- 1 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (109 opinii)
- 2 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (157 opinii)
- 3 Przestępca seksualny wpadł w porcie (85 opinii)
- 4 Rozdadzą "kwietne bomby" i zasieją łąkę (51 opinii)
- 5 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (316 opinii)
- 6 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (85 opinii)
Jak kontynuować odbudowę Gdańska?
Wspomnienie odbudowy Gdańska, a także pochwała i krytyka wybranych współczesnych projektów, towarzyszyły spotkaniu zorganizowanemu przez lokalne oddziały SARP-u oraz Towarzystwa Urbanistów Polskich. Jakie pomysły na Gdańsk ma Wiesław Gruszkowski, biorący czynny udział w projektowaniu całej aglomeracji w latach powojennych?
Jednocześnie w holu budynku planowane są comiesięczne wystawy różnych prac. Jako pierwsze zaprezentowane zostały dwie niewielkie plansze, przekazane przez Wiesława Gruszkowskiego, ze zdjęciami zrujnowanego po wojnie Gdańska oraz koncepcjami aglomeracji i powojennej zabudowy Głównego Miasta.
I to właśnie prof. dr inż. arch. Wiesław Gruszkowski był głównym mówcą podczas wtorkowego spotkania.
Dotarł on do Gdańska ze Lwowa już w czerwcu 1945 r., jako 25-letni student architektury Politechniki Lwowskiej (studia dokończył w latach 1946-47 już na Politechnice Gdańskiej) i od samego początku musiał się zmierzyć z życiem w zrujnowanym mieście, a następnie pracując zawodowo nad koncepcją jego odbudowy i rozwoju.
- Nie chcieliśmy wierzyć, że nie da się odbudować Gdańska. Nam mówiono, że jest to miasto, którego nie należy odbudowywać. Proponowano skansen archeologiczny, który byłby największy na świecie. 35 hektarów gruzów - kto by to wytrzymał? Następne pokolenia miałyby kompleks ruin - wspomina Gruszkowski.
Czytaj też: Powojenny Gdańsk na zdjęciach prof. Gruszkowskiego
Gdy już zapadła decyzja, by wskrzesić miasto z ruin, podjęto decyzję o rezygnacji z gęstej zabudowy. Dzisiaj ta decyzja jest często krytykowana i rodzi problemy z zagospodarowaniem ogromnych podwórzy.
- Ja i moi starsi koledzy nikomu nie dawaliśmy słowa honoru, że odbudujemy Główne Miasto "wie es war" [niem. tak jak było - dop. red.]. Zbudowaliśmy domy, w których ludzie mogą się dochować zdrowych dzieci, w których mają światło i słońce.
Naukowiec jednocześnie nie szczędzi słów krytyki urzędnikom i artystom, którzy chcą dzisiaj zmieniać elewację budynków sprzed pół wieku - m.in. na ul. Ogarnej czy Szerokiej.
- Trzeba wybić z głowy pomysły niektórym plastykom, którzy doszli do wniosku, że można na Głównym Mieście, np. na domu będącym rekonstrukcją budynku barokowego, umieszczać sgraffito, które jest całkowicie sprzeczne z tektoniką budynku.
Co może być zaskakujące, Gruszkowski pozytywnie ocenia współczesne inwestycje, powstające w ramach tzw. drugiej odbudowy Śródmieścia - m.in. Kwartał Kamienic, apartamenty wzdłuż ul. Szafarnia , Narodowe Muzeum Morskie przy Żurawiu czy Hotel Hilton przy Targu Rybnym , a także trzy wielkie przedsięwzięcia publiczne - Teatr Szekspirowski , Europejskie Centrum Solidarności i Muzeum II Wojny Światowej .
Czytaj też: 40-metrową wieżę Muzeum II Wojny widać z zaskakujących miejsc w Gdańsku
Przestrzega natomiast przed podejmowaniem pochopnych decyzji w kontekście Młodego Miasta, gdzie sugeruje poszerzenie zaplanowanych bulwarów wzdłuż wody do szerokości zdecydowanie większej od tej, która jest na Długim Pobrzeżu oraz zachowanie autentycznej infrastruktury stoczniowej.
- W Londynie w dzielnicy Docklands zezłomowano dźwigi portowe i było trzeba prosić artystów, by zrobili ich namiastki. To nie jest żaden dźwig, to jest wspomnienie dźwigów. My mamy możność na Młodym Mieście wykorzystania prawdziwych dźwigów, które będą mogły sąsiadować z nową zabudową.
Architekt i urbanista odniósł się także do wizji przebudowy Podwala Przedmiejskiego w formie zaproponowanej przez Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.
Wirtualny spacer pod Podwalu Przedmiejskim, przebudowanym zgodnie z wizją FRAG.
- Podwale Przedmiejskie to miejsce, z którego można obejrzeć południową sylwetę Głównego Miasta, która na pierwszym planie ma mury obronne, na drugim domy mieszczańskie i wieże: więzienną, mariacką i ratuszową. Obustronna zabudowa Podwala to zasłoni.
Na koniec spotkania przekazał pismo z listą zagadnień, którymi powinny się zająć SARP oraz TUP. Wśród nich wylicza m.in. nieobecność tych instytucji w rozstrzyganiu problemów rozwoju miast w Polsce, rolę organizacji pozarządowych oraz problemy w dalszej odbudowie i zabudowie Śródmieścia (Wyspy Spichrzów, Głównego i Młodego Miasta).
Czytaj też: Niezwykła flaga w Muzeum II WŚ od prof. Gruszkowskiego
W drugiej części spotkania głos przekazano publiczności, która nie tylko gratulowała profesorowi dorobku naukowego, ale także niezbyt pochlebnie oceniała ostatnie lata działalności architektów i urbanistów oraz decyzje podejmowane przez urzędników.
- Wszystkie dyskusje przypominają aktywność wulkanu Etna. Co jakiś czas następuje "wybuch": sprawa wieżowców Czarneckiego [osiedle Bastion Wałowa - dop. red.], Quattro Towers, Nowa Wałowa. To nie jest dyskusja o mieście - zwraca uwagę Tomasz Parteka z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej. - W Biurze Rozwoju Gdańska sztab młodych ludzi, ogromna liczba podróży zagranicznych, fantastyczne doświadczenia, co robią inni. A gdzie są ślady tego? Brakuje głosu w mediach, że wróciliśmy z Hafencity [nowa dzielnica poportowa w Hamburgu - dop. red.] i robimy to albo nie robimy tego. Oczekuję przełożenia tych doświadczeń z różnych miast na nasze miasto.
- Za planami zagospodarowania, które obecnie powstają, stoi teoria urbanistyczna modernizmu. Nie stoi praktyka, lecz teoria wymyślona sto lat temu, która jest nieustannie powtarzana bez krytycznego zastanowienia się, w którym momencie są błędy. Jan Gehl [światowej sławy urbanista z Danii - dop. red.] w Kopenhadze zastanowił się i zaprzeczył modernizmowi - temu że miasto to maszyna, która ma się obracać przy pomocy auta. Nie ulepszymy gdańskich planów, jeżeli nie zakwestionujemy teorii, która za nimi stoi, która jest w naszych głowach - argumentował Jacek Dominiczak z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Urzędnicy tłumaczyli, że nie można obwiniać za wszystko działalności samorządu ze względu na niedoskonałości systemu prawnego.
- Niestety 26 lat temu zrównano prawo własności z prawem zabudowy. Gminy są ofiarami tego prawa. Kolejne zmiany ustawy o planowaniu przestrzennym jeszcze pogorszyły sytuację. Władze miasta są jedynie wykonawcami prawa - mówi Barbara Pujdak, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Gdańska. - Przez 16 lat pracy w BRG rozmawialiśmy z różnymi ministrami, sekretarzami stanu, przekazując naszą wiedzę. Przewracali oczami, czasami przyznawali rację i na tym się kończyło. Krytykując, proszę także pomyśleć o podstawie prawnej naszych decyzji.
W latach 1949-55 projektant i główny urbanista Biura Projektowo-Badawczego Budownictwa "Miastroprojekt" w Gdańsku. W latach 1955-58 główny architekt województwa gdańskiego, 1958-1973 kierownik Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej w Gdańsku, 1973-78 generalny projektant planu aglomeracji gdańskiej.
W latach 1975-82 przewodniczący Miejskiego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego w Gdańsku. Od 30 listopada 1981 r. do 28 kwietnia 1984 r. przewodniczący gdańskiej Miejskiej Rady Narodowej.
(na podstawie Encyklopedii Gdańska - Gedanopedii)
Miejsca
Opinie (166) 2 zablokowane
-
2016-02-29 11:34
rządzą deweloperzy i ich interesy
Należy skończyć z dyktatem deweloperów. Dla nich zmieniane są (czasem kilkukrotnie) miejscowe plany zagospodarowania. Dla zwykłego zjadacza chleba chcącego zmienić plan zawsze jest gotowa odmowa. Żel to świadczy o jakości tych planów. Rodzi również podejrzenia korupcyjne.
- 5 0
-
2016-02-29 11:52
Za późno
W tej chwili większość budynków komunalnych z okresu międzywojennego przez politykę braku remontów przez całe kilka kadencji oraz kolesiowski biznes mieszkań na wynajem w którym uczestniczy były wice Lisicki, przeznaczonych jest do rozbiórki. W całej europie można chronić nawet te budynki, w Polsce nie. One tworzą klimat miasta, a zastępujemy je deweloperskimi koszmarkami.
- 4 0
-
2016-02-29 13:36
Odbudować
przedwojenny Gdańsk z przepiękną architekturą i nowoczesnymi parkingami podziemnymi.
- 2 1
-
2016-02-29 16:28
Ulica Długa
dla samochodów - nie, dla tramwaju zabytkowego - tak.
- 1 1
-
2016-02-29 22:59
Panie Koprowski dla kogo ten pseudo artykuł ????
Gdansk został zniszczony przez bandytów za Buga i dalej jest niszczony przez mafie budynia,taka jest prawda!!!!
- 1 0
-
2017-03-16 08:48
A dlaczego zaskakuje, że prof. Gruszkowski
chwali współczesną architekturę a nie skansenowe próby stawiania nowych zabytków ? Przecież to normalny trend na całym świecie. Nowoczesna architektura w starej tkance - tak było od zawsze, dopiero dzisiaj wydaje się, że sztuczne nowe kamieniczki coś miastu dają. Wręcz przeciwnie - niepotrzebnie konkurują z wartościową, prawdziwą architekturą sprzed wieków zamiast podkreślać jej wyjątkowość.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.