• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

IPN znalazł pierwsze szczątki w ramach poszukiwań ofiar komunistów

Katarzyna Moritz
12 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Po 70 latach odbędzie się pogrzeb "Inki"
  • Na głębokości zaledwie 60 cm znaleziono szczątki mężczyzny.
  • Moment odnalezienia szczątek.
  • Prace od niespełna trzech dni prowadzi ekipa IPN i wolontariusze.
  • Odnaleziono również inne miejsca, gdzie prawdopodobnie znajduje się więcej pochówków.

Po niespełna trzech dniach od rozpoczęcia poszukiwań grobów "Inki", "Zagończyka" oraz innych ofiar komunistycznego terroru, w piątek zespół IPN znalazł pierwsze ludzkie szczątki na Cmentarzu Garnizonowym przy ul. Giełguda zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.



Czy popierasz poszukiwania IPN w Gdańsku?

Zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który jest pełnomocnikiem prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego w naszym kraju oraz wolontariusze pracujący na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym, odkryli już pierwsze ludzkie szczątki. Znajdowały się one na głębokości 60 cm pod powierzchnią ziemi, niedaleko pomnika ofiar zbrodni komunistycznych.

- Obecnie ze wstępnych ustaleń można powiedzieć jedynie, że są to szczątki mężczyzny. Odnaleziono również inne miejsca, gdzie prawdopodobnie znajduje się więcej pochówków - wyjaśnia Marcin Węgliński, asystent prasowy Oddziału IPN w Gdańsku.

Poszukiwania miejsc pochówków "Inki", "Zagończyka", a także innych ofiar, rozpoczęła w środę 11-osobowa ekipa IPN oraz kilkunastu wolontariuszy z całego kraju. IPN do tych prac przygotowywał się już od jesieni zeszłego roku.

Poszukiwania nie będą łatwe. W tej części cmentarza w latach 90. rozpoczęto bowiem ponowne pochówki, a początki kwatery sięgają już lat 20. XX wieku, co oznacza, że na tym terenie są trzy warstwy pochówków. Na szczęście IPN dysponuje materiałem genetycznym do porównania ze szczątkami "Inki" i "Zagończyka", a także innych ofiar, których miejsce pochówku zostało utajnione przez komunistów.

Czytaj też: Trójmiejscy partyzanci "Łupaszki"

Na ślad grobu "Inki" i "Zagończyka" może naprowadzić badaczy znalezienie cementowej tabliczki z nr 137. W zeszłym roku natrafiono bowiem na dokument dotyczący "Zagończyka". Z zachowanego nakazu więziennego został ustalony nr tabliczki, z jakim został pochowany na cmentarzu Garnizonowym. Został skazany na śmierć razem z "Inką" i w tym samym dniu wykonano wyrok, dlatego badacze na zasadzie analogii przyjmują, że "Inka" jest pochowana być może nawet w jednej mogile z "Zagończykiem". Znalezione i zidentyfikowane szczątki gdańskich ofiar komunistycznego terroru mają być ponownie pochowane z należnymi im honorami.

"Inka", sanitariuszka i łączniczka AK Danuta Siedzikówna, gdy w 1946 roku skazano ją na śmierć za sześć miesięcy skończyłaby 18 lat. O godz. 6.15 rano, 28 sierpnia, "Inka" weszła do sali egzekucyjnej. Wraz z nią na egzekucję wprowadzany został Feliks Selmanowicz "Zagończyk". Oboje odmówili zawiązania im oczu opaską.

W drzwiach pomieszczenia stało kilkunastu ubeków, którzy przyszli specjalnie, żeby zobaczyć egzekucję. Wyzywali i lżyli skazanych. Prokurator wojskowy Wiktor Suchocki odczytał wyrok i wydał komendę: "Po zdrajcach narodu polskiego, ognia!". Siedzikówna krzyknęła: "Niech żyje Polska!". Seria z dziesięciu pepesz spowodowała, że skazani osunęli się na podłogę. "Inka" jednak wciąż żyła i dowódca plutonu porucznik Sawicki dobił ją strzałem w głowę.

Miejsce pochówku "Inki" i "Zagończyka" zostało utajnione. Obecnie obydwoje mają symboliczne - sąsiadujące ze sobą - groby na Cmentarzu Garnizonowym przy ul. Giełguda zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (177) 10 zablokowanych

  • Hmmm (1)

    Nie wiem co bardziej niebezpiecznie czy Putin czy Islam hmmm

    • 3 1

    • Wbrew pozorom oni graja w jednej lidze.

      • 3 0

  • Dlaczego takim bezwzględnym UB-kom za czasów PO żyje się bezkarnie? (2)

    Dlaczego PO ich chroni? Podejrzewam, że co drugi w PO jest komuchem lub pomiotem UB-ka.

    • 13 4

    • Może i POwcy to "resortowe dzieci", to Pisuary zachowują się jak rasowi UBecy.

      • 2 4

    • mich krókowzroczny

      A kto komuchów ścigał po 1989 roku,nikt, ale ślepiec widzi tylko PO,bo mu tak pisuar i radyjo co ma w ryja wciska.

      • 0 3

  • ankieta (1)

    Ankieta jest wulgarną manipulacją-czym innym jest oddanie hołdu i czyms zupełnie innym jest popieranie "poszukiwan" w ramach działalności IPN.
    IPN dla uzasadniania racji swojego obrzydliwie rozbuchanego budżetu wymyśli każdą czynność, najbardziej bzdurną, aby ten budżet utrzymać a nawet powiększyć. Cóż, węszenie za komuną stało się najlepiej płatnym zajęciem w tym państwie, nawet doktorat można zrobić.....fuj.

    • 3 10

    • codziennie wsuwaja osmiorniczki po pracy.... masz racje - to cie drazni

      • 2 3

  • Przewodniczącym SLD w Gdyni jest syn oprawcy Rotmistrza Pileckiego!! (1)

    Resortowe dzieci mają się dobrze

    • 7 1

    • A pracownika IPN ojciec ubek ,który w nagrodę został dyrektorem Grand Hotelu w Sopocie.

      • 2 0

  • manipulacja (1)

    a gdzie "podział się" mój wpis nt. budżetu IPN?, niewygodny mimo że prawdziwy?, no to czego w końcu szukamy, IPNowskiej prawdy czy prawdziwej prawdy?ps. ja akurat znam odpowiedz.

    • 4 4

    • Oj tam,oj tam, prawda jest tylko jedna- nasza,na dodatek często to ta trzecia, czyli g.... prawda.

      • 0 0

  • "Prokuratorem oskarżającym Pileckiego był major Czesław Łapiński"

    Łapiński, który brał udział w pokazowym procesie rotmistrza Witolda Pileckiego, w 2004 roku zmarł na chorobę nowotworową w Centrum Onkologii-Instytucie w Warszawie mieszczącym się (o ironio!) u zbiegu ulic rotmistrza Witolda Pileckiego i Wilhelma Konrada Roentgena.

    • 3 1

  • tak trzymać Panie profesorze! Pozdrawiam

    • 1 1

  • To trzeba poprawić.

    To tak wygląda patriotycznie, faktem jest jednak,że IPN robi plan z pieniędzy budzetu państwa i dla nich liczy sie wydatkowanie pieniedzy już przyznanych, inaczej nie tylko przepadną, ale na rok przyszły dostaną mniej.
    Nie kwestionuję celu ale metodę. Cel jest szczytny.

    • 1 0

  • Skąd w Was tyle jadu? Rozumiem, że mozna czegoś nie lubić, ale trzeba zawsze zachować trochę obiektywizmu. (2)

    Jak widzę, że ludzie na każdy wyważony komentarz o PRL bez zastanowienia klikają "nie zgadzam się", to mam do powiedzenia tylko tyle, że brak im podstawowych wiadomości i umiejętności myślenia.
    Większość z waszych przodków żyła w gnoju i brudzie i bez PRL, dalej by tak żyła. Cudu by nie było - polski PKB w 1939 był 50 RAZY MNIEJSZY od PKB Niemiec! To znaczy, że niemiecka gospodarka w TYDZIEŃ wytwarzała tyle, co polska gospodarka w ROK . Po wojnie, wskutek zniszczeń wojennych, ta dysproporcja tylko wzrosła (1:60). Gospodarka centralnie planowana, mimo jej wad, zniwelowała tę dysproporcję do 1:8 w 1980. Każdy inny model byłby niestety mniej efektywny, nawet przy pomocy Zachodu. Plan Marschalla, o czym mało kto pamięta, zakładał pozostawienie Polski jako kraju rolniczo - przemysłowego. I nie było możliwości, by wziąć środki na rozwój rolnictwa a zbudować przemysł. Administracja USA to nie unijne urzędasy, ich by się nie dało przekręcić. W efekcie Polska byłaby krajem rolniczym. Znacie jakiś kraj rolniczy o PODOBNEJ WIELKOŚCI I ZALUDNIENIU, który jest w czołówce najbogatszych? Ja też nie znam.
    Przypomnę na koniec dawne hasło IBM: "THINK!", gdyż w świecie, gdzie trzeba myśleć, dla takich jak wy nie będzie miejsca.
    No dobra, rozpisałem się, możecie klikać kciuki w dół, albo wypisywać obelgi. Mam to gdzieś.

    • 0 4

    • Jedna uwaga (1)

      Porównanie Polski do Niemiec w 1939 roku i wytykanie dysproporcji to nic innego tylko klasyczna propaganda komunistyczna jaką nam wciskano od 1945 do 1989 r.
      Dlaczego? dlatego,że w 39 r. Polska istniała 20 lat a Niemiecka państwowość nieprzerwanie i to w czasie rozwoju technologicznego w Europie pod koniec XIX i na początku XX wieku ,kiedy to Polski jako państwa nie było.Podzielona Polska między zaborców stanowiła w ich krajach peryferie graniczne, a na takim terenie nie umieszcza się infrastruktury przemysłowej i komunikacyjnej.Druga sprawa to Polacy ,którzy byli dla rządów elementem wrogim niepewnym i takich obywateli zaborcy woleli utrzymywać na niskim poziomie rozwoju.Skok jaki dokonała Polska w 20-sto leciu to olbrzymie osiągnięcie, zintegrowano naród ,zaczął się rozwijać przemysł-warto się zapoznać jakim osiągnięciem był COP.Więcej nie będę wymieniał bo to nie miejsce na edukację i patrząc na Twoją wiedzę i poglądy to szkoda mojego wysiłku.

      • 2 1

      • To co piszesz, to właśnie propaganda. Propaganda sukcesu.

        Fakt, że II RP udało się parę rzeczy, jak Gdynia czy ROZPOCZĘCIE BUDOWY COP, nie przysłoni tego, że to państwo do wybuchu II wojny światowej, nie zdołało odbudować potencjału gospodarczego, jaki istniał na jego ziemiach (bo jak zauważyłeś, Polski jeszcze nie było) w 1913 (przed wybuchem I wojny). Żeby było śmieszniej - komuchy (których wcale nie wielbię!) potencjał II RP z 1938, osiągnęli w 1949 - w cztery lata, choć startowali z jeszcze niższego poziomu, niż był w 1918. "Patriotom", dwudziestu lat było mało.

        • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane