• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hołd ofiarom Gustloffa, Steubena i Goi

km
30 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Wilhelm Gustloff w swój ostatni rejs wypłynął z Gdyni. Na pokładzie miał ok. 10 tys. pasażerów - cywilnych mieszkańców Prus Wschodnich i Gdyni, oraz rannych żołnierzy niemieckich. Z katastrofy ocalało ok. 1 tys. osób. Wilhelm Gustloff w swój ostatni rejs wypłynął z Gdyni. Na pokładzie miał ok. 10 tys. pasażerów - cywilnych mieszkańców Prus Wschodnich i Gdyni, oraz rannych żołnierzy niemieckich. Z katastrofy ocalało ok. 1 tys. osób.

W Gdyni w piątek zostanie uczczona pamięć osób, które zginęły w największej morskiej tragedii na świecie. Około 20 tysięcy Niemców, głównie cywili i rannych żołnierzy zatonęło pod koniec drugiej wojny światowej na pokładach statków "Wilhelm Gustloff", "Steuben", "Goya".



Część z widzów, którzy obejrzeli film "Titanic", jest przekonanych, że widziało rekonstrukcję największej morskiej katastrofy w dziejach, bo zginęły w niej aż 1523 osoby. Jednak Bałtyk jest świadkiem znacznie większej tragedii.

64 lata temu radzieckie okręty podwodne zatopiły na Bałtyku trzy statki wywożące niemieckich uciekinierów z Prus Wschodnich. 30 stycznia 1945 roku zatonął "Wilhelm Gustloff", niespełna dwa tygodnie później "Steuben", w kwietniu zaś "Goya". Szacuje się, że na tych trzech statkach w sumie zginęło 20 tysięcy ludzi.

"Wilhelm Gustloff", przed wojną luksusowy statek pasażerski, był jedną z jednostek użytych zimą 1945 r. do ewakuacji gromadzących uciekinierów z całych Prus Wschodnich. W swój ostatni rejs wypłynął 30 stycznia z Gdyni z blisko 10 tys. osób na pokładzie. Po kilku godzinach, nocą, gdy statek był na wysokości Ustki, został trafiony przez radzieckie torpedy. "Za ojczyznę", "za naród radziecki" i "za Lenigrad" - tak napisali na pociskach sowieci. Statek tonął ponad godzinę, ci, którzy się od razu nie utopili, konali z zimna w lodowatej wodzie przy 20-stopniowym mrozie. Z tłumu uciekinierów uratowało się około 1000 osób.

Na "Goi", która zatonęła 16 kwietnia 1945 roku, 12 mil morskich od Łeby, zginęło 7 tysięcy ludzi. Uratowano tylko 165 rozbitków. Kolejne miejsce w tej ponurej statystyce zajmuje "Steuben": 10 lutego 1945 roku zginęło na nim "tylko" trzy i pół tysiąca ludzi, to i tak dwukrotnie więcej niż na "Titanicu".

Jednak storpedowanie okrętów wojennych, idących w konwoju, było zgodne z prawem wojennym, a konkretnie z układem londyńskim z 1936r. regulującym zasady prowadzenia wojny podwodnej.


Obchody 64. rocznicy morskiej tragedii

W piątek 30 stycznia, w Kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gdyni o godz. 14.30 odbędzie się msza św. w 64. rocznicę tragedii zatopienia statków pasażerskich "Wilhelm Gustloff", "Goya" i "Steuben" przez okręty podwodne floty sowieckiej.

Po mszy św. nastąpi złożenie kwiatów oraz zapalenie zniczy na Skwerze Kościuszki za Akwarium Gdyńskim.

W uroczystości udział wezmą m.in.: Konsul Generalny Niemiec, przedstawiciele władz państwowych, Łucja Bagińska - uratowana z katastrofy, członkowie Mniejszości Niemieckiej z północy Polski.
km

Opinie (276) ponad 50 zablokowanych

  • takie czasy.PISniętych dyżurnych PISmaków po redakcjach siedzi multum

    dwulicowość stała się zasadą

    • 1 1

  • (2)

    Za ojczyznę", "za naród radziecki" i "za Lenigrad" - a 20mln Rosjan w wojnie to kto zabił, tylko Stalin?

    • 2 0

    • A czyjakolwiek krew podlega licytacji?

      • 0 0

    • No głównie Stalin. Oddziały NKWD szły za frontem i eliminowały maruderów, a piechota w rozumieniu sowieckim to zwykłe mięso armatnie. Jeńcow, którzy po wojnie wracali z niemieckiej niewoli Stalin też jakoś nie powitał ciastkiem i kawą...

      • 0 0

  • (18)

    Pie.rdolić ich! Za co niby mamy im te świeczki stawiać? Co za czasy nastały żeby Polacy, którzy byli ciemiężeni, mordowani i wykorzystywani przez te "ofiary" zatopienia mieli teraz po niech płakać?? Trzeba było w domu pod Berlinem siedzieć a nie się wpierdzielać na Nasze ziemie. A że cywile i ranni żołnierze? I co z tego?? Wiemy jak te ścierwo traktowało polskich cywili, że o rannych żołnierzach nie wspomne...
    Wszechobecna poprawność polityczna powoli zamienia was(nie wszystkich Bogu dzięki) w bezmyślne kukiełki robiące to co "wypada" według pieprzonej UE....
    Chwała Polskim Bohaterom!! Dopóki walczysz jesteś Zwycięzcą!

    ps. żeby nie było, ruskich "wyzwolicieli" też powinno się rozliczyć za ich "pomoc".

    • 4 0

    • (16)

      Przypominam, że Niemcy z Gdańska byli cały czas u siebie i nigdzie cyt."się nie wpierdzielali".
      Podobnie ci wszyscy, którzy uciekali z Prus Wschodnich właśnie przez Gdańsk lub Gdynię.

      • 0 0

      • A od ilu lat byli u siebie? Liczymy od Rzezi Gdańskiej? Wojny Polsko - Krzyżackiej, zaborów czy układu Wersalskiego? I jakoś mieli mało oporów żeby rugować i dyskryminować polaków przed 39 i po 39, którzy w Gdańsku też byli u siebie.

        • 0 0

      • (14)

        ax błagam Cię, zanim coś napiszesz poczytaj....
        choćby to:
        http://pl.wikipedia.org/wiki/Gdańsk#Historia
        Pzdr

        • 0 0

        • (13)

          Masz jakiś problem z moją prawdomównością?
          Faktem jest, że co najmniej od XVII wieku Niemcy stanowili większość w Gdańsku, a od XIX wieku doszło im do faktycznej narodowości także poczucie przynalezności do narodu niemieckiego.

          Poza tym: jak licytujesz wstecz, to powiedz, kto był na Pomorzu za Juliusza Cezara? Polacy? A może jednak Germanie, po których zostały kręgi w Odrach czy Węsiorach?

          • 0 0

          • Ta niemiecka większość była poddana królowi polskiemu i broniła sie przed pruska napaścią i zaborem.

            • 0 0

          • (6)

            A Ty na pewno Polakiem jesteś? Co mnie interesuje kto mieszkał na tych ziemiach wcześniej? Masz jakies dane historyczne mówiące o tym, że nasi przodkowi zamieszkujący te ziemi przemocą ich wygnalI? Jasne, że ktoś mieszkał, ale później były to ziemie polskie, nadano im takie a nie inne prawa, ludzie którzy tam mieszkali przez wieki przyjęli to bez problemów i było ok.
            Nie neguje przecież tego, że niemcy stanowili większość w Gdańsku przez pewien okresu czasu, trzeba się tylko zastanowić jak do tego doszli i czy na pewno pokojowo. Komu doszło, temu doszło. Polacy mieli wtedy prosty wybór, albo jesteś niemcem albo Cię nie ma. Na szczęscie dla mnie jako Gdańszczanina nie wszyscy okazali się "niemcami".

            • 0 0

            • (5)

              "Co mnie interesuje kto mieszkał na tych ziemiach wcześniej?"

              ale wcześniej to szanowny kolega raczył walnąć:
              "Trzeba było w domu pod Berlinem siedzieć "

              Niekonsekwencja?
              Niemiec z Gdańska był u siebie, a nie na wycieczce z Berlina.

              • 0 0

              • ale niemiec z gdanska nie byl glownym agresorem

                tylko niemiec z berlina! a to ze czesc niemcow zasiedzialych w polsce okreslila sie jako folksdojcze to inna sprawa.

                • 0 0

              • (3)

                "Jasne, że ktoś mieszkał, ale później były to ziemie polskie, nadano im takie a nie inne prawa, ludzie którzy tam mieszkali przez wieki przyjęli to bez problemów i było ok."
                Jak już cytujesz moje wypowiedzi to rób to dokładnie.
                Odnośnie niemców którzy byli u siebie, czy Ty naprawdę nie rozumiesz że nie był? Przeczytaj może jeszcze raz wklejony przeze mnie link, zastanów się i zobaczymy co z tego wyjdzie.

                • 0 0

              • (2)

                A od ilu lat liczy się "u siebie"?
                Od stu - to byli u siebie.
                Od siedmiuset - nie byli.
                Od dwóch tysięcy - znów byli.

                Tylko co z tego?
                Polen ueber alles?

                • 0 0

              • Brakuje Ci argumentów że zaczynasz być "głupio-mądry"? Napisałem przecież w cytowanym powyżej fragmencie co i jak. Czego nie rozumiesz?
                Czy "uber alles"? W pewnym sensie na pewno, jestem dumny z tego że jestem Polakiem i Gdańszczaninem, a nie na przykład trzórzliwym żabojadem. Troszkę tylko to "uber alles" nie pasuje, w poważaniu głębokim mam ten język.
                "Polska ponad wszystko", o to to już prędzej. Znaczenie to samo ale o ile ładniej wygląda.

                • 0 0

              • "państwo niemieckie de facto powstało w 1871r"
                w świetle tych Twoich słów to "u siebie" oznacza od 1871 do 1945 raczej niewiele ;)

                • 0 0

          • (4)

            Prusowie. Naród wymordowany przez niemcow z Krzyżami na płaszczach. Szlachta i i Rycerstwo Polskie wymordowane w 1208 przez tych samych niemców

            • 0 0

            • w 1308

              taka poprawka:)

              • 0 0

            • (2)

              "Szlachta i i Rycerstwo Polskie wymordowane w 1208 przez tych samych niemców"

              Źródła mówią co innego odnośnie tego, jakiej narodowości byli mordowani.

              • 0 0

              • (1)

                "Źródła mówią " no ja sobie tego sam nie wymyśliłem. Więc raczej należało napisać "RÓŻNĘ Źródła mówią różnie(...)". Różnie też mówią o ilości ofiar. Niektóre mówią też, że komory gazowe służyły do dezynfekcji, a inne że obozy koncentracyjne, to wogóle wymysł i makiety. A inne że to "Polskie obozy". Nie wiem na jakich się opierasz.

                • 0 0

              • ""Źródła mówią " no ja sobie tego sam nie wymyśliłem. Więc raczej należało napisać "RÓŻNĘ Źródła mówią różnie(...)". Różnie też mówią o ilości ofiar. Niektóre mówią też, że komory gazowe służyły do dezynfekcji, a inne że obozy koncentracyjne, to wogóle wymysł i makiety. A inne że to "Polskie obozy". Nie wiem na jakich się opierasz."

                Argumentów brak?

                Polecam "Rzeź i zniszczenie Gdańska przez krzyżaków w 1308 roku" prof. Błażeja Śliwińskiego.

                • 0 0

    • Typowe krótkowzroczne polskie widzenie "a co mnie to obchodzi..." ważne że ja tu i teraz jestem Panem.Ciekawe jakim jesteś patriotą na co dzień?Ciekawe czy tak samo zaciekle bronisz "naszych ziem".A świeczki stawia się ludziom którzy zmarli-jeśli nie szanujesz śmierci to nie szanujesz też życia,w końcu śmierć jest jego częscią i nie ma znaczenia kto i jak zginął i czy zasłużył na to czy nie- nie tobie rozdzielac takie wyroki

      • 0 0

  • Amatorom wycinania w pień... (2)

    ...polecam przy okazji tych wszystkich przemyśleń nad Gustloffem, Armią Czerwoną i pewnie przysłowiowym dziadkiem z Wehrmachtu - film Żyda Spielberga pe te "Monachium". Spora część Żydów za ten film go (Spielberga) oj nie polubiła - bo ośmielił się zasugerować, że wina za wzajemną przemoc i nienawiść narodów może też być wzajemna - a co gorsza, że zarówno ofiary, jak i oprawcy, są najczęściej zwykłymi ludźmi... I jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, zarówno wielu oprawcow jak i wielu dobrych żołnierzy, i po stronie niemieckiej, i po stronie rosyjskiej - i po wszystkich innych stronach - miało gdzieś tam przed wojną (a czasem i po) swoje życie, rodzinę, wakacje, zainteresowania...

    A przy okazji - KARA ŚMIERCI DLA MORDERCÓW!

    • 1 0

    • oooo!

      Dziękuję za inteligentną wypowiedź, aż miło czytać!

      • 0 0

    • film monachium pokazuje że rząd kacykowatego państwa żydowskiego jest odpowiedzialny za morderstwa, zydowska morderczyni golda

      meier nie różni się niczym od adolfa eichmana adolfa eichmana, którego zydowscy mordercy i szubrawcy z mosadu porwali i w groteskowym procesie skazali i zamordowali. adolfa eichmana, dla którego ulubioną lekturą do poduszki była dzienna lista straceń. ŻYDOWSCY MORDERCY, WIDAĆ MAŁO WAS WYELIMINOWANO PODCZAS SHOAH

      • 0 0

  • Zakompleksieni i chorzy z nienawiści (2)

    Widzę, że w większości odzywają się tu ludzie, którzy wobec Niemców mają zwykłe kompleksy.
    A może należy, zachowując pamięć o faktycznych przyczynach wojny i tego kto ją wywołał, jednak zastanowić się tak po ludzku - jako mieszkańcy regionu związanego z MORZEM - że była to tragedia morska? Nieistotne kto w niej zginął. Pochodzę z marynarskiej rodziny i mam szacunek wobec tych tragicznych zdarzeń, całkiem niezależnie od ich pierwotnej przyczyny i narodowości ofiar. Tu nie chodzi o czczenie pamięci Niemców. Tylko ofiar morskiej tragedii. Na morzu wszyscy są sobie równi. Zostaje tylko człowiek albo żywioł.

    • 1 2

    • Owszem, możnaby, zapytaj redaktorów, czemu nie napisali tego w ten sposób, tylko przedstawiając tych ludzi jako niemieckie ofiary działań wojennych podczas II wojny światowej.

      • 0 0

    • czemu ubliżasz?

      niemcy nie są ludźmi, sami siebie nazywali nadludźmi, mordowali inne narody jak szaleńcy. niemcy teraz: bo plugawi - zionący nienawiścią - fałszywi osobnicy, tylko wyglądem przypominający ludzi. niemcy to zbiór prychopatycznych morderców, który bez względu, jakie to jest pokolenie, chcą mordować wszystkich, tych których np. nielubią (takie mają zachcianki). Ludzie, którzy przeżyli II wojne światową, opowiadają o niemieckim, morderczym szale. Przykładzik ( ty nie zakomleksiony) ciesz się że urodziłeś się troszkę po wojnie, bo mógłbyś nie doczekać: "teraz" i np zawisnąć jako ozdoba jednego ze słupów telegraficznych na trasie np Warszawa - Białystok ( a słupy były tak obwieszone wisielcami że wydawało się że to "winogrona") i wisielcy wisieli na każdym słupie.wiesz ty nie chory i nie zakomleksiony z nienawiści, kim ty jesteś, napewno nie jesteś Polakiem. tobie życzę aby kiedyś przyszedł dla ciebie czas żeby niemcy cię obrobili jak to oni mają w zwyczaju, oświeceńcu jeden, mózgowcu z mózgiem człowieka z zomo

      • 0 0

  • Hołd! Skandal ! Hołd komu?

    modlitwa za zmarłych owszem.
    Tutejsi ludzie od wieków dymani przez zaborców zmuszani do uległości w imię polityki, napadnięci z zachodu potem "wyzwoleni" ze wschodu.
    Na statku też byli ssmani, im też hołd?. A ruscy nie lepsi. Zrobili brankę po wejściu na kaszuby pod byle pretekstem np za dużo mórg, i na sybir. Nie chcę być niczyim niewolnikiem. Ani tych z zachodu ani ze wschodu.

    • 3 0

  • "w 64. rocznicę tragedii zatopienia statków pasażerskich"

    "Gustloff" nie byl statkiem pasazerskim od 22 wrzesnia 1939, kiedy to zostal przekazany Kriegsmarine. W czasie niemieckiego ataku na Norwegie w 1940 r. sluzyl do przewozu rannych zolnierzy jako statek-szpital, pozniej zostal odstawiony do Gdyni jako statek pomocniczy dla marynarzy sluzacych na U-Bootach.
    Podczas ostatniego rejsu na jego pokladzie znajdowalo sie ok. 10.500 osob, w tym 1500 zolnierzy Wehrmachtu (wsrod nich tylko 162 rannych).
    Do zatopienia okretu wspolprzyczynily sie 2 bledy, jakie popelnili Niemcy: decyzja o tym, zeby nie plynac blisko brzegu (gdzie bylo za plytko dla radzieckich okretow podwodnych) oraz wlaczenie swiatel pozycyjnych w celu unikniecia ewentualnego zderzenia z ktoryms z okretow Kriegsmarine dzialajacym w okolicy. Gustloff pomalowany byl w barwy Kriegsmarine, mial tez wojskowa bandere oraz plynal w wojskowej eskorcie (m. in. lodzi torpedowej "Löwe"). Dzieki tej eskorcie udalo sie uratowac az 1252 rozbitkow.
    Do tak duzej liczby ofiar przyczynil sie rowniez fakt, iz ponad 1000 uciekinierow zamknieto w tzw. ogrodzie zimowym, skad nie mogli wychodzic podczas rejsu. Dopiero w momencie, gdy statek tonal okazalo sie, iz szyby sa wykonane ze szkla pancernego, co praktycznie uniemozliwilo ucieczke. Poza tym "Gustloff" zostal przed wyplynieciem z portu pozbawiony wielu lodzi ratunkowych, ktore Niemcy uzywali do zadymiania portu w Gdyni (jako ochrona przed radzieckim lotnictwem i okretami podwodnymi).

    • 2 0

  • nie tylko Niemcy ale i Polacy płynęli tym statkiem (1)

    choć wielu z nich miało niemieckie nazwiska a z pochodzenia mogli być Kaszubami. Moja mama jest Polką i polskie miała nazwisko, mając wtedy 10 lat mieszkała w Sopocie, pewnefo dnia na ulicę (dzisiejsza Chodowieckiego) zajechały furgony i oficer z wojskiem zaczął wszystkich zwoływać do ewakuacji. Babcia z dziećmi jakoś się ukryła by pozostać i dzięki temu nie utonęli. Przyszli Rosjanie - dla wielu może utonięcie byłoby wybawieniem - zaczęły się gwałty kobiet, małych dzieci (POLSKICH kobiet i dzieci!!!!) - czasami prosto na ulicy. Po zgwałceniu ofiary często były mordowane. Domy były grabione, wszystko co miało jakąkolwiek wartość było zabierane, jeśli akurat był w pobliżu jakiś Polak to mógł liczyć na kulę - Rosjanie nie targowali się. Moja mama uniknęła tego doświadczenia, ale jak wielu po przymusowym rozdzieleniu rodzin dostała się do obozu przejściowego (w okolicach Przodkowa). Tam nocami, w ramach gry w ruletkę, sołdaci zabierali małe, kilkuletnie dzieci - słychać było potworne krzyki a one już nigdy nie wracały - następnego dnia nikt już o TYM nie mówił. W rejonie Kartuz były takie obozy dla ludności cywilnej - tam gwałcone kobiety i dzieci umierały od kuli, chorób, z głodu i wycieńczenia. Tak zginęla moja babcia - leży pochowana w zbiorowej mogile na cmentarzu w Kartuzach. W samym Gdańsku i Sopocie ci co przetrwali wojnę i okupację niemiecką każdej nocy bali się o życie - tu też pijani (a i często zupełnie trzeźwo - dla zabawy) żołnierze - radzieccy "wyzwoliciele" spędzali rodziny do piwnic a potem wrzucali tam granaty. Ulubioną zabawą było wyrywkowe podpalanie kamienic miotaczami ognia o 4-5 nad ranem, czy też jazda czołgami po starówce i strzelanie jak na strzelnicy do kamienic - tak mordowano miasto!

    • 2 1

    • Zbrodnie narodu Rosyjskiego nie pomniejszą zbrodni narodu Niemieckiego. Równie dobrze seryjni mordercy mogliby przyjąć linię obrony "czemu mam dostać krę śmieci, za zamordowanie 250 osób, przecież ten miesiąc wcześnie zabił 350 i też dostał czapę, to niesprawiedliwe, w sumie to czuję się pokrzywdzony"

      • 0 0

  • Brawo "Polacy" - myślmy i piszmy tak dalej!

