• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hiszpanie twierdzą, że szukali bursztynu. Kulisy akcji ratunkowej na morzu

Szymon Zięba
16 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (291)
aktualizacja: godz. 17:35 (17 stycznia 2023)
Nurkowie z Hiszpanii posiadali profesjonalny i drogi sprzęt, m.in. skuter ułatwiający pływanie. Trudno zakładać, by potrzebowali go do poszukiwania bursztynu. Nurkowie z Hiszpanii posiadali profesjonalny i drogi sprzęt, m.in. skuter ułatwiający pływanie. Trudno zakładać, by potrzebowali go do poszukiwania bursztynu.

Hiszpańscy członkowie załogi niewielkiej łódki, którzy w niedzielę, 15.01.2023 r., w nocy wezwali na pomoc służby ratunkowe, powiedzieli funkcjonariuszom, że w okolicy Górek Zachodnich szukali... bursztynu. Bursztynu na pokładzie łodzi nie było, służby znalazły za to drogi sprzęt do nurkowania. Obywatele Hiszpanii nie zgłosili nocnego zejścia pod wodę, choć powinni byli to zrobić.



Szkoły nurkowania w Trójmieście



Aktualizacja, 17.01.2023 r.



Jak ustaliliśmy, łódź Hiszpanów nie była nigdzie zarejestrowana i nie posiadała żadnych oznaczeń. W notatce policyjnej zapisano nieaktywne numery telefonów do załogi, a dwie z trzech osób prawdopodobnie opuściły już kraj.

To najnowsze ustalenia ws. hiszpańskich nurków uratowanych przez polskie służby.




Przekonuje cię wersja o poszukiwaniach bursztynu przez Hiszpanów?

Przypomnijmy: w niedzielę, tuż przed godz. 2 w nocy inspektorzy operacyjni z MRCK Gdynia odebrali zgłoszenie od PSP w Gdańsku o tonącej jednostce w rejonie ujścia Wisły Śmiałej.

Po ponad godzinie ratownikom z Brzegowej Stacji Ratowniczej w Świbnie udało się odnaleźć jednostkę w niebezpieczeństwie. Znajdowała się ona ok. 2,7 mil morskich (ok. 5 km) na północ od Górek Zachodnich, na jej pokładzie znajdowało się trzech obywateli Hiszpanii, którzy od co najmniej sześciu godzin nurkowali w tym rejonie.

Ostatecznie okazało się, że łódź nie tonęła, ale miała awarię układu sterowania. Hiszpanie wraz z łodzią zostali przetransportowani do portu w Górkach Zachodnich.

Jednak co trzej obywatele Hiszpanii robili w nocy, na wzburzonym morzu, nieopodal Górek Zachodnich w Gdańsku? Po akcji ratunkowej, do której doszło z soboty na niedzielę, 16.01.2022 r., pojawia się coraz więcej pytań.

Ratownicy: Hiszpanie powiedzieli, że szukali bursztynu



Hiszpanie powiedzieli ratownikom SAR, nurkowie schodzili na dno w poszukiwaniu bursztynu. Czy faktycznie tak było? Jantaru na łodzi polskie służby nie zauważyły.

Obszar działania służb ratunkowych. Obszar działania służb ratunkowych.
Był za to profesjonalny i drogi sprzęt do nurkowania. Między innymi skuter podwodny, wykorzystywany przez nurków, który ułatwia i przyspiesza pływanie pod wodą.

- Taki przypadek jak ten to jeden na milion. Co prawda zdarza się, że ludzie nurkują w nocy, ale przy dobrej pogodzie. Przy sztormie już sama różnica ciśnień wody może spowodować uraz lub wypadek nurka. To, co oni robili, jest rzadko spotykane - mówi nam jeden z ratowników.
Trudno przypuszczać, by doskonale wyposażeni nurkowie fatygowali się w styczniu nad zimny Bałtyk, by w sztormowym okresie poławiać bursztyn. Prawdziwy powód mógł być zupełnie inny. Z jakiegoś powodu nurkowie nie chcieli go jednak ujawnić.

Szereg nieprawidłowości związanych z łodzią i nurkowaniem



To jednak nie wszystko. Kolejne wątpliwości co do działań załogi budzą ustalenia gdańskich policjantów, którzy pojawili się na miejscu.

- Około godz. 3:30 policjanci z Komisariatu Wodnego Policji w Gdańsku udzielali asekuracji dla SAR przy holowaniu dryfującej łodzi z trzema osobami na pokładzie do Górek Zachodnich. Z relacji służb ratowniczych wynikało, że silnik łodzi uległ awarii - przypomina podkom. Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Motorówka, z której korzystali hiszpańscy nurkowie, podczas nocnego schodzenia pod wodę. Motorówka, z której korzystali hiszpańscy nurkowie, podczas nocnego schodzenia pod wodę.
Policjanci wstępnie ustalili, że:

  • łódź nie była wyposażona w podstawowe elementy gwarantujące bezpieczeństwo m.in. w oświetlenie nawigacyjne, środki łączności oraz w środki ratunkowe.
  • Załoga łodzi m.in. nie miała uprawnień do prowadzenia tej jednostki oraz nie uzyskała zgody na nurkowanie.

Policjanci w związku z tym zdarzeniem sporządzili dokumentację, która została przekazana do Kapitanatu Portu Gdańsk.

Tak wyglądało holowanie łodzi w rejon Górek Zachodnich.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (291)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane