- 1 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (109 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (525 opinii)
- 3 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (90 opinii)
- 4 Był senator skazany na więzienie (328 opinii)
- 5 Mała uliczka, duży problem (243 opinie)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (143 opinie)
Jak dbamy o stawy w Trójmieście?
Mieszkańcy Obłuża twierdzą, że sami musieli zająć się utrzymaniem stawku przy Skwerze Ireny Kwiatkowskiej , który - ich zdaniem - jest coraz bardziej zaniedbany. Gdynia tłumaczy, że prace przy zbiorniku są wykonywane regularnie, zgodnie z harmonogramem, a my przy okazji postanowiliśmy sprawdzić, jak takie porządki wyglądają w całym Trójmieście.
- Stawek jest miejscem kultowym dla mieszkańców. Niestety, ich zdaniem nieco zaniedbanym przez miasto z punktu widzenia oczyszczania i regularnych prac porządkowych. Jak przekonują, do tej pory prace wykonują głównie własnym sumptem, co traktują jako wspólną pracę na rzecz dzielnicy. Bez profesjonalnego sprzętu nie wszystko jednak da się zrobić - wyjaśnia Patryk Felmet, radny Prawa i Sprawiedliwości, do którego dotarły krytyczne głosy mieszkańców.
Będzie lepiej czyszczony
Urzędnicy tłumaczą, że staw - jak pozostałe - jest objęty utrzymaniem, które przewiduje oczyszczanie z zanieczyszczeń stałych, czyli opakowań, folii, butelek, gałęzi i papieru. Częstotliwość uzależniona jest od pory roku. Zimą zbiornik jest sprzątany dwa razy w miesiącu, natomiast w pozostałe miesiące raz na tydzień. Wywożona jest też roślinność porastająca dno stawu. Tylko w czerwcu wywieziono 5 wywrotek odpadów roślinnych.
Problemem, który odsłonił zaniedbania w stawku, były - zwłaszcza latem - małe ilości opadów. Do końca listopada urzędnicy zapowiedzieli zakończenie prac przy remoncie umocnień stawu oraz uzupełnienie wodą z miejskiej sieci wodociągowej.
- Głównym problemem w utrzymaniu odpowiedniej estetyki i wyglądu jest porastająca jego dno roślinność. Jej usuwanie wymaga zastosowania odpowiedniego sprzętu i odzieży ochronnej oraz użycia sporej siły i musi być wykonywane przez specjalistyczną firmę. W trosce o wygląd zdecydowano, że oczyszczanie go z roślinności i uzupełnianie wody zostanie w 2016 roku objęte stałym zakresem utrzymania - wyjaśnia Michał Guć, wiceprezydent Gdyni.
Nie tylko Obłuże
Oprócz Obłuża urzędnicy z ZDiZ dbają też o stan trzech innych zbiorników w mieście: na Witominie, razem z Sopotem na potoku Swelina w okolicach ul. Bernadowskiej oraz na potoku Kolibkowskim przy ul. Świętopełka.
- Wybrana w przetargu firma kosi skarpy dwa razy w okresie wegetacyjnym i oczyszcza dno z częstotliwością określoną dla każdego zbiornika odrębnie. W okresie zimowym: 1 - 4 razy w miesiącu, w pozostałym okresie: 2 - 8 razy w miesiącu. Poza tym w zakres obowiązków wchodzi uzupełnianie wody w stawie na Witominie z wodociągu miejskiego i usuwanie ze stawu na Obłużu roślinności porastającej jego dno - informuje Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni.
Miasto na utrzymanie stawów wraz z regulacją potoków i rzek wyda do końca 2015 roku 860 tys. zł.
W Gdańsku mikroorganizmy usuwają zanieczyszczenia
W Gdańsku jednostką, która w głównej mierze zajmuje się m.in. problematyką utrzymania zbiorników wodnych są Gdańskie Melioracje, które dbają o ponad 50 zbiorników retencyjnych w mieście. Ich objętość w ostatnich 15 latach zwiększyła się ponad pięciokrotnie.
Zobacz też: Wykaz zbiorników retencyjnych w Trójmieście
Bezpośrednio pod nadzorem Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku znajduje się kilka stawów: po dwa w Parku Oliwskim oraz Parku Oruńskim, jeden w Parku Chirona w Osowej oraz trzy zbiorniki w Parku w Królewskiej Dolinie. Jak tłumaczą urzędnicy, pełnią rolę zbiorników retencyjnych, a jednocześnie podnoszą wartość rekreacyjną miejsc, poprawiając przy okazji mikroklimat.
W ostatnich latach w każdym z nich odbyło się bagrowanie, czyli usuwanie z dna warstwy osadów dennych.
- Podczas zleconego przez nas bagrowania, umacniane były brzegi zbiornika za pomocą faszyny lub mat kokosowych, w celu zapobiegnięcia rozmywaniu brzegów tych zbiorników. W 2015 r. ZDiZ w Gdańsku zastosował metodę bioremediacji [technologia usuwania zanieczyszczeń za pomocą żywych mikroorganizmów - przyp. red.] w Parku Królewskiej Dolinie, która kosztowała ok. 55 tys. zł, korzystając ze środków Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku - tłumaczy Katarzyna Kaczmarek, rzecznik Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Nowa fontanna na stawie w Oliwie
Jak dodaje, średni koszt bagrowania zbiornika o pow. 1 ha wynosi ok. 600 tysięcy zł. W tym zawiera się też regulacja i umocnienie linii brzegowej, transport i utylizacja namułów, pogłębienie do głębokości ok. 1,5 m.
- Poza wydatkami, które miasto poniosło na bagrowanie, ww. zbiorniki nie generowały więcej kosztów - uzupełnia Kaczmarek.
Sopot co roku sprawdza czystość
W Sopocie na utrzymaniu ZDiZ znajduje się kilkanaście zbiorników i stawów krajobrazowo-retencyjnych. Tych ostatnich jest w mieście 10. Pełnią także funkcję rekreacyjną.
Jak relacjonują urzędnicy, co roku jest przygotowywany raport po przeglądach, który daje odpowiedź na to, gdzie potrzebna jest interwencja związana z odmulaniem.
Czytaj też: O nowych miejscach do wypoczynku nad zbiornikami retencyjnymi
W to miejsce są wysyłane ekipy, które wybierają osad mechanicznie i później wywożą na składowisko.
Cały system utrzymania potoków i kanalizacji deszczowej oraz zbiorników kosztuje rocznie około 850 tys. zł.
Miejsca
Opinie (112) 3 zablokowane
-
2015-11-22 11:43
Stara Oliwa (1)
Z dzieciństwa /lata 50-te XXw./ pamiętam zadbany ciąg stawów od Doliny Radości do Jelitkowa.W dość prymitywny sposób dbano o poziom wody -przy każdym zbiorniku była zastawa gdzie dodawano lub wyjmowano dechy.Stawy były okresowo bagrowane a wybrany muł cieszył się wzięciem u działkowiczów.
Były tam możliwości wykąpania się a w stawie przy Młynie można było popływać kajakiem.Zimą zaś pływaliśmy na krach.Ani latem ani zimą nikt nie utopił się.
Największą zaś zbrodnią na przyrodzie była dewastacja Doliny Radości i Doliny Ewy przez zamianę łąk na ogródki działkowe.Warto byłoby upublicznić co za geniusz czyt. dureń to wymyślił.- 5 1
-
2015-11-22 17:08
Święta racja
Bezpowrotne zamienienie prawdziwych terenów rekreacyjnych na grządki z marchewką i nawozowo-śmieciowy syf spływający z tych ogródków. Do tego działkowcy, głównie ze ściany wschodniej, rzucający swoje odpady gdzie popadnie, bo przecież "co to komu przeszkadza?".
- 1 0
-
2015-11-22 15:31
stawy w parku oliwskim (2)
wbrew szumnym zapewnieniom i wydanym kolosalnym kwotom- stawy w parku oliwskim są zapuszczone i brudne, pełne mułu i śmieci, starych gałęzi i liści. jeżeli tak ma wyglądać wasza robota urzędasy- to zmieńcie pracę. nie potrzeba kilkuset tysięcy z udawanego przetargu na to, żeby oczyścić te niewielkie w końcu stawy...
- 3 2
-
2015-11-23 07:36
10/10
- 1 0
-
2015-11-23 09:30
Zgadza się
Staw pomiędzy Żabianką a Pomorzem pomiędzy ulicami Pomorską i Kupały jeden za przeproszeniem syf. Opony, krzesła, butelki i tona innych śmieci. Zamulony okropnie. Żywego ducha z melioracji tam od 10 lat NIE BYŁO
- 3 0
-
2015-11-22 23:00
Kiedyś stawów w Gdyni było dużo więcej (1)
Zostały zasypane bądź pozarastały bo władza woli kasę w niepotrzebne lotnisko pakować niż w tereny rekreacyjne dla mieszkańców
- 4 1
-
2015-11-25 14:58
A dach jam tam, zalepiony już?
- 0 0
-
2015-11-23 01:00
Do ZDiZ ! Prośba i pomysł !
Na nie których zbiornikach można pobudować pomosty do połowy szerokości .
Latem można usiąść i pomoczyć stopy lub zarzucić wędkę :)
To jest SUPER pomysł !- 2 0
-
2015-11-23 10:34
a to
szumowiny!
- 0 0
-
2015-11-23 11:48
Dziwna częstotliwość sprzątania
"Zimą zbiornik jest sprzątany dwa razy w miesiącu, natomiast w pozostałe dni miesiąca raz na tydzień. "
Czytaj więcej na:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Jak-dbamy-o-stawy-w-Trojmiescie-n96481.html#triOdpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 0 0
-
2015-11-23 12:12
Niedźwiednik
A kto zajmuje się małym oczkiem wodnym na Niedźwiedniku? Takie małe zaniedbane. Poszukujemy właściciela.
- 1 0
-
2015-11-23 16:19
860 tys. za co? Lepiej dajcie potrzebującym!
- 0 0
-
2016-01-08 00:21
Staw obłuże.
Tam latem czyszczą staw? Hee jestem akurat stamtąd i tam coraz gorzej. Sami żeśmy go czyścili tyle ile mogli. Miasto niech nie gada bzdur. Połowa tego stawu to mół na dnie.
- 1 0
-
2016-01-08 11:30
Tak Na czyscilem go pzrez 10 lat gdyby nie ja to juz dawno by tam bagno a nie staw a jak czyscilem to chcieli mi madat policja wstawic za co za to ze w czynie społecznym czysićłem staw na obóżu .
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.