• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Woosabi - smaki Azji skrojone na polskie podniebienie

Agnieszka Haponiuk
9 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
W cyklu "Jemy na mieście" odwiedziłam kolejny lokal, tym razem azjatyckie Woosabi w Gdańsku. Na zdjęciu: bulgogi beef - grillowane paski wołowiny w bułeczce i sałatka. W cyklu "Jemy na mieście" odwiedziłam kolejny lokal, tym razem azjatyckie Woosabi w Gdańsku. Na zdjęciu: bulgogi beef - grillowane paski wołowiny w bułeczce i sałatka.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś oceniamy azjatycką restaurację Woosabi w Gdańsku. Poprzednio odwiedziliśmy Pop In w Gdyni, gdzie bardzo zasmakowała nam ich kuchnia amerykańska. Za dwa tygodnie przeczytacie naszą relację z wizyty w restauracji Spożywczy Food&Drinks na Dolnym Mieście - już tam byliśmy.



Gdzie zjeść w Trójmieście - bary, restauracje i puby



Pierwsza restauracja Woosabi powstała w Innsbrucku, gdzie do dziś cieszy się dużym powodzeniem wśród miejscowych gości. Druga z kolei mieści się we Wrocławiu i również święci triumfy, a trzecia zagościła niedawno w Gdańsku przy ul. Chmielnej 10Mapka (wejście od Stągiewnej).

Lokal jest przestronny z równie sporym ogródkiem. Proste meble delikatnie nawiązują do azjatyckiego dizajnu. Z sufitu zwisają drewniane wiatraki i ażurowe rattanowe lampy, na półkach ustawiono etniczne rzeźby. Całość utrzymana jest w dość ciemnej tonacji, lecz dzięki idealnemu połączeniu ciepłego światła i dużej ilości zieleni można się poczuć niczym w miejskiej oazie. Wyjątkowości dodają wzorzyste ściany, utrzymane w różnych odcieniach zieleni - one też nawiązują do azjatyckiej dżungli.

  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
  • Restauracja Woosabi w Gdańsku.
Woosabi oferuje azjatyckie fusion: znajdziemy tu dania inspirowane smakami z różnych części Azji z dużym naciskiem na koreańskie. W karcie królują bułeczki bao w kilku odsłonach, potrawy na bazie ryżu i różnych dodatkach (bowl). Większość dań podawana jest na zimno.

Na degustację wybrałam się wraz z moimi przyjaciółkami, fankami kuchni azjatyckiej, ale nieprzepadającymi za bardzo ostrymi potrawami.

Zamówiłyśmy:

Z sekcji bao bans, czyli puszystych bułek na parze:
- bulgogi beef - grillowane paski wołowiny w bułeczce - 29 zł (2 sztuki).

Z sekcji woo bowle (miseczki):
- sushi bowl - sushi w stylu koreańskim - 39 zł;
- noodle bowl - azjatycka sałatka z makaronem ryżowym z krewetkami miodowo-czosnkowymi - (38 zł).

Deser:
- mango sticky rice - 20 zł.

Bulgogi, czyli marynowane i grillowane paski wołowiny, to najbardziej znany i lubiany koreański street food. Bazą marynaty jest sos sojowy, ale powinien być koreański i dobrej jakości. Jako ciekawostkę dodam, że bulgogi znajduje się na zaszczytnym 23 miejscu z 50 najsmaczniejszych dań świata (lista utworzona przez CNN Go w 2011 roku).

Bulgogi to także moje ulubione danie z kuchni azjatyckiej. Serwowane w Woosabi w bułeczce bao nieco mnie rozczarowało. Owszem, wołowina była krucha, ale nie odnalazłam tu tego charakterystycznego posmaku z sezamową nutą i ostrością. W moim bao zabrakło także wspomnianego kimchi, a całość zdominował majonez wasabi. Nie mogę powiedzieć, że bułeczka mi nie smakowała, ale z opisu zawartego w menu oczekiwałam bardziej wyrazistych smaków.

Restauracje z kuchnią azjatycką w Trójmieście


Bulgogi beef - grillowane paski wołowiny w bułeczce. Bulgogi beef - grillowane paski wołowiny w bułeczce.
Sushi bowl to sushi w stylu koreańskim. Zapewne niektórzy zakrzykną, że koreańskie sushi to fanaberia, ale prawda jest taka, że Koreańczycy mają swoją wersję tej popularnej japońskiej potrawy i nazywa się ona gimbap. Oryginalne gimbap bazuje na dwóch prostych składnikach: suszonych wodorostach (gim) i ryżu (bap) oraz różnych dodatkach warzywnych, rybnych, a także mięsnych i również jest zwijane w rolki jak japońskie sushi.


W Woosabi otrzymałam sporą miskę wypełnioną ryżem, świeżym ogórkiem, plastrami awokado oraz marchewką sezamowo-imbirową. Do tego sashimi z łososia i glony nori. Ryż był słodko-kwaśny z subtelną nutą sezamową i smakował wyśmienicie, nie był za suchy, a pozostałe składniki świetnie się komponowały. Mimo swojej łagodności i braku ostrego "kopa" zdecydowanie jest to danie godne pochwały.

Sushi bowl - sushi w stylu koreańskim. Sushi bowl - sushi w stylu koreańskim.
Noodle bowl z krewetkami miodowo-czosnkowymi to azjatycka sałatka z makaronem ryżowym, marchewką, dymką, orzeszkami, świeżą miętą, prażoną cebulką i sporą ilością kiełków fasoli oraz czosnkowo-miodowymi krewetkami. Całość skąpana w klarownym, delikatnie słodkawym sosie z lekko wyczuwalnym aromatem limonki. To prosta kompozycja, ale jakże kapitalna. Dużo świeżych, orzeźwiających smaków, takich jak wspomniana limonka czy mięta, a jednocześnie ciepła słodycz miodu w krewetkach, które same w sobie były świetne. Jedynie nadmiar kiełków fasoli burzył nieco ten zestaw.

Noodle bowl - azjatycka sałatka z makaronem ryżowym z krewetkami miodowo-czosnkowymi. Noodle bowl - azjatycka sałatka z makaronem ryżowym z krewetkami miodowo-czosnkowymi.
Mango sticky rice to klasyka kuchni tajskiej. Cudnie sprężysty, nie za słodki ryż z mlekiem kokosowym i świeżymi, soczystymi kawałkami mango. Fantastyczny, orzeźwiający i pyszny deser.

Deser: mango sticky rice - mango z ryżem i sezamem. Deser: mango sticky rice - mango z ryżem i sezamem.
Podsumowanie: Woosabi to bezpieczna smakowo wariacja na temat kuchni azjatyckiej. Dania są nie za ostre (właściwie wcale nie są pikantne), nie za kwaśne. Jednym słowem smaki Azji skrojone na polskie podniebienie, a więc nuty smakowe są delikatne. Dla mnie odrobinę za mało wyraźne, ale moje towarzyszki, które nie przepadają za ostrymi azjatyckimi potrawami, były zachwycone. Miały jednak uwagi do cen: choć potrawy im bardzo smakowały, to jednak uznały, że kwota jaką przyszło nam zapłacić za rachunek, była zbyt wysoka jeśli weźmiemy pod uwagę wielkość porcji.

Oceniam Woosabi na mocną czwórkę z plusem - chętnie jeszcze raz tam zajdę i sprawdzę kolejne propozycje z menu.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (79) ponad 10 zablokowanych

  • Niesympatyczna obsluga (2)

    Micha ryżu taka sobie ale bułeczki beznadziejne- jakby wyjete z opakowania z biedry nieupieczone.no i ta obsługa, kelnerka przysiadła się żeby ' opowiedzieć' o potrawach - bardzo to było irytujące tym bardziej że później wykłócała się że mną na temat czy dobre czy niedobre było- nie wrócę tam na pewno. I te psy liżące ręce właścicieli i obwąchujące wszystkich+ obrzydlistwo

    • 12 2

    • Matko, skad tys sie urwal???

      Buleczki niewypieczone, bo gotowane na parze i sa w tej formie podawane od dwoch tysiecy lat. Te w Woosabi sa swietnie skomponowane, dopracowane i po prostu pyszne.

      • 0 3

    • Ania, skoro one są na parze to chyba oczywiste że nie będą wypieczone :)
      Jeżeli Twoja opinia w temacie dań była tak konstruktywna jak w temacie bułek, to nie dziw się że spotkałaś się po prostu z wyjaśnieniem. Chociaż może faktycznie zamiast Ci cokolwiek tłumaczyć, lepiej Ci przytaknąć, przeprosić i zapomnieć:)

      • 1 0

  • Bao rozczarowują (1)

    O ile miski z ryżem można polecić to bao rozczarowują. Personel też nie do końca ogarnięty. Można lepiej.
    Odwiedziłem miejsce 3 razy. 3 raz porażka

    • 7 1

    • Sebix, byłeś 3 razy i za każdym razem porażka. To po co tam wracałeś?

      • 1 2

  • Ja tam wolę "swoich" azjatów z rogu Piastowskiej i Chłopskiej.

    Dobre jedzenie, porządne porcje, dobre ceny. Za niecałe dwie dychy można się solidnie i smacznie najeść. A, że w knajpie nie ma luksusów i trzeba nasłuchiwać na tą swoja łeptowinę na ottro to mały problem.

    • 7 0

  • Nie oszukujmy się, wszystko, co oferują "azjatyckie" restauracje w Trojmieście jest "skrojone na polskie podniebienie": niedoprawione, za to przesolone. Polskie podniebienie mogło by trochę poszerzyć horyzonty.

    • 10 0

  • Ktoś lubi sushi?!.. (2)

    Naprawdę ktoś lubi surowe ryby zawinięte w glony?.. powstają nowe sushi bary co chwile.. dla kogo?.. raz w roku można coś spróbować i wystarczy..

    • 5 7

    • Tak lubi..

      I powino być raz w roku to bigos pierogi i te całe schabowy-mielone i inne mięska+ ziemniaki ..sopocianko nie no dobra jesteś...

      • 1 0

    • A raczej chyba wejherowianka..

      Chociaż pewnie w Wejherowie maja lepiej skrojone podniebienia od ciebie ...glony i surowe ryby hahaha..bravo.

      • 2 1

  • Gość (1)

    Nie wiem skąd te opinie n/t zbyt wygórowanych cen, po 3 bułeczkach bao, ja byłem pełny i były całkiem smaczne, przynajmniej coś nowego. Ok. 100 zł za 2 osoby to nie jest zbyt wygórowana cena w Gdańsku. Nie wiem czy tak faktycznie wyglądają i smakują w Azji, ale średnio mnie to interesuje skoro mi smakowały. Makaron też smaczny, świeże produkty. Obsługa miła, chociaż mówią na "Ty". Fakt że jeśli ktoś chce się napchać a nie najeść to może być rozczarowany. Ja tam wrócę.

    • 5 4

    • No tak haha..brawo TY..

      • 1 1

  • Wasabi

    Byłam tam ze znajomymi i małym dzieckiem. Z niczym nie było problemu było super i wszyscy się najedliśmy. Ceny spoko. Myśle ze nie było do czego się przyczepić. Myśle ze zawitały tam ze znajomymi jeszcze nie raz. A jak komuś drogo można w domu zjeść zupkę chińską.

    • 3 3

  • To nie bao a jakieś podrabiane niby pampuchy, ktore wyglądają biednie i są drogie!

    • 2 1

  • Mango sticky rice to nie jest azjatyckie danie!

    Mango sticky rice to klasyka kuchni tajskiej - żadna tam klasyka, to danie wymyślone całkiem niedawno na potrzeby przyjeżdżających turystów... Z klasycznymi daniami z Tajlandii ma nic wspólnego.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane