- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (347 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (262 opinie)
- 3 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (121 opinii)
- 4 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (296 opinii)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (101 opinii)
- 6 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (32 opinie)
Jak ratowano ofiary wypadku na Morskiej. Scania miała za mało hamulców?
Pierwsze zgłoszenie o czwartkowym wypadku na ul. Morskiej do Miejskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdyni trafiło o godz. 9.08. Karetka pogotowia była na miejscu pięć minut później i wtedy rozpoczęła się akcja ratunkowa.
Zdaniem ratowników decydująca jest zawsze pierwsza godzina po wypadku. To wtedy zapadają najważniejsze decyzje, które mogą zaważyć na zdrowiu i życiu uczestniczących w wypadku.
- Karetki przyjeżdżały nie tylko z Gdyni, Sopotu, Gdańska, ale także z Wejherowa. Problemem w takich sytuacjach jest zawsze to, by odpowiednio rozmieścić te osoby w różnych szpitalach. Nie może być tak, że wszyscy jadą do jednej placówki. Lekarze z ratownikami medycznymi często w ostatniej chwili dowiadują się, gdzie mają jechać. Tak było także w tym wypadku - dodaje Markiewicz.
Po zdarzeniu nie było już śladu o godz. 19. Ciężarówka oraz trolejbus zostały usunięte z drogi i zabezpieczone do dalszych ekspertyz.
Równie ważne jak akcja ratunkowa, było także szybkie i sprawne uprzątnięcie miejsca. Kilkadziesiąt minut później na miejscu pojawiło się m.in. pogotowie trakcyjne oraz sygnalizacyjne, firma Sanipor, sprzątająca teren, oraz eksperci z Politechniki Gdańskiej, sprawdzający, czy nie doszło do naruszenia konstrukcji Estakady Kwiatkowskiego.
Teraz czas na śledztwo, które może potrwać nawet kilka tygodni. Z informacji, do których dotarliśmy wynika, że ciężarówka marki Scania miała zamontowane tarcze hamulcowe tylko na jednej z trzech osi. Czy miało to związek z wypadkiem?
- Nie chcę się do tego odnosić. Na pewno będzie to dokładnie sprawdzane przez biegłych. Zostanie przeprowadzone badanie mechanoskopijne, które powinno wyjaśnić wszystkie przyczyny. Oprócz tego na przesłuchanie wciąż czeka kierowca, 31-letni mieszkaniec Łowicza, który był właścicielem ciężarówki - deklaruje kom. Michał Rusak, rzecznik KMP w Gdyni.
Zapis z kamer monitoringu kilka minut po wypadku.
Opinie (235) 8 zablokowanych
-
2013-04-27 21:10
Speed medicine ?
Nie z każdego ustawa o obowiązkowym ratownictwie drogowym zrobi chirurga poligonowego. Są osoby mdlejące na widok strzykawki, więc trudno oczekiwać, że 100% przypadkowych przechodniów lub kierowców będzie w stanie pomóc ofiarom wypadku. Najlepiej jak każdy zajmuje się swoim zawodem.
- 1 1
-
2013-04-28 01:05
wiem !
Wina Tuska !!
- 1 1
-
2013-04-28 09:55
.!!!
Tylko żeby sobie przypadkiem za wykonywanie swojego zawodu nie wypłacili gigantycznych premii.!!! Bo to u Nas jest bardzo możliwe. he
- 2 5
-
2013-04-28 11:50
m
wielkie cwaniaki, film z akcji jest a z wypadku to już nie?
- 1 1
-
2013-04-28 14:30
Dlaczego najwięcej rannych przewieziono do najdalej położonego szpitala
czyli do Wejherowa? Dość osobliwe działanie. Redłowo-choćby się paliło i waliło nikogo już nie przyjmie bo sa szpitalem onkologicznym? chirurdzy tam zdaje sie nadal dyzuruja
- 1 4
-
2013-04-28 21:13
Jad, wielki jad
Cieszmy się, że było tak mało ofiar oraz że w tym czasie i miejscu była osoba skłonna i potrafiąca udzielić pomocy.
Ten czowiek nie pstrykał zdjęć ani nie gapił się na wypadek. Prawdziwe człowieczeństwo !!!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.