- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (192 opinie)
- 2 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (53 opinie)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (212 opinii)
- 4 Ugaszono pożar na budowie osiedla (182 opinie)
- 5 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (108 opinii)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (182 opinie)
Hala Plażowa: więcej spółek niż ziarenek piasku na plaży
Niejasne powiązania między spółkami właściciela terenu Hali Plażowej w Brzeźnie nie zniechęciły włodarzy miasta i radnych do forsowania nowego planu zagospodarowania. Teraz zastanawiają się, jak zmusić "inwestora" do działania, bo ten nie dotrzymał obietnicy o rychłym rozpoczęciu prac, a sama działka nie ma nawet porządnego ogrodzenia.
Inwestor pojawia się i znika
Tak się jednak nie stało, a właściciel terenu - spółka należąca do Marka Sypka - od momentu uchwalenia korzystnego dla niego planu zagospodarowania, nie interesuje się inwestycją. Nie złożył nawet wniosku o pozwolenie na budowę.
- Przed podjęciem planu inwestor kontaktował się zarówno z nami, jak i pracownikami Biura Rozwoju Gdańska. Potem już go nie widziałem - przyznaje Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Przypomnijmy, że to już kolejny właściciel terenu w Brzeźnie, którego aktywność deweloperska ogranicza się do deklaracji, za którymi nic nie idzie.
- Teren ten został niefortunnie sprywatyzowany w latach 90. i do dzisiaj nie jesteśmy w stanie zmusić inwestora do budowy. Inwestor wystąpił z wnioskiem o zmianę planu, ponieważ uważał, że skoro w projekcie, poza linią zabudowy wystawały niewielkie części, takie jak narożnik wieży, to plan trzeba zmienić, choć w opinii wydziału taka zmiana nie była potrzebna. Prezydent poszedł inwestorowi "na rękę", plan został opracowany i uchwalony [25 radnych "za", nikt nie był przeciwko, ośmiu wstrzymało się od głosu - dop. red.] i dzisiaj nic nie stoi na przeszkodzie, by inwestycję realizować - dodaje Duch.
Problem w tym, że inwestor nie jest zainteresowany budową, a nawet jawnie złamał prawo w ubiegłym roku, uruchamiając na swojej działce nielegalny parking (jego istnienia nie dopuszcza plan zagospodarowania terenu).
- Ten inwestor jest tak solidny, jak ogrodzenie na jego działce - zżyma się Łukasz Hamadyk, radny miasta i członek Komisji Zrównoważonego Rozwoju. - Miałem okazję rozmawiać telefonicznie z Jarosławem Konaszewskim [właściciel sieci zakładów krawieckich; jest członkiem rady nadzorczej Strandhalle SA - dop. red.] i dowiedziałem się od niego, że właściciel jest w szpitalu, a ponadto są problemy finansowe, bo z płatnościami zalega im Huta Buczek [Sypek był prezesem tej huty z Sosnowca, obecnie huta nie ma prezesa, a jednym z dwóch wiceprezesów jest Mirosław Rybak, od którego Sypek odkupił działkę - dop. red.]
Spółek jak ziarenek piasku na plaży
Jak wynika z księgi wieczystej, działka należy obecnie do Strandhalle SA (z niemieckiego Hala Plażowa; pierwotnie spółka zarejestrowana jako Energocard SA), a jej szefem jest Marek Sypek.
Strandhalle SA, choć została utworzona w maju 2010 r., ma na swoim koncie wielokrotne zmiany zarządzających nią osób jak i siedzib (cztery zmiany, obecna przy ul. Szerokiej 74/76 w Gdańsku).
Osoby, które przewijają się przez akta spółki, w ostatnich latach są lub były związane z wieloma branżami i firmami: m.in. z Fabryką Cukierków Pszczółka sp. z o.o. oraz Polskim Związkiem Tenisowym (Bartłomiej Białaszczyk, w Strandhalle SA członek rady nadzorczej, w fabryce cukierków rada nadzorcza, w związku tenisowym członek zarządu), Dolnośląską Agencją Rozwoju Regionalnego SA oraz Polskimi Pomidorami SA (Krzysztof Budnik, we wszystkich firmach członek rady nadzorczej) czy nawet Fundacją "Być albo nie być" (Joanna Strzeszewska, w obu przypadkach członek rady nadzorczej).
Spółką - oprócz Marka Sypka - kierował też przez kilka miesięcy o dwa lata młodszy Janusz Sypek. Bilanse finansowe podpisywał natomiast w 2012 i 2013 r. doradca podatkowy - Zofia Heller-Sypek.
Nie brakuje też powiązań z Hutą Buczek, z której oprócz Sypka wywodzą się też trzy inne osoby, w tym były wiceprezes zarządu Witold Solski, który swoją funkcję pełnił przez dwa miesiące w 2012 r., a w Strandhalle był członkiem rady nadzorczej oraz wspomniany wyżej Bartłomiej Białaszczyk, będący przez trzy miesiące w 2012 r. członkiem rady nadzorczej Huty Buczek.
Wcześniej działka w Brzeźnie była też we władaniu innych spółek, powiązanych z Markiem Sypkiem: Eberhard Ventures sp. z o.o. (przemianowana później na Strandhalle Projekt sp. z o.o.), Strandhalle sp. z o.o. (obecnie nazywa się Plast-Pol Group sp. z o.o.) oraz Hala Plażowa sp. z o.o. (obecnie Lidoz Medicus Holdings sp. z o.o.).
Obciążona hipoteka, komornik na głowie
Spółki się zmieniają, ale obciążenie hipoteką działki nie maleje. Do dwóch kredytów, zabezpieczonych hipoteką na łączną kwotę ponad 38,5 mln zł, w kwietniu ub. r. dołączył komornik sądowy, działający w imieniu miasta Gdańska. Roszczenie dotyczy "zapłaty kwoty wynikającej z zawartego porozumienia ws. rozliczenia wzajemnych wierzytelności z dnia 1 października 2013 r." ze spółką Maal Marina (wspomnianego już Mirosława Rybaka), a zabezpieczenie opiewa na kwotę ok. 877 tys. zł.
Czy zatem miasto dało się nabrać na słowa inwestora, któremu zaufał nawet prezydent Paweł Adamowicz, mówiąc przed głosowaniem nad przyjęciem planu: Tak, jesteśmy akwizytorami, rozkładamy przed inwestorami czerwony dywan, aby stworzył miejsca pracy, bo jest to psi obowiązek każdego prezydenta miasta. My chcemy, aby ta dziura była zabudowana i poprawimy plan tak, aby zachęcić inwestora do realizacji projektu w tym miejscu?
- W polskim systemie prawnym, kiedy opłaty za grunt niezabudowany nie są wyższe niż za grunt zabudowany, takie działania spekulacyjne będą się zdarzały. Będą sytuacje, że inwestor będzie kupował działkę i czekał, aż wartość gruntu wzrośnie - rozkłada ręce Duch.
Czytaj też: Gdańsk nie odbierze działki z dziurą wstydu, choć mógłby
Półmilionowy dług wobec miasta
Zdaniem Ducha, miasto nie mogło też prawnie i finansowo w jakikolwiek sposób zabezpieczyć się przy uchwalaniu nowego planu i nie bardzo ma też możliwość, by zmusić inwestora np. do zasypania dziury i utworzenia tam trawnika na wzór "dziury wstydu" przy NOT, o co apelowała podczas komisji Dorota Kuś, radna dzielnicy Brzeźno i działaczka Inicjatywy Społecznej Miłośników Brzeźna.
Wcześniej miasto próbowało jednak przejąć działkę, o czym również wspominał przy uchwalaniu planu prezydent Paweł Adamowicz.
- Sprawa była w sądzie, ale takie postępowania trwają po sześć-siedem lat. Byliśmy w pierwszej instancji, ale przyszedł inwestor z Wrocławia [chodzi o firmę Maal Marina - dop. red.], po rozmowach z którym uznaliśmy, że warto zaryzykować i dać mu szansę [ugoda zawarta w 2007 r. zobowiązywała właściciela do zakończenia budowy w ciągu trzech lat od wydania pozwolenia na budowę - dop. red.]. Coś tam zaczął robić, ale z tego co wiemy, współinwestorzy się rozeszli i inwestycja "siadła".
Czytaj też: Jest zgoda na większą Halę Plażową w Brzeźnie
Warto dodać, że zmiany planu na życzenie dewelopera nie są obowiązkiem miasta. Miasto może gotowy projekt planu odrzucić, a nawet nie podejmować jego tworzenia czy aktualizacji. Przykładem może być decyzja prezydenta Adamowicza z 2013 r. o rezygnacji z forsowania kontrowersyjnego planu z trzema 30-metrowymi dominantami w rejonie ul. Krasickiego w Brzeźnie.
W obecnej sytuacji jedynym prawnym narzędziem nacisku wydaje się wyegzekwowanie od właściciela działki w Brzeźnie zapłaty za użytkowanie wieczyste i późniejsza ewentualna batalia w sądzie o odebranie terenu przy braku spłaty zobowiązań.
Na początku maja zadłużenie z tytułu opłat za użytkowanie wieczyste od wszystkich spółek-właścicieli działek (wraz z odsetkami i kosztami sądowymi) wynosiło ponad 467 tys. zł. Ściągnięciem długów sprzed 2013 r. zajmuje się już komornik (stąd wpis w hipotece).
Jednocześnie w działania ma włączyć się też Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego (PINB), do którego komisja Rady Miasta wystosuje pismo w sprawie ogrodzenia działki.
- Wystąpimy do PINB-u z prośbą o natychmiastowe działania celem zabezpieczenia terenu. Wystąpimy też do prezydenta miasta z wnioskiem o przedstawienie możliwych kroków prawnych, a do samej sprawy wrócimy we wrześniu [odłożenie sprawy na kilka miesięcy ma na celu sprawdzenie, czy inwestor nie rozpocznie procedury pozwolenia na budowę - dop. red.] - zapowiada Adam Nieroda, przewodniczący Komisji Zrównoważonego RMG.
Przypomnijmy, że sprawa Hali Plażowej (zwanej też Halą Brzegową) liczy już ponad dwie dekady. Pierwszym właścicielem działki (w użytkowaniu wieczystym) został w 1994 r. Kordian Borejko. Zapłacił za nią 89 tys. zł i zobowiązał się do realizacji inwestycji w terminie czterech lat.
Opinie (93)
-
2015-05-21 12:21
Sitwa!!!
Kolejna banda cwaniaków i tyle w temacie... Cofnąć uchwałę, a grunt sprzedać komuś uczciwemu!
- 8 1
-
2015-05-21 12:28
Ukladziki adamka......... no na to nie poradzimy nic (1)
Wiele dzialek w Gdansku sprzedaje sie - przekazuje wlasciwie bez wiedzy ludzkosci - specjalnymi rozporzadzeniami prezydenta miasta Gdanska........ I jest tak tajne ze sama dyrekcja i ksiegi wieczyste tylko wiedza o zmianie wlasciciela.
- 12 2
-
2015-05-21 14:00
ci co negują - zapraszam wkrótce na strone
www gdzie bede co jakis czas wrzucać takie Gdanskie WIKI LEAKS....... kopie dokumentów na "tzw" przetarfi oferty i znikajace dzialki.
- 4 0
-
2015-05-21 12:31
Czy ktoś może wyjaśnić o co chodzi
Czy ktoś kumaty może powiedzieć, o co chodzi z tymi spółkami? Po co ten facet zakłada spółki i robi takie zmiany? Jakieś oszustwa na podatkach? Na czym polega ten oscylator?
- 11 0
-
2015-05-21 12:32
Kordian Borejko (1)
chyba troszeczku zarobił aaaaa?
- 5 0
-
2015-05-21 12:37
Zarobil :)
- 1 0
-
2015-05-21 12:45
Ludzie, nie badzcie naiwni (5)
Myslicie, ze jak Pan Duda obejmie wladze i PiS samorzady, to nagle wszystko bedzie normalnie, oj naiwny narodzie!!!!
- 9 17
-
2015-05-21 13:33
(1)
Była okazja przy pierwszej turze, ale wybraliście jak lemingi zło i jeszcze większe zło. Brawo polacy!
- 0 1
-
2015-05-21 16:21
A kogo było wybrać? Chyba Panią Magdę, chociaż by było po co orędzia oglądać...
- 0 0
-
2015-05-21 13:56
Dlatego ty leming niechcesz zadnych zmian i rozliczenia złodziejów by mogli dalej Kraść!! (2)
- 5 2
-
2015-05-21 16:18
Wyraz "leming" odmienia się przez przypadki (wołacz: "Lemingu!"), a "nie" z czasownikiem pisze się osobno. (1)
- 0 2
-
2015-05-21 21:21
leming się nie mądrzyj bo i tak głupi jesteś:)
- 0 0
-
2015-05-21 13:13
Przestańcie w końcu ludziom plażę zabierać! (2)
Wystarczy już chyba, że Stogi zajmie terminal kontenerowy (to jeszcze jestem w stanie znieść, chociaż szkoda), ale różne ifnoboxy, hale i inne pierdoły, to już chyba przesada...
- 7 5
-
2015-05-21 13:33
ale ta hala nie bedzie stala na plaży
- 2 0
-
2015-05-21 14:46
teren na którym stanie terminal nie był publiczna plażą więc nie marudź
- 3 0
-
2015-05-21 13:17
piękny tytuł
- 2 0
-
2015-05-21 13:23
gdańska syfoza
- 1 3
-
2015-05-21 13:42
Plan był potrzebny do kredytu. (2)
Jest plan - jest lepsza wycena. Kredyt wzięty. I kto zabierze działkę z 40 mln długu?
W tym wypadku decyduje kolejność wpisów.
Mieszkańcy Brzeźna żyją jakimiś marzeniami o kurorcie, nie chcą normalnych inwestycji bo za wysokie ...
A tu jest ekonomia -
- albo coś się opłaca o robi to prywatny inwestor (a taka hala się nie opłaca)
- albo jest bez sensu ekonomicznie jak stadion, ECS czy muzeum WWII i robi to miasto z naszych podatków. i potem latami jeszcze dokłada. dokłada. dokłada ...
To ja już wolę to co jest czyli nic - nikt mnie nie okrada.- 17 1
-
2015-05-21 15:43
Tyle protestowali przeciwko wysokiej zabudowie że na wszelki wypadek halę w wersji podziemnej im odbudowują - stąd ten wykopany dół
- 6 0
-
2015-05-21 16:17
Jak to, kto zabierze? Bank.
- 1 0
-
2015-05-21 13:55
Mistrzostwo swiata Urzedasów Gdańska sprzedac super atrakcyjny teren (2)
za89tys. zł warty ponad 40 milionów złotych
- 15 3
-
2015-05-21 16:20
(1)
W latach 90.rządził Bronek? Czy Pawełek?
- 1 1
-
2015-05-21 21:19
A Bronek to czyim kolesiem partyjnym jest od zawsze??
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.