• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Huknęły okrętowe działa w bitwie o Twierdzę Wisłoujście

JG
5 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Zobacz walkę okrętów z twierdzą i niespodziewany atak... statku wycieczkowego.


W kłębach dymu przez ponad godzinę strzelali z dział, armat i karabinów. Zmagania prawie 200 rekonstruktorów historii biorących udział w inscenizacji "Bitwa morska. Obrona Twierdzy Wisłoujście" oglądało kilka tysięcy widzów zgromadzonych nieopodal przystani promowej w Nowym Porcie.



Czy boisz się głośnych wystrzałów?

- God save the King! - wykrzykiwał strzelec Cezary, który razem z kompanem siedział w bocianim gnieździe "Czarnej Perły". Galeon pod brytyjską banderą raz po raz ostrzeliwał ze swoich dział mury Twierdzy Wisłoujście. Po jednym z wystrzałów zapalił się skład amunicji gdańskiej fortyfikacji. Francuscy artylerzyści nie byli dłużni, uszkadzając galeony i zmuszając je do ciągłego manewrowania.

- Wymiana ognia między okrętami a bateriami artylerii nadbrzeżnej to jedna z częściej spotykanych sytuacji na morzach za czasów wojen napoleońskich - tłumaczył Krzysztof Kucharski, dowódca "Czarnej Perły", pływającej pod brytyjską banderą.

Widowisko nie było jednak rekonstrukcją historyczną wydarzeń z początku XIX wieku, które miały miejsce w gdańskiej Twierdzy Wisłoujście. Jak tłumaczy koordynator imprezy, sobotnie widowisko to nic innego jak eksperymentalna inscenizacja, która miała pokazać publiczności realia prowadzania wojen w czasach napoleońskich.

- Mundury, broń i wiele innych sprzętów wzorowanych jest na tych z epoki, więc było na co popatrzeć. Choć pewien wyjątek od tej reguły stanowią galeony, których użyliśmy podczas inscenizacji. Niestety, w Polsce nie doczekaliśmy się jeszcze okrętów zbudowanych typowo na potrzeby inscenizacji bitew z czasów napoleońskich - tłumaczył Remigiusz Pacer, koordynator imprezy.

Kilka tysięcy widzów obserwujących widowisko z wysokości przystani promowej w Nowym Porcie zobacz na mapie Gdańska doceniło jednak wysiłki rekonstruktorów. Zwłaszcza, kiedy na odsiecz twierdzy ruszył galeon "Dragon" i bitwa wkroczyła w decydującą fazę. Francuski okręt niespodziewanie złamał szyk brytyjskich jednostek i oddał salwę z dział po obu burtach. Na pokładach jednostek wybuchły pożary. Brytyjczycy ostrzeliwując się, postanowili wycofać się na Zatokę Gdańską.

- Ubiegłoroczna bitwa zyskała uznanie widzów i zdobyła między innymi drugie miejsce w Plebiscycie na Wydarzenie Historyczne Roku organizowanym przez Muzeum Historii Polski w Warszawie i portal hitoria.org.pl. Dlatego cieszymy się, że w tym roku udało się zorganizować jeszcze bardziej efektowną inscenizację - nie krył radości Michał Pietrzak z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, które zorganizowało imprezę.
JG

Miejsca

Opinie (99) 10 zablokowanych

  • nudne wydarzenie i sypiacy grubymi dowcipasami komentator (3)

    ziało nudą; bardzo rozwlekle bylo to wszystko; brakowało dramaturgii; nikła widocznosc wojakow umiejscowionych pod twierdzą; "swojskosc" komentatora była żenująca;

    • 4 7

    • Żenada (2)

      To po co tam poszłaś jak tak nudno ?? Polak ma to do siebie że zawsze jest z wszystkiego nie zadowolony !!! Przecież nikt na siłę nie zapraszał . Nie dośc że za darmo to i tak nie zadowolona !! Brak słów ...

      • 4 2

      • moze zeby sie przekonac jak to wyglada? dopoki nie zobaczysz to nie wiesz? ;)

        • 2 0

      • bo jak ZA DARMO, to trzeba brac bez gadania wszystko, co w złotym papierku podane?

        • 1 2

  • według zapowiedzi prom kursować miał do godziny 20.00

    grupka osób i kilka samochodów czekało do 19.00 przy Twierdzy i co i nic. prom zakończył pracę. piesi przeszli po nieznanym terenie w poszukiwaniu autobusu kilka kilometrów. 106 odjechał o 20.09 ... komunikacja i informacja to jeden wielki skandal

    • 13 1

  • Hmm?! (7)

    Krzysztof Kucharski nowy pirat, czy jak sam woli, nowy kaper, przez ostatnie czasy wykonujący pracę przewodnika na Grodzisku, fascynat wojskowości przełomu XVIII i XIX wieku.
    No i teraz nieco mieszane odczucia.
    Ok, impreza pt. "Oblężenie Twierdzy przez okręty wojenne", warta pomysłu ale trzeba się zastanowić jakie ma lub winna mieć podłoże historyczne.
    To co było i w ub. roku jak i wczoraj jest bardzo luźną czy wręcz ahistoryczną imprezą.
    A szkoda, bo przecież Wisłoujście właśnie pełniło rolę strażnika ewentualnego wpływania okrętów wojennych, więc uzasadnienie dla pokazania jej roli jak najbardziej właściwe. Także przesunięcie czasu, właśnie do wieku XVIII jak najbardziej właściwe, bo historia Gdańska to nie tylko Św. Wojciech, Krzyżacy czy Prusy a potem Wolne Miasto, czyli to czym Nas uśpił Donald Tusk z kompanami wydając albumy ze zdjęciami.
    Jednakże, jeśli już się robi imprezę na poły historeyczną to warto byłoby ją przenieść nieco w realia ówczesne. Nie zdarzyło się bowiem by okręty pod banderą brytyjską atakowały Gdańsk. Owszem byli admirałowie angielscy dokonujący najazdu na Gdańsk ale jednak w służbie choćby cara, więc pod banderą rosyjską.
    Niby drobiazg ale nasuwa się jednak pytanie.
    Czy w związku z hollywoodzką wersją piracką, "Czarna Perła", Jack Sparrow, itd, kolejne widowiska będą nawiązaniem do historii miasta czy jedynie przeniesieniem filmowych przygód.
    Jeśli to drugie, to nowy pirat vel korsarz, może wkrótce nie sprostać zadaniu, minie moda na Sparrowa, minie fascynacja nowym korsarzem.
    Czy wszystko musi być cudzą kalką, przecież chyba nie o to chodzi.

    • 5 8

    • I tu

      drogi komentatorze popełniłeś błąd ponieważ okręty brytyjskie walczyły pod Gdańskiem, a okrę HMS Dauntlles próbował się przedrzeć do miasta w czasie oblężenia 1807 roku. Wpadła jednak na mieliznę koło wyspy Ostrów i została zajęta przez Francuzów. W czasie wizyty księcia Poniatowskiego w Gdańsku o mało nie dostał się do niewoli podczas swojego rejsu łodzią, w ostatniej chwili przed brytyjczykami ocaliły go armaty Wisłoujścia.
      A Pan Kucharski była na okręcie prywatnie wraz ze swoja grupą rekonstrukcyjną.

      • 5 3

    • Kucharski dowodził Czarną Perłą także w zeszłym roku, a w tej imprezie bierze udział jako rekonstruktor, a nie pirat. nie myl tych dwóch rzeczy.

      • 5 2

    • nowy kaper

      z tego mi wiadomo, był na okręcie prywatnie ze swoja grupa rekonstrukcyjną ,tak jak rok temu. Zajmuje się różnymi tematami historycznymi. Wszak nie wystąpił w swoim "pirackim" stroju.

      • 5 2

    • Do komentarzy powyżej (3)

      Dzięki ze odpowiadacie, ale nie chodzi mi o to że Ja mam do Krzysztofa Kucharskiego jakikolwiek żal.
      Czy jest wam trudno przeczytać to co napisałem, ze zrozumieniem.
      Czy był tam jako zaproszona osoba czy brał czynny udział w tej bitwie to jedno ale skoro jest już od kilku tygodni, oficjalnym piratem (kaprem) to rad byłbym zobaczyć choćby w tej właśnie roli a nie admirała rodem z Hollywood.
      Zadaję sobie jak i publicznie, tu zapytanie;
      czy będzie prowadził dualizm a biorąc pod uwagę Centrum Hevelianum, wręcz rozsTRÓJ ;)
      czy jest świadom roli jaką od niedawna pełni, innymi słowy, będzie wszędzie tylko nie na ulicach Gdańska
      czy będzie starał się o autentyk (jako fan rekonstrukcji) czy da się uwieść magii Hollywood'u.

      I tyle

      P.S. Jeden statek brytyjski na mieliźnie, to wyjątek, typowo potwierdzający regułę.

      • 1 7

      • piszesz bzdury, to znaczy, że co, ma zrezygnować z rekonstrukcji po to, żeby tylko latać za free po Centrum i do końca życia przebierać się wyłącznie w strój pirata? i co to za bzdury o "admirale z Hollywood"? czy Ty w ogóle masz jakąkolwiek orientację w temacie, o którym tak obficie piszesz? czy Ty, jako dorosły człowiek, nie możesz pojąć, że ta zabawa jest UMOWNA? aktorów też kojarzysz wyłącznie z jedną rolą?

        • 5 4

      • UM

        nie podpisał jeszcze z Kucharskim umowy, więc na razie do niczego nie jest zobowiązany. Inaugurację nowego "pirata" zapowiedziano na koniec maja,wtedy zaczyna swoja oficjalną działalność.

        • 1 2

      • statek na mieliźnie

        i jego próba przedarcia się do miasta plus akcje innych okrętów w okolicach redy gdańskiej to mało? Raczej wystarczająco dużo by zorganizować inscenizację na jej motywach. Wystarczy tylko trochę poczytać literaturę dotyczącą tego okresu historycznego. Załogę "Czarnej Perły"( nazwa statku turystycznego a nie nawiązanie przez organizatorów do hollywodzkiej produkcji jak sugerujesz) stanowili wczoraj rekonstruktorzy umundurowani właśnie jak brytyjska Royla Navy z 1807 roku. Żaden z "kapitanów" występujących jako dowódcy "jednostek brytyjskich" nie występował pod tytułem admiralskim.
        W temacie "pirackim", "pirat: jest funkcją bez wynagrodzenia, czy w takim razie pan Krzysztof ma zrezygnować z pracy i swojego hobby?

        • 3 3

  • ankieta

    masakra

    • 4 1

  • Jakie kilka tysięcy widzów?! (1)

    Panie, megalomania to już jest. Może z kilka setek. Tez tam byłem.

    • 5 6

    • Nie chciało się uczyć liczyć w szkole to i w życiu są trudności z liczeniem. - co ? Seta to jeszcze wiesz co znaczy ? A czytać też chyba nie umiesz, że na dystansie przeszło kilometra ludzie sobie zasłaniali widok ! Pomogę trochę; 1 km = 1000 metrów = 2000 ludzi w jednym szeregu. Jak zasłaniali to musiało być co najmniej 3 szeregi = 6000 ludzi co NAJMNIEJ ! A między barierką a rzeką jeszcze SIEDZIAŁO jakieś 3 szeregi ludzi. Widowisko warte pieniędzy jakie miasto na nie wydało. Nota bene - ja widziałem co najmniej 12 tysięcy ludzi. Gdyby to był sezon to aż strach przed tą masą jaka by się zwaliła. No ale nasza komunikacja zadbała aby wielu zrezygnowało z dojazdu.

      • 3 0

  • SUPER IMPREZA

    Dlaczego w Gdyni nie ma takich inscenizacji??? Panie Prezydencie Szczurek troszkę wstyd.

    • 4 3

  • Wyjazd z dzieckiem 4 lata (2)

    1. Co za idiota zrobil odjazd autobusów z mikro parkingu pod stadionem od strony nowego portu, wiekszosc samochodow byla na duzym i z malym dzieckiem trzeba bylo przejsc wiekszy dystans, autobusy powinny jechac z duzego prakingu kolo targow.
    2. Co za idiota nie zablokował 1 pasa dla autobusów ? te dwa autobusiki staly w korku zamiast wozic ludzi. Od zaparkowania do dojazdu pod prom zmarnowalem 50 min !!!!!!!
    3. Po co w takim razie uzywac komunikacji jak nie jest przygotowana.
    4. Idiota co to organizowal powninien dostac ostro po d*pie. a jak go to przerasta to niech zmieni prace na lzejsza , gdzie myslenie nie jest wymagane - np. konduktor z Renomy
    5. jak ktos byl z malym dzieckiem to nic nie widzial, dziecko tez nie, za duzo ludzi w jednym , dosc malym miejscu.

    NIE POLECAM. a szkoda ,bo mogl byc to milo spedzony dzien. tylko organizator dał du*y

    • 12 8

    • A może w przyszłym roku jeszcze podstawić Panu taryfę pod dom? Najlepiej z przekąskami, napojami i masażystą do stóp? A potem jeszcze loża, bo przecież na darmowej imprezie plenerowej nie może Pan postarać się samemu zająć sobie dobrego miejsca.

      • 4 0

    • mylisz się

      Człowieku byłem z 3,5 letnim dzieckiem, spodziewałem się tłumów więc byłem już ok. 12:15 byłem na wprost twierdzy. Widoczność bardzo dobra moje dziecko (mimo że nie przepada za sylwestrem) bawiło się świetnie i nie bało się wybuchów.
      Widzisz można... więc nie narzekaj że nie było miejsc, trzeba tylko odpowiednio zaplanować.
      Z komunikacją bez przesady... spacerek się przydał pierwszy raz byłem w tych stronach i cieszę się bo już zaplanowałem wycieczkę rowerową w te rejony z wykorzystaniem promu aby zobaczyć Twierdzę i dotrzeć na Westerplatte.
      Jedyny minus TRAMWAJE KURSOWAŁY BEZ ZMIAN. W sobotę kursują one z kiepską częstotliwością.
      Druga kwestia co to znaczy że właściciele samochodów mieli za darmo autobusy... Sporo niemajętnych osób musiało dojeżdżać z innych miejsc Gdańska i płaciło normalnie za bilet....

      • 1 1

  • Filmik to chyba z zeszłego roku

    Bo ładna pogoda. Dzisiaj od samego rana pada

    • 0 9

  • Mieszane uczucia

    Cała akcja ogólnie bardzo ciekawa i mimo że wiedziałem że nie do końca zgodna z historią nawet mi się podobało . Aczkolwiek mocno niedopracowana szczegółowo , twierdza obsadzona żołnierzami , armatami i fotoreporterami , ludźmi w t-shirtach z różnorodnymi logosami . Podobnie łodzie , i te przepływające statki ( można było to dopracować ) . Ach i jeszcze jedno bezpłciowy komentator - tragedia . Po za tym ciekawe i warte popołudnia wydarzenie , huki , wystrzały , okrzyki - ciekawa opowieść . Wtedy nie wiedziałem że najgorsze przed nami , powrót do domu był koszmarny , straszny , komunikacja miejska dała d*pY po całości i ktoś powinien poczuć konsekwencję takiego stanu rzeczy . Z Nowego Portu autobusem linii 148 na Przymorze wracałem 2 godziny , ogromny korek , brak wyjaśnień i jeszcze jakiś geniusz , IDIOTA z nadzoru ruchu w Brzeźnie kazał wszystkim wysiąść i przesiąść się do kolejnego zatłoczonego autobusu . Małe dzieci miały dość podróży , podobnie ich matki , starsze osoby i osoby niepełnosprawne musiały się przesiadać do zatłoczonego kolejnego autobusu . Ktoś powinien za tą decyzję ponieść karę . Skusiłem się na komunikację miejską pierwszy i ostatni raz , z patałachami z ZTM nie chcę mieć nic wspólnego . Widowisko fajne popsute powrotem do domu przez nieudolność ZTM w Gdańsku.

    • 15 0

  • komunikacja słaba

    Brak informacji o których godzinach i skąd odjadą autobusy z PGE Arena. Teoretycznie miały być od 12, lecz takowego nikt nie widział. Pełno ludzi czekających i żadnego człowieka, od którego można by się coś dowiedzieć. Sam spektakl zaś całkiem ciekawy nie licząc przepływających różnego rodzaju statków. Brakowało jedynie efektów wpadających kul armatnich do wody ale to pewnie by było gdyby zamknęli na jedną godzinę kanał i zainstalowali pod wodą jakieś ładunki pirotechniczne (APEL DO ORGANIZATORÓW: zamknąć na czas spektaklu kanał i zainstalować efekty kul armatnich wpadających do wody). W konsekwencji wsiadłem ze swoją lubą z powrotem do auta i podjechaliśmy pod samo nabrzeże. Szacunek dla Policji: dobrze zorganizowany wyjazd.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane