Włodarze miasta wraz z radnymi poszli na rękę właścicielowi terenu po dawnej Hali Plażowej w Brzeźnie 
, tworząc nowy, bardziej atrakcyjny plan zagospodarowania. Teraz starają się odzyskać od niego ponad 890 tys. zł zaległości z tytułu użytkowania wieczystego. Działka obciążona jest jednak na łączną kwotę 45,7 mln zł.
czekać, aż obecny właściciel rozpocznie budowę
3%
odebrać działkę obecnemu właścicielowi i znaleźć nowego inwestora
56%
przejąć działkę i zrealizować inwestycję z budżetu miasta
41%
Obecny właściciel spółki, do której należy atrakcyjnie zlokalizowana działka w Brzeźnie,
Marek Sypek, od samego początku nie sprawiał wrażenia wiarygodnego.
Liczba spółek, jakie zakładał, przyprawiała o zawrót głowy. Mimo to,
radni miasta uwierzyli jego
zapewnieniom o rozpoczęciu budowy na wiosnę 2015 r. i zgodzili się na podwyższenie parametrów zabudowy.
Czytaj też: Artykuł z 2013 r.: Tajemniczy inwestor Hali Plażowej - Dajmy sobie szansę, aby ten lub inny inwestor zdecydował się na wybudowanie tutaj hotelu! To jest nasza rola, aby stworzyć potencjalną możliwość, z której inwestor skorzysta lub nie. I proszę nie mówić, że w każdej sprawie interes inwestora jest sprzeczny z miastem, bo to pachnie PRL-em. Tak, jesteśmy akwizytorami, rozkładamy przed inwestorami czerwony dywan, aby stworzył miejsca pracy, bo jest to psi obowiązek każdego prezydenta miasta. My chcemy, aby ta dziura była zabudowana i poprawimy plan tak, aby zachęcić inwestora do realizacji projektu w tym miejscu - przekonywał radnych tuż przed głosowaniem nad nowym planem Paweł Adamowicz, prezydent miasta.Ostatecznie 25 radnych opowiedziało się za zmianą planu zagospodarowania przy ośmiu głosach wstrzymujących się. Głosów przeciw nie było.
Dzisiaj miasto chce ściągnąć dług od właściciela z tytułu nieuiszczonych opłat za wieczyste użytkowanie nieruchomości. Kwota jest niemała - wynosi 890,5 tys. zł i wciąż rośnie (w lipcu ub. r. wynosiła ok. 467 tys. zł)- Aktualnie prowadzone są czynności egzekucyjne, związane z zajęciem przez komornika w dniu 16 lutego 2016 r. prawa użytkowania wieczystego nieruchomości - informuje Dariusz Wołodźko z Referatu Prasowego Urzędu Miejskiego. - Bierzemy pod uwagę podjęcie kolejnych działań, ale za wcześnie mówić o szczegółach.Suma pieniędzy, jaką chce odzyskać miasto, to jednak tylko ułamek kwot, jakimi obciążana jest działka w Brzeźnie.W księdze wieczystej widnieją zabezpieczenia dwóch kredytów bankowych na kwotę łączną ponad 38,5 mln zł. Umowa na nie została podpisana w październiku 2012 r.
Do tego dochodzi "zapłata kwoty wynikającej z zawartego porozumienia w sprawie rozliczenia wzajemnych wierzytelności" na kwotę 877,4 tys. zł. Wpisu dokonała firma Maal Marina, do której wcześniej należała działka w Brzeźnie. Jej prezesem wciąż jest
Mirosław Rybak, będący w przeszłości wiceprezesem Huty Buczek, w czasie gdy funkcję prezesa huty pełnił Marek Sypek.
Kolejnego wpisu, na 6 mln zł, dokonał
Tomasz Koprowski (zbieżność nazwisk z autorem tekstu przypadkowa). W tym przypadku chodzi o "zwrot pożyczki wraz z odsetkami umownymi w wysokości 14 proc. w stosunku rocznym (...) oraz kosztów dochodzenia roszczeń zgodnie z umową pożyczki", zawartej 12 grudnia 2012 r.
Pożyczka została zawarta jednak nie ze spółką Strandhalle (po niemiecku Hala Plażowa), czyli obecnym formalnym właścicielem terenu, lecz spółką Lead2TheTop z Cypru. To jedna ze spółek powiązanych z Markiem Sypkiem.
Tomasz Koprowski w 2012 r. był współudziałowcem jeszcze innej spółki Marka Sypka - Strandhalle Projekt, a wcześniej zasiadał też w zarządzie spółki Maal Marina.
Istnieją także hipoteki przymusowe. Gmina Miasta Gdańsk w ten sposób obciążyła nieruchomość na kwotę łączną ponad 163,4 tys. zł, a Naczelnik Pomorskiego Urzędu Skarbowego na ponad 124,4 tys. zł.
Działka w użytkowaniu wieczystym jest do lipca 2092 r. I wbrew pozorom, miastu może być obecnie nie na rękę odzyskanie tej nieruchomości. Sprawa może rozbić się o różne interpretacje prawne, co do wygaśnięcie hipoteki na działce, która jest w użytkowaniu wieczystym.
Zasadniczo wygaśnięcie użytkowania wieczystego powoduje "wyczyszczenie" hipoteki. Dla miasta taki wariant byłby zatem dość korzystny finansowo, choć niekoniecznie wizerunkowo. Marek Sypek przeszedłby wówczas do historii jako ten, który brawurowo wystrychnął urzędników i radnych na dudka.
Istnieje jednak co najmniej jeden przypadek w Polsce, kiedy wygaśniecie użytkowania wieczystego nie skutkowało "oddłużeniem" działki.
Przykładem jest nadmorska gmina Rewal, na terenie której kilka lat temu niewypłacalna spółka zrzekła się prawa użytkowania wieczystego nieruchomości. W księdze wieczystej Skarb Państwa (konkretnie - urząd skarbowy) ustanowił hipotekę z tytułu zobowiązań podatkowych i nie zgodził się na umorzenie należnych zaległości.
Ostatecznie, ku zaskoczeniu włodarzy gminy, w postępowaniu sądowym wydano orzeczenie, zgodnie z którym gmina Rewal przejęła zobowiązania finansowe wynikające z ksiąg wieczystych na pozyskanej działce.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