    Brawo "Dziennik Bałtycki", za patriotyczną postawę! Za prawdę, którą regularnie, corocznie powtarzacie!? Brawo "Trójmiasto", naszym pogromcom (mam na myśli Niemców nie Rosjan), należy się hołd i pamięć, szczególnie tym, którzy odpierali ataki sowieckich najeźdzców, zmierzających do zniewolie Polski!
    Szanowni Panowie i Panie, redaktorzy! A może byście raz napisali co też stało się w dniu 3 maja 1945 roku, już podczas rozmów kapitulacyjnych, w zatoce Lubeckiej, koło Neustadt? To całkiem ciekawa sprawa, tam nasi dzielni alianci (Anglicy}, zatopili s/s "Cap Arcona" i "Thilbeck", pytam bo tam zginęło parę tysięcy (ponad 7000) więźniów z "Neuengamme" i "KL Aschwitz" i część ewakuowanych więźniów , ewakuowqanych ze Stutthofu! Czy nasi przedstawiciele, a szczególnie Pan Suchowiak, uratowany z tamtego pogromu, są zapraszani na te uroczystości, upamiętniające tam owo zdarzenie? Chętnie bym o tym przeczytał. Szczególnie w kontekście kości z grobów na Helu, gdzie też są zapewne, szczątki tych, którzy na barkach byli "przechowywani" w drodze ze Sztutowa na s/s Cap Arcona"!? Dlaczego zapominacie we wspmnieniach i współczuciu spalonych żywcem rannych na szpitalnym statku s/s "Stuttgard", zatopionym na redzie Gdyni przez Ósmą Armię Powietrzną Stanów Zjednoczonych? A skoro już mowa o "Ósmej Armii Powietrznej Stanów Zjednoczonych, to czemu nie upamiętnicie w naszych mediach, jej wyczynu w Świnoujściu, gdzie w jednym nalocie zatopiono statek szpitalny (wraz z rannymi) i kilka jednostek z uchodźcami, takimi jak na "Steubenie", "Goji" czy na "Gustlofie"? Dodakowo warto nadmienić,, że na tym ostatnim, płynęło kilkadziesiąt dobrze wyszkolonyc członków załóg U-boatów. Szkoda że nie dotarli do celu!? Ciekawostką jest fakt, że Świnoujście uznano za Drezno północy, zgineło tam w ciągu godziny ponad 20 000 osób. swoisty rekord amerykanów, gdzie z każdej tony zrzuconych bomb zginęło 15 osób, średna do tego "wyczynu" wynosiła 1,5 zabitego na 1 tonę materiału wybuchowego!
    Jak już Państwo piszecie o różnych wojennych okrucieństwach, piszie wszystko i o wszystkich!!!
    Pragnę dodać, w nawiozaniu do tajemniczych zwłok w Malborku, że dość dokładny opis walk o tę "twierdzę" opisują dość dokładnie w Internecie, sami obrońcy Malborka, opisani i sfotografowani, z dokładnym opisem używanych mundurów, miejscem urodzenia i miejscem pochówku. Sprawa o tyle wiarogodna, że opisana i ob fotografowana przez Niemcó, a nie przez kłamliwych "ruskich"! dużo ciekawych zdjęć zniszczonych czołgów (Głownie typu Sherman, a więc i tu mieszali palce amerykanie)! Warto obejrzeć i poczytać!

    Tych, którzy piszą o tych sprawach, szczególnie zaś o Gdańsku, odsyłam do ciekawj lektury www.pomorze 1945. Również w naszym mieście warto rozejżeć się, gdzie można by poszukać zbiorowych mogił! Napewno są!!!

    • 1 1

  • Pamięć (2)

    Tamte wydarzenia powinny mieć dla nas szczególne znaczenie, ponieważ zginęli w tych katastrofach mieszkańcy naszego regionu i jest to nierozerwalną częścią naszej lokalnej historii, bez względu na narodowość.

    • 1 0

    • ukłon w stronę przedmówcy (1)

      Prawy dobrze mówi - zatopienie Gustloffa to tragedia morska - nie zbrodnia wojenna. Chyba na tyle duzo czasu zginęło od wojny że można pochylic się nad wszystkimi, którzy ucierpieli w tej wojnie, zauważyć, że po każdej stronie oprócz zbrodniarzy byli ludzie, dzieci i ich matki. To dla nich ta minuta ciszy

      • 0 0

      • to nie był statek pasażerski co podczas wycieczki zderzył się z górą lodową

        dzięki temu rosyjskiemu marynarzowi ocalały inne matki i corki, z tych rodzin, które nie wywołały wojny

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane