• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak wpływa na nas izolacja? Największe takie badanie w Polsce

Michał Stąporek
8 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Gdańscy naukowcy chcą zbadać, jak wpływa na nas samoizolacja w okresie pandemii koronawirusa SASR-Cov-2. Gdańscy naukowcy chcą zbadać, jak wpływa na nas samoizolacja w okresie pandemii koronawirusa SASR-Cov-2.

Jak przebiega życie w izolacji wynikającej z epidemii koronawirusa? Czy akceptujemy jej zasady? Czy izolacja zwiększa czy zmniejsza nasze poczucie bezpieczeństwa - to wszystko chcą zbadać naukowcyUniwersytetu Gdańskiego oraz Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Czy izolacja wpłynęła na twoje samopoczucie?

Naukowcy tym różnią się od zwykłych ludzi, że zastanawiają ich sprawy, nad którymi inni przechodzą do porządku dziennego.

Nie inaczej jest w przypadku trwającej epidemii koronawirusa. Większość z nas zmaga się od trzech-czterech tygodni z mniej lub bardziej restrykcyjną izolacją: od znajomych, krewnych, przyjaciół, osób postronnych i kolegów z pracy. Znosimy to lepiej lub gorzej, ale znosimy to, bo nie mamy wyjścia.

Dr Joanna Stępień z Zakładu Geografii Społeczno Ekonomicznej oraz dr hab. Tomasz Michalski z Zakładu Rozwoju Regionalnego Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego poszli o krok dalej i postanowili zbadać, jakie uczucia i emocje towarzyszą nam w związku z tym wyjątkowym doświadczeniem, z którym znakomita większość Polaków ma do czynienia po raz pierwszy w życiu.

Badanie nt. postrzegania izolacji domowej/społecznej w okresie epidemii COVID-19. Wypełnienie ankiety zajmuje mniej niż 10 minut



Opustoszały gdyński bulwar podczas pandemii koronawirusa


Dr Joanna Stępień na co dzień zajmuje się badaniami zdrowia mieszkańców miast. Uznała, że warto zbadać, jak obecna izolacja wpływa na zdrowie i samopoczucie Polaków. I choć badania na temat zachowań w izolacji były już wcześniej prowadzone, to nie w takim charakterze i nie w takiej skali.

- Przede wszystkim nie chodziło o samoizolację, czyli sytuację w której samodzielnie i dobrowolnie decydujemy się na separację od innych. Badano sytuacje separacji przymusowej i albo w mikroskali, albo w odniesieniu do małych grup społecznych, np. pacjentów - tłumaczy dr Joanna Stępień. - Teraz mamy do czynienia z niemal całym społeczeństwem.
Badaczka zauważa, że podobne badania prowadzone są obecnie m.in. w Wielkiej Brytanii i USA, gdzie zaczęły się ok. dwóch tygodni temu.

- Skoro w krajach, w których prowadzi się znacznie więcej podobnych badań niż w Polsce uznano, że kolejne będą potrzebne i przydatne, to tym bardziej są one uzasadnione w naszym przypadku - przekonuje Joanna Stępień. - Tym bardziej że to pierwsza taka sytuacja w naszej historii. Epidemia z lat 60. miała zupełnie inny wymiar oraz skalę i nie można było jej badać w ten sposób, jak chcemy zrobić to teraz.

Google zbadało, jak izolacja wpłynęła na nasze zachowanie



Nocne życie w Sopocie zamarło na skutek "społecznego dystansowania się".


Ile ankietowanych trzeba, by badanie było rzetelne z punktu widzenia metodologii? Absolutne minimum to 1,5 tys. osób w skali całego kraju i ten próg udało się już osiągnąć. Jednak - co oczywiste - im więcej respondentów, tym lepiej dla reprezentatywności badania. Badacze chcieliby zebrać dane od kilkunastu tysięcy osób.

Ważna jest także druga kategoria: odpowiednie proporcje między badanymi mieszkańcami różnych części kraju. Dziś nieproporcjonalnie dużo jest respondentów z Pomorza, ale ta liczba ma się zmienić.

Badanie prowadzi zespół, w skład którego wchodzą dr Joanna Stępień i dr hab. Tomasz Michalski z Uniwersytetu Gdańskiego oraz dr n. med. Przemysław Waszak i dr n. med. Jakub Grabowski z Gdańskiego Uniwersytetu Medyczny

Naukowcy zapewniają, że udzielone przez uczestników badania odpowiedzi zostaną wykorzystane tylko do celów naukowych oraz będą analizowane i prezentowane jedynie w postaci zbiorczych zestawień statystycznych, w żaden sposób nie będą łączone z konkretną osobą.

