• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jamroż idzie do więzienia

on, (PAP)
30 czerwca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 

Były prezydent Gdańska Franciszek Jamroż, skazany w 2004 r. prawomocnym wyrokiem na trzy lata pozbawienia wolności za przyjęcie łapówki, pójdzie do więzienia - zdecydował gdański sąd apelacyjny. Odrzucił tym samym kolejny wniosek o odroczenie wykonania kary.



Jamrożowi tuż po zapadnięciu wyroku odroczono wykonanie kary na pół roku z powodu trudnej sytuacji rodzinnej. Kolejny wniosek o przełożenie terminu stawienia się w zakładzie karnym pełnomocnik byłego prezydenta złożył wiosną b.r. Gdański sąd okręgowy nie zgodził się jednak na przełożenie terminu odsiedzenia wyroku, a jego opinię podzielił sąd apelacyjny.

We wrześniu 2004 r. gdański sąd apelacyjny utrzymał wyrok trzech lat więzienia i grzywny po 20 tys. zł dla Franciszka Jamroża i jego zastępcy Dariusza Śmiałkowskiego za wzięcie w 1994 r. ponad 48 tys. marek (blisko 100 tys. zł) łapówki od niemieckiej firmy.

Według prokuratury, w maju 1994 r. prezydenci zażądali łapówki od niemieckiej firmy ISPO GmbH w zamian za zgodę na to, by - wtedy komunalne - Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej kupiło od Niemców technologię, materiały oraz podpisało kontrakt na ocieplenie bloków na Stogach. Wysokość "prowizji" miała wynosić 10 proc. wartości zakupionych materiałów budowlanych. Niemiecka spółka wpłaciła pieniądze na prywatne szwajcarskie konto bankowe ówczesnego prezydenta miasta.

Z przedstawicielami niemieckiej spółki spotykał się były radny i przewodniczący komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta Gdańska Roman G., który negocjował warunki otrzymania zgody na inwestycję i informował na bieżąco o wynikach rozmów wiceprezydenta Śmiałkowskiego. Za swe usługi otrzymał od Niemców 9 tys. marek. Za udział w korupcji Sąd Okręgowy w Gdańsku w grudniu 2003 r. skazał Romana G. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

Franciszek Jamroż pełnił funkcję prezydenta Gdańska w latach 1991- 94 z ramienia Porozumienia Centrum.

Przed wymiarem sprawiedliwości od kilku miesięcy ukrywa się skazany wraz z Jamrożem Śmiałkowski. Poszukiwany jest listem gończym.
on, (PAP)

Opinie (19)

  • kasa

    w kase zamieszane byly jakies kobitki

    • 2 0

  • Mówią,że tylko ryba nie bierze!!! Ja tak trochę nie dzisiejsza. Może mi ktoś podpowie. Jak to jest z kolesiowstwem? Czy to jest łpówka? Czy nie!!! Bo tak jest w SĄDACH,WŚRÓD LEKARZY, wykładowcach na uczelni itd. - ja tobie pomogłem, teraz ty mi!!! Nie ma korzyści majątkowej(może i była, ale właśnie tylko o tym wie jeden o drugim).Tego nie widać w portfelu,ale wielka krzywdę wyrządzono zainteresowanemu przez kolesiowstwo.

    • 0 1

  • Szanowny Panie Żelu

    W Kozienicach byłem ostatnio w pierwszej połowie stycznia 2004r nad ranem. Była to, bodaj, ul. - proszę o sprostowanie w przypadku błędów, dotyczących nazw geograficznych. Było (o tej porze roku) mocno ciemno. Ale - pamiętam Twoje miasto i ... pozdrawiam
    P.S. Czy w Kozienicach jest taka ulica, czy też (być może)-zmęczony podróżą ze Śląska (przez Kielce i Radom) - coś pomyliłem ?
    Pozdrowienia

    • 0 0

  • A CO Z KASĄ...?!

    Wziął łapóweczke i co?.. nie można mu jej jakoś odebrać?!

    • 1 0

  • Kolej na Adamowicza

    • 4 4

  • Heja Panie Jean Paul

    Tu "warszawiak". Ciekwych rzeczy się można z tego artykułu dowiedzieć. Ino, że ten cały Jamroży (co każdemu przełoży heh) pochodzi ze stajni Kwaczora :)) Ciekawe czy Kaczkę spotka ten sam los?
    Może w pasiaku będzie mógł z innymi podobnymi czubami paradować swą normalność :-)
    Do koleckcji za kratkami dorzuciłbym jeszcze prezydenta rodzinnych Kozienic (nazwiska nie podam, bo się jeszcze obrazi).
    Dziękuje panie prezydencie za zrobienie z tego miasteczka "wioski olimpijskiej".
    Rewelacyjny pomysł - tylu rosłych, tłustych i łysych sportowców w 5-paskowych dresach najlepszych marek: "Adidodos", "Rybak", "Najki" :-)
    Jestem pełen podziwu.

    • 2 0

  • Jest ich więcej

    ...tj. byłych Prezydentów Miasta Gdańska. Nigdy nie zapomnę opowiadań restauratorów (a znam ich wielu) opowiadających o "wziątkach", które zmuszeni byli przynosić (czytaj: wpłacać np. na tzw. GEDANENSIS) gminnym urzędnikom - za uzyskanie koncesji (lata 80-te) na handel alkoholem w prowadzonych przez nich lokalach. Wspomniani restauratorzy (wówczas tzw. ajenci) wskazać mogą wille wybudowane z tzw. "darowizn" - przez gminne urzędniczki, które ochoczo "wziątkami" sterowały. Zazwyczaj "opowiadano" restauratorom o tym, że "wyczerpał się limit". Ale po "odpowiedniej" wpłacie na "odpowiednie" konto zazwyczaj szybko dosyć okazywało się, że "wpłacający" mieścili się w rocznym "limicie".
    I dlatego Panie Jamroży - zostań Pan w loszku pokazując w ten sposób swoim światłym następcom - CO ICH WKRÓTCE CZEKA. Może oprzytomnieją ... aczkolwiek pewności nie mam ...

    • 2 0

  • Jest średnio

    Jest średnio.Dowód: jest gorzej niż 5 lat temu,lecz lepiej niż za 5 lat.

    • 1 0

  • pytanka takie

    czy ta framcuska firma nie nazywa się przypadkiem Apsys ?
    a poza tym czytałem gdzieś na forumach, że pan Dariusz jest niewinny i w ogóle porządny gość więc już nie wiem co o tym wszystkim myśleć

    • 1 0

  • a czy chcą go znaleźć?

    Facet to nie igła w stogu siana od dawna "pracuje" w pewnej firmie na Żaglowej w Gdańsku i nietrudno go tam zastać między 8 a 8:30 od poniedziałku do piątku

    • 4 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane