się po drzewach, a do tego, jeśli chce, potrafi pozostać niezauważona. To skuteczny drapieżnik, choć jego rozmiary nie są wielkie. Łączna długość głowy i tułowia u samców wynosi do 45 cm, a maksymalna masa ciała to 1,7 kilograma. Samice są nieco krótsze i o połowę lżejsze.
Norki amerykańskie prowadzą ziemno-wodny tryb życia. Pomaga im w tym gęsta, wodoodporna sierść. Zazwyczaj jest ciemnobrązowa bądź czarna z brązowym odcieniem. Nierzadko norki mają też niewielkie białe plamy w różnych miejscach ciała.
Jak podaje Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, to właśnie gęste i trwałe futro sprawiło, że w XIX wieku norki amerykańskie stały się bardzo atrakcyjnym gatunkiem hodowlanym.
- W latach 20. XX wieku fermy norek zaczęły powstawać w wielu krajach europejskich. Uciekające z ferm osobniki zapoczątkowały powstanie dzikiej populacji rozmnażającej się na wolności. Gatunek rozpoczął kolonizację Europy od Skandynawii, Wysp Brytyjskich i Rosji. Ponadto w latach 1933-1977 na terenie byłego ZSRR rozpoczęto aklimatyzację i wypuszczono na wolność około 21,3 tys. osobników norki. W latach 50. XX w. na Białorusi introdukowano 865 norek amerykańskich, a ich liczebność pod koniec lat 80. szacowano już na 56 tys. - podaje IOP PAN w Krakowie.
Pierwsze hodowle norek amerykańskich w Polsce powstały w 1953 r. Jak podają naukowcy już wkrótce zaobserwowano pierwszych uciekinierów i sporadyczne przypadki rozrodu tego gatunku poza hodowlą.
- Do lat 70. obserwacje norek były sporadyczne i pochodziły z północnej i wschodniej części Polski (Pomorze, Pojezierze Warmińsko-Mazurskie, Podlasie, Mazowsze). Prawdopodobnie były to nie tylko zwierzęta zbiegłe z niewoli, głównie na Pomorzu Zachodnim, ale i pojedynczy imigranci zza białoruskiej granicy.
W latach 80. kolonizacja Polski nabrała tempa i do końca lat 90. norki amerykańskie mieszkały już prawie w każdym rejonie kraju. Ekspansja tego obcego gatunku miała negatywny wpływ na inne gatunki zwierząt.
Szkodzą ptakom i są konkurencją dla innych drapieżników
- Norki amerykańskie powodują w Polsce duże straty w populacji ptaków wodnych, choćby wśród kaczki krzyżówki, łyski czy gęsi gęgawy - wyjaśnia Łukasz Plonus, rzecznik Nadleśnictwa Gdańsk.
Poza tym norki są konkurencją dla gronostajów i łasic, a możliwe, że także dla wydr. Rywalizują bowiem z nimi o pokarm. Norki, które żyją w okolicy jezior, rzek czy innych zbiorników wodnych, zjadają przede wszystkim ptaki, ryby i gryzonie, a także płazy, skorupiaki i owady.
Norka amerykańska została uznana w Polsce za obcy gatunek inwazyjny. W 2005 r. decyzją ministra środowiska Jerzego Swatonia dopuszczony został więc jej odstrzał na określonych terenach i w wyznaczonym czasie. Natomiast w 2009 r. minister Maciej Nowicki wydał rozporządzenie, które umożliwiło polowanie przez cały rok na trzy obce gatunki inwazyjne: norki amerykańskie, szopy pracze i jenoty.
Przeczytaj też: Jenoty w Trójmieście i okolicach
Według statystyk Polskiego Związku Łowieckiego Zarządu Okręgowego w Gdańsku, w obwodach położonych na terenach nieistniejącego już woj. gdańskiego w marcu 2017 r. mieszkały 1694 norki amerykańskie. Gdański okręg zaznacza jednak, że drapieżników tych może być więcej.
Metody zmniejszania rosnącej populacji norek
- Nie ma idealnej metody inwentaryzacji. Dane w przypadku norki amerykańskiej, która prowadzi skryty tryb życia, związane są z przypadkowymi obserwacjami. Sądzę, że jej liczebność jest większa, niż to się wykazuje. Dowodem jest choćby całkowity zanik występowania piżmaka (gatunek obcy) w wielu rejonach, gdzie wcześniej był on dość pospolity - przekonuje Piotr Ławrynowicz, łowczy gdańskiego Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego.
Mimo że w 2017 r. myśliwi na terenie gdańskiego okręgu odstrzelili 262 norki amerykańskie, zdaniem tutejszego łowczego, liczebność tego drapieżnika dalej nieznacznie wzrasta.
- Norka amerykańska nie ma naturalnych wrogów, poza tym gatunek ten ma spore możliwości rozrodcze - wyjaśnia Ławrynowicz.
W Europie podejmowano już próby usuwania tych drapieżników z niektórych terenów, choćby na bałtyckich wyspach i tych położonych wokół Szkocji. Na norki polowano ze szkolonymi psami i zastawiano żywołowne pułapki.
- W rezultacie tych doświadczeń stwierdzono, że na wyspach - gdzie usunięto norki - rosła produktywność kolonii małych gatunków mew i rybitw. Także na wyspach Bałtyku stwierdzono, że po usunięciu norek populacja niektórych gatunków, np. rybitwy czubatej i kamusznika odbudowała się stosunkowo szybko, wzrastając z roku na rok - podaje w analizie dotyczącej norki amerykańskiej IOP PAN w Krakowie.
Miejsca
Opinie (117) ponad 20 zablokowanych
-
2018-02-17 19:32
Były piżmaki są norki
nad Wisłą, Motławą i mniejszych ciekach jest ich pełno. W lecie, w czasie cichego wędkowania można spotkać liczne stadka. Trzeba uważać bo dobierają się do siatek z rybami.
- 7 0
-
2018-02-17 20:22
(1)
Najbardziej szkodzacym planecie gatunkiem jest homosapiens.Jest ich zdecydowanie za duzo .
- 11 3
-
2018-02-17 22:23
Ograniczanie ilości zacznij od siebie :-)
A podobno homo-sapiens oznacza człowiek myślący...
- 2 1
-
2018-02-17 20:24
Skad wiadomo ze to norka amerykanska...? (2)
Mowi po angielsku... czy moze ma paszport... :(
- 8 1
-
2018-02-17 21:51
Do ogona ma przyklejoną flagę amerykańską , imperialiści zrzucali ją razem ze stonką.
- 7 0
-
2018-02-18 09:41
Głosowała na demokratów
Dlatego musiała uciekać z USA
- 2 0
-
2018-02-17 20:25
Szkoda, ze w artykule zabrakło informacji, że w 2010 r. senator PO Piotr Gruszczyński przyczynił się do wykreślenia norki amerykańskiej z listy gatunków inwazyjnych na polecenie hodowców norek :)
- 11 3
-
2018-02-17 20:52
D.
Może w okresie godowym wyłapywać samce do klatek które są z feromonami samic ? Nie załatwi to problemu ale może ograniczyć. Taki okres dla łasicowatych to ok luty,marzec.
- 9 1
-
2018-02-18 01:15
Norka
Znakomita, smaczna i tania.
- 3 1
-
2018-02-18 05:59
Gdański Szkodnik (4)
Ja znam takie zwierze które zagnieździło się w Gdańsku niszczy całe stare miasto straszną zabudową a nazywa się Budyń pospolity-złodziejowaty , jak to wytępić jakieś pomysły ?
- 5 7
-
2018-02-18 06:59
Akurat wyznanie,
przynależność do jakiejkolwiek partii nie zmienia faktu że to szkodnik dla Gdańska
- 2 1
-
2018-02-18 10:14
Twoja głupota powala debilu od jaworskiego
- 1 4
-
2018-02-18 10:20
uwaga troll
- 0 3
-
2018-02-18 14:50
Kolejny gdański debil się odezwał.
- 0 3
-
2018-02-18 11:03
No i się wyjaśniło (2)
O trzebienie populacji ptaków w Sobieszewie obwiniano Bogu ducha winne koty.
- 4 0
-
2018-02-18 11:43
bo wczoraj
był dzień kota...
- 0 0
-
2018-02-18 18:28
xxx
no i ludzi.
- 0 0
-
2018-02-18 11:09
Śmiech :D (4)
Pracuje na fermie norek od 7 lat, wiem jak te zwierzęta wyglądają i jak sie zachowują, dlatego jak czytam ten artykuł to śmiać mi się chce. :D Widze że ktoś kto to pisał wogóle nie ma pojęcia o norkach, co niektóre rzeczy opisane w tym artykule wogóle mijają się z prawdą. (Jędzaą jaja, doskonale wspinają sie po drzewach) haha :D śmiech na sali.
- 2 4
-
2018-02-18 11:27
Seba
Dumny jesteś ze swojej pracy?
- 2 0
-
2018-02-18 11:44
to zwykłe norki czy amerykańskie?
Które mają w skupie lepsze ceny? Ile za sztukę?
- 3 0
-
2018-02-18 11:58
Jak Ty takie błędy robisz w pracy jak tu to powinni Cię wywalić.
- 2 1
-
2018-02-18 12:47
D.
Miałem kiedyś 2 tchórzfredki (to ta sama rodzina łasicowatych) przez co naturalnie miałem kontakt z osobami mającymi podobne hobby , jedna z takich osób miała norkę (którą leczyła) i są to bardzo skoczni i zwinne zwierzątka. Widziałem jak z miejsca wskoczyła na drzewo na ok 2,5metra. Więc pewnie o to chodzi autorowi , że też sobie radzi z drzewami.
- 1 0
-
2018-02-18 11:43
w marcu 2017 r. mieszkały 1694 norki amerykańskie. Gdański okręg zaznacza jednak, że drapieżników tych może być więcej.
Informuję, że mam w kieszeniach 492 zł, ale niewykluczone, że mam znacznie więcej kasy.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.