• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak pan wyglądał, panie Fahrenheit?

Katarzyna Moritz
15 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
W widocznych po prawej stronie niszach ma pojawić się wizerunek Daniela Fahrenheita w formie płaskorzeźby, czy nawet nowoczesnej instalacji. W widocznych po prawej stronie niszach ma pojawić się wizerunek Daniela Fahrenheita w formie płaskorzeźby, czy nawet nowoczesnej instalacji.

Do dziś nie wiemy, jak wyglądał jeden ze sławniejszych gdańszczan, Daniel Fahrenheit. Dlatego Politechnika Gdańska właśnie ogłosiła konkurs, w którym wizerunek słynnego fizyka trzeba... wymyślić! Potem zostanie on uwieczniony w formie płaskorzeźby na dziedzińcu gmachu głównego uczelni.



Jeden z krążących w internecie domniemanych portretów naukowca. Jeden z krążących w internecie domniemanych portretów naukowca.
Znany gdańszczanin, poza tablicą pamiątkową na ul. Ogarnej 95, gdzie kiedyś mieszkał i termometru na Długim Targu, nie ma w Gdańsku swojego pomnika. Teraz jest szansa by się to zmieniło.

- W dobie komercjalizacji nauki Heweliusz i Fahrenheit to są świetne nazwiska, nasze wzory do naśladowania, dlatego senat uczelni nie miał wątpliwości, by tych wielkich naukowców związanych z Gdańskiem upamiętnić. Mam nadzieję że rzeźbę Fahrenheita odsłonimy jeszcze w tym roku akademickim - zapowiada prof. Henryk Krawczyk rektor PG.

Rzeźba Heweliusza jest już w jednym z odrestaurowanych dziecińców PG. Na drugim dziedzińcu, choć ma on patrona w postaci Daniela Gabriel Fahrenheita, nie znajdziemy żadnego wizerunku. PG właśnie ogłosiła konkurs, w ramach którego ma powstać projekt plastyczny upamiętniający tego znanego gdańszczanina w formie reliefu, płaskorzeźby lub instalacji artystycznej.

Czy to ważne by podobizna Fahrenheita była zbliżona do prawdziwiej?

Problemem jednak jest wizerunek naukowca. Jeszcze w zeszłym roku władze PG zebrały zespół trójmiejskich historyków, który miał pomóc w pracach nad poszukiwaniami podobizny Fahrenheita. Nie wykluczono nawet ekshumacji zwłok jego ojca i dziadka, którzy spoczywają w Bazylice Mariackiej.

Ostatecznie - do tej pory - jego wizerunku nie ustalono, więc konkurs zakłada, że autor projektu musi taki wizerunek stworzyć. Co ciekawe, może się to stać dla autora pretekstem do zaproponowania niekonwencjonalnego rozwiązania.

- Projekt będzie mógł wykorzystywać współczesne narzędzia, może być połączeniem różnorodnej materii (kolorowe szkło, sztuczne tworzywa) z elektroniką, dźwiękiem, światłem, może to być też forma wizualizacji komputerowej. Współczesna sztuka daje obecnie dużą swobodę wyrażania. Chcemy, żeby się odróżniał i dlatego jego wizerunek nie musi mieć formy tradycyjnej, jak Heweliusz. Co ciekawe, mimo iż astronom wygląda tradycyjnie, to został wykonany ze stali nierdzewnej i wycięty elektronicznie - podkreśla prof. Jan Buczkowski prodziekan ds. twórczości na wydziale architektury PG.

Ze względu na historyczny charakter budynku są też pewne ograniczenia, czyli brak możliwości "otworzenia" całej powierzchni bliźniaczych nisz (w celu np. zaprojektowania okien witrażowych). Nie można też wyjść z zaprojektowanymi elementami poza granice obydwu nisz. Istnieje natomiast możliwość wykonania w nich otworów o niedużej średnicy w celu doprowadzenia elektryczności lub zamontowania mechanizmu oraz skucia tynku, czy pogłębienia nisz do maksymalnie 15 cm głębokości (obecna głębokość ok. 5-7cm).

Łączny koszt wykonania dzieła plastycznego na podstawie pracy konkursowej ma wynieść 100 tys. zł brutto. Droższe koncepcje nie będą oceniane. Zwycięzca konkursu, którego poznamy 21. lutego, otrzyma 5 tys. zł nagrody i zaproszenie do negocjacji w trybie zamówienie z wolnej ręki do realizacji projektu. Szczegóły konkursu na stronie Politechniki Gdańskiej.

Kim był Gabriel Daniel Fahrenheit?

Urodził się w Gdańsku w 1686 r. w rodzinie niemieckich kupców. Mając kilkanaście lat osiadł w Holandii, następnie przeniósł się do Anglii, gdzie poświęcił się pracy naukowej. Dzięki swoim osiągnięciom szybko został dostrzeżony przez świat nauki. Został m.in. członkiem słynnego angielskiego towarzystwa naukowego Royal Society.

Świat zapamiętał go ze względu na jego wynalazki, jak np. termometr rtęciowy i opracowanie własnej skali liczącej 212 stopni (za punkt zerowy przyjął temperaturę zamarzania mieszaniny salmiaku i lodu, natomiast 212 stopni F oznaczało temperaturę wrzenia wody). Skala Fahrenheita stosowana jest nadal w krajach anglosaskich.

Fahrenheit ponownie przyjechał do Gdańska, w sprawie załatwienia m.in. spraw spadkowych. Przebywał tu z przerwami od 1710 do 1713 roku, kiedy to ostatecznie opuścił miasto i nigdy już nie wrócił. Zmarł w Hadze w 1736 r. Jego szczątki spoczywają w zbiorowej mogile.

Miejsca

Opinie (58) 7 zablokowanych

  • To jest nauka? (5)

    Na tej uczelni jak się czegoś nie wie to się wymyśla. Czy to jest moralnie poprawne?

    • 42 6

    • poprawne politycznie

      • 6 0

    • Kim był Gabriel Daniel Fahrenheit? (1)

      był kobietą!

      • 8 4

      • w dodatku czarna ze skosnymi oczami

        • 1 0

    • a czemu nie?

      n.p. współcześnie rozpowszechnione twarze niemal wszystkich polskich królow to wizerunki stworzone przez Matejkę, czy to coś złego lub niemoralnego?

      • 5 5

    • Każdy naukowiec jak nie wie to wymyśla.

      • 0 0

  • hmmm (1)

    po co tworzyć wizerunek " na siłę"?

    • 48 6

    • Doceniony ?

      " Zmarł w Hadze w 1736 r. Jego szczątki spoczywają w zbiorowej mogile."
      Europa ma go gdzieś mimo, że :
      " Mając kilkanaście lat osiadł w Holandii, następnie przeniósł się do Anglii, gdzie poświęcił się pracy naukowej. Dzięki swoim osiągnięciom szybko został dostrzeżony przez świat nauki. Został m.in. członkiem słynnego angielskiego towarzystwa naukowego Royal Society. "

      • 2 0

  • Myślę że wyglądał przeciętnie (1)

    lubił być może wypić co czasami zmieniało u niego temperaturę

    • 16 6

    • No właśnie. Jak można było wymyślić tak durną skalę temperatury? Wszystkie żywe organizmy opierają się na wodzie. Woda zamarza nie ma życia. Zero jako temperatura zamarzania wody jest idealne. A ten ze swoją solanką... :-)

      • 2 0

  • Za mało "eksploatujemy" Fahrenheita ! Trzeba tu zrobic jakieś " ściemy " i ściągac amerykanskich turystów, to żyła złota. (2)

    a ten z fotki, pasowałby na banknot stu dolarowy. I dla naszej sprawy, także.

    Żydz.i zrobiliby z faktu "posiadania" Fahreneita złoty potok dolarów.

    • 25 6

    • Jasne, może od razu wytoczyć sprawę Christianowi Dior za używanie imienia naszego znakomitego gdańszczanina jako nazwy swoich

      perfum...

      • 2 4

    • Granice otwarte. Weź swoje poglądy i z nimi wyjedź.

      • 0 1

  • Adamowicza na wzór. (6)

    jako pierwszy mieszkaniec z cudownymi osiągnieciami w walce z mieszkańcami powinien posłuzyc za wzór dla artystów tak malarzy jak i tych co w kamieniu rylcem robią. A moze to zaginiony potomek Farenhaita? A moze posiada prawa do reprezentowania osiagnięc tego nimca?

    • 17 2

    • (2)

      Nawet podobny do tego ze zdjecia

      • 2 0

      • za 100000zł będzie bardzo podobny (1)

        ale do wizerunku na jedno dolarówce.

        • 0 0

        • to są właśnie oszczędności

          100 tyś. tu, 100 tys. tam, a podatnik zapłaci i nawet nie będzie wiedział za co.

          • 0 0

    • czyli też taki budyniowaty? (2)

      bo budyń ni to facet, ni to baba - bezpłciowy i antyseksualny

      • 6 2

      • (1)

        po co wkopywac innych skoro Farenadamowicz zyje

        • 2 0

        • jak wykopią przodków to będzie taniej? Napewno będzie to kaprys za pieniądze podatników.

          • 1 1

  • Widocznie był biedny (4)

    i nie stać było Pana Fahrenheita na portret u malarza. W tamtych czasach tylko bogaci mogli na takie coś sobie pozwolić.

    • 15 0

    • Oczywiście, że był biedny, (3)

      bo traktowano jego badania naukowe, jak dzisiaj wydział d/s kultury w Gdańsku gdańskich twórców.
      Ale mam inne wątpliwości:
      Fahrenheit w istocie się tylko urodził się w Gdańsku, swoje życie zaś spędził poza Gdańskiem i z naszym miastem niewiele miał wspólnego. Myślę, że zanim postawi mu się pomnik, najpierw należałoby (i to okazały) postawić temu, który swoimi przywilejami utorował Gdańskowi drogę do sukcesu, zapewnił mu w historii jego złoty wiek. Chodzi mi oczywiście o Kazimierza Jagiellończyka. Mimo ciągłych próśb i monitów więlu gdańszczan, władze nabrały wody w ustach.
      No cóż, nowomodnie Fahrenheit brzmi lepiej, aniżeli Jagiellon.
      Wstyd i hańba!!!

      • 1 0

      • Za to (2)

        jeszcze za PRL-u przyciągnięto tu pomnik króla Sobieskiego, który do Gdańska przybywał jedynie po pieniądze. Miał też inny, wspaniały cel - był tu w tajemnej misji, aby zniszczyć wrzód na ciele Rzeczypospolitej - Prusy Książęce. Niestety, papiestwo i przyszły zaborca - Austria, przekonały go, że godniej będzie jak wszystkie siły i pieniądze rzuci na obronę Wiednia przed Turkami, którzy wówczas mieli zagwarantowany z Polską pokój.
        Mamy zatem pomnik grubasa, który zaprzepaścił szansę niesłychaną, by historia Polski potoczyła się lepiej i obyło się bez zaborów, natomiast nie mamy do dzisiaj pomnika Kazimierza Jagiellończyka, który zapewnił miastu dobrobyt

        • 2 0

        • NO, ALE FACIO

          POCHODZIŁ Z NIEMIECKIEJ RODZINY I SPRAWA JASNA. NAJMNIEJSZY CZŁOWIEK, KTÓRY OTARŁ SIĘ O GDAŃSK, LECZ JEST NIEMIECKIEGO POCHODZENIA, MA WIĘKSZĄ SZANSĘ OD NAJWIĘKSZEGO CŻŁOWIEKA, KTÓRY WIELE ZROBIŁ DLA MIASTA, LECZ NIESTETY, NIE BYŁ GERMAŃSKIEJ RASY.

          • 0 0

        • dokładnie tak jak piszesz

          Sobieski jest mocno przereklamowany - dla gospodarki kraju nie zrobił nawet tyle co August III Sas na którym wszyscy tylko psy wieszają....

          • 1 0

  • Lady Gaga* pochodzi z rodziny Fahrenheita ;-) (1)

    Czas najwyższy o tym ogłosić światu niech tłumy fanów i fanek odwiedzają Gdańsk gdzie mieszkał prapraprapraprpapradziadek Lady* ;-)
    * ewentualnie można byłoby wymienić na inną słynną marketingową postać.

    • 11 4

    • Boże, chroń nas przed taką sławą!

      • 1 0

  • Fahrenheit (1)

    Jest Fahrenheit - jest impreza !

    • 16 3

    • A po ile ten Fahrenheit ???

      • 0 0

  • hahaha fahrenheit i naukowiec - już dorabiają historię (1)

    on nie był naukowcem, coś zrobił człowiek nie wykształcony a oni piszą naukowiec tak jak bartoszewski profesor.

    • 2 19

    • i ksiądz rydzyk

      on też nie duchowny tylko pieniężny

      • 4 0

  • Co ważniejsze kromka chleba czy kolejny pomnik? (3)

    Mądrych ludzi trzeba cenić ...ale jak czekał na uhonorowanie tyle lat to jeszcze trochę poczeka. Są wielkie luki w sprawach dla żywych !

    • 9 7

    • (1)

      problem w tym, że żywi to studnia bez dna. nigdy nie będzie tak, że wszystkie luki będą wypełnione

      • 10 1

      • No to chociaż

        postawić pomnik ofiar Budynia i liska chytruska

        • 1 0

    • słusznie po co te pomniki stadiony i inne

      rozdać tę kasę ludziom to se kilbasy i bowara nakupią i będzie ok

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane