• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak powstaje stalowa kobra? Z wizytą w warsztacie kowalskim

Borys Kossakowski
13 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Z kamerą w gdyńskim centrum monitoringu wizyjnego

W mrocznej i chłodnej piwnicy Fortu Grodzisko Remigiusz Bystrek wykuwa stalową kobrę.



W dawnych czasach każdy kowal się w czymś specjalizował. Jeden robił gwoździe, drugi podkowy, trzeci narzędzia. Dzisiaj kowal musi umieć zrobić wszystko: ogrodzenia, ławki, przybory kominkowe czy świeczniki. Choć prawie wszystko można kupić taniej i szybciej w markecie budowlanym, nadal nie brakuje chętnych na oryginalne wyroby kowalskie.



Zakupy u kowala

Aby przekonać się, na czym polega praca kowala w XXI wieku odwiedziliśmy warsztat Remigiusza Bystrka w gdańskim Forcie Grodzisko. Wewnątrz ceglanego budynku fortu panuje zaskakujący chłód. Okazuje się, że to normalne: wyciąg nad paleniskiem musi usuwać z warsztatu dym płonącego koksu i automatycznie zasysa zimne, listopadowe powietrze z dworu. W kuźniach zazwyczaj panuje chłód.

Na samym środku tradycyjne kowadło. Nawet w czasach szerokopasmowego internetu i telefonów satelitarnych żaden kowal nie poradzi sobie bez niego. Oprócz tego prasa ręczna, młot mechaniczny, stół do projektowania i to w zasadzie wszystko.

- Pozostałe narzędzia kowal wykonuje sobie sam - twierdzi Bystrek. - W zależności od projektu i upodobań danego rzemieślnika. Podobne efekty można uzyskać różnymi sposobami. Każdy kowal ma swoje. W dawnych latach przekazywano je w największym sekrecie z ojca na syna. Za zdradę tajemnic warsztatu, co zdarzało się uczniom, można było stracić rękę.

Na potrzeby programu Remigiusz Bystrek wykonał świecznik autorskiego projektu opatrzonego kryptonimem Kobra. Pracę zaczął od zwykłego pręta metalowego o średnicy około centymetra, który został poddany obróbce spęczania i skręcania. Następnie za pomocą prasy balansowej o nacisku dwudziestu dwóch ton zostało odciśnięte miejsce na świeczkę.

W pracowni kowalskiej prócz chłodu, panuje mrok. Wszystko po to, by dobrze widoczny był kolor rozgrzanej stali, bo to właśnie po nim poznaje się, czy materiał nadaje się do kucia. W palenisku można osiągnąć nawet 2300 stopni Celsjusza, ale przy tej temperaturze stal się pali i nie nadaje się do dalszej obróbki.

- Kucie rozpoczyna się od momentu świecenia - tłumaczy Bystrek. - Ciemna wiśnia to około siedemset stopni, kolejne kolory to pomarańcz, żółć i biel czyli około tysiąc sto pięćdziesiąt stopni. Dalsze temperatury niszczą stal.

Pręt wydłuża się używając młotu mechanicznego z kołem zamachowym o uderzeniu 100 kg/cm2. To maszyna z 1956 roku, której dzisiaj już w zasadzie nie można nigdzie kupić. W pracowni zastępuje dwóch ludzi. Wyciągnięty materiał zagina się na kowadle, używając tak zwanego dwurogu. Ostatnim etapem jest zabezpieczanie metalu przed korozją. W tym celu Remigiusz Bystrek posługuje się tradycyjną metodą kowalską używając naturalnego wosku pszczelego. Wykonanie takiego świecznika zajmuje około jednego dnia pracy.

Kowal XXI wieku nie produkuje gwoździ ani podków. Wykonuje unikatowe bramy, ogrodzenia, komplety narzędzi kominkowych, a także bronie i zbroje dla fanów rycerstwa. Miecze wykonane ze stali damasceńskiej potrafią osiągać wysokie ceny, ale też wymagają ogromnego doświadczenia i wprawy w posługiwaniu się ogniem i żelazem.

Miejsca

Opinie (36) 4 zablokowane

  • Bo kuc to trzeba umiec

    • 1 0

  • Zbroja wykonana przez kowala...

    chyba ze zbrojeniówki !

    • 0 0

  • Młot pneumatyczny

    To jest młot pneumatyczny , sprężarka pneumatyczna w tym młocie powoduje uderzenie bijaka .....

    • 1 1

  • Panie Borysie (1)

    tak się składa, że współczesny kowal RÓWNIEŻ PODKUWA KONIE, przycina im kopyta, a czasem nawet leczy, a praca ta wymaga duużej wiedzy i umiejętności.

    • 3 2

    • Podkuwacz koni to zupełnie inny zawód...

      • 2 0

  • chytry traci 2 x (2)

    Dużo rzeczy mam robionych u kowala-doceniam piękno i jakość. Idąc do marketu i kupując np.ogrodzenie które na pierwszy rzut oka wygląda tandetnie wiele osób myśli że to jest to samo a niestety po ok 2 latach widać różnicę ogromną. Kilka lat temu miałam "jadkę" z sąsiadem...ja od kowala,ręczna robota on z castoramy upiera się ze wywaliłam kase w błoto.Dziś sąsiad ma rdzę i wyblaknięty kolor a ja podziwiam ręczne dzieło robione z pasją a nie taśmą ;)

    • 6 0

    • Niezbyt dobry przyklad, akurat z marketu budowlanego wszystko jest drugorzednej jakosci

      Porownywac trzebaby bylo Twoja brame, do bramy nie chinskiej produkcji. Wtedy mozna byloby dyskutowac.

      • 1 0

    • Kowalstwo Gdanskie

      Masz racje : wpisz w facebook Kowalstwo Gdanskie i zobaczysz prawdziwe prace kowalskie ,daleko od marketowego kiczu

      • 0 0

  • Myślę, że przedmioty wykonane przez Pana Remigiusza mogą mieć duszę... Widać u tego człowieka pasję.
    Pozdrawiam.

    • 2 0

  • Prawdziwe kowalstwo

    To jest prawdziwe Gdanskie kowalstwo:
    Wpisz w facebook Kowalstwo Gdanskie

    • 0 0

  • Relacje kowalstwo-kowal

    Kowal zajmuje się kuciem żelaza, a nie laniem wody i biciem piany.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane