- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (169 opinii)
- 2 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (51 opinii)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (212 opinii)
- 4 Ugaszono pożar na budowie osiedla (181 opinii)
- 5 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (103 opinie)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (181 opinii)
Jak ciężko być sportowcem na Siedlcach
Na obiekcie gdańskiego MOSiRU, przy ul. Zielonogórskiej swoje mecze rozgrywają trzy amatorskie drużyny piłkarskie: Ex Siedlce Gdańsk, Wisła Gdańsk oraz V ligowy Królewski Gdańsk. Zawodnicy poświęcają soboty i niedziele, by oddać się swojej wielkiej, nieodwzajemnionej miłości: futbolowi. Czemu nieodwzajemnionej? Oto odpowiedź - pisze nasz czytelni, pan Karol.
Wejście do obiektu wygląda obiecująco. Drzewa i ogromna przestrzeń zielonych trawników stanowią zieloną enklawę w środku miasta. Jednak gdy zawodnicy napatrzą się już na te cuda i pójdą do szatni się przebrać, czar pryska. MOSIR-owski barak nie komponuje się z resztą otoczenia, jest zaniedbany, ciasny i przytłaczający. Szatnia powstała raczej z myślą o siedmiu piłkarzach ręcznych, niż jedenastu futbolistach. Wieszaki będącej wyposażeniem pamiętają rozgrywki z czasów Gierka.
Jesienią, gdy przychodzą deszcze boisko zmienia się w bezładną, niewymiarową masę błotną. Zawodnicy, wcale nie mają pewności, że kopną piłkę. W takim momencie wszyscy uczestnicy czekają na sędziego, który podejmuje decyzję o rozpoczęciu, bądź przełożeniu meczu.
Sędzia zazwyczaj się spóźnia, czasami nie przyjeżdża w ogóle. Wygląda również na to, że delegująca go organizacja nie ma konsekwentnej polityki względem zabłoconych boisk.
Gdy sędzia ma ochotę, ogłasza, że mecz się odbędzie. Gdy jest zmęczony i nie chce mu się biegać po błocie, oznajmia, że stan boiska nie pozwala na grę.
Gdy wszystko rozstrzyga się pozytywnie i mecz rusza, na ustach wszystkich graczy pojawia się uśmiech: - Nie zmarnujemy tego czasu, pogramy. Mamy tu do czynienia ze swoistym paradoksem : oto ponad dwudziestu poważnych ludzi, często mężów, ojców, nauczycieli, studentów, lekarzy cieszy się, że przez najbliższe 90 minut będzie taplać się w błocie. Emocji jest o tyle więcej, że rośnie ryzyko połamania nogi, lub co najmniej skręcenia kostki na bardzo nierównym, niegotowym do gry boisku.
Po ostatnim gwizdku, czas na zmycie zasychającego na ciele błota. Korzystanie z prysznica w MOSIR-owskim baraku to jednak zadanie tylko dla najodważniejszych. Trawiący odrapane ściany grzyb, zardzewiałe baterie, nieszczelne okna i podejrzane posadzki odpychają. Niemal wszyscy wracają do domów brudni.
Ktoś mógłby powiedzieć "to nie jest normalne, że człowiek poświęca sobotnie lub niedzielne popołudnia na uczestnictwo w takim dramatycznym widowisku".
Na usprawiedliwienie zachowania członków tych trzech drużyn, można odpowiedzieć tylko
w jeden sposób : nie starajmy się oceniać miłości (w tym wypadku miłości do piłki) w kategoriach rozumu.
Na wytłumaczenie działań gdańskiego MOSIR-u, względem obiektu na Zielonogórskiej, ciężko znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (32) 2 zablokowane
-
2008-01-14 18:10
Winny jest jeden:
Paweł Adamowicz - sportowy niedołęga, który zamienił Gdańsk w sportowa pustynię.
- 0 0
-
2008-01-11 01:51
he, he TKKF Przymorze
Z senstymentem się wspomina te czasy, turnieje, puchary, losowania, przekrety z legitkami i kumplami z klubów, emocje miał człowiek jak na mundialu i ikona tego obiektu, prezio Władzio Tałaj- wytarty garniak, sandały,popek w gębie, i kreśli te swoje tabelki, pamiętam,że jak się wchodziło do tej jego kanciapy, to dym szedł jak z kotłowni, ale swoje robił, typowy społecznik, turnieje wychowały sporo ludzi, i do nachmielony Jujka grabiący liscie :D
...eh to były czasy, teraz to można zapomnieć o pograniu....- 0 0
-
2008-01-09 20:05
'Denerwuje mnietylko ,ze amatorzy chcą miec warunki zawodowców z Niemiec na przykład...'
hahah zawodowców z niemiec ? mnie by wystarczyły warunki amatorów..- 0 0
-
2008-01-09 19:27
gracz - nie denerwuj mnie bo piłka jest moim zyciem
grałem w piłke od dziecka i nie miało dla mnie znaczenia czy gram na murawie stadionu czy klepisku na osiedlu. Akurat ten sport można uprawiac wszędzie. Denerwuje mnietylko ,ze amatorzy chcą miec warunki zawodowców z Niemiec na przykład...
- 0 0
-
2008-01-09 17:10
Mysle,ze
te opinie czyta Prezydent i wlodarze miasta Gdansk.
- 0 0
-
2008-01-09 08:24
czytam i tak sie zastanawiam czy oczprzemyłem??
W Gdańsku takie boiska i to mosiru, to co z dzielnicowymi??
Nic dodać nic ująć, najlepiej TKKF nazwać zboczkami i ich zniszczyć - tak jak to było za czasów rewolucji. Doprowadzić sport osiedlowy do dna.- 0 0
-
2008-01-08 23:36
A NO GRAMY
całe długie lata na tym boisku. Niestety nie ma wielu boisk, na których można rozegrać mecz (nie mam tu na myśli niewymiarowych szkolnych boisk asfaltowych, gdzie urazowość i przeciążenia dla stawów są ogromne). Koszta wynajmu...dla bogatych, a nie amatorów. Od lat nic się nie zmienia (chyba, że na gorsze, bo grzyb coraz większy). A kto da przykład do aktywności jak nie amatorzy tacy jak MY. A może lepiej piwko i pomarudzić przed telewizorem...
- 0 0
-
2008-01-08 23:22
Edmundowicz
Tam nigdy nie było alkoholu pewnie pomyliłeś to z obiektami mosirowskimi.
Zniszczyliście to całe środowisko chłopaków, którzy od zawsze tam "kopali".Jeden mecz gonił następny.
Niszczycie wszystko, tylko nie wiem czy to z polecenia prezydenta Adamowicza??- 0 0
-
2008-01-08 23:01
Szkoda ze wsród osob odpowiedzialnych za nasze 'stadiony' brakuje osob dla ktorych gra w pilke znaczy cos wiecej niz tylko mecz w TV.
- 0 0
-
2008-01-08 22:52
"Kto Panu kaze grac na tym boisku" Sorry ,ale gdzie ma grac? na betonowych boiskach? Czy na tych z kamienno-piaskowych? A moze na sztucznej na Lechii czy AWFie za 1000zl/ jeden mecz ?!
"Ciesz sie chłopie ze masz piłkę" - nosz co za prostak :/ Pozostawie bez komentarza.
Szkoda ze na tym forum brakuje osob dla ktorych gra w pilke znaczy cos wiecej niz tylko mecz w TV.I nie chodzi mi tutaj o zawodowców ,tylko o takie osoby ktore grywaja amatorsko, na naszych Bklasowych boiskach.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.