- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (77 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (506 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (281 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (132 opinie)
- 6 Sprzątanie świata w sobotę. Przyłączysz się? (55 opinii)
Hity i kity na Jarmarku św. Dominika
Kurtki z żagla, ceramika pokryta mlekiem czy nietypowe zabawki dla dzieci - w tym roku na Jarmarku św. Dominika pojawiło się trochę nowości, na które warto zwrócić uwagę. Nie brakuje też mniej wyrafinowanych rzeczy, obok których trudno przejść obojętnie. Przedstawiamy nasze hity i kity tegorocznego jarmarku.
Na tegorocznym jarmarku jest ponad tysiąc stoisk. Nie sposób więc wszystkich odwiedzić ani spamiętać, dlatego wybraliśmy trzy z nich, które przykuły naszą uwagę wyjątkowym towarem. Wszystkie rzeczy są wyprodukowane ręcznie według własnego pomysłu.
Fajans pokryty mlekiem
Wyrabiane ręcznie w tradycyjny sposób, bo na kole garncarskim, naczynia z gliny to na pewno jedno z tych stoisk, które warto odwiedzić na ul. Grobla III .
- Każda rzecz na stoisku jest ręcznie wyrabiana przeze mnie i mojego wspólnika w tradycyjny sposób na kole garncarskim - mówi Tymon Kokular z Lublina. - Wszystkie naczynia wyrabiane są z gliny pokrytej mlekiem, które nakładane jest przy dużej temperaturze, przez to wyroby są w środku ciemne. Dzięki takiemu "spalonemu mleku" nie używamy szkliwa, a naczynie nie przecieka, bo mleko zakleja pory. Możemy poczuć się jak nasi pradziadkowie, którzy pili z naturalnych glinianych naczyń.
Choć jak przyznaje zainteresowanie ceramiką z Lublina jest spore, nie przekłada się to na sprzedaż.
- Jest duże zainteresowanie, podobają się nasze produkty, ale nie sprzedają się jakoś szczególnie dobrze. Po raz pierwszy wystawiamy się na Jarmarku św. Dominika i nastawiamy się bardziej na reklamę, bo i tak najwięcej klientów mamy z zagranicy - dodaje Kokular. Tydzień po jarmarku jedziemy do Niemiec, gdzie nasze wyroby zostały docenione. Myślę, że w Polsce ludzie za bardzo przyzwyczaili się do kupowania tanich rzeczy w supermarketach.
Najtańsza rzecz to gliniany gwizdek za 15 zł, najdroższa - tzw. cebulak za 200 zł. Wszystkie wyroby, choć są z gliny pokrytej mlekiem, można myć w zmywarce. Mają też wszystkie niezbędne certyfikaty dla naczyń mających kontakt z jedzeniem.
Wigwam w mieszkaniu
Para projektantów i producentów z Trójmiasta wystawia swoje produkty na ul. Grobla I . To kolejne ciekawe połączenie pasji z wyczuciem rynku.
- W zeszłym roku nasz sklep miał inaugurację na Jarmarku św. Dominika. Dzięki kontaktowi z klientem wprowadziliśmy zmiany w asortymencie. Dziś zajmujemy się głównie produkcją pościeli dla dzieci, poduszek, wigwamów, wózków i domków dla lalek - mówi Adam Wośko z firmy Ajku.- Wszystko jest produkowane z certyfikowanej bawełny i szyte przeze mnie i moją partnerkę w Trójmieście. Jesteśmy nastawieni na sprzedaż internetową, tu jesteśmy dla promocji i bezpośredniego kontaktu z klientem. Póki co nasze towary cieszą się dużym zainteresowaniem na rynku niemieckim i holenderskim.
Najtańsza rzecz to korona za 30 zł. Najdroższy jest wigwam z podłogą za 280 zł.
Odzież wykonana z żagli
Jednym z najbardziej zadziwiających stoisk jest stragan olsztyńskiej firmy Old Sail na ul. Długie Pobrzeże . Firma rodziny Sebastiana Witkowskiego wystawia tam ręcznie szyte kurtki z używanych żagli. Pomysłu zapewne by nie było, gdyby nie... pradziadek.
- Jestem żeglarzem, ale z braku czasu nie pływam tak często, jak bym chciał - mówi Sebastian Witkowski z olsztyńskiej firmy Old Sail. - Jednak historia naszej marki, która teraz specjalizuje się w szyciu odzieży z żagli sięga kilku pokoleń. Wszystko zaczęło się od mojego pradziadka, który w okresie międzywojennym wyjechał jako młody chłopak do Szkocji. Zaciągnął się na statek i tam służył jako majtek w zamian za bilet. Następnie osiedlił się w Szkocji i zatrudnił się w żaglowni. Po wojnie wrócił do Polski i zmienił zawód na krawca. Biznes kręcił się z sukcesami do końca lat 90., a potem nastąpił zalew tanich ubrań z Chin.
Pięć lat temu w firmie Witkowskich pojawił się pomysł, by połączyć żeglarską legendę z talentem krawieckim i szyć ubrania inne niż wszystkie.
- Firma odrodziła się ok. pięć lat temu, kiedy tata wpadł na pomysł nietypowego wykorzystania żagli. W ten sposób nawiązał do tradycji dziadka - dodaje Sebastian Witkowski. - Szyjemy z żagli, które mają swoją historię, jak mówią żeglarze - są "przełopotane". Nabierają z czasem szlifu, gdzieniegdzie są przetarte, mają swoją duszę.
Żagle pochodzą z różnych jednostek, jednak nie to jest najważniejsze przy wyborze ich na przyszłą kurtkę czy torbę.
- Dla nas największe znaczenie ma gramatura żagla, bo nie może on być za gruby. Zresztą szycie kurtek z takiego materiału wcale nie jest proste. Ale mamy na to swoje sposoby, które są tajemnicą firmy - dodaje Witkowski. - Z każdego żagla wyciągamy to, co jest najciekawsze, każdy żagiel jest inny - każda sztuka odzieży jest wyjątkowa. Żagle wykonane są z materiału tzw. dacronu. Wiatr powoduje, że tworzą się w nim mikropory, co nadaje mu właściwości oddychających. Materiał jest odporny na lekki deszcz, jednak nie są to kurtki dla kogoś, kto chciałby żeglować w trudnych warunkach, a lifestylowe, dla miłośników niebanalnego ubrania.
Przedział cen zaczyna się od bawełnianych bluz z elementami żagla - 250 zł, a kończy się na kurtkach wykonanych w całości z tego materiału, których ceny zaczynają się od ok. 600 zł.
Tandeta, która kusi
Jak na porządny jarmark przystało, także i ten św. Dominika nie jest wolny od stoisk z tandetą. I tak jest od lat. Choć czas noży do ekspresowego krojenia kapusty czy wycinania różyczek z buraków już dawno minął, znaleźliśmy kilka stoisk oferujących nie mniej ciekawy asortyment.
W tym roku nasze zainteresowanie wzbudził np. obszyty materiałem szlauch ogrodowy, który można rozciągać jak gumę. Według sprzedawcy to hit w telewizyjnym sklepie. Sam wąż, w kolorach granatowym i zielonym, kosztuje jedynie 30 zł.
Nie sposób też obojętnie przejść obok stoiska ze świecami, które zapewne w zamyśle projektanta miały zdobić każde mieszkanie, jednak co do tego mamy spore wątpliwości. Cena - ok. 30 zł.
Kolejną rzeczą są wyjątkowo kiepskiej jakości odblaski - breloki. W cenie od kilku do kilkunastu zł.
Wydarzenia
Opinie (182) ponad 10 zablokowanych
-
2015-11-18 15:59
wrzud i meda na zdrowym organizmie narodu
oszukali mnie z muszkamiki i kaczorem donaldem rz jak go połorzysz obok radia lup czegoś grającego to bedzie taczyć a d*pa nic nietacz bo to jest na rzyłke i jak pociogniesz to tacz i co d*pa z tym powie wam rz to kosztowało 20zł
- 1 0
-
2015-08-08 18:12
misiu (10)
a ja na jarmarku kupuje tylko przyprawy a reszta to badziew i pełno kieszonkowcow tylko czekaja na okazje.
- 96 19
-
2015-08-09 11:01
Przyprawy Świata... ze śmietnika zmielony papier. NIE POLECAM !!! (2)
Kiła i mogiła te przyprawy na jarmarku. Syf pełen, nie radzę kupować, gdyż zatrucie pokarmowe gwarantowane. No i ten podejrzany właściciel. Szef, który jest chamem i zatrudnia ludzi bez umowy o pracę... Przydała by się kontrola na tych straganach. :-/
- 4 3
-
2015-08-29 10:53
Re: Przyprawy Świata... ze śmietnika zmielony papier. NIE POLECAM !!!
Nie została pani zatrudniona w naszej firmie, gdyż opinie o pani pracy od poprzednich pracodawców były delikatnie mówiąc bardzo niepochlebne. Rozumiemy pani rozgoryczenie, ale musi pani zdawać sobie sprawę, że nie każdy nadaje się na sprzedawcę i doradcę klienta. W naszej firmie pracują ludzie sympatyczni i uśmiechnięci a pani pokazała się nam jako osoba kłótliwa i roszczeniowa. Taka osoba nie powinna reprezentować naszej firmy w kontakcie z klientem.
- 1 0
-
2015-08-09 18:52
Ja akurat chwale te przyprawy
Jak wiesz, jak smakuje zmielony papier ze smietnika, to gratuluje doskonalych kubkow smakowych :) ja zamawiam przyprawy przez strone internetowa od kilku lat i jestem MEGA zadowolona. Mam dosc reklamowanych przypraw, których dno opakowania widze po 2-3 obiadach i ktore sa slabej jakosci.. te przyprawy akurat są ok. A warunki pracy? Chyba sie na nie zgodziles/as? W Polsce widze ludzie lubia narzekac... Jest im zle, ale nadal siedza i jedza papier zmielony ze smietnika :) Pozdrawiam tych, co lubią gotować :)
- 6 0
-
2015-08-08 19:25
Przyprawy niewiadomego pochodzenia. (4)
Ja bym tych przeterminowanych przypraw nie kupował. KAMIS zdecydowanie lepszy...
- 24 14
-
2015-08-08 21:27
To tak samo jak z Piwem - przyprawy od masowego producenta nigdy nie będą lepsze (1)
Lokalne małe firmy dostarczają o wiele lepsze przyprawy. Można to poznać chociażby po wielkości przypraw. Im bardziej zmielone tym gorsze.
- 12 6
-
2015-08-11 21:30
Kamis
akurat ma bardzo zmielony i jest ich tyle, ze kot naplakal. Stracil na jakosci - warto kupowac w calosci.
- 0 0
-
2015-08-08 22:31
dokladnie (1)
Przyprawy najlepsze sa na "suku" w Morocco lub Turcji
- 10 2
-
2015-08-09 09:15
W Maroku analfabeto
- 6 3
-
2015-08-08 20:17
ja z takiej bazarowej przyprawy (1)
wysypałam pinezkę z czerwonym plastikowym łebkiem - wprost do gołąbków
- 22 4
-
2015-08-08 20:54
zapamietalas, bo ci janusz oko podbil?
- 6 14
-
2015-08-15 18:08
Złodzieje kradną
W sprawie kradzieży zaliczonych jako wykroczenie policja, gdańska nie ma czasu i się mało wysila,bo to nie ich rzeczy.Przykre!!!
- 3 0
-
2015-08-08 18:35
(5)
No ja sobie kupiłem oponke do pływania i pas oficerski SS . I kukułke do zegarka kiszonkowego .
- 49 26
-
2015-08-14 11:49
nie do pomyślenia...
Jak możesz pisać, że kupiłeś sobie pas SS, masz w ogóle pojęcie co mówisz? Albo kompletnie nie znasz historii albo masz problem z głową...
- 0 0
-
2015-08-08 18:57
Kukułka - OK. (3)
Tylko nie trzymaj zegarka w tylnej kieszeni, bo kuku padnie albo zrobi się z niej nalepka.
A ten pas sssss-owski, to było pominąć. Nienawidzę ssss- 6 12
-
2015-08-08 19:03
(2)
A ja uwielbiam SS!
- 3 22
-
2015-08-08 22:44
(1)
taki element powinno się izolować lub deportować
- 12 3
-
2015-08-09 02:12
Zegarek kiszonkowy- To do ogorkow?
- 11 1
-
2015-08-09 06:42
a te wasze HITowe węże ogrodowe to nie z Chin ? Buble, które pękają szybciej aniżeli nieskazitelność budynia. (2)
Zajrzyjcie do waszych kuchni, szaf czy samochodów, wszędzie znajdziecie chińszczyznę. Mam znajomych. którzy za punkt honoru obrali sobie życie bez zakupów towarów z Chin, trudniej im zyć aniżeli cżłowiekow uczulonemu na wszystko.
Nie wiem kto wpuścił Chiny do Europy, ale pojąc nie mogę dlaczego, jaki Europa ma w tym biznes?- 6 4
-
2015-08-13 16:34
No na pewno bez komputera i telefonu komórkowego ciężko żyć w dzisiejszych czasach.
- 0 0
-
2015-08-09 09:27
idę o zakład że masz sporo chińszczyzny w domu
więc nie wywyższaj się, cwaniaczku ;)
- 2 1
-
2015-08-12 14:28
Warszawiaki cebulaki wszystko łyknął ...
- 2 0
-
2015-08-11 13:20
jarmark (1)
powinien trwać nie trzy tygodnie a max tydzień
Takiego brudu i smrodu jak teraz nie da się wytrzymać , a parkujące gdzie się da i jak się da samochody przy zupełnie bezskutecznej SM to istny horrrror.
Podziwiam ludzi że mają odwagę jeść co kolwiek z tych straganów pozbawionych jakichkolwiek warunków sanitarnych.......syfffff- 4 1
-
2015-08-12 08:16
jarmark powinien byc przeniesiony za Motławę,
a nie tu w centrum zrobić taki kołchoz i spęd szlifierzy chodników z lodami w garści albo pajdą chleba ze smalcem i ogórkiem
- 2 0
-
2015-08-10 11:58
śmiech na sali a głupki stoją i patrzą. (3)
kicz tandeta i kamieni kupa, nuda smród i patologiczne zachowania to norma w tym klimacie od lat,wstyd dla mieszkańców bo to miasto już wstydu nie ma.
- 5 4
-
2015-08-10 14:33
jeszcze kilka dni i..... hurrra, koniec jarmarku (1)
ale będzie spoko
- 3 1
-
2015-08-12 07:02
nareszcie, syfilis mija
- 2 0
-
2015-08-11 16:05
hajtus z gotnhaffen
- 0 3
-
2015-08-10 08:46
Mam do sprzedania stary przedwojenny kredens kuchenny , szukałem kupca który da z 200 zł i mi go z domu zabierze (3)
niestety nikt sie nie znalał , natomiast na jarmarku maja w kilka razy gorszym stanie po 3 tyś .....
A tak na marginesie , na jarmarku nie powinno być żadnej rzeczy produkowanej Fabrycznie ,,,, powinno byc wyroby rzemiosła i rękodzieła a na targu staroci ceny wywoławcze powinny byc ustalane przez rzeczoznawce a nie przez chciwych oszustów przemieszczającch sie z jarmarku na jarmark cała grupą...kuchnie regionalne itp ... chinszczyzna jest w sklepach i na allegro ,, nikogo z organizatorów nie interesuje co bedzie sprzedawane , aby tylko kase za stoisko dostac....na to targowisko kiczu i tak juz Gdańszczanie prawie nie zagladaja , 90% to znudzeni brakiem atrakcji turyści...- 2 3
-
2015-08-12 00:58
chętnie wezmę ten kredens dam 1000 pln od ręki
nr. tel. 573039952 Maciek
- 0 0
-
2015-08-11 12:03
Kredens kuchenny
Witam,mam pytanie ,jaki to kredens?jakiego koloru i gdzie Pan mieszka?
Pozdrawiam- 0 0
-
2015-08-11 09:09
zainteresowana
Jak Pan jeszcze ma ten kredens to go chetnie obejrze i jesli jest w przyzwoitym stanie to chetnie wezme - prosze o kontakt potitu@wp.pl
- 0 0
-
2015-08-10 10:37
taka prawda (1)
Jesteśmy krajem biedaków i nie stać nas na jakieś wykwintne artykuły, społeczeństwo prowadzi codzienną walką o byt.
- 7 2
-
2015-08-12 00:53
walkę
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.