- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (317 opinii)
- 2 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (177 opinii)
- 3 Po wyborach chcą zbudować ruch miejski (61 opinii)
- 4 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (159 opinii)
- 5 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (292 opinie)
- 6 Nabrzeże Hanzy - nowość na Wyspie Spichrzów (161 opinii)
"Halo, na ulicy się nie sika!"
Facet sika w biały dzień na sygnalizator świetlny, na przejściu dla pieszych. Odwracasz wzrok, zwracasz uwagę? A może "olewasz", bo i tak nic na to nie poradzisz? Dlaczego tyle osób nie widzi nic niestosownego w oddawaniu moczu w miejscach publicznych?
Mówię do nich głosem pełnym empatii i współczucia, bo znam ten stan, kiedy mocz rozsadza pęcherz. Mówię więc głosem miłosierdzia: - Panowie! Niedaleko stąd jest duża galeria handlowa. Tam są bezpłatne toalety, jest papier toaletowy, woda i mydełko. To zaledwie sto metrów stąd. Wytrzymalibyście.
Panowie spojrzeli na mnie podejrzliwie. - Ja tu mam swój kibel, bo tu mieszkam - odparł jeden z nich głosem miłosierdzia pozbawionym. - No i jak to? - wchodzę w polemikę. - Tak pod własnym oknem, koło drzwi do własnego domu sikacie na własną, świeżo remontowaną elewację?
- Zejdź tu na dół, pedale, to porozmawiamy, jak jesteś taki chojrak - zasugerował przejście na "ty" jeden z interlokutorów. Spojrzałem na córkę, która bawiła się tuż obok i w jej oczach zobaczyłem pytanie: "Tatusiu, co to znaczy: 'pedale'?". Ta zabawna anegdota przypomniała mi się ostatnio, gdy koleżanka oburzona wparowała do naszego pokoju w redakcji i powiedziała: - Wiecie, co właśnie widziałam? Na dole, pod Zieleniakiem, facet nasikał na sygnalizację świetlną. Normalnie, w biały dzień, sikał na słup.
W tym momencie otworzyła się puszka pandory z opowieściami o wydalaniu i każdy, jeden przez drugiego, zaczął opowiadać, gdzie widział panów oddających mocz. Odnotowano więc przypadek desperata, który około godziny 17 obsikał przystanek autobusowy w centrum Gdyni, co oniemiali pasażerowie, w liczbie dziesięciu, obserwowali z niedowierzaniem.
- Innym znów razem, na ulicy Rajskiej, przy św. Katarzynie, pewien chłopaczyna chciał obsikać mur kościoła - wspominał kolega - Zobaczył to idący za nim facet, który, nawet nie zwalniając kroku, chwycił tamtego za fraki, poprowadził kilkanaście kroków dalej i cisnął w pobliskie krzaczki. Tamten, jeszcze z przyrodzeniem w ręku, poleciał jak długi przed siebie. "Nie będziesz mi sikał pod kościołem" - usłyszałem jeszcze.
Czas teraz na frazę, która zawsze w takich chwilach pada, ktokolwiek i o czymkolwiek by dyskutował. - To jeszcze nic! - zaanonsowała koleżanka, ta od sikającego pod sygnalizatorem. - Ostatnio, gdy wracałam do domu dróżką osiedlową między blokami, natknęłam się na kobietę, która rozkraczyła się na środku ścieżki i...
- Sikała? - przerwałem jej wesoło.
- No właśnie nie, to była grubsza sprawa... Mówię jej: - To chyba nie jest najlepsze miejsce na takie akcje. A ona, z opuszczonymi do połowy spodniami, najpierw się zawstydziła, ale szybko odzyskała rezon i zupełnie już bezczelnie odparła: - Masz, k..., jakiś problem?
Wygląda więc na to, że niemal każdy z nas przynajmniej raz był świadkiem takiej sytuacji. Ale może mimo wszystko dochodzi do nich sporadycznie? Odpowiedź przyszła szybciej, niż się spodziewałem. Tego samego dnia jeden z trójmiejskich fotoreporterów przysłał mi zdjęcie, które zrobił podczas jazdy samochodem. Uchwycił on mężczyznę opróżniającego pęcherz na przystanku tramwajowym w centrum Wrzeszcza, na skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej, Do Studzienki i Miszewskiego.
Jak skomentować to zjawisko? Pomstować na upadek obyczajów? A może na brak publicznych toalet? Raczej nie, bo choć na pewno jest ich zbyt mało, to raczej nie w tym rzecz.
Może trzeba współczuć, że niektórzy z nas obdarzeni zostali zbyt słabym zwieraczem lub źle pomiarkowali ilości płynów dostarczanych do organizmu i przyciśnięci potrzebą, postanowili za cenę kompromitacji, a cena to niemała, obnażyć się w miejscu publicznym, by ulżyć sobie i pęcherzowi?
Próba zwrócenia uwagi, nawet dyskretnie i delikatnie, nie przynosi pożądanych rezultatów. Trudno też oczekiwać interwencji policji czy straży miejskiej - nie zdążą nawet odebrać telefonu, zanim przyciśnięty do muru (dosłownie i w przenośni) zakończy akt mikcji (bo tak fizjolodzy opisują tę czynność).
Co zrobić na widok sikającego w miejscu publicznym? Powtarzać sobie: jestem oazą spokoju, kwiatem lotosu na powierzchni jeziora. A nuż tamten cierpi na polakisurię (częstomocz) lub paruresis (lęk przed oddawaniem moczu w obecności ludzi np. w toalecie publicznej) i wcale, ale to wcale nie jest zalanym tanim winem w trupa obszczymurkiem?
Opinie (513) ponad 10 zablokowanych
-
2023-01-25 12:28
Psy sikają wszędzie
cale miasto zaszczane
- 2 0
-
2014-01-25 11:05
No cóż ... (9)
jak przyciśnie to co zrobić?
- 210 39
-
2014-01-25 22:00
(1)
może do lekarza? a może nie chlać piwska?
- 6 2
-
2023-01-25 09:50
a może nie oceniać, przez pryzmat własnych doświadczeń?
- 1 0
-
2014-01-26 16:38
hamstwo
w kieszeń hamie
- 0 2
-
2014-01-25 11:55
W domu też tak? (3)
Do toalety się nie chce?
- 21 22
-
2014-01-25 15:22
Zgadłeś, (2)
leję do kwiatów.
- 23 5
-
2014-01-25 16:29
Akurat. Już byś nie miał żadnych kwiatków gdybyś do nichh lał. (1)
No chyba, że lejesz do sztucznych ;-/
- 6 5
-
2014-01-26 09:40
Akurat moim to nie przeszkadza,
zahartowały się. A Twoje padły?
- 6 1
-
2014-01-25 19:52
"Co" to wiadomo.
Pytanie "gdzie?"
- 7 0
-
2014-01-25 19:48
Brakuje legalnych miejsc i tyle.
Był kiedyś pomysł na publiczne pisuary, ale gdzieś go "wcięło"
- 5 5
-
2023-01-25 09:49
Sika się, ale
nie robi się zdjęć sikającym. Zrozumiesz, jak cię kiedyś przyciśnie w miejscu publicznym, gdzie nie ma toalet (a większości miast w Polsce nie ma). Wtedy sfajdasz się przy ludziach i zrozumiesz, z fizjologia można walczyć do pewnego momentu.
- 0 1
-
2022-01-25 11:54
Ja kiedyś widziałem bezdomnego robiącego "dwójkę" do śmietnika na przystanku tramwajowym przy Dworcu Głównym, normalnie w środku dnia, jakby nigdy nic.
- 0 1
-
2014-01-25 11:01
W Paryżu t akie "akcje" są na porządku dziennym (18)
tam sporo osób, nie tylko kloszardów, szcza na ulice. Różnica między nimi a PL jest taka, że co zmywane są (wodą) wszystkie chodniki. U nas nie. Ludzie - bądźcie ludźmi!
- 151 138
-
2021-01-27 17:41
chyba chodziło Ci o uliczne pisuary
wygladają troche jak zwykle doniczki na kwiaty tylko służą do sikania i stoją faktycznie w miejscach publicznych . Może o to Ci chodziło ale nie ogarnąłeś
- 1 0
-
2014-01-26 21:50
bezedury pleciesz, dopiero stamtąd wróciłem (2)
mają mnóstwo publicznych toalet które same sie nawet czyszczą. po którymś kliencie włącza sie zmywanie całej kabiny. nie ma potrzeby lania na ulicy. z resztą te akurat są bardzo czyste
- 2 1
-
2014-01-27 10:34
owszem są
ale też są na zewnątrz olewane :)
- 3 0
-
2014-01-27 02:18
I to jest prawda.
Byłem kilka razy i toalety publiczne są na wyciągnięcie fleta ze spodni.
- 0 1
-
2014-01-27 10:04
w amsterdamie...
to nic w amsterdamie bylem swiadkiem jak taki obszczymurek walił "2" w samym cetrum pod sklepem... w bialy dzien
- 0 0
-
2014-01-25 12:20
(1)
Jedź gosciu do Paryża ,zobaczysz tony śmieci na ulicach i co parę tygodni strajki śmieciarzy którym się w d....poprzewracało
- 14 1
-
2014-01-26 21:52
byłem 2 miechy temu - śmieci nie było
- 1 0
-
2014-01-26 15:22
No topójdźmy dalej - może s****ko np.na Targu Węglowym? Jak komuś tłumaczyć oczywiste oczywisości? Świadczy to tylko, że nie brakuje u nas dziczy. Żałosne, że przywoływane są "najlepsze" choć niekoniecznie prawdziwe wzorce zachodnie.
- 7 1
-
2014-01-26 11:46
sam szczałem w Paryżu pod ejfla... to wiem
- 8 2
-
2014-01-25 12:12
(2)
jeżeli ktoś się nie zgadza z tym, co OKI napisał, to nigdy nie był w Paryżu ;) Sama prawda ;)
- 26 3
-
2014-01-25 16:23
Paryż (1)
Czyli jednak Paryż to faktycznie miasto romantyzmu ...
- 13 1
-
2014-01-25 19:06
najromantyczniejsze są te szczury
wszechobecne, trzeba odganiać nogą żeby sobie zdjęcie zrobić
- 12 1
-
2014-01-25 17:05
Bedac w paryzu 4 lata temu, pierwszy raz w zyciu zobaczylem goscia ktory zrobil kupe na parapet centrum pompidu ( pisze jak slysze) a piec dni pozniej, tym razem drugi raz w zyciu widzialem jak inny gosc robil kupe na murek przy dworcu kolejowym... Wszystko w bialy dzien....
- 12 0
-
2014-01-25 13:42
Jak ten przykład dowodzi i w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu. Więcej toalet !!!!
- 13 0
-
2014-01-25 13:14
Prawda!
kiedyś codziennie przesiadalem się na stacji Réaumur-Sébastopol, o godzinie 8 rano zawsze tam niemiłosiernie śmierdziało. Raz nawet rozmazany klocek leżał na środku korytarza...
- 10 0
-
2014-01-25 12:15
Brednie opowiadasz . Paryż poza paroma dzielnicami to jeden wielki syf (1)
A chodniki pełne psich odchodów i śmieci .
- 25 2
-
2014-01-25 12:16
a czy ja coś napisałem, że nie ma śmieci i jest czysto? Szczyn nie widać tylko, bo zmywają...
- 8 1
-
2014-01-25 11:55
go.wno prawda
- 11 21
-
2021-01-26 13:36
wewer
Ja się kiedyś odlałem na synagogę w gdańsku to później o tym w gazetach pisali haha
- 1 0
-
2020-01-25 14:57
a spróbuj w Gdańsku
publiczny kibel znależć, no powiedz gdzie ????????????????
- 3 1
-
2014-01-26 19:35
heh (1)
a co powiecie na to: w parku oliwskim o godz 17 w niedziele (wiosną) pani koło drzewka załatwiała się na stojąco:)
a kto powiedział, że tylko mężczyźni tak mogą?
albo np to: kiedyś na Rajskiej przy Małym Młynie w środku dnia kobieta lat ok30 zrobiła "2" i niczym sie nie przejęła. Nawet tyłka nie podtarła tylko spodnie do góry i w długą;)- 2 0
-
2016-07-11 15:53
I słusznie
Równouprawnienie postępuje.
- 0 0
-
2014-08-09 12:12
BEZPLATNE TOALETY
Kiedy w koncy wejdzeimy do Europy i bedziemy mieli bezplatne toalety w gdyni. Nik w tym miescie nie mysli o osobach starszych, kobietach w ciazy czy tez dzieciach, ktore nie sa wstanie dlugo trzymac moczy. Miasto XXI wieku a dalej sikamy po kszakach. WSTYD!!!!!!!!
- 2 0
-
2014-01-25 14:02
Pytanie do wtajemniczonych - może ktoś mi wytłumaczy. (7)
Na parkingu pod Auchanem koło mojego auta zatrzymał się dostawczak. Szłam do samochodu, ale parking duży, więc z daleka nie widziałam, co się dzieje: na widok dwóch panów podejrzanie "przytulonych" do mojej skody najpierw pomyślałam o włamaniu. Przyspieszyłam kroku. Faceci szybko się zwinęli i odjechali, a ja zastałam oszczane koło. Dosłownie. Ja rozumiem, że ich przyparło, ale dlaczego nie naszczali po prostu na asfalt, tylko musieli olać jakiś pionowy element, jak psy? Kuźwa, a skoro już musieli, dlaczego nie oszczali swojego koła? To jakieś znaczenie terytorium jest, czy co?
- 30 2
-
2014-01-25 15:23
Odpowiedź jest bardzo prosta, z chęcią Ci wytłumaczę. (5)
Sikając na asfalt mocz z dużą siłą odbija się i rozpryskuje się po butach i nogawkach. Sikanie na "jakiś pionowy element" znacznie niweluje ten efekt bo mocz spływa po ściance tego elementu i nie odbija się od niego, co pozwala załatwić się względnie higienicznie (na tyle na ile to możliwe w warunkach pozatoaletowych). A że obsikali Twoje koło a nie swoje, to już kwestia zwykłego chamstwa. Także trafiłaś na buraków, ale nie głupich. :)
- 17 0
-
2014-02-15 22:23
Miałam podobną sytuację
Tylko nie dotyczyła ona facetów. W zeszłym roku na dożynkach w pewnej mniejszej miejscowości zaparkowałam swój samochód wzdłuż ulicy - stroną kierowcy na trawniku paręnaście centymetrów obok krzaków. W taki sposób stało tam wiele aut. Po paru godzinach wracam do samochodu i widzę, że po lewej stronie ktoś stoi - od razu pomyślałam, że ktoś chce się włamać. Ale nie. To były jakieś dwie podpite pannice (małolaty z liceum), które postanowiły wysikać się za moim samochodem. Ale w jaki sposób - najwidoczniej oparły się pupom o auto i z impetem oddały mocz... obsikując mi drzwi i błotnik. Czułam się zażenowana, choć przyznam, że takiej "techniki" nie znałam.
- 0 0
-
2014-01-25 15:37
Ha! (3)
Rzeczywiście, aspekt fizyczno-praktyczny nie przyszedł mi do głowy. Po prostu nigdy nie sikałam z takiej wysokości jak facet. Chociaż sądząc, w które miejsce opony było celowane (górna część, tuż pod nadkolem), ci dwaj panowie obryzgali się po sam pas :) Dzięki - teraz przynajmniej mam cień satysfakcji ;)
- 4 0
-
2014-01-25 15:50
Spójrz na to od "lepszej" strony ;) (2)
Nasikali na koło, a mogli przecież na drzwi, które znacznie lepiej by się w tym wypadku im sprawdziły... Z punktu widzenia właściciela auta, to z dwojga złego chyba jednak koło lepsze. Także można powiedzieć, że panowie przy całym swoim buractwie, wykazali się jednak pewną empatią i grzecznością wobec Ciebie :)
- 3 1
-
2014-01-25 16:05
Masz rację, (1)
mogli nawet poczekać chwilkę i nasikać na mnie. Gdyby mocz, zamiast rozpryskiwać się na boki, wsiąkł w moje ubranie, to już w ogóle byłby toaletowy full wypas :) Panowie z białego dostawczaka, dziękuję! :)
- 7 0
-
2014-01-25 16:11
Dobrze kombinujesz z tym wsiąkaniem w ubranie :)
Choć full wypas to by był dopiero, gdyby się okazało że masz w torebce nawilżane chusteczki albo jakiś odkażacz w płynie, żeby Panowie zachowali pełną higienę i przeczyścili ręce po sikaniu. A może nawet nie tylko ręce ;)
- 7 0
-
2014-01-25 14:18
Oznaczanie terytorium
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.