Udział w badaniu jest całkowicie dobrowolny i przeznaczony dla osób pełnoletnich.

Puste ulice Gdańska podczas izolacji wywołanej pandemią koronawirusa

Miejsca

Opinie (143) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (9)

    Moj nastoletni syn niestety wpadl w depresje. Bardzo ciezko znosi izolacje, brak ruchu, uwiezienie w domu. Energia i zycie z niego ucieka. To prawdziwy koszmar. Kara wiezienia za nic. Zdrowy, energiczny bardzo towarzyski czlowiek zamkniety bezprawnie w domu, pozbawiony edukacji. Chore. Na dodatek nigdzie nie udowodniono, ze zamkniecie szkol wplywa jakos na epidemie. Za to wplywa negatywniena zdrowie psycho-fizyczne tych zdrowych.

    • 26 22

    • Ojej

      Bąbelek jest smutny?

      • 1 0

    • (3)

      Izolacja społeczna ma kluczowy wpływ na epidemię. W tym zamknięcie szkół. Zamiast pisać na forach jako odpowiedzialny rodzic zajmij się dzieckiem i poszukaj pomocy psychologicznej telefonicznie lub online.

      • 8 2

      • (2)

        Mylisz się, jest wiele badań, że nie ma to żadnego wpływu.. Oprócz negatywnego dla rozwoju dzieci i młodzieży. Po czymś takim mogą mieć niezła traume. Zafundowano im najbardziej okrutna karę za nic. Starzy chodza gdzie chcą a młody nie może. Patologiczny pomysł.

        • 1 5

        • (1)

          1/ jakich badań
          2/ mogli wychodzić, to od razu się robiły zgromadzenia

          • 3 0

          • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • (3)

      Zamknięcue szkoł wpływa na 100%. Nie ma tam możliwości zachowania dystansu społecznego, który jest kluczowy. Dlaczego się nie rusza? Jest tylu trenerów online... wybór jest przebogaty, czasu nie starczy. Oczywiście jest to wszystko trudne, ale nie jest tak, że nie ma możliwości edukacji czy kontaktów.

      • 6 2

      • bujda z tym waszym dystansem mitomani

        • 0 3

      • (1)

        Rusza się, ale dla niego to nic. Poza tym jest osobą bardzo towarzyską. A teraz ma siedzieć zamknięty. Nawet w więzieniu jest lepiej. Poza tym niezrozumiale jest, że osoby wrażliwe, czyli chore i stare zakazy nie mają. Czy nie powinno być odwrotnie?

        • 1 5

        • to daj mu dostęp do neta i telefonu, to nie będzie bez kontaktu.

          • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Sądzę że ja mogę zabrać głos... (18)

    Przebywam w izolacji pełnej od ponad miesiąca. Przebywam za granicą gdzie dozwolone jest tylko siedzenie w domu. Zero spacerów itp. zakupy raz na 2 tygodnie. Zero znajomych. Zero widzeń z partnerką. Do tej pory moje życie skupiało się na uprawianiu pewnego sportu. 4 razy w tygodniu po 2 godziny. Do tego wyjścia ze znajomymi przynajmniej raz w tygodniu. Do tego praca od poniedziałku do sobotniego popołudnia. Praca w plenerze która kocham i dodatkowo dostarcza mi dużo adrenaliny. W wolne chwile zawsze plener. Przyszedł moment w którym osoba taka jak ja została zmuszona do siedzenia w domu. Na początku była tragedia... Przypomina to rzucanie palenia. Najgorsze są pierwsze 2 tygodnie. Wiem jest ciężko. Zostaliśmy przyzwyczajeni do szeroko pojętej wolności. Można było nam wszystko. Trzeba było sobie wytłumaczyć po co to wszystko. To też zajęło trochę czasu. Myślałem sobie że jestem zamknięty w areszcie a nic nie zrobiłem!!! Po długotrwałej bitwie z myślami doszedłem do wniosku że rozpaczanie jak nam jest źle, jak to cierpimy że pozbawili nas swobód obywatelskich nie ma najmniejszego sensu. Po pierwsze trzeba sobie uświadomić że wszystko co się robi jest dla naszego dobra. Trzeba odrzucić teorie spiskowe o tym że ktoś robi nas w konia albo chce na nas zarobić. Jest to naturalne bo czujemy się niepewnie ale to nie prowadzi do niczego dobrego. To w niczym nie pomaga. Przygnębiamy samych siebie. Po drugie, trzeba sobie uświadomić że są tacy którzy cierpią o wiele więcej niż my. Nigdy nie będą mogli chodzić albo widziec. Sa.i tacy u których cały czas jest konflikt zbrojny... Po trzecie trzeba sobie uświadomić że całe te zagrożenie może obrócić się przeciwko nam, naszych bliskich i rodaków. Nim wcześniej sobie to wytłumaczymy tym lepiej. Ćwiczę w domu po godzinkę dziennie. Odkrywam swoje kulinarne zajęli. Siedzę na forach. Takie życie. Pamiętajcie że koniec epidemi widać już na horyzoncie. Trzeba się sprężyć i nie patrzeć czy jest źle czy dobrze. Czy nasze wolności zostały ograniczone czy nie. Stało się. 4 mld ludzi na świecie jest obciążona obostrzeniami. Nie jesteśmy tylko my. Trzeba dążyć do celu!

    • 48 52

    • (8)

      Skrót Twojej wypowiedzi to " odrzucić teorie spiskowe, zawierzyć całkowicie łżemediom i odgrywać barana w stadzie". Nie przemówił mi Twój bełkot to po pierwsze, a po drugie to, że Ty tak do tego podchodzisz nie oznacza, że w ten sposób każdy do tego tak będzie podchodził. Co to w ogóle znaczy, że jesteśmy przyzwyczajeni do szeroko pojętej wolności? Ja wręcz jestem pewny, że jesteśmy sami w sobie w pełni wolnymi istotami. Ty sobie coś uświadomiłeś? Czytając to co napisałeś, nie ma w tobie grama świadomości. Świadome życie to życie bez strachu i jedynie kto jest Tobie w stanie zapewnić bezpieczeństwo to Ty sam. Jeśli zawierzasz po całości, że ktoś coś robi dla Twojego dobra to gratuluję wyciągania wniosków z historii. Ja sam sobie zadbam o bezpieczeństwo, nikt nie musi za mnie tego robić wprowadzając przy tym zamordyzm w imię dobra, ale czyjego? Bo na pewno nie mojego.

      • 18 13

      • Musimy mieć zamordyzm, bo 30-50% ludności to jednostki ułomne. (4)

        Nie rozumieją świata, podstawowych zasad higieny i trzeba je chronić przed nimi samymi.

        • 9 14

        • (3)

          Widać jak niwiele zrozumiałeś z tego co napisałem, a więc tym samym dołączasz do tych 30-50% jednostek ułomnych wg. Twojej oceny.

          • 11 7

          • (1)

            Pewnie chodzilo o to ze ludzi trzeba prowadzic za raczke i sprawdzac i ma racje, teraz ludzie szybkim krokiem ida ku samozagladzie i jesli tego nie widzisz to sam jestes ulomny

            • 0 2

            • Brutalna prawda jest taka, że to my jesteśmy największą plagą tego świata i namnażamy się jak ten wirus w organizmie i niszczymy jego zdrowe komórki. Jeżeli ludzkość, w najbliższym czasie, sama nie zacznie regulować swojej liczebności, poprzez ujemny przyrost naturalny, to wszelkie pandemie, z punktu widzenia całej planety i wszystkich żyjących na niej organizmów, będą czymś dobrym i pozytywnym. Niestety.

              • 0 0

          • Zamordyzm

            Po tym kogo wybraliśmy na rządzących widac że jako społeczeństwo jeszcze dużo nam brakuje do dojrzalosci

            • 1 0

      • No to odpowiem tobie... (2)

        Jak by każdy był taki piękny, mądry, sprytny i potrafił o siebie zadbać to by ludzie nie ginęli np. w wypadkach. Wtedy wychodzi na przeciw państwo które uświadamia istotom mniej myślącym takim jak ty że za złamanie prawa poniesiesz konsekwencje. Ile osób złamie prawo? 10%? A jak by nie było kary państwowej to ile by łamało prawo? 70%? No tak czy nie? Niestety ludzie nie mogą zostać puszczeni w samopas bo sobie krzywdę zrobią. Nie mówię tutaj o ustroju takim jak jest w Chinach, Rosji czy Korei północnej. Za państwem stoi sztab ludzi. Biologów, naukowców i innych. Obawiam się że wiedza troszkę więcej niż ty i ja... Jak by wszyscy byli tacy mądrzy jak ty to we Włoszech nie było by 17 tysięcy ofiar. Ofiar których życie można było ocalić. Wystarczyło wprowadzić wcześniej rygor. Niestety wolni Włosi tak sprytni byli innego zdania. Twierdzili że muszą wychodzić! Oni wiedzą lepiej! Muszą podtrzymać ekonomię! Widzimy dzisiaj jak to się skończyło. Powiedz to rodzinom które straciły swoich bliskich. Nikt ciebie nie gania do pracy za darmo. Nikt cię nie zmusza do niczego. Proszą ciebie abyś został w domu dla dobra wszystkich. Spójrz poza czubek własnego nosa. Zmienisz zdanie jak tobie jakiegoś członka rodziny zaintubują. Wtedy uświadomisz sobie że mogłeś nie wychodzić na ten spacer... Ty i ten twój bełkot... Inteligentny zrozumie, niemądrego trzeba prowadzić...

        • 5 3

        • Boże, człowieku?! (1)

          Ty naprawdę myślisz, że te przypadki śmierci we Włoszech są od samotnych spacerów do lasu czy do parku?! Nawet pewnie to nie stanowi 1%. To przecież jeden z najbardziej towarzyskich narodów w Europie. Kontakt z drugim człowiekiem jest tam niezwykle ważny. Stąd bierze się tak duża liczba przypadków śmierci. Dodatkowo pewnie też ogółem słabsza odporność organizmu niż narodów na Północy Europy. Spacery czy jazda rowerem ma promilowe znaczenie dla rozprzestrzenia się tej epidemii.

          • 3 1

          • Spieszę z odpowiedzią.

            Przyszedł pewien okres drogi kolego że było wszystko zakazane. Można było jeszcze wychodzić na spacerki, rowerek, gimnastykę i wiesz co? Wszyscy wychodzili. Wiesz co się okazało? Że po czasie czyli 2/3 tygodniach powinna zachorowalność spadać a tak się nie stało. 2/3 tygodnie temu zakazali tych rzeczy i patrz wydarzył się cud! Zaczęło ubywać nowych zakażeń... Nie myśl że na spacer wyjdziesz tylko ty i Kowalski. Wyjdziemy wszyscy! Wszyscy wszyscy bo dużo osób straciło pracę i po tej izolacji wyjdziemy wszyscy. Będą tłumy na deptakach, bulwarach o jakich tobie się nie śniło. Uwierz mi. Jestem w Lombardii i wiem co się dzieje za oknem... Wiek jak się zaczynało i wiem jak wychodzimy na prostą. Widziałeś jak przeprowadzana jest dezynfekcja dróg? Chodników? Pryskane są. Ciekawe czemu... Pozdrawiam

            • 0 1

    • było wyjezdzac

      Było wyjeżdżać ;)

      • 0 0

    • nagłupsza odpowiedź, najbardziej plusowana (2)

      takie to polskie

      • 3 8

      • (1)

        Jakie to polskie, żeby tylko narzekac i widzieć wszędzie negatywne strony zamiast szukac pozytywów..

        • 10 2

        • To się nazywa kompleks Pollyanny. Wspaniale, że złamałam nogę, przynajmniej sobie trochę posiedzę.

          • 1 0

    • W ten sposób to można funkcjonować maksymalnie miesiąc... (4)

      ...potem nastaną choroby psychiczne i choroby układu krążenia (dobrze, że chociaż ćwiczysz w domu). Podziwiam Twoją wiarę, że rząd robi cokolwiek dla Twojego dobra. Rząd zazwyczaj dba o swoje dobro, a nie dobro obywateli. Wiele zakazów i ograniczeń jest zbyt daleko idących. Jeżeli tak poddajesz się nakazom państwowym, to w przypadku gdyby rząd wykorzystując sytuację ogłosił że będzie rządził jeszcze kilka kadencji i że nie będzie wyborów, to wyszedłbyś na ulicę protestować czy jesteś już tak zastraszony, że nie ???

      • 21 10

      • Ja tak moge calymi miesiacami byle mi ktos podrzucal szame, normalnie co roku na dwa miechy zawieszam robote zeby nadrobic zaleglosci w filmach grach i ksiazkach i szczerze powiem 2 miesiace uciekaja jak z bicza strzelil. Jak wyjde na godzine w tygodniu to mi starcza. Teraz jest gorzej bo mam z tylu glowy ze nie bede mial roboty w sezonie i nie zarobie i nie mowiac o odlozeniu czegos, tak bym mogl siedzie tylko bym mial pretekst zeby nie pracowac

        • 4 1

      • Lol. Jeśli tak to ludzie w więzieniach by masowo umierali. (1)

        Póki jest jedzenie, światło dziennie i można chociaż pochodzić po mieszkaniu to nic nam nie grozi.

        • 22 7

        • Były osadzony się odezwał. Brawo!

          • 5 4

      • Choroby układu krążenia po miesiącu izolacji

        panie Grzegorzu, bajkopisarze to by się mogli od pana uczyć. Gorzej z morałem, ale pewnie już pan nad tym pracuje.

        • 5 2

  • Jak mozna wspomoc zespol ? (1)

    • 3 0

    • Rozsyłając ankietę po znajomych i rodzinie :)

      • 1 0

  • (1)

    Ciekaw jestem ,czy ktoś zrobi takie badania za jakieś pół roku i jeszcze później, gdy nadal będziemy tkwić w izolacji.Obawiam.sie ,że zaburzenia psychiczne i somatyczne wywołane długotrwałą izolacja w mieszkaniach spowodują więcej szkód niż koronawirus

    • 11 3

    • Też mamy taką koncepcję. Dlatego prosimy osoby w ankiecie o podanie maila z założeniem późniejszego kontaktu. Będziemy patrzyli nie tylko pod kątem depresji, ale także PTSD.
      Pozdrawiam.

      • 1 0

  • (1)

    A czym ci naukowcy zajmowali sie dotychczas?

    • 3 1

    • Łatwo sprawdzić na google

      • 0 0

  • Policyjny (lub wojskowy) śmigłowiec nad miastem...

    Wczoraj nad naszym osiedlem krążył na niskiej wysokości duży śmigłowiec policyjny, był głośny, wykonywał wiele gwałtownych zwrotów na małym obszarze.
    Komu lub czemu miało to służyć:
    Czy to nadzwyczajne ćwiczenia lotników nad miastem?
    Fotografowanie ludzi dla sprawdzenia, czy są w przepisowych odległościach względem siebie + identyfikacja wg danych biometrycznych i kary?
    Zastraszanie mieszkańców?
    Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny jest wariant 3-ci. Pamiętamy jeszcze stan wojenny i skojarzenia były jednoznaczne. Depresja (niestety) pogłębiona...

    • 1 0

  • Jak dla mnie jest fajnie. (32)

    Praca zdalna wraz z drugą połówką, mało kontaktu z ludźmi z biura, mniej nic nie wnoszącego small talku. Paradoksalnie dużo lepsza wydajność pracy mimo, że faktycznie pracuję z 2-3h mniej. Z racji, że nie trzeba nigdzie dojeżdzać to zyskujemy dodatkowe 3h doby, które można poświęcić na sen.

    Oglądanie filmów i seriali, seks, nadrabianie zaległych lektur, gotowanie dobrego jedzonka. Do tego teraz jest ciepło, więc po pracy można wypić piwko na balkonie.

    Najgorzej mają ludzie w niedopasowanych związkach i z dziećmi. Wtedy to pewnie wygląda jak piekło.

    • 166 26

    • (5)

      Mam dokładnie takie same odczucia. W końcu mogę spędzać więcej czasu z narzeczonym, nie chodzę ciągle niewyspana jak zombie, nie marnuje czasu na korki, wykonuję pracę dużo szybciej. A w czasie wolnym czytam książki, ucze sie nowego języka i rozmawiam z przyjaciółmi i rodzina przez telefon, na co wcześniej nikt z nas nie mial czasu. Póki co widzę same plusy.
      Myślę, że narzekają głównie te osoby, co mają nieudane związki lub nie mają pomyslu jak zagospodarowac sobie czas..

      • 24 10

      • (4)

        Nie każdy pracuje z domu, to raz. Niektórzy z nas nie ograniczają się do narzeczonych, ale intensywnie działają w wolontariacie. Nie narzekam, ale zajęć mam multum. Wczoraj pół nocy szyłam maseczki dla potrzebujących i tak, jestem niewyspana :)

        • 22 2

        • (2)

          Kontynuując, nie rozumiem celu Pani wypowiedzi. Mam się czuć źle z tym, że cudem udało mi się przejść na pracę zdalna? Mam czuć się źle bo jest Pani niewyspana z powodu Własnej decyzji o pomocy innym? Ja Pani oceniać nie będę bo Pani nie znam. Pani też nie zna mnie i nie widzi co robię każdego dnia. Życzę Pani więcej uśmiechu i zauważania pozytywów w tej ciężkiej sytuacji :)

          • 9 11

          • (1)

            No faktycznie nie rozumiesz, a szkoda, bo tekst jest prosty :) Stawiasz tezę, że narzekają tylko ci, co są w pewien sposób ułomni, podając dwa przykłady takiej - w cudzysłów - ułomności. Tymczasem jest wiele osób, które mają ciężko, widza głównie minusy i nie są osobami w nieudanych związkach czy bez pomysłu na zagospodarowanie czasu. Chyba nie trzeba ich wymieniać expressis verbis? :)

            • 13 3

            • Napisałam, że myślę a chyba mam prawo do własnego zdania. Nie napisałam też, że ktokolwiek jest ułomny, więc skoro przeszlysmy na ty, nie wkładaj mi słów w usta.
              Świetnie rozumiem, że dla innych jest to czas trudny, dla mnie też bo kryzys bardzo wpłynął na moja firme, mogłam się zwolnic lub zgodzic się na pensje grubo poniżej 2 tys, kiedy place tyle za wynajem mieszkania. Myślisz, że jest mi łatwo? Nie jest, ale nie zamierzam siedzieć i narzekać.
              Podsumowując wyraziłam swoje zdanie jak widzę ten czas izolacji, mam prawo do własnego zdania, ty masz prawo do własnego. To że innym jest ciężko i mi jest ciężko nie zmienia mojego zdania, że trzeba dostrzegac choć niewielkie pozytywy i nie sprawi, że usiade i będę się użalać tak jak takie osoby jak ty by tego chcialy.

              • 1 0

        • Też dlugi czas nie pracowalam z domu, więc świetnie to rozumiem ;) O wolontariacie też co nieco wiem, moje życie nie ogranicza się do narzeczonego, oboje stawiamy na rozwój siebie co nie stoi na przeszkodzie, żeby wieczorem obejrzeć coś razem czy porozmawiać, na co wcześniej nie było czasu lub byliśmy zbyt zmęczeni.

          • 5 9

    • fajnie,tylko..jedno ale (1)

      bezdzietni na staroć do dopiero odczują co to izolacja i to w czasach normalności,owszem gromadka naładowanych dzieci jest dosyć niekomfortowa,ale jak pisałem role się odwrócą

      • 0 3

      • Jest taki model życia w Polsce, który opiera się na braku przyjaciół i maniu tylko rodziny. A czy wiesz, że jest typowy jedynie dla dołów społecznych?

        • 0 1

    • Fajnie ze możesz sobie pracować z połówką i nie sprawdza cie alkomatem

      • 1 0

    • (2)

      Piszesz tak, bo nie jesteś w 20 letnim związku, 20 lat temu też bym się cieszyła izolacją z narzeczonym

      • 4 0

      • Bullshit. (1)

        Mój związek ma 27 lat i jakoś się cieszymy oboje, bo mamy dla siebie zdecydowanie więcej czasu. Jak się wybrało partnera/kę mądrze, to się ludzie nie będą nudzić aż do końca swoich dni. Narzekają ci, którzy nie potrafią sobie radzić z trudnościami niezależnymi od nich samych.

        • 6 1

        • Z treści opinii (związek ma 27 lat) wnioskuję, że pierwszej młodości pan/pani

          nie jest, a jednak taka/taki naiwna(y).

          • 1 5

    • Jaka to praca

      • 1 0

    • Duzo lepsza wydajnosc pracy...No ja to jakos inaczej dostrzegam

      • 1 3

    • (7)

      Piwo? ;) Rzecznik Komendanta Głównego zapowiadał mandaty dla chodzących do sklepu po alkohol ;)

      • 3 5

      • wystarczy, że kupisz też chleb i z głowy.

        • 3 0

      • Nie można ukarać kogoś mandatem za kupno piwa. (3)

        Brakuje podstawy prawnej.

        • 10 0

        • (1)

          Bez trybu nie można?

          • 9 0

          • Jak jesteś szeregowym posłem to można bez żadnego trybu :)

            • 9 0

        • Do wszystkich aktualnych mandatów koronawirusowych brakuje podstawy prawnej :)))

          • 17 0

      • Zgadzam się (1)

        Za alkohol bez zagrychy powinien być mandat

        • 13 0

        • Absolutnie! I jeszcze jak ktoś niesie wódkę plus sok albo whisky plus colę! Pińcet bym dała za zły gust ;)

          • 9 0

    • Częściowo prawdziwe stwierdzenie.

      Mam dziecko i jestem w kompletnie niedopasowanym związku... Ten czas to tragedia, ale nie ze względu na dziecko, a właśnie ten związek...

      • 15 1

    • (5)

      Pieklo? Z dziecmi? Pieklo to chyba ciebie jak maz..

      • 3 36

      • Znajomi z dziećmi często opisują kwarantannę z dziećmi jako piekło. (4)

        Co kto lubi. My dzieci nie lubimy i nie dlatego nie chcemy ich mieć. Życzę Ci by Twoje dzieci nie przyjęły od Ciebie braku kultury. Może dzięki temu wyrosną na kulturalnych ludzi.

        Pozdrawiam!

        • 45 9

        • (3)

          Opisuja bo sa zapatrzona wylacznie na siebie parka jak wy. Nie poswiecaja im czasu to maja to wasze "pieklo". Nowoczesne parki.

          • 8 31

          • Niewątpliwie lepiej być parą nowoczesną niż starodawno-zabobonną. Dzieci są rózne, niektóre bardzo energiczne albo z ADHD. Dzieciom jest trudniej niż nam, dlatego dla wielu rodziców małych dzieci, szczególnie kilku i szczególnie rodziców faktycznie pracujących z domu, jest to bardzo trudny czas. Też słyszałam określenia "piekło" od znajomych.

            • 26 1

          • Zamiast na nich wylewać swoje frustracje spójrz na siebie i swoje życie. Czy czasami im nie zadzroscisz.

            Ludzie często bezmyślnie decydują się na dzieci, bo tak inni robią i tak trzeba, często według innych. Podczas gdy tak naprawdę w całe nie chcą mieć dzieci. I potem wszyscy cierpią, także te dzieci. Ludzie nie są maszynkami do rozmnazania, tylko trzeba uruchomić mózg i postępować czasem wbrew innym. Dla mnie posiadanie dziecka byłoby to piekło.

            • 36 3

          • Parki są zamknięte.

            Tak jak pewne umysły.

            • 28 2

    • Nie ma to (1)

      Jak życie w terarium i kontrolowanych warunkach. Zadaj sobie pytanie czy bez obecnej sytuacji nie możesz tak kontrolować swojego życia

      • 3 15

      • sporo czasu tracę w drodze do/z pracy oraz w biurze

        teraz w południe, kiedy świeci słońce mogę wyjść na spacer, wcześniej było to niemożliwe

        • 11 1

    • najgorsze przed nami

      dla ciebie jest fajnie, bo masz pracę

      • 16 1

  • Gdyby pozwolić ludziom na swobodne spacery na terenach zielonych nie byłoby tak źle (3)

    Inne zakazy są łatwiejsze do zrozumienia

    • 79 9

    • (2)

      Wiele jest racjonalnych ale las, nękanie nordic walkerów czy specjalne traktowanie kościołów to jest skandal.

      • 14 2

      • A te wiele racjonalnych to? (1)

        Racjonalne podejście do chorób to diagnostyka, leczenie, profilaktyka, zapobieganie panice, edukacja, analiza i zbieranie danych - a co tu zostało zrobione? Nic lub prawie nic.
        Z racjonalnych zakazów broni się chyba tylko zakaz imprez masowych. A w ramach profilaktyki można nakazać dodatkowe środki bezpieczeństwa w miejscach pracy czy transportu - tam gdzie jest lub przewija się dużo ludzi.

        • 7 1

        • Trzymanie dystansu do innych w miejscach publicznych. Propagowanie higieny rąk. Czekam na nakaz masek.

          • 1 0

  • więcej poczęć i więcej rozwodów

    więcej depresji - mniej forsy i odporności

    • 2 0

  • Pies ma lepiej niż ja

    Czemu to pies moze iść na spacer a człowiek musi siedzieć w domu.. Nie będę przecież pożyczać jakiegoś psa od sąsiadów żeby móc wyjść z domu...

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane