Zanieczyszczenie wód podziemnych, wzrastające stężenie fosforanów, błędy przy rekultywacji - zarzuty z najnowszego raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska po kontroli hałdy w Wiślince. Mimo to urzędnicy podkreślają, że hałda nie stwarza zagrożenia dla zdrowia, życia czy wzrostu zachorowań na nowotwory.
tak, tak wielu urzędników nie może się mylić
5%
mam mieszane uczucia, myślę, że można by ją lepiej zabezpieczyć
14%
nie, jestem przekonany, że urzędnicy nie panują nad zagrożeniem związnym z obecnością hałdy w Wiślince
81%
Zakończyła się kolejna kontrola składowiska fosforów w Wiślince, którą zlecił minister środowiska, po tym jak polsko-fińskie badania wykazały, że w niektórych miejscach Martwej Wisły
stężenie fosforanów przekroczyło dopuszczalną normę 12-krotnie. Obecnie oprócz wody, zbadano także zabezpieczenie hałdy.
Co wynika z najnowszego raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska? Inspektorzy stwierdzili zanieczyszczenie wód podziemnych w pobliżu składowiska i wzrastające stężenia fosforanów w stosunku do ubiegłych lat. Część z dziewięciu piezometrów do pomiaru zanieczyszczenia wód podziemnych w hałdzie jest zamulonych. Z kolei rowy opasowe są zanieczyszczone osadami ściekowymi.
Popełniono też spore błędy przy rekultywacji składowiska w związku z zamknięciem wąwozu wewnątrz hałdy, od strony Martwej Wisły, co miało wpływ na wytrzymałość zabezpieczenia. Występują też braki w roślinności, która porasta hałdę.
Inspektorzy WIOŚ przyznają, że po tej kontroli wyczerpali swoje kompetencje w sprawie kontrolowania hałdy. Do Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych, właściciela hałdy, wysłano już polecenia pokontrolne, które już częściowo naprawiły uchybienia.
By szczegółowo określić wpływ składowiska na otaczające środowisko i zbadać dokładnie poziom stężenia fosforanów, WIOŚ wysłał do marszałka pomorskiego prośbę, by ten zlecił na koszt zakładu wykonanie tzw. przeglądu ekologicznego.
- Liczę, że wyniki przeglądu poznamy nie później niż wczesną wiosną przyszłego roku. Wtedy zaprosimy do nas gości z Finlandii i pokażemy im, że Wiślinka jest objęta nowym systemem monitorowania, który zapewnia bezpieczeństwo ekologiczne nam i całemu basenowi Morza Bałtyckiego - zapowiedział w środę na konferencji prasowej
Andrzej Jagusiewicz, Główny Inspektor Ochrony Środowiska. -
Jesteśmy w koalicji instytucji, które chcą sprawę uspokoić i wyciszyć dla dobra nas wszystkich. Proszę się uspokoić: hałda jest obiektem szczególnej troski i nie ma powodów do niepokoju. Skończmy z wypowiedziami, że hałda truje czy jest radioaktywna. - Stwierdziliśmy kilka uchybień, ale w moim odczuciu nie mają one wielkiego wpływu na środowisko - wtórował mu
Zbigniew Macczak, szef pomorskiego WIOŚ.
W podobnym tonie wypowiadali się urzędnicy z inspekcji sanitarnej i weterynaryjnej. Podkreślali oni, że jakość wody pitnej w okolicy nie stanowi zagrożenia dla ludzi, nie ma zwiększonej zapadalności chorych na nowotwory oraz że nie ma przekroczeń norm pierwiastków ciężkich w tkankach zwierząt i paszach.
Zupełnie innego zdania jest
Monika Leńska, członkini Nieformalnej Grupy Inicjatywnej Fosfi, która od dawna monitoruje sytuację wokół hałdy fosfogipsów.
- Piezometry wykazują pogorszenie stanu wody, rowy opasowe nie są uszczelnione, zbiornik retencyjny także. Projekt zamknięcia hałdy przewidywał jego uszczelnienie, ale zakład tego nigdy nie wykonał. Mamy tu jeszcze wiele do zrobienia, a mam wrażenie, że władze przez te lata zaniedbały temat i nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest to obiekt szczególnego zainteresowania, bo nigdy tak nie było - podkreśla Monika Leńska.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
