• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak wesprzeć komunikację miejską? Dyskusja podczas targów Trako

Krzysztof Koprowski
25 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
By komunikacja miejska mogła się rozwijać, potrzebne są nie tylko inwestycje samorządowe, ale też regulacje prawne na szczeblu krajowym. By komunikacja miejska mogła się rozwijać, potrzebne są nie tylko inwestycje samorządowe, ale też regulacje prawne na szczeblu krajowym.

Coraz mniej Polaków korzysta z transportu zbiorowego, a przepisy prawa działają na niekorzyść organizatorów przewozów - takie wnioski płyną z jednej z licznych konferencji towarzyszących targom Trako.



Najwygodniejszy środek transportu po mieście to:

Międzynarodowe Targi Kolejowe Trako nie ograniczają się wyłącznie do tematów kolejowych, ale również całej sfery transportu zbiorowego. Jedna z wielu konferencji skupiona była wokół przyszłości komunikacji miejskiej, a jej organizatorem była Izba Gospodarczą Komunikacji Miejskiej.

Niestety, wnioski płynące z badań transportu zbiorowego u wszystkich członków Izby (137 operatorów i zarządów komunikacji) nie napawają optymizmem. O ile w niektórych dużych miastach komunikacja miejska jest coraz chętniej wybierana (przykładem może być Gdańsk), to w skali kraju jej udział w przewozach maleje.

Zdecydowanie najbardziej maleje ilość przewozów autobusami, przy jednoczesnym mniej więcej stałym udziale tramwajów i trolejbusów. Gorzej jednak wykres wygląda, gdy spojrzymy na dane GUS-u dotyczące liczby pasażerów w latach 2000-2013. Wynika z niego, że liczba pasażerów spadła z 4,95 do 3,62 mld osób rocznie.

Rosną także koszty przewozów, za co odpowiadają m.in. korki, potrzeba zwiększenia zatrudnienia oraz wyższe płace pracowników. Jednocześnie koszty są w coraz mniejszym stopniu pokrywane ze sprzedaży biletów.

- To m.in. efekt zachłyśnięcia się motoryzacją. Po 1989 r. wszyscy chcieliśmy uzyskać swobodę przemieszczania się. Tyle tylko, że nasze auta są w różnym stanie technicznym - 2/3 to ponad 15-letnie pojazdy, co też przekłada się na bezpieczeństwo na drogach - zauważa Stanisław Żmijan, poseł PO i przewodniczący sejmowej komisji infrastruktury. - Poprawić tych relacji nie będzie łatwo. Mamy z jednej strony środowisko producentów części i firm sprowadzających auta z zagranicy, którzy dawali o sobie znać w kontekście miejsc pracy oraz tych, którzy produkują i składają samochody. Do tego dochodzi tendencja wjazdu najlepiej do centrum miasta, pod drzwi budynku. Wiele czynników złożyło się więc na to, że ubywało pasażerów w komunikacji publicznej
Piotr Mikiel, autor ustawy o publicznym transporcie drogowym, zwraca uwagę, że za problemy komunikacji miejskiej po części winne są także gminy nieprzystosowane (finansowo) do obecnej sytuacji prawno-gospodarczej.

- Mamy duże miasta, które mają bardzo dobrą ofertę przewozową i tą ofertą próbują zainteresować gminy ościenne, ale te często dotychczas nie uczestniczyły w organizacji komunikacji miejskiej, ponieważ przewozy na ich terenie wykonywali komercyjni przewoźnicy. Były to najczęściej przewozy powiatowe, na które otrzymywano dofinansowania do biletów ulgowych, ponieważ nie była to komunikacja miejska. Duże miasta są przygotowane do takich dopłat, ale mniejsze gminy tego nigdy nie robiły.
Fascynacja motoryzacją, jaką przeżywa Polska od przełomowego 89 r. sprawia, że wiele osób odeszło od komunikacji miejskiej. Fascynacja motoryzacją, jaką przeżywa Polska od przełomowego 89 r. sprawia, że wiele osób odeszło od komunikacji miejskiej.
Istnieje także problem prawny. Gminy mogą zawierać porozumienia jedynie ze swoimi odpowiednikami - brakuje swobody porozumień między różnymi szczeblami samorządu.

- Działamy wyłącznie na bazie porozumień i kto chce, ten współpracuje. Mieliśmy przypadek, gdy jeden prezydent zrezygnował ze współpracy, bo uznał, że nasze działania [połączeń komunikacji miejskiej - dop. red.] i tak obsłużą jego pasażerów. Powinniśmy działać w oparciu o precyzyjne zapisy prawne - proponuje Wiesław Witek, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.
- Nie mamy dobrych aktów prawnych. Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym nie rozwiązała żadnych problemów. Ograniczono współpracę z różnymi szczeblami. Nie ma możliwości tworzenia związków samorządów gminnych z wojewódzkimi i wspólnego kształtowania transportu w obszarach metropolitalnych - nie kryje krytyki Olgierd Wyszomirski, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni. - Wprowadzono jeszcze bardziej rozbudowany system ulg, który służy tylko dezintegracji. Poprzednio była ulga ustawowa w transporcie regionalnym i miejskim 50 proc., a obecnie w regionalnym mamy 49 i 51 proc.
Czytaj też: Czy wspólny i tani bilet metropolitalny jest możliwy?

Jako przykład, jak ze szkodą dla pasażera działają obecnie przepisy, przywołano Pomorską Kolej Metropolitalną. Bo choć inwestycja okazała się ogromnym sukcesem technicznym, to nie można rozwiązać problemu pełnej integracji taryfowej bez ponoszenia dodatkowych kosztów.

Czytaj też: Elektroniczna portmonetka ułatwi poruszanie się po Trójmieście za 1,5 roku

Ustawa sprzed ponad dziesięciu lat narzuciła opłaty za parkowanie na terenie całego kraju, ograniczając tym samym politykę parkingową gmin. Ustawa sprzed ponad dziesięciu lat narzuciła opłaty za parkowanie na terenie całego kraju, ograniczając tym samym politykę parkingową gmin.
Innym przykładem kulawego prawa, a właściwie bubla prawnego, jest ustawa o drogach publicznych, w której zawarto maksymalną stawkę opłaty parkingowej. Ustawa pochodzi z 2003 r. i dopuściła opłaty nie wyższe niż 3 zł za godzinę parkowania, co dzisiaj jest odpowiednikiem jednorazowego biletu (dla porównania - w 2004 r. bilet do 10 minut w Gdańsku kosztował 1,20 zł).

- To rzecz niebywała, by w ustawie wpisać maksymalną stawkę za parkowanie na terenie całego kraju. Gdybyśmy byli zmuszeni do podwyższenia cen biletów, to właśnie m.in. z tego powodu nie zrobimy tego, ponieważ podwyżka cen biletów i brak możliwości podwyższenia opłaty za parkowanie, spowoduje zwiększenie atrakcyjności transportu indywidualnego - zwraca uwagę Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.

W tegorocznej edycji Trako udział bierze ponad 600 wystawców.


Międzynarodowe Targi Trako potrwają trwają jeszcze w piątek do godz. 16. Oprócz ponad 600 wystawców w halach Amber Expo zobacz na mapie Gdańska, prezentowana jest bogata ekspozycja taboru szynowego na pobliskiej bocznicy kolejowej oraz przed samym gmachem, od strony stadionu.

Wstęp na targi możliwy w godz. 10-16. Cena biletu na ostatni dzień to 10 zł. Zwiedzanie zewnętrznej ekspozycji jest bezpłatne.

Wydarzenia

Targi Trako

targi

Miejsca

Opinie (350) 1 zablokowana

  • Byłoby lepiej gdyby odsunąć polityków.

    A organizację i wykonanie powierzyć prywatnym firmom. Prywaciarze już znajdą sposób by wozić ludzi i jeszcze zarobić na tym.

    • 4 0

  • W Gdańsku Pawła A. Nikt nie myśli o wygodzie mieszkańców!

    Władze nie wiedzą, że komunikacja ma w szybki i bez przesiadkowy sposób zawieźć pasażera z punktu A do punktu B. Skazywanie mieszkańców na przesiadki, na wydłużenie czasu dojazdów jest ewidentnym wyrazem lekceważenia! Na takie pomysły może wpaść tylko tę*pak który z komunikacji zbiorowej nie korzysta!

    • 3 1

  • Do czasu az komunikacja bedzie szybciej i wygodniej

    bede korzystal z samochou - proste, obecnie droga zajmuje mi 30 min, gdybym mial jechac komunikacja miejska bylo by to ponad 1,5h - jakby nie liczyc nie oplaca sie

    • 4 0

  • Komunikacja miejska i brak klimatyzacji to podstawa. A co tam, klimy nie ma, bilet musi być.

    • 1 0

  • tylko prokurator

    albo zmiana rządu i zarządów miast

    (albo ruska inwazja)

    trzeba rozgrzebać ten grajdoł, inaczej zawsze będzie bilet inny w Gdańsku, w Gdyni inny, w kolejce jednej inny, w drugiej i trzeciej, kładki rowerowe i prżez Motlawę, tunele znikąd donikąd itd kosztowne zabawy

    i zawsze będą bajdurzenia, ze wspólny bilet musi być droższy niż bilety, zarządy Itd OSOBNO, że tylko hajtek elektroniczny gadżet to umozliwi

    tak jak by tego wspólnego biletu nie było za Gierka,
    a my, starzy, pamiętamy
    pamiętamy też płonące komitety i umiemy to powtórzyć

    • 2 1

  • Bubel prawny 3zl/h?

    To chcieliby mnie zmusić/ukarać opłatą 5-7zl czy jeszcze więcej?

    • 0 0

  • (1)

    Tak ułatwili komunikację starszym osobą na dojazd do cmentarza srebrzysko że teraz aby dojechać , trzeba przesiadać trzy krotnie.Przed rewolucją wystarczył jeden autobus z Gdańsk aby dojechać. .Gratuluję pomysłodawcy.

    • 2 0

    • pękłeś mi oczy twą ortografią

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane