- 1 Podróż pociągiem to wciąż loteria (131 opinii)
- 2 Gdańsk na grobach zbudowany. Część 1 (69 opinii)
- 3 Trzy osoby uratowane z pożaru altany (27 opinii)
- 4 Okręt przejedzie przez skwer Kościuszki (135 opinii)
- 5 W niedzielę półmaraton w Gdańsku (180 opinii)
- 6 Czarny dym z komina elektrociepłowni (186 opinii)
Historia jednego zdjęcia. Na strzeżonej plaży na Stogach
Chyba wszyscy tęsknimy za latem. Wyczekując wakacji, przenieśmy się choć na moment na skąpaną w słońcu plażę na Stogach w okresie Wolnego Miasta Gdańska (1920-1939).
Do wybuchu I wojny światowej najpopularniejszym kąpieliskiem wśród gdańszczan było Westerplatte. Przekazanie półwyspu stronie polskiej w 1925 r. spowodowało, że do najpopularniejszych kąpielisk gdańskich doby Wolnego Miasta zaliczały się te zlokalizowane na przedmieściach włączonych w granice Gdańska w 1914 r.
W pierwszych latach istnienia Wolnego Miasta najpopularniejszym kąpieliskiem było jednak Brzeźno. Dla przykładu w latach 1920-1923 liczba plażowiczów w Brzeźnie wahała się w granicach 58-96 tys. letników, na Stogach: 6-12,5 tys., a na Westerplatte - 26-51 tys.

Jak Stogi zdetronizowały Brzeźno
Kluczowym momentem dla rozwoju kąpieliska na Stogach było oddanie do użytku nowego połączenia tramwajowego, które dowoziło spragnionych odpoczynku niemalże bezpośrednio na plażę. Mowa o otwartej 1 lipca 1927 r. linii tramwajowej biegnącej na ostatnim odcinku obecną ul. Nowotną. Jednocześnie oddano do użytku nową, wyasfaltowaną jezdnię ze ścieżką rowerową.
W pierwszym sezonie po otwarciu nowego połączenia (a więc latem 1928 r.) kąpielisko na Stogach jeszcze ustępowało Brzeźnu pod względem popularności, ale już tylko stosunkiem niecałe 57 tys. do 60,5 tys. letników, którzy odwiedzili kąpieliska w sezonie.
W 1929 r. Stogi już dominowały. Od czerwca do połowy września (tyle trwał sezon wakacyjny na kąpieliskach miejskich) Stogi odwiedziło prawie 76 tys. letników, zaś Brzeźno - "tylko" 64 tys.
Tytuł najpopularniejszego kąpieliska Stogi utrzymały do końca okresu międzywojennego, za wyjątkiem roku 1936, kiedy Brzeźno hucznie obchodziło 125-lecie kurortu. Odbyło się wówczas wiele imprez, które ściągnęły do Brzeźna dodatkowych gości. W tym roku Stogi odwiedziło prawie 137 tys., zaś Brzeźno - aż 168 tys. plażowiczów.

Infrastruktura kąpieliska na Stogach
Po I wojnie światowej - w 1920 r. - na Stogach odbudowano zakład plażowy. Ale by zawalczyć o letników, przedsiębiorcy i miłośnicy tego przedmieścia musieli cały czas lobbować za kolejnymi inwestycjami.
W 1926 r., jeszcze w trakcie budowy linii tramwajowej i nowej szosy na plażę na Stogach, rozbudowano infrastrukturę kąpieliska, wznosząc m.in. na zachód od istniejącego zakładu kąpielowego nową halę plażową (Strandhalle). To właśnie ona jest widoczna na zdecydowanej większości zachowanych fotografii czy widokówek - w tym na tej prezentowanej wcześniej, z parkingiem i stacją benzynową.
Natomiast budynek uwieczniony na tytułowym zdjęciu z ratownikiem morskim to - wszystko na to wskazuje - odbudowany właśnie w 1920 r. zakład kąpielowy, położony zdecydowanie bliżej brzegu i na północny-wschód od pętli tramwajowej.
"Słoneczny Patrol" po Gdańsku
Wróćmy jednak do tytułowego zdjęcia. Na nim zwraca uwagę postać ratownika w gustownym, ciemnym, stroju kąpielowym. Choć w okresie międzywojennym plaże były strzeżone na wszystkich miejskich kąpieliskach, to bardzo rzadko ratownicy byli uwieczniani na zdjęciach - a przynajmniej niezwykle mało przetrwało takich ujęć do czasów obecnych.
Opalenizna nie tylko z plaży. Solaria w Trójmieście
Niestety, nie znamy nazwiska sportretowanego ratownika. Co więcej, nie wiemy, od kiedy dokładnie wprowadzono służbę ratowników na miejskich kąpieliskach. Pewne przesłanki pozwalają nam sądzić, że nastąpiło to jeszcze przed I wojną światową.
Wiadomo natomiast, że w większości - przynajmniej początkowo - byli nimi członkowie Klubu Pływackiego "Neptun" (Schwimmclub Neptun Danzig), założonego w 1905 r. Był to w istocie drugi podmiot w mieście, który zrzeszał miłośników sportów pływackich, po założonym trzy lata wcześniej Gdańskim Towarzystwie Pływackim (Danziger Schwimmverein).

Ratownik na stanowisku
Ratownicy nie byli wyposażeni w gwizdki - gdy ruszali do akcji, bili na alarm specjalnym dzwonkiem (Notglocke), który zresztą także widać na zdjęciu. W ręku sportretowany ratownik ma fikuśnie wyglądającą, niewielką tubę, która pełniła identyczną funkcję jak dzisiejsze megafony. Przy nogach widać koło ratownicze z napisem "Badenanstalt Heubude" ("Kąpielisko Stogi").
Sektory na plaży
Podobnie jak uprzednio możemy w tym momencie podeprzeć się kolejnym ujęciem - tym razem prezentującym budkę ratownika od strony plaży. Widać doskonale niewielki, symboliczny wręcz płotek, który przedzielał w poprzek plażę. Wyznaczał on granicę najpewniej nie między plażą strzeżoną a "dziką", a między sektorami kąpieliska.
W okresie międzywojennym na miejskich plażach - w zakładach kąpielowych - nadal obowiązywał podział na osobne części przeznaczone dla panów, osobne dla pań, a także osobne dla rodzin (tu, aby móc korzystać z tej infrastruktury, należało mieć ze sobą... przynajmniej jedno dziecko).
Uważni czytelnicy spostrzegą, że na tym zdjęciu widać także w wodzie boje z wyznaczoną strefą, do której można było zażywać morskich kąpieli na miejskim kąpielisku.
O autorze

Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz ziem polskich wcielonych do Rzeszy i Prus Wschodnich w latach 1933-1945
Opinie wybrane
-
2023-04-16 11:05
historia (1)
Bardzo ciekawy artykuł.
- 65 0
-
2023-04-16 12:31
Bez sensu. Gdzie na zdjęciach biegające po plaży pieski robiące kupki ?
Zdjęcia jakiś fotomontaż, bo nie ma na nich piesków na plaży
- 0 8
-
2023-04-16 12:03
Płotek koło budki ratownika nie odgradza dwóch sektorów; widać, że otacza sąsiedni sektor przy budce
idąc też równolegle do linii wody. Może tam był sektor kobiecy, bo na tle łódki wyciągniętej na brzeg widać głowę osoby (zapewne kobiety) z dłuższymi, ciemnymi włosami. Siedzącej już za płotkiem. Tyle że przed płotkiem siedzą te dwie małolaty, już nie kwalifikujące się do kategorii "dziecko". Z grupki osób opalających się w tle za dziewczynami
idąc też równolegle do linii wody. Może tam był sektor kobiecy, bo na tle łódki wyciągniętej na brzeg widać głowę osoby (zapewne kobiety) z dłuższymi, ciemnymi włosami. Siedzącej już za płotkiem. Tyle że przed płotkiem siedzą te dwie małolaty, już nie kwalifikujące się do kategorii "dziecko". Z grupki osób opalających się w tle za dziewczynami jedna ma jakiś strój i ręcznik na plecach, to może być kobieta, ale nie musi. Starsza małolata (o urodzie typowej Helgi) chyba przyleciała (z młodszą siostrą) pooglądać wysportowanego ratownika. No w każdym bądź razie osoby płci żeńskiej mamy po obu stronach płotka. Może jednak młodsza z dziewczyn to jest to "dziecko" tej grupki osób na piasku, wymagane przez przepisy w sektorze rodzinnym?
- 5 8
-
2023-04-17 11:05
Niedługo w pobliżu pojawi się statek - gazowiec w ramach budowy gazoportu. Koniecznością będzie budowa wschodniego falochronu zaczynającego się w okolicy Górek Zachodnich. To z pewnością domknie akwen a plaża będzie bezużyteczna.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.